wtorek, 13 listopada 2012

Olejek łopianowy na długość :)

Pamiętacie olejek łopianowy ze skrzypem polnym z październikowych zakupów? Pozostał on nie otwarty aż do ostatniego weekendu! Do wypróbowania olejku zachęciła mnie Słodki Miód podczas krótkiej wymiany zdań na profilu facebooka :* (dziękuję!:D Powinnaś to opatentować, ja nawet nie pomyślałam, żeby olejek łopianowy stosować na długość:D


Łopian (jak zresztą możemy przeczytać na etykiecie olejku) znany jest przede wszystkim ze swoich wzmacniających cebulki włosów właściwości. Ma więc hamować wypadanie - tym samym wychodzimy z założenia, że głównie nada się na skalp, zwłaszcza do wykonania delikatnego masażu skóry głowy. Co stanie się jeżeli nałożymy go na długość włosów?
Przede wszystkim bałam się, że olejek łopianowy pójdzie w ślady innych ziołowych/roślinnych olejków i przy częstym stosowaniu będzie wysuszać włosy. Korzeń łopianu zawiera wiele cennych dla naszych włosów substancji (witaminy, siarkę, garbniki, a także proteiny). Tu warto wspomnieć, że myśl o przesuszeniu mogła być jak najbardziej poprawna - tu kojarzyć można z prze proteinowaniem. :)
Tak czy siak w myśl za radą jaką dała mi Słodki Miód postanowiłam wypróbować olejek łopianowy na długość :)!


Jak używałam?
Na delikatnie zmoczone włosy nałożyłam ok 1 łyżkę olejku, wszystko zwinęłam w kłębuszek na czubku głowy grubą frotką i tak położyłam się spać. Rano umyłam włosy jak zwykle szamponem Baikal Herbals (różowy), a na kilka minut nałożyłam maskę Lactimilk, której recenzje możecie przeczytać tutaj. Spłukałam zimną wodą, odsączyłam włosy i pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia

Jakie były tego rezultaty?
Włosy były bardzo błyszczące, jakby grubsze i świetnie się układały! Jak wiadomo pogoda aktualnie nie jest specjalnie łaskawa, a pomimo wilgoci włosy ani razu się nie "spuszyły". Można powiedzieć, że odzyskały mięsistość z poprzedniego miesiąca, znów nabrały blasku. Dodatkowo włosy na drugi dzień nie były tłuste, wyglądały bardzo świeżo, spięłam je więc w wysokiego koczka i tak powędrowałam na uczelnię :). Dla mnie olejek łopianowy stosowany na długość był równie dobry jak rycyna, która przy takiej wilgotności powietrza jest ratunkiem dla moich włosów jeśli chodzi o zatrzymanie wody wewnątrz czupryny!

Podsumowanie
Uważam, że jeśli tylko macie dostęp do olejków GP, bądź jakichkolwiek innych ol. łopianowych metodę warto wypróbować - sprawdza się to zarówno na włosach niskoporowatych (Słodki Miód) jak i wysokoporowatych (moje :D).
Niestety nie posiadam żadnych zdjęć z tego bardzo zadowalającego efektu olejku łopianowego, być może w niedługim czasie uda mi się coś pstryknąć ;)

Próbowałyście?
Pozdrawiam :*

38 komentarzy:

  1. nie miałam go jeszcze, teraz testuję eliskir ziołowy z green pharmacy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie ;) muszę go kupić ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam i na sklap i na włosi i jest ok

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nakładam czasem na całość wersję z czerwona papryką i też sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaję się na rosyjski olejek łopianowy z olejkiem jojoba i kiełkami pszenicy, ale obecnie nigdzie go nie widzę :>

    OdpowiedzUsuń
  6. mam go na liście zakupowej (nota bene jakaś potężna ta lista się robi ;)), nigdy nie stosowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mam go jeszcze. chyba zamówię takowy w kalinie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisze imprevisivel - będzie niedługo w naturze w promocji więc jeśli masz dostęp... :)

