czwartek, 14 lutego 2013

Moje spojrzenie na najpopularniejszą szczotkę w blogosferze - TT w roli głównej


Chyba musicie się ze mną zgodzić, że Tangle Teezer to jedna z tych rzeczy, którą większość włosomaniaczek chciałoby mieć albo już ma - szczotka w przeciągu ostatniego roku stała się najpopularniejszym produktem jeśli chodzi o akcesoria do czesania w blogosferze. 

Dla części z was to zbyt drogi "gadżet", dla innych coś bez czego nie możecie się obejść każdego dnia.
Dziś i ja przychodzę do was z opinią na temat tej błękitnej ślicznotki :)

Na pierwszy rzut

Trwałość, pomysł i wykonanie
  • Szczotka jest plastikowa, więc nie będzie odporna na wysoką temperaturę, upadki itp.
  • Plastikowe wykonanie ma jednak plus w postaci lekkości 
  • TT ma trochę "niedociągnięć" w postaci słabych zlewów w narożach. 
  • Dokładnie po tygodniu wrzucania szczotki do torby (chociaż czasem pakowałam ją w śniadaniówkę:D) ząbki się wykrzywiły - w większości te zewnętrzne, co w moim przekonaniu wpłynęło na pogorszenie rozczesywania włosów (szczotka już nie sunie tak idealnie po tafli) 
  • Poza tym akurat mój model przypadł mi do gustu kolorystycznie :) - tu duży plus za to, że można w kolorach wybierać niemal do woli. 
  • Fajnie, że szczotka się otwiera, można schować w niej spinki, gumki itp 


efekt upadku ;)

po otwarciu


Pierwsze czesanie


Byłam zachwycona! Szczotka idealnie sunęła po włosach ● , chciało się nią czesać - masaż skóry głowy, który można wykonać przy rozczesywaniu włosów to dla mnie duży plus. 
Dobre wrażenie sprawiło, że przez równy tydzień używałam wyłącznie TT do czesania, do rozprowadzania olejków, odżywek, masek i masażu skalpu.


Po tygodniu - mały eksperyment

Po około tygodniu takiego regularnego używania tangle teezer zauważyłam że moje włosy wymagają podcięcia. Końcówki zaczęły nieefektywnie odstawać, wiedziałam, że nie dużo im brakuje do rozdwajania, pomimo nawilżania i olejowania włosy nie wyglądały zbyt dobrze - czułam się po prostu źle. 
Nie obwiniałam tangle teezer ponieważ zbiegło się to w czasie ze spaniem w rozpuszczonych włosach, mniej intensywną pielęgnacją z powodowaną ogromem obowiązków, po półtorej tygodnia stosowania TT bez przerwy postanowiłam wrócić na równy tydzień do szczotki z włosia, aby zobaczyć czy cokolwiek się zmieni. Wycięłam końcówki, które już zdążyły się zniszczyć i spróbowałam odłożyć TT. 
Szczotka z włosia czesała jak zawsze, miękko sunęła po włosach, końcówki były ujarzmione, żeby jednak być pewną postanowiłam znów na tydzień wrócić do czesania wyłącznie TT - nie musiałam długo czekać, końcówki znów zaczęły się bardzo szybko niszczyć i nieefektownie odstawać. 

Mimo to...

- Tangle teezer używam codziennie do pierwszego czesania po wyschnięciu ponieważ szybciej niż szczotka z włosia radzi sobie z supełkami 
- Mam wrażenie, że TT wyciąga mniej włosów niż szczotka z włosia - kilkukrotnie liczyłam ile włosów wypadnie mi podczas szczotkowania po myciu ;d i przy czesaniu TT wyciągnięte zostaje ok 10 do 15 włosów, zaś przy użyciu dzika ok 20 przy pierwszym czesaniu, później przy użyciu obu szczotek jest bardzo podobnie 2-5 włosów. - to wygląda jak obsesja, ale chciałam tylko to sprawdzić aby zdać pewną relację. 
- Nakładam nią maski i odżywki wykonując przy okazji masaż skalpu. 
- Do przeczesywania włosów w ciągu dnia muszę jednak używać szczotki z włosia. Tangle nie sprawdza się po prostu ani w noszeniu w torebce, ani w czesaniu 
- Poza tym chyba już kilkanaście razy wypadł mi z łapek przy czesaniu ;) - ale to raczej kwestia niezdarności, bo dość dobrze leży w dłoniach. 

