poniedziałek, 17 września 2012

Cebulowy eksperyment - wcierka wzmacniająca

O dobroczynnym działaniu cebuli na nasze włosy, jak i o samej wcierce możecie przeczytać tutaj
Od pierwszego sierpnia regularnie, bo 3 razy w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek), stosowałam wcierkę z cebuli.

Moją wcierkę przygotowałam z jednej cebuli i tak chyba było najlepiej. Wywar i tak należy zmieniać nie rzadziej niż raz w tygodniu, więc w większej ilości mógłby się zmarnować.

Do przygotowania wcierki użyłam: łyżkę miodu, jedną cebulę, ciepłą wodę
Pokrojoną cebulę zalałam 5 łyżkami ciepłej, przegotowanej wody i miodem. Taką mieszankę wystawiłam w ciepłe miejsce aby cebula "puściła soki" :) Po jednym dniu wygrzewania, przechowywałam przez 5 dni w lodówce. Nowy wywar robiłam w każdy poniedziałek :)

Po miesiącu (od 1 sierpnia do 1 września)
stosowania tego śmierdziucha zapraszam was na kilka słów o efektach.


  1. Moje włosy uwielbiają miód. Ma właściwości lekko rozjaśniające i nawilżające. Przy regularnym stosowaniu włosy u nasady nabrały blasku i jaśniejszych, ciepłych refleksów. 
  2. Cebula wpłynęła na porost babyhair! Te, które były jeszcze małe, jasne i bardzo delikatne lekko się wzmocniły, a dodatkowo wyrosły nowe, jaśniutkie włosy :) 
  3. Cebula ma bardzo charakterystyczny zapach! Na pewno nie dla wrażliwych nosów:)
  4. Początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić, a domownicy patrzyli na mnie jak na kosmitkę:D
  5. Jednak po myciu i nałożeniu maski/odżywki nie ma już po zapachu śladu:)
  6. Nie zauważyłam efektu podrażnienia, pieczenia czy swędzenia skalpu. Co przy wcierce cebulowej może się zdarzyć, zwłaszcza jeżeli mamy krostki, ranki lub podrażniony skalp.
  7. Nie mogę ocenić, czy cebula przyczyniła się do zaprzestania wypadania włosów ponieważ nie mam tym większego problemu. Jeżeli któraś z was ma w związku ze stosowaniem cebuli na wypadające włosy jakieś doświadczenia niech powie jak się spisała:

    Jeśli macie ochotę na małe kuchenne eksperymenty spróbujcie, jeżeli nie... Wcale się wam nie dziwię, cebula to okropny śmierdziuch :D!

43 komentarze:

  1. Fajny pomysł, ale nie zniosłabym chyba tego zapachu....Podziwiam za odwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo:) Ciekawe:) Czekam na recenzję i obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie spróbuje gdy tylko przyjdzie przesilenie jesienne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością to przetestuję:-) Uwielbiam domowe metody pielęgnacji, są tanie i można się przy nich dobrze bawić. Jeśli jeszcze do tego są skuteczne to satysfakcja gwarantowana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy pomysł. Na pewno wypróbuję, szczególnie że działanie tej wcierki pozytywnie wpłynęło u Ciebie na babyhair :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chętnie bym spróbowała, ale niestety mam jakiś wewnętrzny wstręt do cebuli pod każdą postacią ;)
    babyhair najbardziej cieszą! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. opis bardzo mnie zachęcił, mam tylko takie małe pytanie, gdyż jestem raczej nowicjuszką - w jaki sposób się tego używa? jak się to nakłada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcierki czy to domowej roboty czy to kupne (Seborawit, Jantar, Capitavit itp) nakłada się wyłącznie na skórę głowy. Do kupnych mamy zazwyczaj zalecenia producenta, np. po myciu wcierać w skórę głowy, co drugo dzień przez 2 tygodnie.
      Wcierki domowej roboty są najczęściej delikatniejsze, więc można stosować je przez dłuższy okres czasu.
      Wcierkę cebulową akurat stosowałam przez miesiąc, wcierając w skórę głowy na ok 30-40 minut przed myciem(trzy razy w tygodniu), później zmywałam regularnym szamponem - najczęściej był to Facelle.

      Usuń
  8. Koniecznie muszę spróbowac! Bejbiki sa cudne :) A tak z innej beczki, jak to dobrze, że blogujesz Caravely - inspirujesz! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż się uśmiechnęłam do monitora:D dziękuję Ci kochana:***

      Usuń
  9. na pewno się skuszę na taką wcierkę, moje włosy też kochają miód. ja taki syrop z cebuli zawsze stosuję na kaszel i działa wprost rewelacyjnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak długo trzymałaś wcierkę na włosach?

