piątek, 2 listopada 2012

Listopadowa aktualizacja włosów - jeden krok do przodu, dwa do tyłu

Nie będę ukrywać, że jestem bardzo niezadowolona z minionego miesiąca - to był niezaprzeczalnie "Bad hair time". Przy okazji dzisiejszej aktualizacji czuję jakbym zrobiła dwa kroki do tyłu w pielęgnacji włosów.



Przyrost
Włosy w ciągu miesiąca rosły standardowo, na aktualizacji mało widać jakikolwiek przyrost, ponieważ przed rozpoczęciem akcji zapuszczania włosów pozbyłam się trochę najbardziej zniszczonych końcówek. Nie mniej jednak w najbliższym tygodniu nadal mam zamiar ściąć włosy, przynajmniej 3 cm.

Ułożenie
W październiku włosy w ogóle nie były posłuszne. Nie chciały się układać, raz zbyt suche, drugi raz tłuste od słabo spłukanego olejku. Maska przed myciem, maska po myciu, odżywka, facelle, mocno oczyszczający szampon - wszystko owocowało albo przyklapniętymi włosami na całej długości, albo objętością i  wszechobecnym sianem, brrrr...
Struktura
Nawet na zdjęciu widać, że włosy są bardziej szorstkie niż w październiku. Jakby grubsze, ale i bardziej szorstkie - przy czym wykluczam możliwość przeproteinowania.

Jak wygląda moja aktualna pielęgnacja? :)
- włosy nadal myję codziennie (Baikal Herbals, alterra, facelle, barwa)
- nauczyłam myć się włosy wieczorem
- po każdym myciu nakładam odżywkę (balsam mrs potters) lub maskę (kallos, biovax, gloria, lactimilk, bingo)
- co drugie mycie olejowałam skalp (najczęściej Himalaya, pod koniec miesiąca: olejek laurowy)
- minimum dwa razy w tygodniu nakładam olejek na długość (oliwkę babydream, migdałowy, rycynowy)
- rozczesuję włosy szczotką z włosia
- spinam na noc w wysokiego koczka

dzisiejszy poranny koszmar - przed myciem :D Tu akurat nawet nie poczesane - rozpuszczone z koka
Dziś na skalpie wylądował olejek laurowy, na długości rycyna+migdał, potem maska gloria ze spiruliną, mycie barwa brzozowa. - nie wiedzieć czemu włosy bardzo źle zareagowały i na to małe spa. Żeby złego stało się za dość musiałam podsuszyć je odrobinkę suszarką - przypadkiem włosy wkręciły mi się w wiatraczek... musiałam sięgnąć po nożyczki. ;]]

W ciągu najbliższych dni zafunduję im maskę drożdżową i mały detoks. Może kiedy trochę odpoczną powrócą do formy :) Trzymajcie kciuki!


32 komentarze:

  1. faktycznie miesiąc temu były bardziej dociążone.. ale zawsze musi być jakiś mały kryzys:) na pewno wrócą do formy, powodzenia!:) ps. jakie właściwości ma ten olejek laurowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z doświadczenia: silnie nawilża skórę głowy, pomaga leczyć podrażnienia skóry, łagodzi, punktowo zastosowany na trądzik zmniejsza stan zapalny :)


      Szczegółowe informacje znajdziesz tutaj http://www.bliskonatury.pl/pl/p/Olej-laurowy-Laurus-nobilis-L./102

      Usuń
  2. Rzeczywiście miesiąc temu wyglądały lepiej :/ Spróbuj wrócić do poprzedniej pielęgnacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepsze jest to, że nic się w niej nie zmieniło :) stosuję te same olejki, maski co miesiąc temu... a one nadal się buntują. Największym pozytywem jest zwiększona objętość i masa babyhair... ogólny wygląd - marny:D

      Usuń
    2. bluźnisz! ;) marne to są moje ;) są bardzo ładne, no a zwiększona objętośc i nowe bejbiki to chyba też oznaka, że pielęgnacja im służy! :))

      Usuń
    3. może włosy przyzwyczaiły się do kosmetyków i chcą czegoś nowego ? ;) ja z moimi mam podobnie

      Usuń
  3. Moje w październiku też przeciętnie, tłuste i oklapłe. Ale w listopadzie na pewno będzie lepiej dla nas obu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważne, że są kolejne kroki do przodu i na pewno w kolejnym miesiącu będą znowu tak piękne jak na poprzednim zdjęciu. Al też, może to po prostu przejściowy proces do jeszcze lepszego wyglądu?

    OdpowiedzUsuń
  5. eeee, no co Ty, dla mnie są nadal śliczne! :)) wcale nie wyglądają gorzej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście nie jest za ciekawie ale myślę ,że detoks korzystnie na nie wpłynie. Dobrze będzie jeśli trochę zatęsknią za maskami i olejami ,a potem podziękują za nie ze zdwojoną siłą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W październiku bardziej się błyszczały i wydają się bardziej gęste ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. może po prostu potrzebują małego detoksu. co za dużo to też niezdrowo. poza tym wcale nie wyglądają bardzo źle. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie w październiku wyglądały na zdrowsze... Ale może to tylko pozory ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo urosły, moje za to w ogóle nie chca sie kręcić - nawet po warkoczu są spuszone...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy aż tak dużo urosły:D chociaż w sumie tak, skoro zdażyłam je podciąć :)

      Moje też nie falują - taka pogoda

      Usuń
  11. miesiąc temu wyglądały lepiej,ale nie załamuj się ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja własnie widze duzy przyrost :O

    OdpowiedzUsuń
  13. mam dokładnie to samo odczucie co Ty jeśli chodzi o moje włosy... mam nadzieję, że nasze grudniowe aktualizacje będą bardziej udane ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. mam podobne odczucia co do pielęgnacji październikowej, włosy jakby tłuste albo siano :( chyba też muszę się przerzucić na mycie włosów wieczorem, ale zawsze mi się wydaje, że zaraz będą nieświeże;p z tej obawy wstaję o 6 zamiast dłużej pospać ;)
    Powodzenia w listopadzie! na pewno okaże się lepszy od poprzedniego miesiąca;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę przyrost i wcale nie jest tak żle.

    OdpowiedzUsuń
  16. na tym zdjęciu na dole wyglądają na zdecydowanie dłuższe, niż na tych dwóch u góry! I nie martw się, moje włosy też mnie nie kochały w tym miesiącu :(

    OdpowiedzUsuń
  17. nie jest źle, dla moich kłaczków październik też nie był łaskawy, chyba taki jego urook ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. A mi się podoba ten Twój 'poranny koszmar' :D

    OdpowiedzUsuń
  19. moje też nie chcą współpracować, dam im niedługo przerwę od wszelkich wcierek i zobaczymy co z tego wyjdzie

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.