Stymulacja wzrostu i zatrzymanie wypadania
Mówi się, że jesteś tym, co
jesz/pijesz. Dokładnie taką zależność zaobserwowano podczas picia zielonej
herbaty, która dla przykładu ma zapobiegać
utracie włosów. Udowodniono, że jeden z najsilniejszych antyoksydantów jaki
znajdziemy w zielonej herbacie (EGCG – ang. epigallocatechin
gallate) stymuluje wzrost włosów – wcierka
z zielonej herbaty mile widziana :)
Uwaga:
Trochę naukowego podejścia – Jakiś czas temu w sieci pojawiło się sporo
informacji – powiązań pomiędzy zieloną herbatą, a DHT (hormon, który może powodować utratę włosów). Chodzi wyłącznie
o to, że spożywanie zielonej herbaty wpływa na podniesienie poziomu SHBG (globulina, która wiąże hormony płciowe).
Zaś wolny testosteron „podróżuje” sobie po naszym układzie krwionośnym i może
przekształcać się w niechciany dihydrotestosteron (DHT). Jednakże testosteron połączony z SHBG nie jest
zdolny do przekształcania się w DHT. – Kolejny dowód
na to, że zielona herbata nam pomaga.
Przeciwdziałamy
łupieżowi
Zielona herbata może wpływać na
zmniejszenie się łuszczenia naskórka przez zatrzymanie lub zredukowanie objawów
stanów zapalnych (działanie łagodzące). Dlatego osobom, które mają problemy z
łupieżem często zaleca się rozcieńczanie
szamponu z zieloną herbatą.
Mała rada: Ważne, aby szampon, z
którym łączymy zieloną herbatę należał do grupy bez SLS, SLES itp. (detergenty
mogą wzmagać problemy ze skalpem), wybierajmy także szampony bez parabenów.
Wzmacniamy korzonki
Zielona herbata zawiera duże
ilości witamin (C, E), a także Pantenol – jak wiemy wszystkie te składniki
pływają na włosy (szczególnie witamina E), zmniejszenie przetłuszczania skóry
głowy (witamina C), czy jej nawilżenie i wzmicnienie (pantenol). Co więcej
dzięki wysokiej zawartości witaminy C zielona herbata wykazuje działanie
chroniące przed promieniami UV.
Walka z wolnymi rodnikami
Duża koncentracja antyoksydantów w zielonej herbacie (np.
Polyphenols ang)
pomaga chronić włosy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Podsumowanie
- Wcierka z zielonej herbaty – zatrzymanie wypadania włosów, stymulacja wzrostu, zmniejszenie przetłuszczania skóry głowy
- Rozcieńczenie szamponu 3:1 z zieloną herbatą – pozbycie się łupieżu, poprawa stanu skóry głowy, zmniejszenie stanów zapalnych, łagodzenie
- Płukanka z zielonej herbaty wspomoże przeciwdziałanie szkodliwym promieniom UV i antyoksydacyjne
O korzystnym działaniu zielonej herbaty piszę ponieważ zamierzam połączyć olejek miętowy z naparem z zielonej herbaty, która, mam nadzieję - wzmocni jego działanie. O efektach będziecie mogły przeczytać już wkrótce :)
Lubicie zieloną herbatę?
Podrzucam wam starsze wpisy
- Mgiełka antyoksydacyjna [tutaj]
- Olejek miętowy i działanie mięty pieprzowej [tutaj]
Uwielbiam zieloną herbatę *.* ale na głowie jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńpijam ją nałogowo ;)
Usuńja również bardzo lubię zieloną herbatę ;)
OdpowiedzUsuńrobiłam z niej płukankę do włosów ale tylko latem
Nigdy nie myślałam o jej kosmetycznym wykorzystaniu :)
OdpowiedzUsuńzieloną herbatę uwielbiam, ale 'wewnętrznie'. Nie próbowałam jej jeszcze ani jako wcierki, ani płukanki, ale z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLubię zieloną herbatę, ale do picia ;)
OdpowiedzUsuńzielona do picia w moim wypadku, ale nie hamuje wypadania włosów czasem mam wrażenie że nasila tylko... ale sama w sobie super orzeźwia i 2 filiżanki to u mnie norma :)
OdpowiedzUsuńZielona herbata zatrzymuje testosteron we krwi, co może powodować wypadanie włosów. Pewnie z używaniem zewnętrznym działa to inaczej.
