wtorek, 25 września 2012

Odżywka do skóry głowy - Seboravit – recenzja cz. I



Recenzję seboravitu postanowiłam podzielić na dwie części – spostrzeżenia podczas stosowania oraz podsumowanie kuracji.
Właśnie zakończyłam jedną z trzech przewidzianych części kuracji– każda część trwa dwa tygodnie, po których następuje tygodniowa przewa w stosowaniu. Podczas kuracji Seboravit należy wcierać w skórę głowy co drugi dzień. Dziś możecie przeczytać o moich pierwszych spostrzeżeniach.

O linii Seboravit:
Jest to kolejna linia kosmetyków Farmony oparta na naturalnych ekstraktach. W skład produktów wchodzi odżywka (a raczej wcierka) oraz szampon. Oba produkty zawierają naturalne wyciągi, które mają za zadanie zmniejszyć aktywność gruczołów łojowych, wzmocnić cebulki włosów oraz przywrócić skórze naturalną równowagę ph (odczyn kwaśny).

Cena szamponu (300ml) waha się od 7 do 9zł. Odżywkę kupimy już od 8 zł/100ml.


Odżywka Seboravit
Zawiera naturalne wyciągi: z czarnej rzodkwi, tataraku i łopianu.
Czarna rzodkiew ma odpowiadać z regenerację włosów, odżywienie cebulek – efektem ma być zahamowanie wypadania włosów.
Wyciąg z korzenia łopianu zapewnia działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Likwiduje florę bakteryjną odpowiedzialną za powstawanie łupieżu i łojotoku.
Kłącze tataraku odpowiada za zmniejszenie aktywności gruczołów łojowych, poprawienie ukrwienia skóry głowy. Podobnie jak czarna rzodkiew wzmacnia cebulki włosów.

Opakowanie:
Buteleczka jest identyczna jak wcierki Saponics, Jantar czy Radical – szklana, z plastikowym dozownikiem. Nie wylewam wcierki bezpośrednio na skórę głowy w obawie przed wypłynięciem za dużej ilości – staram się upuścić kilka kropelek na dłoń i wetrzeć w skórę głowy delikatnym masażem

Zapach i konsystencja:
Konsystencja? Jest to po prostu woda, idealnie przezroczysta i lejąca. Wcierka ma bardzo charakterystyczny zapach, który może przyprawić o ból głowy. Na szczęście nie stosuje się jej każdego dnia, bo nie wiem czy bym wytrzymała ten zapachu gorzkich ziół :)

Skład:
Skład: Aqua, Alcohol Denat., Raphanus Sativus Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Arcittum Lappa Extract, Acorus Calamus Extract, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Linalool.

Poza ekstraktami, które wymieniłam wcześniej w Seboravicie znajdziemy dwie substancje tonizująco-oczyszczające, które usuwają zanieczyszczenia tłuszczowe z powierzchni skóry - Alcohol Denat. oraz PEG-40 Hydrogenated Castor Oil. O ile ta druga jest bardzo bezpiecznym surowcem stosowanym w kosmetykach to Alcohol Denat może przysporzyć więcej złego niż dobrego – stosowany w wysokich stężeniach może powodować podrażnienie, przesuszenie, a nawet być trujący. W odżywkach do skóry głowy stosowany jest głownie ze względu na zwiększenie możliwości wchłaniania substancji odżywczych.

Moje obserwacje:
- Seboravit jest jedyną do tej pory stosowaną przeze mnie odżywką do skóry głowy na bazie alkoholu, która mnie nie podrażniła! – Jestem bardzo z tego zadowolona ponieważ zazwyczaj był to mój kłopot – delikatna i wrażliwa skóra głowy nie dawała o sobie zapomnieć przy okazji stosowania każdej innej wcierki - Podejrzewam, że jest to spowodowane stosowaniem co drugi dzień – jeden dzień działania, doba na uspokojenie

- Po każdorazowym wtarciu Seboravitu czuję wyraźne ciepło i delikatne mrowienie na skórze głowy – mimowolnie uważam to za oznakę pozytywnego działania:D – no, bo „coś się tam dzieje” :)

- Przetłuszczanie skóry głowy nie zmniejszyło się na razie jakoś radykalnie – ale dajmy sobie trochę czasu, to dopiero pierwsze dwa tygodnie stosowania :) Plusem jest fakt, że nie muszę myć włosów po zastosowaniu wcierki – tak było przy Jantarze – niestety ale włosy przy skórze głowy były wtedy przyklapnięte i szybciej się przetłuszczały.

- Pomimo ostrego zapachu stosowanie wcierki wspominam bardzo pozytywnie – powiedzmy, że weszło mi to w nawyk jeszcze przy stosowaniu innych wcierek, szczególnie Jantaru, więc stosowanie Seboravitu co drugi dzień jest lekkim wybawieniem od codziennego obowiązku

Plan kuracji:

...

Stosowałyście odżywkę lub szampon z tej serii? :)

19 komentarzy:

  1. jeszcze nie miałam nic z tej serii :) ale myślałam kiedyś nad tą wcierką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się kiedyś czy ją kupić, ale w końcu padło na kolejną buteleczkę Jantaru :) Może na następny raz ją kupię, kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hm, coraz bardziej ciekawią mnie te wszystkie wcierki z tej firmy :) wiesz może czy można dostać stacjonarnie te kosmetyki? :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Seboravit kupiłam stacjonarnie w Super Pharm :) Dostaniesz je także w Dbam o zdrowie (jeśli masz ich aptekę u siebie) po złożeniu zamówienia w internecie, u mnie w małej drogeryjce też są Saponics i Seboravit :)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie mialam , ale ostatnio zastanawiałam sie czy kupić seboravit czy rzepę z joanny i w koncu wybrałam tą drugą (na październik) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie mogłam się zdecydować i kupiłam obie:D ale Joannę zacznę dopiero w listopadzie:D

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, ze taki produkt istnieje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie miałam, ale zamierzam wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja czekam na wcierkę Jantar, więc na razie takiej nie będę testować.
    Ps przeczytaj tytuł tego posta:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji testować;-)!

    OdpowiedzUsuń
  9. aktualnie testuję wcierkę Jantar, ciekawe jak się sprawdzi u mnie
    nie poddaje się, tylko ostatnio nie mam na nic już ochoty

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie nawet ta odżywka nie jest dostępna.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam - ale z chęcią przetestuje;P jantar mi pasował - ale szkoda, że tak mało wydajny:/

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam szampon i był nawet fajny, na wcierkę kiedyś się skuszę. Paradoksalnie u mnie po Jantarze włosy były jakby odbite od głowy i dłużej świeże :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie zwracałam na nią uwagi, ale skusiłaś mnie tą rzepką w składzie i brakiem przetłuszczonych włosów po użyciu :) Na pewno będę miała ją na uwadze, jak tylko skończę kurację z Seboradinem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. butelka identyczna jak jantar ;)
    o tej wcierce nie słyszałam jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Farmona chyba lubi takie butelki :P Wcierki na razie mam 3,więc mi wystarczy na jakiś czas,a potem zabiorę się właśnie za jakieś cudeńko z farmony.

    OdpowiedzUsuń
  16. dzięki odżywce Seboravit przestały wypadać mi włosy !! a wypadały jeden po drugim .. dosłownie garściami !! polecam i to bardzo !

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.