poniedziałek, 18 czerwca 2012

SLS i SLeS co to takiego?

Sama jestem alergikiem od najmłodszych lat, dodatkowo przechodziłam atopowe zapalenie skóry. Pamiętam, że w wieku 6 lat, kiedy pierwszy raz przyszłam na testy alergii po nałożeniu "ekstraktów" na moje przedramię, po kilku dniach na mojej skórze, w każdym z tych miejsc, pojawiły się plamki. Pani doktor stwierdziła, że w całej swojej karierze nie widziała tak wrażliwego przypadku.Być może stąd wzięło się moje zainteresowanie detergentami i wszystkimi innymi szkodliwymi substancjami w kosmetykach, jedzeniu i codziennym życiu. Ale do rzeczy...



Sodium laureth sulfate lub sodium lauryl ether sulfate spotykane najczęściej w środkach myjących w tym szamponach. O szkodliwym działaniu SLS pisano już wiele, a wciąż niewielu ludzi wie, czym tak naprawdę grozi  kontakt tego detergentu ze skórą. Przede wszystkim warto wspomnieć, że jest to główny winowajca przesuszenia skóry. U alergików, bądź osób z bardziej wrażliwą skórą może powodować świąd, rumień, a także suche placki na skórze, inaczej zwane "liszajami". 
A jaki jest ich wpływ na włosy SLS i SLeS?
Bardzo podobny jak na skórę - przesuszenie, spore ubytki, wypadanie. Przesuszenie włosów często maskowane jest przy pomocy silikonów zawartych w odżywkach, a także samych szamponach, które pięknie nabłyszczają nam zniszczone włosy.
Ale czy to znaczy, że mamy go unikać w 100%?
Nie zawsze! Przede wszystkim nie musimy rezygnować na stałe z szamponów z silnymi detergentami ze względu na to, że najczęściej przedłużają one świeżość... poza tym (tak jak np. w maskach angielskiego Wax) SLS czy SLES potrafi przyspieszyć wzrost włosów (min. dlatego, że umożliwia szybsze i dogłębniejsze penetrowanie skóry głowy i dostarczanie substancji odżywczych), poza tym po co odstawiać SLS kiedy np. wcale nie uważamy, że nam nie służy?

Jeśli jednak się zdecydujemy
Wyeliminowanie SLS z codziennego życia jest niemal nie możliwe. Jest to jeden z tańszych składników występujących nie tylko w szamponach, ale także tonikach, mydłach, płynach do kąpieli, preparatach do mycia samochodów, podłóg, okien, naczyń. Najgorszym jest, że nawet większość kosmetyków dla dzieci wyposażona jest w Sodium laureth sulfate, lub jego łagodniejszy odpowiednik ammonium lauryl sulfate. SLS to przede wszystkim środek zapewniający "piękną pianę" użytkownikowi i wrażenie świeżości. To dlatego tak ciężko jest wyeliminować nam samym SLS ze swoich kosmetyków, szczerze mówiąc idziemy na łatwiznę.

Na koniec chciałabym przedstawić wam kilka propozycji szamponów, które nie zawierają w składzie SLS i które będą zapewne pomocne w walce o piękne włosy:
  • Kosmetyki rosyjskie (Szampony Planeta Organica, Natura Siberica)
  • Bubchen szampon z lipą i rumiankiem dla dzieci - lipa ma dodatkowo właściwości nawilżające 
  • ROSSMANN Babydream szampon dla dzieci 
  • HiPP Babysanft, Shampoo - podobna jakość do Babydream, ale parę złotych droższy:) 
  • Palmolive, Naturals, Szampon Większa Objętość 
  • SVR Provego (zawiera DLS), którego cena jest dość zróżnicowana od 30zł w internecie do 50zł w sklepach.
  • L'Occitane (ok 60zł): Ultra Rich Shea Butter, Olive Harvest, Honey Harvest do ciała i włosów.

Inne linki:



Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.