      Usuń
  8. Wypróbuję jeszcze w tmy tyogdniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Akurat bd w promocji w naturze za 4,99 - z chęcia kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kupię go następnym razem;)
    mam z papryką i polecam!;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jeszcze go nie miałam :) może się skuszę :)) pozdrawiam i do siebie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  12. mam olejki łopianowe GP i są super ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo się cieszę, że się spodobało :) :*
    ja akurat stosowałam ten rosyjski ze sklepu Kalina, ale następnym razem kupię ten z GP, jest trochę tańszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mnie zachęciłaś, chyba zrobię tak jutro bo mam dwa te olejki i z chęcią zobaczę ich działanie na włosach! :)
    Dzięki za podzielenie się pomysłem :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam tych olejków :( muszę na nie zapolować :D ale póki co chcę skończyć te, które mam , żeby nie robić niepotrzebnych zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja w sumie mój łopianowy z papryką wcierałam tylko w skalp ';-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę nigdzie znaleźć tych olejków z GP. Gdybym miała olej łopianowy,to chętnie wypróbowałabym go na długości :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten olejek i właśnie pędzę nałożyć na długość :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Mialam czysty olej lopianowy i stosowalam na sam skalp bo na wlosach efekty byly zerowe :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Posiadam łopianowy ze skrzypem i z papryką. Drugiego jeszcze nie otworzyłam, natomiast pierwszy stosowałam wyłącznie na skalp. Skorzystam z Twojej rady i jeszcze dzisiaj wypróbuję go na długość:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja zastosowałam ten olejek raz na długość i niestety, ale włosy były sztywne, trudne do rozczesania. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a próbowałaś na mokro/ciepło czy na sucho? Może to kwestia wcześniejszego nawilżenia? :) Olejek łopianowy spełnił u mnie rolę typowego składniku do zatrzymywania wody wewnątrz włosa... wypróbuję także w okresach przesuszenia włosów żeby sprawdzić czy olejek tak samo wpłynie na nawilżenie czy przeciwnie, nie będzie miał co wewnątrz łuski zatrzymywać ;)

      Usuń
  22. U mnie ten olejek dał marne efekty. Może gdybym używała na noc a nie na kilka godz przed myciem efekt byłby mocniejszy a tak to nijak zadziałał na moje włosy

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio moje włosy są jak siano, nie mogę ich dotknąć bo aż mnie krzywi:/ Nawet myślałam, żeby je obciąć i mieć spokój:P może ten olejek by się przydał...:)
    P.S otagowałam cię Lieber tag:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmiana pogody - nie obcinaj, niestety tak to już jest, że jak temperatury spadają zmienia się punkt rosy, wtedy z emolientów (które tak dobrze sprawdzały się latem) musimy zrezygnować i nauczyć się pielęgnacji od nowa :) Polecam częstsze olejowanie na suche włosy i naftę :)

      Usuń
  24. Ja uzywam tez tego olejku, ale sama go robie i efekt jest super,

    OdpowiedzUsuń
  25. wczoraj do mojego domu kurier przyniósł własnie ten olej. Jestem ciekawa jego efektów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. widziałam go ostatnio w naturze i zastanawiałam si czy kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja używam olejku GP z papryką, zawsze zaczynam olejowanie od podgrzania olejku w miseczce, a następnie nakładam go masując skalp. Resztki nakładam na długości i związuję w koczek. Tak przesypiam całą noc. Rano lekko zwilżam wodą włosy i nakład na olej Kallos Latte. Pod folię i ręcznik na 30 minut, a potem włosy myję delikatnym szamponem i jeszcze raz w ramach odżywiania nakładam Kallos, po czym od razu go zmywam. Włosy układają się naprawdę pięknie, nie puszą się i błyszczą. Trochę zachodu jest, ale efekt jest super.

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj coś czuję, że dużo osób uda się do Natury po niego ; ) Ja idę jutro i zaczynam testowanie :)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.