Elektryzowanie włosów to jeden z najczęstszych problemów jeżeli marzymy o idealnie gładkiej fryzurze. Włosy się puszą i odstają, co zaburza świetlistą taflę, którą chciałybyśmy uzyskać. Skłonność do elektryzowania mają włosy przesuszone prostowaniem i zabiegami chemicznymi. Kruchy i pozbawiony życia włos zacznie się elektryzować szybciej niż ten dociążony i grubszy.
Kiedy czeszemy włosy plastikowym grzebieniem lub szczotką
część elektronów przechodzi z naszych włosów do aktualnie używanego narzędzia.
W wyniku tego nasze włosy pozostają z większą ilością elektronów dodatnich
(elektryzują się dodatnio), a grzebień zostaje naelektryzowany ujemnie.
W taki oto sposób włosy naelektryzowane jednoimiennie
odpychają się, a przyciągane są przez grzebienie i szczotki. No i włosy stają
nam dęba... Z podobną sytuacją mamy do czynienia zakładając swetry czy czapki.
Czym zwalczyć?
Antystatykiem
Pierwszym jest sięgnięcie po szampony, odżywki i inne kosmetyki posiadające w swoim składzie substancje antystatyczne. Musimy się
jednak liczyć, że niektóre z antystatyków są również detergentami, lub środkami
konserwującymi, które mogą podrażniać. A kosmetyki je zawierające najczęściej
posiadają także bogatą gamę silikonów w swoich składach.
Najbardziej znane i najczęściej spotykane antystatyki:
Ammonium Chloride,
Behenoyl PG-Trimonium Chloride,
Betaine,
Guar hydroxypropyltrimonium chloride,
Lauramidopropyl betainę,
Parafina (Paraffinum liquidum),
Sodium lauryl sarcosinate.
Wodą
Wodą
Najłatwiejszym sposobem na zmniejszenie się puszenia „od
zaraz” jest woda. Jeżeli zwilżymy dłonie i „pogłaszczemy” nimi po naszych
włosach, dodatnie elektrony zostaną unieszkodliwione, a nasze włosy pozostaną
gładsze. Trzeba jednak wiedzieć, że podobnie jak zastosowanie anystatyków jest
to sposób doraźny, a więc nasz problem nie zostanie zlikwidowany. Kiedy tylko
wilgoć odparuje z naszych włosów znów uniosą się i pozostaną niechcianym
puszkiem.
Nawilżeniem
Nawilżeniem
Łatwiej elektryzują się włosy przesuszone – bez względu
na to czy to przebywaniem w pomieszczeniach z centralnym ogrzewaniem, czy
pozbawione miąższości dzięki wysuszającym szamponom i silnym detergentom. Aby tego wszystkiego uniknąć warto nawilżać
włosy odżywkami i maskami. Jest to jedyna słuszna droga, jeżeli chcemy pozbyć się elektryzowania na zawsze.
W naszych domach jest więcej składników
nawilżających niż może nam się wydawać. Jogurt naturalny, majonez, oliwa z oliwek,
aloes, miód. Czasem wystarczy trochę inwencji i dosłownie w pół godziny możemy
odpowiednio nawilżyć nasze włosy maską aloes+miód lub oliwą z oliwek z
dodatkiem żółtka. Takie zabiegi dobrze
jest powtarzać raz lub dwa razy w tygodniu, a na co dzień używać nawilżających
odżywek, które zawsze spłukujemy zimną wodą – dzięki temu łuski włosa zostaną
domknięte, a zaczerpnięta wilgoć pozostanie w nich na dłużej. (O porowatości
włosa tutaj)
Pozytywnymi jonami
Pozytywnymi jonami
W walce z elektryzowaniem pomogą nam także suszarki lub szczotki (np. tej, chociaż na rynku pojawiają się tańsze konkurencyjne produkty, które pewnie mają podobne działanie) z funkcją jonizacji. Jonizacja
ujarzmia naszą aureolę dzięki wytwarzaniu jonów ujemnych i zamykaniu łusek
włosa. Włosy przestają się odpychać, a zamknięte łuski dłużej utrzymają we
wnętrzu składniki odżywcze i nawilżenie.
Szczotkowaniem.
Szczotkowaniem.
Szczotkując systematycznie włosy rozprowadzamy
równomiernie sebum, które dodatkowo dociąża włosy. Dobrze jest do tego używać
szczotki z naturalnego włosia na drewnianej rączce, która będzie działa
antystatycznie. Dobrym pomysłem jest zanurzenie jej w odrobinie płynu do
płukania tkanin rozcieńczonego z wodą :)
Co jeszcze może pomóc?
- W okresie grzewczym zainstaluj w pomieszczeniach, w którym najczęściej przebywasz nawilżacze powietrza, lub rozłóż mokry ręcznik na grzejniku.
- Najlepiej zrezygnować z plastikowych szczotek i grzebieni.
- Włosy wycieraj bawełnianą koszulką - nie będą dodatkowo narażone na otarcia.
- Jeżeli musisz suszyć włosy używaj do tego chłodnego strumienia powietrza.
- Jeśli prostujesz włosy używaj kosmetyków termoochronnych zawierają one silikony, które powleką włosy cieniutkim filmem, który stworzy warstwę ochronną. (Pamiętaj o zmywaniu ciężkich silikonów szamponem z SLS)
Miałyście kiedyś problem z elektryzowaniem? Co pomogło wam z nim wygrać?
Moje włosy nie elektryzują się na szczęście.
OdpowiedzUsuńfaktycznie to duża zaleta włosów i znakomitej pielęgnacji z Twojej strony :)
UsuńCześć! Mam pytanie czy jeżeli moje włosy odstają tak jak tej dziewczynie http://www.studio-mody.com.pl/wp-content/uploads/2010/12/suche-wlosy.jpg to też się elektryzują? Myślałam, że one takie są i już. Staram się nakładać oleje co jakiś czas, ale chyba za mało jeszcze wiem, dopiero zaczynam przygodę z włosami. Robiłam sobie kiedyś płukankę ze skrzypu polnego i było jeszcze gorzej ;/
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o link tak to jest elektryzowanie. Widać wyraźnie, że dziewczyna na zdjęciu ma przesuszone włosy. Po płukance ze skrzypu polnego również mogłaś zauważyć większy puszek. Ziółka trzeba stosować z umiarem, ponieważ w nadmiarze mogą przesuszać włosy. Pozdrawiam :)
UsuńJa mam straszne problemy z puszeniem , gdy jest wilgotno :(
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj wtedy wyeliminować nadmiar humektantów z pielęgnacji? No i zastosować jakiś żel np. lniany żeby wzmocnić skręt? :)
Usuńa ja robię tak gdy są naelektryzowane wylewam odrobinkę płynu do płukania tkanin (lenor, e, silan.. ) na rękę rozcieram ale żeby dłonie były tylko lekko wilgotne i głaszczę włosy tym sposobem i też w szczotkę wmasowuję - problem znika :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym troszeczkę szalonym (jak dla mnie) pomyśle ;) Zdecydowanie bardziej wolę długoterminowe efekty - w postaci nawilżonych, mięsistych i zdrowych włosów :)
OdpowiedzUsuń