Na początku drogi niemal każdej włosomaniaczki pojawia się opcja rozpoczęcia pielęgnacji bezsilikonowej. Wkrótce jednak bardzo szybko duża część z nas przekonuje się, że takowa w ogóle im nie służy i cofamy się o kilka kroków, jednak już bogatsze w wiedzę i doświadczenie.
I chociaż może to być nieco konfliktowe spojrzenie to uważam, że taka jest prawidłowa kolej rzeczy... nie dlatego, żeby część z nas się sparzyła i uczyła na własnych błędach, a dlatego, że dzięki chociażby dwutygodniowej pielęgnacji bezsilikonowej możemy poznać nasze włosy i ujrzeć ich prawdziwe oblicze (tzn. jak bardzo są w rzeczywistości zniszczone), a dodatkowo zafundować im później solidną kurację odżywczą bogatą w proteiny i oleje.
- Jeśli chcemy ocenić prawdziwy stan włosów (bezsilikonowa i bez polimerowa - odrzucamy polyquaternia i quaternia)
- W przypadku stosowania dużej ilości kosmetyków i pielęgnacji emolientowej- "odwyk"
- Przed właściwą naprawą ubytków i zabiegami regenerującymi
- Przy okazji stosowania pielęgnacji CG
- W przypadku silnie przetłuszczających się włosów, bez objętości
Jeśli chodzi o silikony to możemy zaliczać się do dwóch grup- pierwszej, mniej licznej, w której pielęgnacja bezsilikonowa się sprawdza lub drugiej, co ostatnio jest obserwowane szerszej grupie osób, w której pielęgnacja bezsilikonowa "sieje spustoszenie" (oczywiście pozornie).
Jak już wielokrotnie było powtarzane i wiele tutaj nowego dodać nie mogę pielęgnacja bez silikonów (które podobnie jak oleje uzupełniają ubytki i zapobiegają utracie wody) na pewno nie będzie służyła włosom wysoko porowatym (tabela punktu rosy), u których zmiana wilgotności powietrza ma naprawdę duże znaczenie. W pielęgnacji CG silikony mogą być 'obciążającą' przeszkodą w falowaniu się włosów, więc dziewczyny chcące wydobyć swój skręt unikają oblepiających składników w swoich kosmetykach.
Prawdopodobnie zaś właścicielki nisko porowatych włosów nie będą potrzebowały ani dodatkowego zabezpieczenia przed utratą wody, ani też przed mechanicznymi zniszczeniami. Ich włosy są zazwyczaj ciężkie, niejednokrotnie lejące i trudniej je zniszczyć.
Rodzaj
Co więcej n fakt stosowania samych silikonów warto również zwrócić uwagę na ich indywidualne cechy i jakby ktoś jeszcze nie pamiętał lub jest bardzo początkujący podrzucam spis z wizażu o podziałach silikonów ze względu na rozpuszczalność w wodzie.
ROZPUSZCZLNE W WODZIE
- dimethicone copolyol
- lauryl methicone copolyol
- hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
- silikony z PEG na poczatku (im wyższa cyfra przy PEG tym większa rozpuszczalność - poniżej 4 to silikony nierozpuszczalne)
NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, ŁATWO USUWANE ZA POMOCĄ ŁAGODNYCH SZAMPONOW (np. typu Hipp)
- amodimethicone ( ktory czesto jest laczony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ulatwia zmywanie) - bardzo fajny silikon
- dimethicone
- dimethiconol
- beheonoxy dimethicone
- phenyl trimethicone
WYMAGAJĄCE SULFATES DO USUNIĘCIA
- simethicone
- trimethicone
- trimethylsilylamodimethic one
- trimethylsiloxysilicates
ODPAROWUJĄCE Z WŁOSA,
- cyclomethicone
- cyclopentasiloxane
- cyclotetrasiloxane
- cyclohexasiloxane
- octamethyl cyclotetrasiloxane
- dimethicone copolyol
- lauryl methicone copolyol
- hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
- silikony z PEG na poczatku (im wyższa cyfra przy PEG tym większa rozpuszczalność - poniżej 4 to silikony nierozpuszczalne)
NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, ŁATWO USUWANE ZA POMOCĄ ŁAGODNYCH SZAMPONOW (np. typu Hipp)
- amodimethicone ( ktory czesto jest laczony z trideceth-12 i cetrimonium chloride co jeszcze bardziej ulatwia zmywanie) - bardzo fajny silikon
- dimethicone
- dimethiconol
- beheonoxy dimethicone
- phenyl trimethicone
WYMAGAJĄCE SULFATES DO USUNIĘCIA
- simethicone
- trimethicone
- trimethylsilylamodimethic one
- trimethylsiloxysilicates
ODPAROWUJĄCE Z WŁOSA,
- cyclomethicone
- cyclopentasiloxane
- cyclotetrasiloxane
- cyclohexasiloxane
- octamethyl cyclotetrasiloxane
Na obserwatorskim liczniku wybiło 950 osób!:) Dziękuję bo jesteście moją motywacją:)))!
TEN POST POJAWIŁ SIĘ WCZEŚNIEJ i PRZYPADKIEM ZOSTAŁ USUNIĘTY WRAZ ZE WSZYSTKIMI WASZYMI KOMENTARZAMI, przepraszam!
w moim przypadku doskonale sprawdzają się silikony jako forma zabezpieczenia włosów przed różnymi uszkodzeniami
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo ładną dziewczyną ;)
fajne zdjęcie
Silikonów używam głównie na końcówki, dzięki czemu moje cienkie włosy nie są takie przyklapnięte. :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy kochają silikony bo potrzebują porządnego obciążenia. :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie pielęgnacji bez silikonów. Moje długie, rozjaśniane włosy muszą być codziennie chronione od wiatru, mrozu, słońca, mechanicznych uszkodzeń... Maska z "przyjaznymi" silikonami, odżywka bez spłukiwania, odżywka w sprayu czy silikonowe serum (oczywiście nie wszystko naraz;)) - to pozycje obowiązkowe dla moich porowatków :)
OdpowiedzUsuńJestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków, szampony bez silikonów wypróbować najlepiej na sobie :))
OdpowiedzUsuńja nie byłabym narazie gotowa na nieużywanie silikonów. Moje włosy są w fatalnym stanie ;/
OdpowiedzUsuńŚwietny post, ja należę własnie do tych osób u których pielęgnacja bezsilikonowa okazała się koszmarem :) Na szczęście etap odstawienia silikonów mam już za sobą :)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy wysoko porowate i po roku walki o ładne włosy (stosowałam silikony tylko wtedy gdy musiałam je wystylizować z pomocą suszarki), wiem, że wcale moje włosy nie potrzebują silikonów. Zastąpiłam je naturalnymi olejkami :)
OdpowiedzUsuń