Kozieradka stała się ostatnio w blogosferze jednym z najpopularniejszych składników naturalnych stosowanych w celu powstrzymywania wypadania włosów. Wypróbowałam ją i ja... jeżeli chcecie wiedzieć jak się sprawdziła zapraszam do przeczytania posta :)

Co to jest, ta kozieradka?
Kozieradka była znana już w starożytności. Jej łacińska nazwa to Trigonella foenum-graecum, w języku zwyczajowym funkcjonuje jako fenegryka, greckie siano (foenum-graecum), kozioroźnik czy boża trawka. Szczerze mówiąc żadnego z tych słów wcześniej nie słyszałam, dla mnie była ona po prostu Kozieradką.
Jest to gatunek rośliny zielonej z bobowatych, a przybyła ona do nas ze wschodu - jej 'rodzinne tereny' to Azja, a także Europa Wschodnia.
Wykorzystanie kozieradki
- W starożytności prawdopodobnie wykorzystywano oleju z jej nasion do pielęgnacji ciała.
- Pokusiłam się o poszukanie czegoś podobnego (Starożytni wiele razy wpadali na naprawdę dobre pomysły ;)) i proszę - Olejek z kozieradki wraz z licznymi komplementami nad jego działaniem znajdziemy np. tutaj (opis produktu szczerze polecam :) - ja już zastanawiam się nad kupnem)
- Działa osłaniająco i przeciwzapalnie na błonę śluzową przewodu pokarmowego, stosowana np. przy chorobie wrzodowej
- Kozieradka wykazuje zbawienne właściwości w leczeniu stanów zapalnych skóry (np. jako tonik - sprawdziłam i polecam spróbować szczególnie tym, które z was nie mają skóry idealnej)
- Kozieradka w kuchni: Szczególnie popularna w kuchni hinduskiej i tajlandzkiej
- Dawniej stosowana jako wysoko odżywcza pasza dla bydła
- Aktualnie: w formie wcierki do skóry głowy
Z racji jej pielęgnacyjnych właściwości kozieradkę zawiera wiele kosmetyków roślinnych, np. olejek Himalaya.
Jak stosowałam kozieradkę?
Zewnętrznie - Przez ponad miesiąc - wcieranie w skórę głowy każdego dnia nowego naparu z kozieradki.
Kozieradka dla mnie
♥ Babyhair
♥ Zmniejsza wypadanie włosów
♥ Koniecznie muszę wypróbować olejek
♥ Zmniejszone przetłuszczanie skóry głowy
♥ Jakość = cena (tania jak barszcz)
♥ Nie wpłynęła na szybkość wzrostu włosa
♥ Pachnie Vegetą/Kucharkiem/Curry
Mogłabyś napisać jak przygotowujesz napar, ile kozieradki itd.?:)
OdpowiedzUsuńprzyłączam się do prośby a może masz jakiś sposób na jej zapach? który ja nie mogę znieść ;/
UsuńSkładniki na 1 'porcję' :) -> łyżeczkę kozieradki zalewałam 5 łyżkami przegotowanej wody.
UsuńJoasiu - zapach... wiem jaki to problem :) Moją jedyną radą jest korzystanie z kozieradki przed myciem. Próbowałam dodawać jej do odżywek/masek/szamponu... nic nie 'zabiło' smrodku ;)
ja dodaje pare kropel olejku eterycznego np lawendowego.. i jest dobrze ;)
Usuńczy taka jedna porcja to porcja na jednorazową aplikację, czy może na kilka dni? :) pytam, bo 5 łyżek wody to chyba dosyć dużo ;)
Usuńdzisiaj w końcu wypróbuję kozieradkę. akurat skończył mi się jantar, a nie mam za bardzo pieniędzy na nową wcierkę ;)
dla mnie to porcja na jedno użycie, jeżeli zostanie można używać na drugi dzień :) (więcej nie polecam, ponieważ powstaje niezbyt estetyczny osad)
UsuńJa robiłam jedną porcję na ok. 3-4 max. 5 dni w pojemniczku. Wcierałam po myciu w skórę głowy i miałam w sumie gdzieś to czy ktoś to poczuje. Tak naprawdę zapach było czuć dopiero jak ktoś mi wąchał głowę to było czuć. Koleżanka z uczelni co tydzień zmienia zdanie na temat jak pachnie moja głowa: zaczęła od tego, że pachnę popiołem, potem, że jak dym z klubu, potem, że curry, potem, że magii, kurczakiem, "Cipciusiem w Farmazonach", a teraz niby orzechami włoskimi. Podkreślam, że siedzę z nią na uczelni i często się pochylam, więc chcąc nie chcąc - wącha mi głowę. A normalnie nikt tego nie czuł,więc bym nie przesadzała. Podkreślam też, że dość dużo nakladam na głowę. Osadu nie miałam, ale wypracowałam sposób żeby nie było niczego w buteleczce prócz płynu : przelewam przez gazę / kompres wyłożony w lejku. Taki na 6 warstw. No i w buteleczce jest tylko płyn.
