Od kiedy zaczął się kolejny semestr uczelnianej udręki ogarnęła mnie lekka niemoc do pisania postów - wykłady, praca, późne powroty do domu skutecznie zniechęcają od przesiadywania przed komputerem - no bo cały dzień "plaszcząc" tyłek czy to w ławce czy przy biurku to przecież nie dzień ;)
Mimo wszystko udało mi przetestować parę produktów, a więc i dziś zapraszam was na krótką, ale treściwą, recenzję ze stosowania olejku musztardowego na skórę głowy :)
Dostępność: klik
Cena: 14zł/250ml
Olejek mogłam przetestować dzięki Dark_lady, właścicielki sklepu setare.pl, za co bardzo dziękuję!:).
Działanie olejku
Olejek musztardowy stworzony został z ziaren gorczycy. Ma działanie przede wszystkim rozgrzewające i pobudzające mikrokrążenie. (Co naprawdę da się poczuć!) Przez co świetnie stymuluje do pracy mieszki włosowe. Dodatkowo odżywia cebulki włosów - gorczyca jest źródłem wielu witamin PP, H, F, B1, a także minerałów takich jak żelazo, fosfor, potas i wapń.
Olej musztardowy szybko się wchłania, dodatkowo nawilżając i rozgrzewając suchą skórę dłoni. Ma także działanie antybakteryjne.
Jak stosowałam olejek?
Masaż olejkiem starałam się wykonywać co drugie mycie (na zmianę z olejkiem Himalaya). Każde użycie odbywało się na pół godziny (czasem więcej) przed myciem włosów. Próbka, którą dostałam wystarczyła mi aż na 8 pełnych masaży skóry głowy, więc świadczy to o wydajności olejku.
Moja opinia
Olejek bardzo intensywnie pachnie - jak musztarda! :) Nie odstraszało mnie to zbytnio, bo zapach nie utrzymuje się nawet na chwilę po myciu. Po zastosowaniu na skórę głowy czuć delikatne mrowienie, które jest całkiem przyjemne i stało się dla mnie potwierdzeniem działania pobudzającego :).
Jest to jeden z moich ulubionych olejków jeżeli chodzi o masaż skalpu i jak tylko wykorzystam olejek Green Pharmacy, który czeka na odpieczętowanie, na pewno go kupię (już został wpisany na Wishlistę :))
Jako blondynka nie boję się ewentualnego działania rozjaśniającego olejku musztardowego (chociaż takiego nie zauważyłam) i i mam zamiar zastosować go także na długość - zauważyłam, że przy stosowaniu go na skalp włosy w tym miejscu są dużo lepiej nawilżone niż reszta :)
Podsumowanie
+ działanie rozgrzewające
+ pobudza mikrokrążenie
+ nawilża
+ zawiera dużą ilość składników odżywczych
+ jest dość tani :)
+ szybko się wchłania na dłoniach
+/- bardzo intensywny zapach
Stosowałyście, macie zamiar? :) Jak wrażenia?
Trzymacie się ciepło w ten deszczowy dzień :*
PS. Przymierzam się do stworzenia maceratu z gorczycy (metodą na zimno) jeżeli pomysł zostanie zrealizowany na pewno dam znać!:)
Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńMiałam go już wypróbować jakiś czas temu, ale jakoś nie było okazji.
Czytałam o tym olejku u kilku osób :) i zawsze pozytywne efekty. Też mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńskoro nawilża to chyba się skuszę ;D
OdpowiedzUsuńMam go już chwilę czasu ale jeszcze go nie otwierałam, ale zaczął mnie jeszcze bardziej ciekawić po Twoim poście :) Ale najpierw Khadi :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim *-*
OdpowiedzUsuńZapach bardzo duszący? >D
jest intensywny zwłaszcza przy wylewaniu na dłoń i wmasowywaniu, po 10 minutach zapominałam, że mam go na głowie bo już się przyzwyczaiłam.
UsuńMusztardy nie zdecydowałabym sobie wmasować w skórę głowy, a olejek pachnie dokładnie tak samo... :D
tego nigdy nie miałam, ale pewnie wypróbuję wkrótce ;)
OdpowiedzUsuńhehe właśnie dzisiaj miałam poranną sesję z tym olejem;-) stosuję co jakiś czas, nie tak często jak Ty, ale również odczuwam jego dobroczynne działanie. Zapach- da się znieść ale wolę gdy woń jest słaba.
OdpowiedzUsuńJeju, a jak tak nie znoszę zapachu musztardy :/ Chyba bym nie wytrzymała z takim na glowie.
OdpowiedzUsuńBoję się zapachu :P
OdpowiedzUsuńteż miałam opory:D tak jak mówię... po 10 minutach już prawie go nie czuć :)
UsuńUwielbiam ten olej mimo jego zapachu ! :) Nakładałam go na skóre głowy i przyspieszył porost :)
OdpowiedzUsuńZauważyłaś przyrost czy zagęszczenie włosów?
OdpowiedzUsuńwedług mnie miesiąc to za krótko żeby oceniać przyrost po tym czy innym kosmetyku. Ni mniej jednak włączając w to kurację cebulową, olejek himalaya oraz musztardowy mogę śmiało powiedzieć, że mam wiele babyhair, przez co nie mogę związywać włosów w wysokiego koka, bo w okół głowy tworzy się aureolka :) Jeżeli chodzi o przyrost to okaże się w podsumowaniu miesiąca :)
UsuńI już wiem jaki będzie mój kolejny zakup! Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńMi sie najbardziej podoba rozgrzewajacy efekt po wysmarowaniu nim skory :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale kiedyś na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńOdstrasza mnie trochę ten zapach musztardy, której nie lubię. :D Ciekawe, czy przy dłuższym stosowaniu przyspieszyłby porost włosów.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ostatnio tak bardzobardzobardzo!
OdpowiedzUsuńkusisz mnie, chociaż chciałam odejść od używania olejków na włosy
OdpowiedzUsuńdlaczego? Jakieś złe efekty?:>
UsuńZresztą.... ja olejowanie skalpu traktuję jako odmienną rzecz czynność od olejowania włosów :)
no tym bardziej muszę go miec :) skoro rozjaśnia, a do tego tak fajnie pielęgnuje, jest stworzony dla mnie! :))
OdpowiedzUsuńej a jak tam ze wzrostem po olejku? bylo cos?;)
OdpowiedzUsuńU mnie też działa 'rozgrzewająco';)
OdpowiedzUsuńszkoda, że żadnego oleju nie mogę wcierać w skalp ;/ od razu lecą mi włosy...
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawił, ale teraz mam szlaban na zakupy :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go ostatnio w hinduskim sklepie :)
OdpowiedzUsuńMuszę trochę o nim więcej poczytać, może przy następnych zakupach skuszę się na niego :)
Przyznam, ze mam ochote na ten olejek. Jest niedrogi i ma spora pojemność. Starczyłby mi na dlugo nawet na moje calkiem dlugie wlosy.
OdpowiedzUsuńA ja w ogole nie czuję mrowienia ani rozgrzania ;c nie wiem czemu
OdpowiedzUsuń