piątek, 30 listopada 2012

Listopadowy rachunek sumienia/denko/ZSKowa paczka


Listopadowy rachunek sumienia

1. Zwiększyć liczbę dni/nocy olejowych :) -
W listopadzie olejowałam bardzo intensywnie, szczególnie skalp. Włosy na długości pokochaly olejowe serum na bazie olejku łopianowego ze skrzypem green pharmacy, oliwki Babydream oraz odżywki isana połysk jedwabiu.
2. Pleść warkocze - doszłam do wniosku, że kucyki pomimo delikatnych gumek niszczą, moje skłonne do łamliwości, włosy w miejscu ucisku.  -
Kilka razy faktycznie udało mi się zapleść warkocza czy francuza. Najczęściej jednak nosiłam włosy rozpuszczone lub spięte w skarpetkowego koka :)
3. Podciąć końcówki 3-4cm (warunek na już!) -
Udało się!:) Miałam wrażenie, że fryzjerzy uciekali przede mną jak mogli, ale wreszcie znalazłam chwilę żeby obciąć końcówki, teraz są w 100% zdrowe i silne.
4. Nadal: Uzupełnić zbiory półproduktowe -
Gotowe!:) Paczka już została dostarczona– na pierwszy ogień pójdzie tonik na bazie kwasu migdałowego z przepisu Italiany.

Co jeszcze zyskały moje włosy w tym miesiącu?
  • Kupiłam moją pierwszą maskę z jednym, łatwo zmywalnym silikonem – Biovax keratyna+jedwab
  • Moje włosy są już niemal równe! (hura:D)
  • Dzięki olejkom (w szczególności rycynowym i łopianowym) stały się naprawdę miękkie w dotyku. Gdzieś straciła się moje wysoka porowatość :)
  • Wciąż myję włosy każdego wieczora, co jest dla mnie wybawieniem od codziennego wstawania dwie godziny przed wyjściem.
DENKO

W ekspresowym tempie dotarła paczka ZSK :) 
Jestem już po pierwszym zastosowaniu toniku kwasowego. 
Oto półproduktowe skarby, które wystarczą pewnie na kolejne pół roku ;) 
Nie uwierzycie, ale mam jeszcze produkty z pierwszego zamówienia


Ekstrakt truskawkowy ma niesamowity zapach i przepiękny kolor ;)
mam nadzieję, że równie ładnie zabarwi moją najnowszą włosową mgiełkę. 

ważne: pilnujcie swoich dat ważności, nie ma nic fajnego w nakładaniu na siebie przeterminowanych kosmetyków ;)

czwartek, 29 listopada 2012

Olej laurowy (Laurus nobilis L.) - skóra głowy, włosy, twarz i ciało


INCI: Laurus nobilis L.
Opakowanie: Zamknięty w solidnej butelce z ciemnego szkła
Producent:
Olejek laurowy jest znany ze swoich właściwości antyseptycznych. Pobudza porost włosów, skutecznie likwiduje łupież i inne dolegliwości skóry głowy. Zastosowany na skórę twarzy i ciała działa oczyszczająco i ściągająco. Polecany także dla cery trądzikowej. Pomocny w dolegliwościach reumatycznych. Posiada ciemnozieloną barwę oraz intensywny zapach.


Działanie:
·         Skutecznie likwiduje łupież, działa antygrzybicznie
·         Zawarty w oleju chlorofil wspomaga gojenie ran i łagodzi objawy łuszczycy
·         Działa oczyszczająco, ściągająco i bakteriobójczo

Komentarz
Mówiąc olejek laurowy mam na myśli przede wszystkim jego bardzo intensywny zapach. Nie wiem czy to dobrze czy źle, jednak na pierwszy rzut oka działanie odsuwa się na boczny plan. Zapach był dla mnie początkowo do tego stopnia nieznośny, że rozstałam się z olejkiem na tydzień od pierwszego odkręcenia. Teraz regularnie stosuję od miesiąca, a zapach? Przyzwyczaiłam się. Olejek nakładałam głównie na skórę głowy, twarz, ale także na stopy i włosy na długości pół na pół z rycyną.
Olejek ma stałą konsystencje, jednak wystarczy lekka zmiana temperatury, a już zamienia się w normalny, płynny olejek – dlatego nie miałam problemu z jego rozsmarowaniem na skórze głowy, która przecież jest cieplejsza od otoczenia.

Zastosowanie
Olejek laurowy kontra skóra głowy
Mój skalp bardzo polubił się z olejkiem nakładanym solo. Od kiedy stosuję olejek laurowy nie miałam problemów z podrażnieniami czy krostkami. Świetnie nawilża skórę głowy!
Po zastosowaniu olejku solo na skórę głowy czuć przyjemny chłód i pobudzenie.  Niestety nie potwierdzam ani nie zaprzeczam jeśli chodzi o przyrost włosów – w trakcie kuracji olejkiem obcięłam włosy :) – być może o jego działaniu przyspieszającym porost przekonam się w przyszłym miesiącu.