Podsumowując

- absolutnie nie skreślam TT, ale też nie podchodzę już do niej tak entuzjastycznie niż na początku
- podejrzewam, że łatwość w niszczeniu końcówek przez szczotkę będzie wzrastała wraz z odpornością włosów, moje kłaki są nad wyraz delikatne i łatwo je uszkodzić. 
- uważam, że najwięcej pożytku z TT będą miały dziewczyny o długich, gęstych, grubych i mocnych włosach (szczotka naprawdę dobrze rozczesuje)
- włoski bardzo szybko się wyginają, co może mieć wpływ na czesanie, więc jeśli zależy wam na noszeniu TT w torebce nie wahajcie się i wybierzcie kompaktową wersję ;)
- masaż skóry głowy szczotką to dla mnie coś niezastąpionego!


Jak z waszym podejściem do TT? :)

54 komentarze:

  1. kiedy kupowałam swoją klasyczną TT nie było jeszcze tej wersji, co Ty masz, moja się niestety nie otwiera ;p kupiłam ją już prawie rok temu i do tej pory nie wykrzywił mi się ani jeden ząbek :D zawsze bardzo o to dbam, nie kładę szczotki na ząbkach, a kiedy nie miałam jeszcze kompaktu, woziłam zwykłą TT w jej oryginalnym opakowaniu.
    nie zauważam też pogorszenia stanu końcówek, ale do tego w sumie nigdy nie miałam większych predyspozycji - jak je zaniedbam to raczej mi się przesuszają niż rozdwajają.
    szkoda, że nie jesteś do końca zadowolona :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam kupić tą pierwszą wersję - bo jak wiemy mamy do czynienia z wszechogarniającym się pogarszaniem jakości ;) - także kładę zawsze tt na plecach:d a wykrzywione włoski to kwestia tych kilku razy kiedy szczotka wylądowała w kosmetyczce w torbie - niestety.
      Kochana ty masz mocne, gęste i silne włosy - widać to :)

      Usuń
    2. Kiedyś widziałam na YT jak ktoś otwiera model Original. Także Twój też powinien się otwierać. Może być ciężko, bo producent raczej nie zakładał otwierania szczotki, więc nie jest to coś, co zrobi się samo przy minimalnym nakładzie siły :D

      Usuń
    3. Ja mam klasyczną TT i po kilkunastokrotnym uderzeniu o kafelki też się otwarła:D ja także nie zauważyłam jakiegokolwiek negatywnego wpływu na moje włosy- na szczęście! a szczotki już nigdy nie zamienię na zwykłą szczotkę:)

      Usuń
    4. haha dzięki za rady, ale nie będę ryzykować ;p przeżyję, że się nie otwiera :D może rzeczywiście zacznie, jak jeszcze kilka razy mi spadnie... ;p

      Usuń
  2. od dłuższego czasu mam ochote go sprobować, bo mam starszny problem z plączącymi się włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. według mnie rozczesuje świetnie :) no i nie żałuję zakupu chociażby z tego powodu, że bardzo chciałam spróbować - też długo męczyłam się z tą decyzją:D

      Usuń
  3. ja mam TT do uzytku w domu i takze wersje kompaktowa i jestem nia zachwycona:)dzieki niej naprawde wypada mi mniej wlosow co mnie bardzo cieszy bo wlasnie strasznie z tym walcze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam TT, ale bardzo chciałabym wypróbować. Zwłaszcza, e ostatnio wszystkie moje szczotki po prostu nie dają sobie rady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja posiadam wersję kompaktową. Ale po tylu zachwytach spodziewałam się efektu wow, ale nic takiego nie było. Faktycznie masaż głowy jest na plus, jednak w ciągu dnia żeby zrobić kucyk to sięgam po zwykłą szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie masz dużo racji z tymi ochami nad TT :) - powoduje to, że wzrastają oczekiwania w stosunku do niej

