Rola składników kondycjonujących
W reklamach wielu kosmetyków spotykamy się ze stwierdzeniem, że posiadają właściwości kondycjonujące. Zdawać by się mogło, że będą one miały wpływ na kondycję naszego włosa – poprawiać ją. Tymczasem nie mają nic wspólnego z regeneracją - kondycjonowanie ma za zadanie wyłączne doraźne, główne zlecenie: maskowanie uszkodzeń włókna włosowego.
Głównym zadaniem kosmetyków kondycjonujących jest nadanie naszej fryzurze blasku. Produkty kondycjonujące będą ułatwiać rozczesywanie ponieważ pokrywają włos jednolitym filmem i wypełniają ubytki. Właśnie ta „warstewka” chroni nasze włosy wzmacniając ich wytrzymałość mechaniczną. Dzieje się to dzięki ograniczeniu zdolności penetracji włosa przez składniki szkodliwe. - zarówno po wyschnięciu jak i na mokro.
Niestety byłoby zbyt pięknie gdyby składniki kondycjonujące posiadały jedynie cechy pozytywne. Nie potrafią przecież rozróżnić, co „można wpuścić”, a co odrzucić. Uniemożliwiając wnikanie składników szkodliwych mogą blokować także dostęp składnikom odżywczym. Jedynym sposobem odżywienia jest stosowanie produktów kondycjonujących na sam koniec pielęgnacji i zmywanie ich przed nałożeniem odżywczych masek.
Produkty kondycjonujące zapewnią szybki lecz krótkotrwały efekt działania dlatego składniki te dodawane są do kosmetyków codziennego użytku („Stosować po każdym myciu”). Substancje kondycjonujące znajdziemy przede wszystkim w odżywkach d/s, lakierach, serach (od słowa "serum";)) na końcówki.
Ponadto wiele dostępnych szamponów zawiera środki o działaniu kondycjonującym. Najczęściej są to szampony 2w1, które po myciu nie wymagają nałożenia odżywki.
O składnikach kondycjonujących
Jako składników kondycjonujących używa się substancji tłuszczowych (alkohole tłuszczowe, kwasy tłuszczowe, woski - lanolina i jej pochodne). Natłuszczając włosy sprawiają wrażenie miękkich i zdrowych włosów, najczęściej spotykane w kosmetykach do włosów suchych i zniszczonych rozjaśnianiem, prostowaniem czy częstym suszeniem.
"Kwasy tłuszczowe:
Kwas oleinowy i kwas stearynowy - stabilizuje emulsje, jest emulgatorem i środkiem pieniącym, ma własności aktywnie myjące, gruntownie oczyszcza skórę, w preparatach do układania i pielęgnacji włosów, używany jest jako substancja wytwarzająca pianę, chroni przed wysuszeniem.
Kwas rycynowy jest stosowany przez wielu producentów odżywek i szamponów do włosów, gdyż wzmacnia je i odżywia, przywracając im miękkość i elastyczność, a także stymulując ich wzrost.
Alkohole tłuszczowe:
Alkohol stearylowy i cetylowy - Dzięki nim emulsje dobrze się rozprowadzają i wchłaniają, nie pozostawiając tłustego filmu. Składniki o właściwościach wygładzających.
Woski naturalne:
Wosk pszczeli, Lanolina - Działa wygładzająco i natłuszczająco, tworzy ochronny, stabilny film na działanie czynników zewnętrznych.
Fosfolipidy – tworzą barierę ochronną, hamują procesy wysychania i przywracają naturalną równowagę wodno – tłuszczową, regulują pracę gruczołów łojowych zapobiegając przetłuszczaniu się skóry i włosów."
Podstawowymi składnikami drogeryjnych odżywek są związki kationowe – powierzchniowo czynne. Ułatwiają rozczesywanie włosów, przeciwdziałają ich plątaniu oraz elektryzowaniu.
Czynnikiem decydującym o elastyczności i blasku naszych fryzur jest nawilżenie. To dlatego kosmetyki kondycjonujące nie chronią nas przed glikolami (propylene glycol, butylene glycol – o których pisałam tutaj). Ich głównym zadaniem jest chwilowe zatrzymanie wilgoci wewnątrz włosa. Po głębszym zapoznaniu się z tematem uważam jednak, że mogą powodować one więcej szkód niż korzyści wynikających z zatrzymania wody wewnątrz fryzury.