Olejek laurowy kontra włosy na długości
O ile skóra głowy była znakomicie nawilżona o tyle z włosami nie robi kompletnie nic :). Stosowałam go zarówno solo jak i z olejkiem rycynowym. Za drugim razem efekt był jedynie taki, że musiałam myć włosy trzykrotnie, ponieważ mieszanka rycynowo-laurowa nie chciała zejść z włosów ;)

Olejek laurowy kontra twarz
Podobnie jak skóra głowy moja twarz polubiła się z olejkiem laurowym.
Mieszanka z rycyną na twarz, później zmyta mydełkiem Aleppo 40% – nawilżył skórę lepiej niż nie jeden krem, co najważniejsze długotrwale, bo przez 3 dni miałam spokój z wszystkimi schodzącymi skórkami :)

Olejek laurowy kontra skóra pod oczami
Tutaj lepiej uważać. Ja mam dość wrażliwe oczy, które zaczęły lekko łzawić przy nakładaniu w okolice powiek. Uważam, że drażniący tu był intensywny zapach olejku, który unosząc się spowodował łzawienie. W takiej sytuacji należy posmarowane miejsca przemyć wodą :)

Olejek laurowy kontra stopy
Nic nie daje mi takiego ukojenia jak odpowiednio nawilżone stopy, a olejek laurowy sprawdzał się w tym znakomicie.
Mój zabieg: umyć dokładnie stopy w ciepłej wodzie, zrobiłam także peeling gruboziarnisty, posmarowałam stopy na noc olejkiem laurowym, założyłam bawełniane skarpetki (ważne żeby były ciemne, jasne może troszkę poburudzić :))



Moja opinia
Olejek można stosować na wiele sposobów. Dla mnie najważniejsze są właściwości nawilżające, antybakteryjne. Będzie znakomitym lekiem na podrażnioną skórę głowy. Co więcej zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy, uspakajając gruczoły łojowe. Jest bardzo wydajny – posiadam 100ml olejku od miesiąca – i chyba nigdy go nie zużyję!;)

Czy kupię ponownie? Tak, ale jest bardzo bardzo wydajny, więc przewiduję, że jeszcze na 2 miesiące mogę mieć to spokojnie z głowy. ;)

Olejek dostałam od śliwki robaczywki, ze sklepu Blisko natury, za co baaardzo dziękuję:)

Miałyście, stosowałyście? :)

poniedziałek, 26 listopada 2012

Łamliwość włosów

Dostaję od was sporo maili i jak się okazuje czasem problemem nie jest wypadanie, nie rozdwajanie, ale łamanie się włosów na długości. Łamliwość to duży problem - przede wszystkim estetyczny, często włosy połamane wyglądają jak przysłowiowe siano. Prawda jest taka, że jeśli włos się złamie nie możemy nić lepszego zrobić niż po prostu go obciąć. Złamany włos spowoduje rozdwajanie się końcówki, a taki stan rzeczy może postępować ku górze - w efekcie włosy będą wyglądały co raz gorzej, a my będziemy miały wrażenie, że w ogóle nie rosną. Dziś odpowiem na pytania - Jakie są przyczyny zwiększonej łamliwości? oraz Jak przeciwdziałać łamaniu się włosów?





Czym łamliwość może być spowodowana?
  • Uszkodzeniami mechanicznymi (szarpanie, zbyt ciasne gumki, plastikowe elementy, zła szczotka/grzebień, rozczesywanie mokrych włosów)
  • Bakiem mikroelementów (marna dieta, brak NNKT
  • Suchością włosów (rozjaśnianie, prostowanie, gorący nawiew suszarki, w moim przypadku nawet zimny, zimą uważajmy na substancje, które mogą wypijać wodę z włosów.
11 porad na zmniejszenie łamliwości
  1. Włosy delikatne, cienkie, łamliwe potrzebują specjalnego traktowania – spraw sobie szczotkę z włosia, np. dzika. Najdelikatniejsze jest jednak włosie kozy, szczotki te polecane są do czesania niemowląt :)
  2. Jeśli jesteś kręcono włosa i rozczesujesz włosy mokre wyposaż się w grzebień drewniany, jeśli prostowłosa, nie czesz włosów na mokro – słowo daję, włosy po wyschnięciu dużo lepiej się rozczesują! Także myślałam, że nie będę w stanie ich okiełznać, ale szczotka z włosia radzi sobie świetnie, nie szarpie
  3. Wzbogać swoją dietę, przede wszystkim w NNKT (nienasycone kwasy tłuszczowe), możesz łykać tran, albo po prostu pić łyżkę oleju lnianego każdego dnia – do kupienia np. w realu lub w sklepach z naturalną żywnością. Najlepiej jeśli olej jest niefiltrowany. Picie oleju lnianego zmniejsza także poziom DHT, więc jeśli masz problem z wypadaniem włosów na poziomie hormonalnym to jest duża szansa, że się zmniejszy
  4. Nawilżaj włosy – maski, odzywki b/s i przede wszystkim oleje – oliwa z oliwek, olejek rycynowy (np. w formie olejowego serum) na kilka godzin. Dla mnie świetnym dociążeniem jest olejek łopianowy, włosy są po nim naprawdę miękkie i mięsiste
  5. Jeśli myjesz włosy szamponem z silniejszymi detergentami staraj się zabezpieczać je na długości. Jak to wygląda? Zmocz włosy-nałóż odżywkę na długość od ucha w dół – myj skórę głowy szamponem – spłucz – nałóż bardziej treściwą odżywkę lub maskę
  6. Raz w tygodniu pozwól sobie na domowe SPA – maska z żółtka, rycyny i nafty pogrubi Twoje włosy, odżywi i wzmocni :)
  7. Kup miękkie frotki –  dobrze nawilżone włosy nie powinny się elektryzować nawet przy kontakcie z frotkami, jeśli jednak elektryzowanie występuje umyj je w odżywce do włosów :) - u mnie zawsze działa!
  8. Staraj się nie spinać bardzo ciasno włosów – luźny kucyk lub warkoczyk jest naszym przyjacielem
  9. Śpij zawsze w suchych włosach, otarcia o poduszkę dla mokrych włosów to zbrodnia!
  10. Nie pocieraj włosów dynamicznie ręcznikiem, jeśli nie chcesz z niego zrezygnować na rzecz delikatnej koszulki – zadbaj o to by twoje ręczniki były miękkie, a po myciu odsącz z nich tylko wodę (ja czasem robię „turban” :)) – UWAGA! Długie przesiadywanie w ręczniku nie jest dobre dla naszych cebulek, który naciąga je i osłabia, ponad to, łuski włosa w cieple się rozchylają, a więc włosy tracą blask i są bardziej podatne na łamanie.
  11. Zabezpieczaj włosy jedwabiem, olejkiem albo chociaż odżywką b/s, która pielęgnuje nasze włosy pomiędzy myciami i uzupełnia „ubytki” :) Dobre są te z zawartością keratyny, elastyny, jedwabiu, ale także olejków :)
Zasady naprawdę proste, ale jednak często o nich zapominamy :) 