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba nie wytrzymałabym smrodka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. obawiam się że mój chłopak cebuli na moich włosach by nie zniósł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko chwila przed myciem:D:D ale... zgadzam się... początkowo przeszkadzał mi zapach ;) a domownicy... chyba już wszystko widzieli:D

      Usuń
  13. Na pewno skorzystam z Twojego pomysłu :) Wszystkie składniki mam pod ręką tak więc jutro zabieram się za robienie wcierki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedys chciałam zrobic swoim włosom taką kurację ale samą cebulą - jednak ogarnął mnie leniuszek , a szkoda bo BH by sie przydały :D

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo ciekawy eksperyment, lubię domowy sposoby na pielęgnację ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. a fe, ze względów na zapach bym nie dała rady:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wstręt do cebuli. W dzieciństwie gdy byłam chora mama zmuszała mnie do picia. Także podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. ja swego czasu pisałam o oleju czosnkowym, ale zapomniałam o nim i nie zrobiłam! muszę wrócić do tego pomysłu. czosnek i cebula świetnie wzmacniają włosy, od zewnątrz i od wewnątrz. warto się przełamać :) ja jeszcze nie próbowałam, ale nic mnie od tego nie odrzuca :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wezmę i jutro zrobię sobie wcierkę, skoro to przed myciem, to można wytrzymać, szampon chyba zmyje zapach, także damy radę ;0

    OdpowiedzUsuń
  20. A jak z przyrostem? przyspieszyło?
    Jutro skorzystam z Twojego przepisu:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj jak ja sie ciesze ze odkrylam Twojego bloga-dzieki Tobie i ja zaczelam bardzo dbac o swoje wlosy ktore hmmm.. nie sa w najlepszym stanie poprzez rozjasnianie:( ale bardzo zazdroszcze ze tak szybko i tak ladnie urosly ci wlosy:) a co do cebuli-no coz wyglada na to ze moj Tz bedzie musial przecierpiec-jak juz dal rady smrodowi olejku od khadi to i cebula mu nie bedzie przeszkadzac:P

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudny blog ;* mam pytanie czy te wcierki pomoga mi na przeswity??? co moge uzyc zamiast miodu ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ciężko powiedzieć czy akurat Tobie pomogą, chociaż pewnie nie zaszkodzą. Jeżeli masz poważny problem ze wzrostem nowych włosów być może problem tkwi gdzieś indziej (np. w diecie, albo hormonach).
      Generalne syrop z cebuli można zrobić na cukrze, jednak nie polecam akurat jego do używania na włosy:) Miód ma właściwości silnie nawilżające, co także poprawia stan skóry głowy.

      Usuń
  23. Nie poprostu kiedys mialam bardzo ladne w miare geste wlosy i krecone ale zaczelam prostowac czesto myc i teraz mam strasznie cienkie i przeswity :( i nie wiem co z nimi zrobic .... Ania :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wzmocnienie włosów i wzrost nowych polecam bardzo popularną ostatnio w blogosferze kozieradkę (ona naprawdę działa) :) - jest to tani i zazwyczaj bardzo skuteczny sposób na powstrzymanie wypadania, wzmocnienie włosów i cebulek (doraźnie)
      A wewnętrznie - stosujesz jakieś suplementy/witaminki prowadzisz jakąś szczególną dietę np. opartą na ziarenkach?

      Usuń
  24. Dziękuje ;* a gdzie mogę dostać koziaderke ??? A co do suplementów to tylko łykam skrzypowite ale nic nie pomaga nie wiem czemu ale teraz strasznie wypadaja mi włosy od jakis 3 tygodni :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kozieradkę znajdziesz w sklepach zielarskich, internecie, ja zamawiam na doz.pl i odbieram za darmo w aptece ;)

      Usuń
    2. Nie miałaś ostatnio jakiś sytuacji stresowych? To także mogło spowodować wypadanie.
      Jeżeli nie, na pewno nie zaszkodzi spróbować diety bogatej w dużą ilość ziarenek (słonecznik, dynia, orzechy itd. to nasi sojusznicy :)) )

      Usuń
  25. dziękuje kochana za rady ;* ;* no fakt mialam duzo sytuacji stresowych... a mogę stosować koziaderkę i ta wcierke cebulowa tak na zmaiane czy na poczatku przez jakis czas koziaderke a potem wcierke musze cos zrobic z przeswitami :( :( :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam. tez mam problem z prześwitami co mogę zrobić? Karolina

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.