      Usuń
  6. Ja mam szczotkę Detangle, bardziej odpowiada mi jej kształt niż TT :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam model Salon Elite (i też niebieski :) ) ale chciałabym wypróbować Original. Mam wrażenie, że jest sporo mniejszy. Tzn. płaski. W końcu SE, jesli jest przeznaczony do salonów fryzjerskich, pasuje bardziej do trzymania go tak, jak fryzjerka by go używała czesząc kogos. Szkoda, że nie pomyślałam o tym, zanim go kupiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra recenzja. Już kiedyś czytałam opinię, że ta szczotka niszczyła włosy. Osobiście nie kupiłabym TT ze względu na cenę, ale jakby mi wpadła w ręce w inny sposób, to czemu nie, mogłaby przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny ten błekitny kolorek.Ja mam wersję klasyczną-używam ją do już rozczesanych włosów ,by uzyskać efekt "gładzi"na włoskach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie prę na TT. Nie ciągnie mnie, najzwyklejsza szczotka dobrze sobie radzi z moimi włosami, a jeśli chcę masaż skalpu, to podnoszę swoje dwie łapki do góry i paznokciami rozpieszczam łepetynkę :D
    Jedyne, na co będę się czaić w najbliższym czasie, to szczotka z włosia dzika i (jeśli nie znajdę w sklepach) powoli będę myśleć nad zleceniem wykonania szczotki... w 100% drewnianej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego zlecenie? Polska firma Khaja robi szczotki na 100% drewnianych bazach. Można kupić na ich stronie oraz na allegro ;)

      Usuń
    2. tak - khaja to firma ciesząca się bardzo pozytywnymi opiniami :) ich szczotki są w pełni wykonane z naturalnych produktów - to będzie moja kolejna szczotka:)

      Usuń
  11. Jak dla mnie to tak jak napisałaś "trochę zbyt drogi gadżet" ;p No ale cóż , nie narzekam na zwykłe szczotki , hmm a mogłabyś mi powiedzieć gdzie kupiłaś szczotkę z włosia dzika ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja szczotka została kupiona prawdopodobnie na allegro - ale nie ręczę ponieważ dostałam ją w prezencie od koleżanek:) recenzja pojawiła się już dawno na blogu

      Usuń
  12. A ja się zastanawiam nad jej kupnem, bo mam akurat kilka groszy na zbyciu (fajnie jest mieć urodzinki..:P) no i sama nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem jedną z tych odpornych, którym TT nie śni się po nocach ;)
    Przy moich prostych, gładkich włosach nawet palce zdają egzamin, a drewniany grzebień to aż nadto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dobrze, że ślepo nie podążasz za modą na takie gadżety, które są zbędne

      Usuń
  14. Kusi mnie ta szczotka, oj kusi.. ale po Twojej recenzji przemyślę jeszcze, bo jeśli źle działa na końcówki to nie jest stworzona dla mnie. Ogólnie mam włosy bardzo delikatne, a końce dalej pokutują po moich prewłosomaniakowych wyczynach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co do słabego wykonania... moja kupiona w Irlandi jest bardzo wytrzymała. Co do wyginania się igiełek to sa takie z pokrywką aby się one nie wyginały.

    Ja ją kocham i chce kupić tą mała wersję do torebki jak ta:

    http://img.szafa.pl/ubrania/0/006861902/1313429238/szczotka-tt.jpg

    Pozdrawiam i zapraszam na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo bym chciała mieć tą szczotkę i pewnie kiedyś kupię. Teraz mam z włosia i jestem średnio zadowolona, bo jednak nie do końca rozczesuje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Znalazłam szczotkę o zbliżonym działaniu i to dużo dużo tańszą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. możesz jeszcze dodać, że TT jest łatwa w utrzymaniu czystości:) ja mam tylko dzika, i jest cudowna, ale ile trzeba się nadłubać przy czyszczeniu:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Już od kilku tygodni mam gotowy post na temat wpływu TT na końcówki i cały czas zastanawiałam się nad jego publikacją :) A Twoja dzisiejsza recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że łamliwość to jej zasługa :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze powiedziawszy byłam na to nastawiona - tzn rozdwajanie bardzo mnie nie zdziwiło :) To w końcu plastik - jaki miękki by nie był to plastik

      Usuń
    2. ale opis producenta jest tak sformułowany, że nie brzmi to jak "zwykły plastik" :D

      Usuń
    3. dlatego chyba trzeba trochę odczarować TT:D - taka jest prawda jak ktoś wyżej napisał, ze względu na wielkie bum i dużo pozytywnych opinii, dziewczyny mają co raz większe oczekiwania wobec niej. Szczotka faktycznie fajnie i gładko rozczesuje włosy, zapewnia miły masaż skóry głowy (co pewnie także doceniasz:D) ale dla delikatnych włosów robi różnicę fakt że jest plastikowa :)