niedziela, 25 listopada 2012

Włosy po podcięciu

Pomimo akcji wspólnego zapuszczania zdecydowałam się podciąć włosy, które nie mogły już czekać! Jestem bardzo zadowolona z odświeżonych końcówek, włosy prezentują się też dużo lepiej niż w listopadowej aktualizacji, odzyskały swoją mięsistość i dociążenie :) Polubiły się z jesienną aurą!




Końcówki - 100% zdrowia :)

Przepraszam, ale jesienna aura za oknem nie sprzyja zdjęciom :D
Te śmiesznie odstające włoski na pierwszym zdjęciu to rozpuszczona grzywka, która także musiała zostać minimalnie podcięta - włosy przy twarzy dużo szybciej się niszczą, nie warto ich przetrzymywać:)

Serum olejowe
Moje włosy pokochały serum olejowe w sprayu z wczorajszego wpisu anwen. Swój produkt stworzyłam na bazie oliwki dla dzieci babydream (której moje kłaki nie polubiły) oraz olejku GP ze skrzypem, o którym pisałam niedawno. Jako odżywki użyłam Isana połysk jedwabiu (różowa). Rano umyłam włosy szamponem Joanny mleko i miód. Nałożyłam tylko odżywkę b/s Joanny. Efekt? Włosy nawilżone, dociążone i błyszczące!:)
Mam zamiar stosować przed każdym myciem.

Najnowszy zeszłotygodniowy nabytek: 
maska Biovax: Jedwab i Keratyna

Maska posiada silikon łatwo zmywalny, 
jest idealna podczas jesieni i zimy, aby zabezpieczyć włosy na długości.
Użyłam jej już kilka razy - ona tak pięknie pachnie, że jej stosowanie jest uzależniające!:)


Macie, miałyście? :)



sobota, 24 listopada 2012

Zakupy ZSK pod znakiem pielęgnacji twarzy, kuracja kwasami i moje pytania Liebster Blog :) - miszmasz

Pielęgnacja twarzy i kuracja kwasem migdałowym
Od rozpoczęcia "sezonu szalikowego" borykam się z szorstkimi krostkami w okolicach żuchwy. Jest to o tyle uciążliwe, co nieestetyczne i nieprzyjemne w dotyku. Skóra w tym miejscu stała bardzo wymagająca i nawet otarcia powodują zaczerwienienie. Zasięgnęłam już porady farmaceuty, przez jakiś czas stosując krem przeciw alergiczny - pomogło na kilka dni, później wszystko wróciło do stanu sprzed kremowania. Zakupiłam nawet Tribiotic do smarowania, który miałby likwidować ewentualne stany zapalne i działać jeśli byłaby to bakteria - nic z tego. Okładami z rumianku udało mi się uspokoić skórę, pozostały tylko nieestetyczne grudki.  

W celu poprawy ogólnego wyglądu cery postanowiłam rozpocząć kurację kwasami (migdałowym :) ). Przez pierwsze dwa tygodnie planuję stosowanie 5% toniku według przepisu mojego guru wśród ceromaniaczek italiany :D. Jeśli nie wystąpią reakcje alergiczne, bądź inne nieporządne  mam zamiar powtarzać raz w tygodniu peeling na bazie kwasu migdałowego, także według przepisu, który znajdziecie w tej notce. W tym celu zamówiłam też papierki lakmusowe, które mi się skończyły oraz olejki arganowy i makadamia - zamiast kremu nawilżającego :)
 Jeśli będziecie ciekawe na pewno zdam relację z kuracji kwasami :)

Ale nie byłabym sobą gdybym w zakupach nie uwzględniła kilku kosmetyków włosowych - jedwab, elastynę, które mam na wykończeniu, a także ekstrakty, które są dla mnie nowością ;) Na ich bazie mam zamiar sporządzić mgiełkę do włosów :) Glinka biała - w celu zrobienia maseczki na skalp zmniejszającej przetłuszczanie.