Usuńjak tylko skończe wcieranie kozieradki ,wezmę sie za zielona herbate :)
OdpowiedzUsuńPotrafię wypić kilka dużych kubków zielonej herbaty dziennie, ale o wcierce nie pomyślałam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jakoś wpływa na stan moich włosów, bo piję ją od bardzo dawna, jeszcze przed włosomaniactwem, i nie byłam w stanie zaobserwować zmian.
Teraz jak więcej wypijam Yerba Mate, to może wykombinuję jakiś macerat z zielonej herbaty i poobserwuję efekty ;)
Ostatnio rzadziej piję zieloną herbatę, bo uzależniłam się od napoju sojowego z biedronki haha :D Muszę wrócić do tej herbaty i pić ją chociaż co 2 dzień :) A zaraz pójdę i zrobię sobie z niej wcierkę, bo aktualnie nie posiadam żadnej. Dzięki wielkie za ten post :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zieloną herbatkę, czasami z rana jest lepsza niż kawa:-)
OdpowiedzUsuńMa też korzystne działanie na skórę- odświeżające i ściągające pory z tego co kojarzę.
Podobno w dużych ilościach wypłukuje magnez z organizmu, ale zawsze można nadrobić gorzką czekoladką:D
Wcierkę muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńNapewno wypróbuję tę wcierkę gdy skończę kurację Jantarem. On chyba niestety nie przyśpiesza mi porostu.
OdpowiedzUsuńOstatnio piję coraz więcej zielonej herbaty - ogranicza również wchłanianie żelaza z pokarmów.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię wypić zieloną herbacia, ale po twoim poście zacznę pić jej więcej. Może pomoże mi z przetłuszczającą się skórą głowy i łupieżem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://weronikaa-weronikaa.blogspot.com/
Kolejny swietny wpis,zastanowie sie nad wprowadzeniem rozcienczonego szamponu i plukanki w zycie ;)
OdpowiedzUsuńWcierka z zielonej herbaty? Super pomysł :-))
OdpowiedzUsuńHmm skoro zmniejsza wypadanie włosów i przetłuszczanie się to będę musiała wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, tylko nie używajcie do wcierki herbaty zielonej w torebkach, to odpad (maksymalnie połamane liście i pył) po produkcji wysokogatunkowej herbaty. M naprawdę niewiele wspólnego z dobrą herbatą...
OdpowiedzUsuńKupcie zieloną herbatę w liściach (dostępna na wagę w herbaciarniach), jest i smaczniejsza, i zdrowsza. Wychodzi też dużo taniej i taką herbatę można zaparzać nawet 2-3 razy :-)
Uwielbiam zieloną herbatę :). Bardzo kusząco brzmi opcja wcierki z niej przyrządzonej... może wypróbuję..
OdpowiedzUsuńmi właśnie włosy wypadają jak szalone a pije około 4-5 kubków zielonej herbaty dziennie i zastanawiałam się czy to może być przyczyną.. trochę mnie uspokoiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa namiętnie piję zieloną herbatę już od dobrych 4-5 lat, jednak ostatnio trochę o niej zapominam. Wiedziałam co prawda, że ma wiele korzystnych właściwości, że uodparnia organizm i wspomaga procesy zachodzące w mózgu(stajemy się mądrzejsi :D) no i że wpływa na opóźnienie procesu starzenia się. Ale o jej zbawiennym wpływie na włosy nie wiedziałam! :p a mnie wystarczy powiedzieć, że coś dobre dla włosków i już zaczynam to pochłaniać. I całe szczęście, bo mam dwie duże paczuszki tej Yerba Mate, co już płaczą z zapomnienia. Dzięki za przydatne informacje!