      Usuń
  20. Hm, myślałam nad zakupem TT, ale chyba na razie się wstrzymam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja za to mam zwykłą drewnianą szczotkę i bardzo ją lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Może kiedyś będzie mi dane jej używać;) póki co nie mam na nią parcia!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurczę... może to przez nią tak mi się włosy rozdwajają? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie sprawdził się mały eksperyment w postaci odstawienia TT i ponownego powrotu po jakimś czasie - może warto spróbować? :)

      Usuń
  24. Długo na nią "chorowałam", ale teraz już wiem, że jej nie kupię, mam słabe końcówki, nie będę pogarszać ich stanu :(

    OdpowiedzUsuń
  25. o, cieszę się z obiektywnej recenzji - tak przypuszczałam, że plastikowa szczotka będzie jednak niszczyć włosy :) /navy

    OdpowiedzUsuń
  26. ja posiadam No Tangle Brush Macadamia Natural Oil i jestem z niej mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ta podobna do Detangle?:> Dla mnie te wszystkie szczotki to jedno - miałam przyjemność używać Detanglea i w sumie działał bardzo podobnie z tym że ząbki były troszeczkę dłuższe :)

      Usuń
  27. od dawna mam ochotę na TT lub szczotkę z naturalnego włosia

    OdpowiedzUsuń
  28. Niestety nie mam TT ale kupuje szczotke z dzika :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja na początku TT byłam zachwycona, a teraz zauważyłam, że dzięki niej szybciej przetłuszczają mi się włosy i zaczęły się elektryzować na potęgę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do przetłuszczania, to mam tak samo. Lecz nigdy bym tego nie przypisała szczotce ;) Natomiast co do elektryzowania, to fryzjerka poleciła mi bym na noc nałożyła na ząbki odżywkę, i rano spłukać i już nie powinny elektryzować ;)

      Usuń
    2. metoda stosowana przy szczotce z naturalnego włosia :) przy nałożeniu na plastikową TT sprawdza się przy pierwszych dwóch czesaniach, w późniejszej fazie używania tłuści jeszcze bardziej.

      Usuń
  30. Najpopularniejsza a ja nic o niej nie słyszałam.:D
    Obserwuję, będę częściej zaglądać.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo mnie zdziwiło słabe wykonanie szczotki oraz brak odporniści na tempuraturę oraz upadki.

    Może masz nieoryginalną? Moja oryginalna z Bootsa jest świetnie wykonana, żadnych niedociągnięć, nie rozpadła sie po 2 latach, nie powyginały się ,,włoski'', nawet od wkładania do torebki czy wrzucenia do szafki...

    Bardzo zastanawiające :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest oryginalna :) zamówiona na oficjalnej stronie TT - więc wykluczam taką możliwość. Zauważyłam, że wcześniejsze wersje były hmm... "twardsze" - miałam niedawno w łapkach pierwszy model TT jaki wyszedł.

      Usuń
  32. Mam identyczny model jak ty, ale o tym otwieraniu to nie wiedziałam :D Znaczy się, wiedziałam, że coś jest nie tak, bo podczas mycia szczotki to woda wlewała się do środka, i muszę porządnie potrząsać by wyleciała ta woda. Natomiast ząbki, wykrzywiły mi się po miesiącu... nawet i prędzej. Pomijam fakt, że traktuje ją jak moje oczko w głowie, i nigdy nie noszę luzem w torbie (zawsze w tym plastikowym opakowaniu, w którym była zapakowana), ani nie stawiam jej na ząbkach, to i tak się wykrzywiły :( Co do pogarszania się stanu końcówek, to mnie raczej nie dotyczy ;) Mam grube, gęste, średniej długości włosy, więc chyba szczotka im nie zaszkodzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wykrzywianie jest chyba kwestią tego, że ząbki modelu salon ellite są bardziej elastyczne :) Moja tylko kilkukrotnie wylądowała w torbie "luzem" i takie są tego efekty :)

      Usuń
  33. jest jedna z wazniejszych rzeczy na mojej wish liscie :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Hahha! Karolinka się bawi! Otworzyłam kompakt!

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.