ZYSKOWA LISTA ZAKUPOWA



Koniec


Nawiasem mówiąc mam wielką nadzieję, że w końcu uda mi się wybrać do fryzjera, moje końcówki od początku włosomaniactwa nigdy nie wyglądały tak źle. 

Też tak macie, że nie macie na nic czasu?:D
Uczelniany szał!

Miłego weekendu :*

czwartek, 22 listopada 2012

Czytanie składów - czy to takie trudne

Z moim czytaniem składów było tak, że ja prawie od razu chciałam się go uczyć - z mniejszym lub większym efektem (wyłącznie na własne potrzeby) tłumaczyłam najważniejsze składniki, których chciałam unikać. Nie trafiłam wtedy na jeden, kompleksowy poradnik dotyczący składników, których powinnyśmy unikać dlatego wiem ile czasu zajęło mi aby w miarę dokładnie przyglądać się wszystkim składom kosmetyków znalezionych na półkach Rossmana :D

Zainteresowane, początkujące zapraszam do lektury :


Nieprzypadkowa kolejność
Skład ułożony jest nieprzypadkowo - czym wyżej dany składnik występuje tym większa szansa, że znajdziemy go w większych ilościach; najczęściej na samym początku (pierwsze dwie pozycje) znajdujemy rozpuszczalniki, mogą nimi być np. woda (w szamponach, odżywkach) i/lub alkohol (we wcierkach mających przyspieszać porost) 

Krótki czy długi skład?
Jeśli wybieramy szampon do co tygodniowego oczyszczania - najlepiej jeśli zawiera, wodę, jeden lub dwa składniki myjące, ew. jeden ekstrakt roślinny (przedłużają świeżosć), na samym końcu zapach, konserwanty. Unikajmy składów rozbudowanych w wszelkie wspomagacze, substancje konserwujące i barwniki - może się bowiem okazać, że łącznie jest ich więcej w danym produkcie niż dobrych ekstraktów, olejków, emolientów itd. Nie mam nic przeciwko jeśli maska ma krótki skład - mogę wzbogacić ją półproduktami, olejkami i innymi "dobrociami" - przykład Maska Gloria - idealna do wzbogacania :)

Unikamy
Każdy powinien sporządzić osobną listę tego co niezbyt przypadło mu do gustu (jednym parafina szkodzi (Mineral oil), inni nie widzą w tym nic złego) Zanim to jednak się stanie 5 grup składników, które możemy na początku odrzucić jeśli występują w dużych ilościać (np. w pierwszej połowie składu)
Konserwanty
Konserwanty pełnią istotną rolę w kosmetykach - przedłużają ich czas do użycia. Trudno sobie wyobrazić, że 300ml szampon zużyjemy w przeciągu kilku dni. A tak wyglądałaby rzeczywistość bez konserwantów. 
Najpopularniejsze konserwanty:

– parabeny (INCI Phenylparaben, Propylparaben, Metylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben),
– fenoksyetanol (INCI Phenoxyethanol),
– kwas sorbowy oraz jego sole (INCI Sorbic acid, Potassium Sorbate, Sodium Sorbate, Calcium Sorbate)
Zapachy
Od roku 2005 producent jest zobligowany do wymienienia nazwy substancji zapachowej, która może wykazywać się działaniem alergicznym, drażniącym. - substancje te zostały wyszczególnione w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 30 marca 2005r. (26 substancji)

Amylcinnamal
Anisylalkohol
Methylheptincarbonat
Benzylalkohol
Benzylcinnamat
3-Methyl-4-(2,6,6-trimethyl-2-cyclohexen-1-yl)-3-buten-2-one
Cinnamylalkohol
Farnesol
Eichenmoosextrakt
Citral
2-(4-tert-Butylbenzyl)propionaldehyd
Baummoosextrakt.
Eugenol
Linalool
Cinnamal
Hydroxycitronellal
Benzylbenzoat
Cumarin
Isoeugenol
Citronellol
Geraniol
Amylcinnamylalkohol
Hexylcinnamaldehyd
Hxdroxymethylpentylcyclo-hexencarboxaldehyd
Benzylsalicylat
d-Limonen

Reszta zapachów ukryta jest pod słowem Parfum. - dbajmy aby występował jak najniżej w składzie - może podrażniać osoby ze szczególnie wrażliwą skórą.

Alkohol
Alkohol denat. to potencjalny wysuszacz włosów, więc dobrze jest unikać go w kosmetykach, które pozostawiamy na włosach (np. zabezpieczenie dla końcówek, odżywki b/s). We wcierkach do skóry głowy pełni jednak bardzo istotną rolę - wspomaga wchłaniania substancji odżywczych, pobudza krążenie, rozgrzewa - tak czy siak powinny uważać na niego osoby, z wrażliwą skórą głowy. Odmienna sprawa ma się do emolientów mających w swojej nazwie Alkohol, np. Cetyl Alkohol.

