wtorek, 25 grudnia 2012

Nard - mydło do mycia ciała i włosów

Mydełko dostałam od Śliwki Robaczywki biorąc udział w Tygodniu Mydlanym - za co bardzo dziękuję :) Zgłosiłam się do Tygodnia Mydlanego ponieważ od czasu mydła aleppo oraz marsylskiego mydła waniliowego zakochałam się we wszystkich regionalnych mydłach, ich działaniu, naturalnych składach i niepowtarzalnych zapachach.


Dostępność i cena
Jest to produkt regionalny, więc w PL dostępny wyłącznie w specjalistycznych sklepach (np. mydlarniach) lub przez internet. W Blisko Natury dostaniemy go za 24,99zł. - może się wydawać dość drogo, kostka jest troszeczkę mniejsza od mydła aleppo, jednak tak samo wydajna (dużo bardziej niż drogeryjne pachnidła o czym pisałam przy okazji recenzji Aleppo :))

[Klik] - link do mydełka w sklepie Blisko Natury

Opakowanie
Mydełko dostajemy w ładnym, kartonowym opakowaniu i przezroczystej folii, dzięki czemu doskonale sprawdzi się na prezent. Oczywiście opakowania nie ma co przetrzymywać w łazience, chyba że chcemy aby nasze mydło kleiło się do kartonika pod wpływem wilgoci.


Właściwości według producentaMydło doskonale nadaje się do łagodzenia podrażnionej skóry głowy i całego ciała. Leczy się nim alergie, zapalenia, wysypki itp. Doskonale odmładza skórę dojrzałą. 


SkładMasło kokosowe, woda, olej palmowy, olej słonecznikowy, oliwa z oliwek, sproszkowana henna, olej nard, olejek lawendowy, wetiwer, olejek mandarynkowy. 

Wszystkie składniki są całkowicie naturalne, mydło zostało stworzone na bazie 7 olejów lub olejków, sproszkowanej henny i wody. Charakterystycznego zapachu nadaje nam wetiwer. Jeśli już jestem przy zapachu to wspomnę, że mydło faktycznie ma bardzo intensywny ziołowy zapach - jednym przypadnie do gustu, innym mniej, dla mnie zapach jest bardziej męski i ciężki niż się spodziewałam, dlatego mydło może stać się dobrym prezentem dla naszego chłopaka, taty czy dziadka. 
Działanie poszczególnych składników starałam się opisać jak najbardziej zwięźle, mam nadzieje, że wam się przyda :)




TWARZ
Na podstawie zawartych w mydle olejków łatwo się domyśleć, że będzie działało łagodząco na stany zapalne - tak faktycznie jest, o czym przekonała się i nadal przekonuje moja buzia. Mam wrażenie, że mydło jest jednak silniej oczyszczające aniżeli wspomniane wcześniej Aleppo - jego działanie na skórze można poczuć, a twarz potrzebuje już bardziej treściwego nawilżenia aniżeli przy Aleppo. Będzie nadawało się więc dla skóry tłustej, twardszej i mniej wrażliwej (kolejny czynnik, który mówi mi, że jest to mydło odpowiednie dla faceta :)) - mimo to polubiliśmy się. Nard dobrze wpływa na moją buzię, doskonale ją oczyszczając, napinając i zwężając pory

WŁOSY i SKÓRA GŁOWY
Wystarczy odrobina wody aby wytworzyła się delikatna, kremowa piana, co znacznie ułatwia aplikacje jeśli chodzi o skórę głowy (z Aleppo nie jest tak łatwo). Mój skalp był bardzo zadowolony po myciu mydłem Nard, na włosach jednak pozostała (średnio przyjemna) warstewka mydlana - jeśli wiecie o czym mówię. Mimo tego mydło znakomicie poradziło sobie z olejkiem musztardowym, później Himalaya - silniejsze działanie oczyszczające, o którym pisałam wcześniej :).

Podsumowanie
Uważam, że jest to produkt godny wypróbowania - dobry na prezent także dla mężczyzny. Sprawdzi się przede wszystkim na skórze tłustej, skłonnej do zaskórników i stanów zapalnych - będzie pomocny w zwalczaniu trądziku. Jego intensywny, ziołowy, niecodzienny zapach - co by o nim nie pisać - na pewno pobudzi zmysły i zostanie nam w pamięci jeszcze długo. Kostka jest bardzo wydajna - na mojej nadal widać dość wyraźnie żłobienie na środku, a używam jej co najmniej 2 razy dziennie do mycia twarzy każdego dnia :)

Podobne:

16 komentarzy:

  1. ja cały czas planuję się zaopatrzyć w mój miziator ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę poradziło sobie nawet z olejkiem czyli faktycznie świetne oczyszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha.
    Cudowny obrazem :D
    Ja planuję kupić, ale na razie tylko opuszki palców suszą mi jako masażer ;)

    A o mydle myślałam już jakiś czas temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym mieć... miziator! *O*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny :) Chętnie bym wypróbowała. pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  6. Mydełko bardzo mi się podoba :) ma super skład, więc, jak pokończę moje, to pewnie kupię:)
    Miziator posiadam :D dostałam na prezentacji pewnej firmy, która twierdziła, że pomaga na ból głowy;) na to akurat niespecjalnie pomaga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam szczerze, że sama nie mam masażera ale chyba skusiła mnie ta 'prezentacja produktu' :D

      A mydełko szczerze polecam!:)

      Usuń
  7. Musze wyprobowac ;) A Miziator planuje juz od pol roku kupic i jeszcze nie mam LD

    OdpowiedzUsuń
  8. Miziator mam i jest obłędny, u mnie nazywa się "orgazmotron" - te ciarki nie da się połączyć do niczego innego :D Sama masuję swój łebek, żeby pobudzać cebulki do pracy i jak mam okazję, to "molestuję" też chłopaka, choć z nim to się nie da, bo na głowie się nie kończy i wtedy się okazuje, że łaskotki masz wszędzie, nawet na łokciach xD Ale bardzo fajny i tani wynalazek ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja nie lubię miziatora, bo plącze mi włosy :(
    fajne to mydełko, warto rozważyć :D

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę opisać moje mydełka, tylko nie jestem pewna, czy uda mi się tak doskonale jak Tobie, przebadać jego właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. denerwują mnie takie niepełne składy mydeł, tzn. bez wymienionego wodorotlenku sodu/potasu, bo zawsze się wtedy zastanawiam, co jeszcze mógł ten wredny producent pominąć;)

    jeśli chodzi o mycie włosów mydłem, to u mnie na włosach tworzy się po czymś takim prawdziwa świeca, myślę, że mogę mieć ekstremalnie porowate włosy czy coś, że uzyskuję aż taki efekt. mimo to myję ostatnio włosy mydłem bardzo często, bo mimo że włosy krzyczą 'nie!', to skóra głowy to kocha - uspokaja się i goją się wszelkie podrażnienia, żaden szampon czy odżywka nie dają tego efektu. aktualnie używam mydełek z lawendowej farmy i mogę je serdecznie polecić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do pełnego składu - taki dostałam, taki jest na opakowaniu, nie wgłębiam się, chociaż wiadomo, że coś tam jeszcze jest.

      Moje włosy - faktycznie porowate- nie lubią mycia włosów akurat tym mydełkiem, ale aleppo lubią, szczególnie skóra głowy tak jak mówisz - nic tak dobrze jej nie uspakaja.

      Nie miałam jeszcze tych mydełek, ale się zainteresuję :D

      Usuń
  12. Uwielbiam tego typu produkty:) a takiego mydełka jeszcze nie miałam! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.