Usuńja dzisiaj kupiłam kozieradkę, zrobiłam ok 100ml wcierki, zakonserwowałam i czeka na pierwsze użycie (jutro przed myciem :)). będę używać tylko na godzinę-dwie przed myciem, bo obawiam się, że po myciu jej zapach będzie się utrzymywał na włosach.
OdpowiedzUsuńtakże stosowałam przed myciem (jeżeli miałam więcej czasu to ok 2h :)) - po myciu kompletnie się nie nadaje, zapach bardzo długo utrzymuje się na włosach, co jest nie do zniesienia dla używającego i otoczenia. :D
Usuńa gdzie ją kupiłaś? szukałam po aptekach i nie ma:(
OdpowiedzUsuńdoz.pl - zamówienie odbierasz za darmo w aptece, która Ci odpowiada :)
Usuńnie mogę jej znaleźć na dozie :(
UsuńU mnie też chyba nie wpłynęła na szybkość wzrostu, jednak nie to było priorytetem, więc się nie smucę. Najważniejsze, że pojawiło się mnóstwo bejbików i włosy przestały wypadać :)
OdpowiedzUsuńMuszę dopisać do listy zakupów:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją za zmniejszone przetłuszczanie i babyhairs ;D
OdpowiedzUsuńPrzez pewien czas dodawałam kozieradkę do praktycznie każdego obiadu a potem mam wrażenie że mój pot nabrał jej zapachu:/
OdpowiedzUsuńtak!:) to prawda... osoby spożywające kozieradkę wydzielają pot o jej zapachu.
UsuńSkusiałabym się na nią, ale nie cierpię rosołu, więc zapach by mnie zniechęcił ;p ale jak tak czytam same pozytywy o niej , to kurcze no! Chyba czas kupić jakiś klips do nosa ;D
OdpowiedzUsuńJa nie stosowałam. Nie mogę się przekonać . Po prostu mi się nie chce :)
OdpowiedzUsuńdziewczyny, które mają poważne problemy z wypadaniem próbują wszystkiego, Imprevisivel widocznie ty go nie masz:)! Tylko się cieszyć
UsuńTeż słyszałam i czytałam, że to teraz hit na wypadające włosy, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńJa również zaczęłam ją stosować ale na świeżo umyte włosy założyłam ją tylko raz, zapach jest bardzo intensywny. Efektów używania jeszcze nie widzę ale mam dobre przeczucia :)
OdpowiedzUsuńKupiłam kozieradkę,ale musiałam ją specjalnie zamówić,pachnie magą:D Zamierzam ją wcierać i zobaczymy :)Świetny post:)
OdpowiedzUsuńA ja kozieradkę wcieram czasem nawet i 2 razy dziennie. I trudno, ze pachnę rosołem :) Tonący brzytwy się chwyta i jeżeli za cenę zapachu mam się pozbyć wypadania i przyspieszyć porost to wytrzymam! Ja się praktycznie przyzwyczaiłam już do zapachu, mojemu partnerowy zbytnio nie przeszkadza, jest taniutka. Uzywam koło 2 tygodniu, włosów wypada mniej, są uniesione u nasady, jest naturalna i nie podrażnia skalpu.
OdpowiedzUsuńMożesz powiedzieć coś więcej o stosowaniu na twarz?
Podziwiam Cię :) dla mnie zapach jest nie do oswojenia.
UsuńJeżeli chodzi o działanie na twarz to rozjaśnia niewielkie przebarwienia, wysusza krostki :)
Kurczę chyba sobię ją zamówię ;p Mam akurat problem z wypadaniem, jednak ten zapach mnie odstrasza. Zostałaś otagowana u mnie na blogu ;p
OdpowiedzUsuńMnie ona nie kusi(mimo, powiedzmy moj zdrowotny wynik jest prawie tak zly jak na poczatku walki), walcze innymi sposobami. Ciagle cos wcieram w ten skalp i o ile brwi i rzesy juz oslably to wlosy sie trzymaja oby tak dalej :p.
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie na blogach jest coś w stylu "szaleństwa kozieradki" o...o
OdpowiedzUsuńwcieram i nie widze efektów żadnych, zaczełam łączyć z kocanką (która u mnie się sprawdza) i chyba tylko dla tego działa
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować,we wtorek będę w zielarskim więc może uda mi się kupić kozieradkę.
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy zainwestować chyba w to ziółko!
OdpowiedzUsuńKozieradka jest extra!! Wcieram ja od 2miesięcy i jest super. Może nie zauważyłam szybszego wzrostu włosów Ale miałam straszny problem z wypadaniem i dzięki niej nie wypadają mi włosy!! Super. Po drugie miałam problem z krostkami na twarzy i plecach dzięki niej jak mam jakąś krostke to sobie wcieram kozieradke i znikają ;)) naprawdę polecam. A co do zapachu to owszem śmierdzi ale jak weschnie już na włosach to nie czuć już ;)))
OdpowiedzUsuń