Detergenty i substancje myjące
Detergenty to trudna sprawa - z jednej strony są to niezbędne do mycia substancje myjące, z innej mogą powodować podrażnienia. O sławnych już SLS i SLES pisałam już tutaj.
Inne rodzaje substancji myjących:

  • ALKANOLOAMIDY (Cocamide MEA, DEA) - odpowiadają za wytworzenie się pany, która tak czy siak ułatwia mycie, chyba każdy z nas pamięta potyczkę z jakimś "tempym" szamponem.
  • ALIKLOPOLIGLUKOZYDY (Decyl Glucoside, Lauryl Glucoside) - mają działanie kondycjonujące, redukują drażniące działanie płynów i szamponów
  • ACYLOSARKOZYNIANY (Sodium Lauroyl Sarcosinate) - mają świetne właściwości pianotwórcze, łagodzą działanie silnych detergentów (SLS, SLES) 
  • BETAINY (Cocamidopryl Betaine) - zagęszczają szampon, mają dobre właściwości pianotwórcze 
  • TLENKI AMIN (Cocamidopropylamine Oxide, Lauramine Oxide) - odporne na twardą wodę

Barwniki
Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo producenci kuszą nas pięknym kolorem świeżości w żelach pod prysznic, płynach do kąpieli, pastach do zębów - błekitny, zielony, morski. Nie wszystkie barwniki działają niekorzystanie (dzielimy je na syntetyczne i naturalne - np. marchew, burak itp.) W kosmetykach jednak rzadko znajdujemy prawdziwie naturalne barwniki jeśli już należy ich szukać pod oznaczeniami CI75100 do CI77947. Barwniki syntetyczne także zaczynają się od CI dlatego tak łatwo jest oszukać konsumenta.

Pomocne zakładki:

wtorek, 20 listopada 2012

Baikal Herbals - Szampon objętość i siła do włosów cienkich i delikatnych

To drugi szampon z serii Baikal Herbals, 
który mogłam przetestować, jesteście ciekawe, który z nich okazał się lepszy? 
Zapraszam do długo wyczekiwanej recenzji :)
Cena: 13-14zł/280ml
Dostępność: niestety stacjonarnie słaba, głównie dostępny przez Internet (bioarp.pl, setare.pl)

Opakowanie: Z twardego, białego plastiku, z srebrną nakrętką, która świetnie nadaje się do spieniania/rozcieńczania gęstego szamponu. Kilkukrotnie wyślizgnął mi się z dłoni (opakowanie jest okrągłe) ale nic się nie stało. Bardzo estetyczne więc ładnie prezentuje się na półce.

Wydajność: Jeden z bardziej gęstych szamponów jakie miałam. Kiedy byłam w połowie buteleczki dolałam do niej trochę wody, żeby rozcieńczyć szampon bezpośrednio – na następny dzień był tak samo gęsty jak przed wymieszaniem więc nadal spieniam go przed użyciem w nakrętce z odrobiną ciepłej wody.

Producent: Pielęgnacja włosów cienkich, matowych, pozbawionych objętości, łamliwych. Szampon przywraca włosom zdrowy wygląd, blask i elastyczność. Wyśmienicie oczyszcza i wzmacnia włosy , które staja się zdrowsze , bardziej puszyste i pełne objętości. Pieni się bardzo dobrze, przez co jest wydajny.
Szampon nie zawiera parabenów, SLS, SLES oraz PEG.

Skład
INCI Aqua with infusions of: Thymus Vulgaris Extract, Helichrysum Аrenarium Extract, Sphagnum Extract, Organic Spiraea Ulmaria Extract, Organic Borago Officinalis Oil; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Chitosan*, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.

Szampon ma lepszy skład niż jego fioletowy kolega przede wszystkim dlatego, że nie posiada niepotrzebnego silikonu, za to znajdujemy tu wodę z masą fajnych ekstraktów i jeden olejek - mają one właściwości łagodzące, wzmacniające, nawilżające i odżywiające. (5)
Tymianek (Thymus Vulgaris Extract) – poprawia strukturę włosów, przywracając im naturalny blask. Działa antyseptycznie, bakteriobójczo, grzybobójczo. 
Nieśmiertelnik (Helichrysum Аrenarium Extract) - Wzbogaca korzenie w witaminę C i K chroniąc włosy przed uszkodzeniem. 
Biały mech ( Sphagnum Extract) – nasyca włosy  mikroelementami. Sprawia, że stają się mocne i sprężyste.  
Wiązówka błotna (Organic Spiraea Ulmaria Extract)  - delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne. 
Ogórecznik lekarski (Organic Borago Officinalis Oil) - ze względu na zawartość krzemionki i cynku, ogórecznik zalecany jest w przypadku nadmiernego wypadania i łamliwości włosów. *
Substancje myjące użyte w szamponie uważane za jedne z łagodniejszych, a jednocześnie zapewniają dobre działanie myjące. Zapach i substancje pomocnicze pojawiają się przy końcu składu (śladowe ilości). W drugiej połowie składu znajdziemy ciekawy i rzadko spotykany składnik 'Chitosan' – jak wykazały badania nie wywołuje on podrażnień, poprawia jędrność poprawiając i utrzymując odpowiedni poziom nawilżenia w skórze **

Moja opinia
Od kiedy go mam myję nim włosy prawie codziennie. Wcześniej nakładam odrobinę odżywki (Różowa Isana) na długość – tak naprawdę robię to przy każdym myciu. Pięknie pachnie, ma ładny kolor (bladoróżowy)– co na pewno umila stosowanie. Dodatkowo posiada ciekawy (ze względu na ekstrakty) skład. Dzięki niemu mogę nadal myć włosy wieczorem, a rano włosy są świeże i sypkie.  Oleje zmywa, jednak przy rycynie pojawił się mały problem (najpierw zmoczyłam włosy, nałożyłam odrobinę facelle, spłukałam, kontynuowałam mycie Baikal Herbals – nie ma sensu męczyć się niepotrzebnie, skoro wiem, że z moich włosów rycyny nie zmyje). Nigdy nie splątał włosów, co często zdarza się w szamponach z dużą ilością roślinnych ekstraktów. Jest bardzo delikatny - nie przesusza włosów nawet przy codziennym stosowaniu. Moja skóra głowy go uwielbia!:)