Mówiąc o składnikach kondycjonujących nie możemy zapomnieć o silikonach. Nadają miękkość, ułatwiają rozczesywanie, zapewniają odpowiedni połysk, chronią przed szkodliwymi czynnikami środowiska, są reklamowanym „lekiem” na rozdwojone końcówki (dopisek: niestety chwilowym i fałszywym). Rzeczą, która wyróżnia je z substancji kondycjonujących jest fakt, że większość nie ulega łatwemu spłukaniu z powierzchni włosa za pomocą wody – choć występują i takie.
"Inne przykłady składników o działaniu kondycjonującym:
Panthenol – pantenol, hydrofilowa substancja nawilżająca, utrzymuje odpowiednie nawilżenie włosa, zapobiegając jego wysuszaniu
Polyquaternium-10 – IV-rzędowa sól amoniowa, zmniejsza elektryzowanie się włosów, poprawia rozczesywalność
Hydrolyzed Wheat Protein - hydrolizowane proteiny pszenicy. Hydrofilowa substancja nawilżająca. Na rynku dostępnych jest wiele hydrolizatów protein (np. proteiny jedwabiu, czy soi – INCI: Hydrolyzed Silk Protein, Hydrolyzed Soy Protein), mają one podobne działanie."
W pigułce o składnikach kondycjonujących
- maskują ubytki
- doraźnie poprawiają wygląd włosa
- ułatwiają rozczesywanie
- nabłyszczają
- chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi
- występują w kosmetykach do codziennego użytku (odżywki, szampony 2w1, lakiery)
- składnikami kondycjonującymi są: substancje tłuszczowe, związki kationowe, glikole, silikony, czasem proteiny np. pszenicy
Zdolności substancji kondycjonujących nie są wyczerpywane na działaniu upiększającym i nabłyszczającym. Oleje są także substancjami odżywiającymi kosmyki, fosfolipidy regulują gospodarkę wodno-tłuszczową, a silikony chronią nasze włosy przed mechanicznymi uszkodzeniami i nie rzadko mają działanie antystatyczne.
W zależności od tego jakich substancji kondycjonujących używamy należy pamiętać o ich zmywaniu, by nie podać swoim włosom silikonowo-olejowej bomby, która w najlepszym wypadku skończy się brakiem możliwości odżywienia włosów.
Z jakich substancji/kosmetyków kondycjonujących wy najczęściej korzystacie?
Także zauważacie po nich natychmiastową poprawę w wyglądzie waszych fryzur? :)
Źródła:
„Nowoczesne fryzjerstwo: chemie, technologie, techniki” pod red. Zuzanny Sumirskiej
www.bez-recepty.pgf.com.pl www.handsomemen.pl www.doz.pl www.kosmopedia.org
bardzo przydatny post, lubię taką włosową teorię :) z polyquaterniów najfajniejszy jest 44, ma dobre działanie kondycjonujące i łatwo się zmywa. pq 10 też powinno się zmywać dobrze, ale jego działanie kondycjonujące już jest słabsze od 44. panthenol używam regularnie :)
OdpowiedzUsuńSkąd ty tyle wiesz? :D
OdpowiedzUsuńblogi, wizaż, włosowe artykuły, trochę bio-chem :D
Usuńpodziwiam, że wszystko tak dobrze ogarnęłaś :) trudne są te składowe tematy, czasami używamy czegoś całkiem nieświadomie... ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to pantenol, silikony na koncówki i alkohole tluszczowe. bo są praktycznie w kazdym kosmetyku włosowym
OdpowiedzUsuńto prawda :) niestety w niemal każdym są także propylene i butylene glycol
UsuńFajny i przydatny post :) a pantenol to juz chyba wszedzie u mnie jest he
OdpowiedzUsuńteż używam wszędzie pantenolu:D szczególnie do tuningowania masek;)
UsuńPrzydatne informacje. Jestem pełna podziwu nad Twoją wiedzą. :)
OdpowiedzUsuńwow, powiem tylko: R-E-S-P-E-C-T-! włosowa siostro, porządnie ogarnięte ;) pozamiatałaś! :))
OdpowiedzUsuńhahah:D bez przesady :) ale miło mi to słyszeć (czytać) ;] może na coś się przyda i wam taki wpis :)
UsuńUżywam głównie pantenolu i silikonów na końce.Post napisany bardzo profesjonalnie,super! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post :P chociaż włosomaniaczką nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńakurat na wszystko co poprawia wygląd włosa, choćby tylko do następnego mycia, patrzę przychylnym okiem. zwłaszcza składniki naturalne oraz alkohole tłuszczowe.
OdpowiedzUsuńgorzej tymi, co się nabudowują i ciężko się ich pozbyć...
bardzo rzetelny post, napracowałaś się :)