OdpowiedzUsuńStajemy się mądrzejsi? Zielona herbata ma w składzie FLUOR. Fluor używano do ogłupiania ludzi. Człowiek staje się apatyczny, nie myśli. Poczytaj sobie o fluorze. Zatem nadmiar zielonej herbaty ze względu na fluor napewno nie jest dobry :)
UsuńDobry trop, bo pewnie nie tylko ja o tym nie wiedziałam...
UsuńWszystkich ciekawych odsyłam do artykułu który znalazłam tutaj
http://motyl.wordpress.com/2008/04/19/moje-zdrowie-fluor-szkodzi-zdrowiu/
" Już dawno stomatolodzy zwrócili uwagę na znaczenie fluorków w zwalczaniu próchnicy zębów, a ortopedzi wykazali dobre skutki leczenia fluorkami osteoporozy. Wprowadzono do użytku liczne leki będące pochodnymi fluoru [4]. Dzienna dawka fluoru z pożywieniem wynosi 0,3–0,5 mg, natomiast toksyczna powyżej 20 mg. Dla dorosłego człowieka nieszkodliwa dzienna dawka fluoru wynosi około 1 mg, a dawka około 5 mg może powodować fluorozę."
"Herbata jest najbardziej popularnym napojem na świecie. Jej spożycie waha się w granicach 2,07–2,24 kg/rok [1]. Rośliny z rodziny herbatowatych pobierają fluor z gleby i kumulują go w liściach. Zawartość fluoru w liściach młodych waha się od 0,3 do 1,0 mg g-1 i jest znacznie niższa niż w liściach starszych zawierających od 0,6 do 2,8 mg g-1 [2]."
Jak możemy się dowiedzieć fluor tyczy się nie tylko herbaty zielonej, ale każdego rodzaju herbaty.
Przyjmując, że średnio takiego fluoru w liściach jednej herbacie mogło być ok 1,5g to musielibyśmy wybijać ok 13 herbat dziennie aby stała się toksyczna ;)
Bardzo lubię zieloną herbatę i często ją piję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną herbatę i już od dawna zastanawiałam się, czy wcieranie jej w skórę głowy lub wykorzystanie do płukanek może dać jakiś ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję herbaciano-miętowego duetu!:)
zieloną herbatę kocham całym swoim serduszkiem! :D jak dla mnie wiele razy smaczniejsza niż czarna, a do tego zdrowsza i w ogóle, cuuudo :D w ogóle, bardzo ciekawa notka!
OdpowiedzUsuńWięc po świętach lecę po zielona herbatę ! :)
OdpowiedzUsuńhmm, mam ochotę wypróbować wcierkę :)) ja używam zielonej herbaty w pielęgnacji skóry (jako tonik), na włosy jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną herbatę!!! W ciągu dnia wypijam jej naprawdę baaardzo duuużo!
OdpowiedzUsuńNa włosach jej jeszcze nie sprawdzałam, ale pić uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś tonik do twarzy z zielonej herbaty i wcierkę, tonik odświeżał cerę a wcierając herbatkę w skórę głowy nie zauważyłam zadnych efektów ;)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie, alby użyć mojej ulubionej herbatki do czegoś innego niż do picia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga
Dobrze wiedzieć,bardzo lubię zieloną! Wesołych świąt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną herbatę, pijam ją codziennie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zieloną herbatę :) ale nie wiedziałam że ma takie dobroczynne działanie na włoski:D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zieloną herbatę, więc nie pozostaje mi nic innego jak szukać przepisu i zrobić jakąś wcierkę :)
OdpowiedzUsuńzaczęłam wcierkę z zielonej herbaty i jestem aż zaskoczona, bo pierwsze efekty takie jak zmniejszenie przetłuszczania zaobserwowałam po 2 nałożeniu :D
OdpowiedzUsuńWięcej napisałam na blogu :)
ooo nie wiedziałam o tym
OdpowiedzUsuńuwielbiam zieloną herbatę ; ) Piję przeróżne i są cudowne ; ) Dzisiaj robię sobie wcierkę z zielonej herbaty ; )
OdpowiedzUsuń