Skład +
Opakowanie (ładne, wytrzymałe) +
Wydajność (dobra) +
Utrzymanie świeżości +
Reakcje alergiczne (brak) +
Przesusznie skóry głowy (brak) +
Cena (mógłby być odrobinę tańszy :)) +/-
Dostępność (byłoby miło gdyby zaczął pojawiać się stacjonarnie) +/-

Czy kupię go ponownie? Na pewno! Podbił moje serce :)

piątek, 16 listopada 2012

Wspólne zapuszczanie włosów - wzrost włosów - tajna broń? Na pewno nie jedna! / Liebster Blog (pytania od Careaboutmyself)

EDIT: Dziewczyny, orientujecie się czy w Super Pharm możemy dostać produkty fitomedu?:) A szczególnie ten krem ? :D
Moje uczestnictwo w akcji Wspólnego zapuszczania zostało bardzo dokładnie przemyślane i podzielone na 3 etapy :)

Etap I - od 1 listopada do 1 grudnia - trwa

Etap II - od 1 grudnia do 1 stycznia
Etap III - od 1 stycznia do 1 lutego


Jako pierwszego zdjęcia do akcji użyłam tego z listopadowej aktualizacji :) Jednakże już niedługo pojawi się kolejne, które oznaczać będzie drugi początek, ponieważ zamierzam ściąć najbardziej zniszczone końcówki, których trochę się nazbierało zwłaszcza dzięki Silikonowemu Serum Biovaxa i chodzeniu w rozpuszczonych włosach.

Plan akcji
Mam kilka tajnych broni na każdy etap zapuszczania włosów :)
Cz. I
Olejek laurowy, który dostałam od Blisko natury :) O jego właściwościach możecie przeczytać tutaj. Recenzja na pewno się pojawi, już kilka osób o to pytało :)
Wcierka Joanna Rzepa - stosowana przeze mnie codziennie (po każdym myciu). - uwielbiam sposób aplikacji! Buteleczkę na pewno zachowam :)
Cz. II 
Powrót do olejku Himalaya, który tak bardzo polubiłam - zwłaszcza ze względu na babyhair!
Dalsze stosowanie wcierki Joanna Rzepa :)
Cz. III
Powrót do Seboravitu oraz Jantaru, mam zamiar stosować je na zmianę :)
Stosowanie olejku musztardowego na skalp. :)




Pytania od Careaboutmyself

środa, 14 listopada 2012

Włosowe inspiracje ;) / *Liebster Blog 1* (pytania od Dannan Tuatha)


Dziś dawka kolorowych, różnorodnych zdjęć i obrazków, które udało mi się skompletować przez ostatnie kilka miesięcy (wszystkie podchodzą z otchłani internetu :)) Być może staną się dla was inspiracją albo po prostu nacieszycie nimi oczy - ja bardzo lubię oglądać takie włosowe zdjęcia :D

1

2

3

4

5

6

7

8

9
Lubicie takie włosowe inspiracje?;) 
Dla mnie to przyjemne pochłaniacze czasu!

wtorek, 13 listopada 2012

Olejek łopianowy na długość :)

Pamiętacie olejek łopianowy ze skrzypem polnym z październikowych zakupów? Pozostał on nie otwarty aż do ostatniego weekendu! Do wypróbowania olejku zachęciła mnie Słodki Miód podczas krótkiej wymiany zdań na profilu facebooka :* (dziękuję!:D Powinnaś to opatentować, ja nawet nie pomyślałam, żeby olejek łopianowy stosować na długość:D


Łopian (jak zresztą możemy przeczytać na etykiecie olejku) znany jest przede wszystkim ze swoich wzmacniających cebulki włosów właściwości. Ma więc hamować wypadanie - tym samym wychodzimy z założenia, że głównie nada się na skalp, zwłaszcza do wykonania delikatnego masażu skóry głowy. Co stanie się jeżeli nałożymy go na długość włosów?
Przede wszystkim bałam się, że olejek łopianowy pójdzie w ślady innych ziołowych/roślinnych olejków i przy częstym stosowaniu będzie wysuszać włosy. Korzeń łopianu zawiera wiele cennych dla naszych włosów substancji (witaminy, siarkę, garbniki, a także proteiny). Tu warto wspomnieć, że myśl o przesuszeniu mogła być jak najbardziej poprawna - tu kojarzyć można z prze proteinowaniem. :)
Tak czy siak w myśl za radą jaką dała mi Słodki Miód postanowiłam wypróbować olejek łopianowy na długość :)!


Jak używałam?
Na delikatnie zmoczone włosy nałożyłam ok 1 łyżkę olejku, wszystko zwinęłam w kłębuszek na czubku głowy grubą frotką i tak położyłam się spać. Rano umyłam włosy jak zwykle szamponem Baikal Herbals (różowy), a na kilka minut nałożyłam maskę Lactimilk, której recenzje możecie przeczytać tutaj. Spłukałam zimną wodą, odsączyłam włosy i pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia

Jakie były tego rezultaty?
Włosy były bardzo błyszczące, jakby grubsze i świetnie się układały! Jak wiadomo pogoda aktualnie nie jest specjalnie łaskawa, a pomimo wilgoci włosy ani razu się nie "spuszyły". Można powiedzieć, że odzyskały mięsistość z poprzedniego miesiąca, znów nabrały blasku. Dodatkowo włosy na drugi dzień nie były tłuste, wyglądały bardzo świeżo, spięłam je więc w wysokiego koczka i tak powędrowałam na uczelnię :). Dla mnie olejek łopianowy stosowany na długość był równie dobry jak rycyna, która przy takiej wilgotności powietrza jest ratunkiem dla moich włosów jeśli chodzi o zatrzymanie wody wewnątrz czupryny!

Podsumowanie
Uważam, że jeśli tylko macie dostęp do olejków GP, bądź jakichkolwiek innych ol. łopianowych metodę warto wypróbować - sprawdza się to zarówno na włosach niskoporowatych (Słodki Miód) jak i wysokoporowatych (moje :D).
Niestety nie posiadam żadnych zdjęć z tego bardzo zadowalającego efektu olejku łopianowego, być może w niedługim czasie uda mi się coś pstryknąć ;)

Próbowałyście?
Pozdrawiam :*

środa, 7 listopada 2012

Podsumowanie 3 częściowej kuracji Seboravitem

Dokładną recenzję samego produktu możecie znaleźć - tutaj :)


Moja kuracja odbywała się w 3 częściach, każda z nich trwała dwa tygodnie z tygodniową przerwą pomiędzy - obserwować to możecie na kalendarzyku. Łącznie kuracja trwała od 9 września do 4 listopada. 
Seboravit to moja trzecia wcierka kupna, druga na alkoholu (wcześniej stosowałam Jantar i Capitavit) O ile z Jantarem się bardzo polubiłam, to Capitavit przyprawił mnie o podrażnienie skalpu. Jak sprawdził się Seboravit na przełomie 2 miesięcy?

Jak stosowałam?
Przez cały czas wcierałam Seboravit na godzinę/dwie przed myciem. Raz lub dwa zdarzyło mi się wcierać go po myciu - w sumie bez różnicy, ale ja rano nie mam głowy aby pamiętać o wcierkach ;)
Wcierałam tylko i wyłącznie w skórę głowy - nigdy włosy - wylewałam odrobinę na dłoń i robiłam krótki masaż:)

Obserwacje
+ nie podrażniał (stosowany co 2 dni przez dwa miesiące) - dla mnie to ogromny plus! :)
+ przy stosowaniu czuć rozgrzewającą moc alkoholu i mrowienie na skórze głowy - bardzo przyjemne uczucie "działania" :)
+ pobudza wzrost nowych włosów
+/- zmniejsza przetłuszczanie - w trakcie regularnego stosowania jak najbardziej! Niestety kiedy w drugiej części o regularność było mi bardzo trudno na moment powróciło szybsze przetłuszczanie, 2 razy musiałam myć włosy rano
+ teraz już zupełnie przyzwyczaiłam się do zapachu :)

Podsumowanie
Wg mnie warto wypróbować :) Sama kurację mam zamiar powtórzyć - została mi więcej niż połowa więc chowam na przyszłość - tymczasem czas na Czarną Rzepę Joanny, którą kupiłam we wrześniu, a którą zdążyłam tylko powąchać i schować głęboko w szufladzie. ;) 

Jak pewnie zauważyłyście zniknęłam na kilka dni - Wszystko przez ogromny natłok na uczelni... Nie mam na nic czasu! Ale zdążyłam zauważyć, że wszystkich dopadła jesienna szarość codzienności. Postaram się częściej do was zaglądać i jak najszybciej nadrobić blogowe zaległości:)

niedziela, 4 listopada 2012

Kuracja tranem

Poniekąd w związku z akcją zapuszczania włosów, trochę ze względu na jesień - od jutra rozpoczynam kurację tranem.
O dobroczynnym działaniu tranu z dorsza na wzbogacenie naszej diety w nienasycone kwasy tłuszczowe pisałam tutaj. Opracowałam już gotowy plan ataku na wzrost włosów, napiszę o nim już wkrótce. A tym czasem... może ktoś będzie łykał kapsułki ze mną:)?


Co łykam? Tran z dorsza firmy GAL 
Dlaczego łykam? Z powodu jesiennego osłabienia organizmu, w celu wzbogacenia diety
W jakiej ilości? 2 kapsułki dziennie



Przez jaki czas będę łykać tran? W opakowaniu jest 100 kapsułek, 2 kapsułki dziennie - wypada 50 dni. 
Ile to kosztuje? 12zł+mobilizacja :)!
Po zajrzeniu w statystyki - uśmiech pojawił się na mojej twarzy. :D Dzięki różnym hasłom trafiacie na mojego bloga... no i zdaję sobie sprawę, że moje włosy nie wyglądały najlepiej w ostatniej aktualizacji, ale żeby od razu - ozdoby z siana?:D

piątek, 2 listopada 2012

Listopadowa aktualizacja włosów - jeden krok do przodu, dwa do tyłu

Nie będę ukrywać, że jestem bardzo niezadowolona z minionego miesiąca - to był niezaprzeczalnie "Bad hair time". Przy okazji dzisiejszej aktualizacji czuję jakbym zrobiła dwa kroki do tyłu w pielęgnacji włosów.



Przyrost
Włosy w ciągu miesiąca rosły standardowo, na aktualizacji mało widać jakikolwiek przyrost, ponieważ przed rozpoczęciem akcji zapuszczania włosów pozbyłam się trochę najbardziej zniszczonych końcówek. Nie mniej jednak w najbliższym tygodniu nadal mam zamiar ściąć włosy, przynajmniej 3 cm.

Ułożenie
W październiku włosy w ogóle nie były posłuszne. Nie chciały się układać, raz zbyt suche, drugi raz tłuste od słabo spłukanego olejku. Maska przed myciem, maska po myciu, odżywka, facelle, mocno oczyszczający szampon - wszystko owocowało albo przyklapniętymi włosami na całej długości, albo objętością i  wszechobecnym sianem, brrrr...
Struktura
Nawet na zdjęciu widać, że włosy są bardziej szorstkie niż w październiku. Jakby grubsze, ale i bardziej szorstkie - przy czym wykluczam możliwość przeproteinowania.

Jak wygląda moja aktualna pielęgnacja? :)
- włosy nadal myję codziennie (Baikal Herbals, alterra, facelle, barwa)
- nauczyłam myć się włosy wieczorem
- po każdym myciu nakładam odżywkę (balsam mrs potters) lub maskę (kallos, biovax, gloria, lactimilk, bingo)
- co drugie mycie olejowałam skalp (najczęściej Himalaya, pod koniec miesiąca: olejek laurowy)
- minimum dwa razy w tygodniu nakładam olejek na długość (oliwkę babydream, migdałowy, rycynowy)
- rozczesuję włosy szczotką z włosia
- spinam na noc w wysokiego koczka

dzisiejszy poranny koszmar - przed myciem :D Tu akurat nawet nie poczesane - rozpuszczone z koka
Dziś na skalpie wylądował olejek laurowy, na długości rycyna+migdał, potem maska gloria ze spiruliną, mycie barwa brzozowa. - nie wiedzieć czemu włosy bardzo źle zareagowały i na to małe spa. Żeby złego stało się za dość musiałam podsuszyć je odrobinkę suszarką - przypadkiem włosy wkręciły mi się w wiatraczek... musiałam sięgnąć po nożyczki. ;]]

W ciągu najbliższych dni zafunduję im maskę drożdżową i mały detoks. Może kiedy trochę odpoczną powrócą do formy :) Trzymajcie kciuki!


czwartek, 1 listopada 2012

Pierwszy tydzień z okularami firmoo - udany?

Uległam modzie i także stałam się posiadaczką okularów Firmo. Czy jestem zadowolona? Ciekawych zapraszam do lektury! :)
Link do oprawek


Na okulary zdecydowałam się bardzo spontanicznie. Początkowo do oferty podeszłam z lekkim przymrużeniem oka, ale po zajrzeniu na stronę już miałam swoje typy. Wybór był łatwy, bo miałam już z góry określone jakich oprawek potrzebuję - Szukałam okularów na co dzień - prostych, o wyrazistych rysach, uniwersalnych, plastikowych. 
Wypełnienie formularza (razem z danymi do szkieł) nie sprawiło najmniejszych problemów. Kontakt mailowy z grupą Firmoo był świetny - czasem nawet z polskimi firmami trudniej się dogadać jeśli chodzi o szczegóły przesyłki. Okulary były u mnie równiutki tydzień po nadaniu! :) Co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.


Jakość oprawek
Moimi pierwszymi okularami były te z oprawkami plastikowymi, kolejne, kupione w zeszłym roku, metalowe - wierzcie... żałowałam tej decyzji. Dlatego też tym razem zamówiłam okulary plastikowe... zresztą lubię taki prosty design, pasujący do wszystkiego :). Jakość okularów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Są dobrze wykonane, nawet wrzucone do torby nie połamały się :D Przyznam szczerze, że nie jestem jakąś pedantką jeśli chodzi o okulary i rzucam je gdzie popadnie - co kończy się co roczną bądź co półroczną wymianą na nowe.

Szkła
U mnie? minusy, z astygmatyzmem. Zamówienie zostało przez przeszkód zrealizowane. Szkła są oczywiście plastikowe, z anty refleksem. Dobrane według formularza zakupu. Wytrzymałe, lekkie, przejrzyste :) - niestety będę musiała wkrótce wymienić na inne, z powodu ciągle zmieniającej się wady wzroku. 


Co poza okularami?
  • Skórkowe etui, które możecie zobaczyć na zdjęciach - jest świetne!
  • Etui "wsuwka" :)
  • Zielona chusteczka - moim zdania lepsza jakościowo od tych, które możecie dostać min. w Vision Express. 
  • Dwie małe śrubeczki i śrubokręt. 


Jeśli nie jesteście pewne co do modelu czy rozmiaru - wszystko podane jest na stronie. Możecie skorzystać także z wirtualnej przymierzalni używając swojego lub przykładowego zdjęcia. :D

Możecie skorzystać z promocji - pierwsza para dla nowych klientów gratis :) Jeśli nie jesteście anglojęzyczne chętnie pomogę w złożeniu zamówienia ;] 


Już sobie obiecałam, że kolejna para będzie bardziej designerska :D
Dzięki firmoo trochę bardziej otworzyłam się na zagraniczne zakupy.
Lubię to!:)



Już jutro aktualizacja włosowa. :D
Chcecie trochę lekcji o humektantach na zimę? :)




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.