niedziela, 28 lipca 2013

Włosowa kosmetyczka na wakacjach



Włosowa kosmetyczka na wyjeździe powinna być przede wszystkim niewielkich rozmiarów. Dlatego ja wszystkie kosmetyki przelałam do mniejszych buteleczek, min. z Rossmana (takich jak olejek babydream) lub buteleczek lotniczych (100ml). Te ze zdjęcia możecie dostać w IKEI za 4,99zł / 4sztuki :), inne np. w cenie 20zł / 50 sztuk tutaj.
Rzecz bardzo przydatna nie tylko na wakacje, ale i podczas nocowania u koleżanki czy chłopaka, odlewania kosmetyków, mieszania itp :) Kolorowe opakowania bądź nakrętki umilą stosowanie i ułatwią odróżnianie płynów. Jeżeli mamy już buteleczki możemy przystąpić do przelewania :))

Czym kierować się przy wyborze kosmetyków na wakacje?

Pakując się musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na jak długo i gdzie jedziemy. Wakacje nad morzem czy jeziorem będą sprzyjały stosowaniu olejków i odżywek nawilżających. Na czas spędzany w namiocie powinnyśmy zastanowić się nad zabraniem suchego szamponu czy chociażby glinki, która swobodnie może w jego roli wystąpić :) Ja podczas pakowania miałam kilka kryteriów. 


  • Coś myjącego - u mnie królował szampon Love2Mix z proteinami pereł - zabrałam go przede wszystkim dlatego, że w codziennych warunkach dobrze się pienił, i z łatwością mył i pielęgnował włosy. Poza tym nad morzem nie trudno o przesuszenie, stąd szampon nawilżający. Recenzję możecie zobaczyć tutaj. Zabrałam jeszcze Seboradin do bardziej dogłębnego oczyszczenia, jednak stwierdzam, że akurat bez niego mogłam się obyć :) 
  • Coś nawilżającego i ułatwiającego rozczesywanie - Tutaj sprawdzał się przede wszystkim Fiński Balsam z tego wpisu. Pozostawiał włosy śliskie, nawilżone, ładnie pachnące i przyjemne w dotyku. Po czasie myślę, że równie dobrze mogła sprawdzać się ISANA nawilżająca, jednak ta tym razem została w domu:) 
  • Coś natłuszczającego - Wzięłam ze sobą olejek babydream, którego w normalnych warunkach wcale nie lubię tak bardzo. Wylądował we włosowej kosmetyczce przede wszystkim dlatego, że nie jest to olejek typowo naturalny - bałabym się w upale przewozić organiczne olejki, które mogą pod wpływem temperatury mogą zmieniać swoje właściwości i zupełnie nie nadawać się do użycia. Poza tym zapakowany jest od wejścia w malutką podróżną buteleczkę. Olejek BD stosowałam przede wszystkim na plaży podczas opalania i kąpieli w słonym morzu. 
  • Coś zabezpieczającego - Tutaj utracie wody zapobiegała wrzosowa odżywka Joanna Nutria, której wierna jestem od początku włosomaniactwa. Aby uniknąć zniszczenia końcówek stosowałam Jedwab Biovax.
  • Coś dla skóry głowy - wakacje wakacjami, ale o rozpoczętych przed nimi kuracjach starałam się nie zapominać.  Dlatego Wodę Brzozową przelałam za pomocą strzykawki do opakowań po ampułkach Seboradin.
Tak więc mój zestaw zawierał 7 produktów, z których 5 przelałam do mniejszych buteleczek. Dzięki temu kosmetyczka była przygotowana na każdą okoliczność, a przy tym niezbyt dużych rozmiarów. 
Strasznie żałuję, że skusiłam się na zabranie TT zamiast szczotki z włosia, która chyba delikatniej radziłaby sobie z czesanymi wiatrem włosami. Niestety nawet warkoczyk, francuz czy koczek w pełni nie dawał rady morskiemu wiatrowi co powodowało małe problemy z rozczesywaniem. 

A wy, co zabrałyście lub zabrałybyście ze sobą na wakacje?:)

20 komentarzy:

  1. ładne te buteleczki z IKEI ! ja niestety do tego sklepu mam daleko,więc musiały mi wystarczyć te z Rossmanna,ale dałam radę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te buteleczki z IKEI są tez na allegro za 6,99 :)

      Usuń
  2. zamierzam wypróbować kosmetyki rosyjskie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie zabrałam i nie zabieram...
    Nie wybieram się niestety w tym roku na żadne wakacje, ale na pewno zabrałabym ze sobą TT i balsam tybetański :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł z tym przelaniem do mniejszych buteleczek, bardzo mi się spodobało i chyba też tak zrobię. Zastanawiam się tylko jaką odżywkę/maskę zabrać ze sobą, Lecę do Egiptu i boję się , że wrócę z kupą siana na głowie, więc myślę, że powinnam zabrać jakąś z cięższymi silikonami, żeby chronić włosy. Mogłabyś polecić jakąś taką włąsnie bogatą odżywkę lub maskę kochana? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odżywka lub maska gliss kur oil nutritive :) poza tym polecam dodawanie olejku do odżywek i używanie ich jako b/s.

      Usuń
    2. DZiękuję pięknie :-* Jutro wybieram się do Rosska, więc pewnie ją zakupię :)

      Usuń
  5. Ja na wakacje (o ile nie trwają dłużej niż tydzień) zabieram jeden szampon - taki, który w miarę dobrze oczyszcza i nadaje się do codziennego stosowania, jedną odżywkę i ewentualnie coś do zabezpieczania końcówek. Bez maski i oleju moje włosy mogą się przez tydzień obejść...
    I zawsze mam problem z pakowaniem butelek z pompką, obawiam się, że się połamią w bagażu ;/ Często przelewam takie kosmetyki do mniejszych buteleczek, podobnie z odżywką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wszystko co napisałaś jest i u mnie :) Szampon do oczyszczania tak jak napisałam nie był taki potrzeby i dałoby radę się bez niego obejść, a wszystkie kosmetyki (tym bardziej balsam z pompką) zostały przeze mnie przelane do małych buteleczek :)

      Usuń
  6. Te butelki z Ikei są świetne. Szkoda, ze u mnie nie ma tego sklepu:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki zestaw na wakacje akurat - wszystko co niezbędne :)
    Muszę się równiez zaopatrzyć w takie małe buteleczki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś się zaopatrzę w takie butelki jednak teraz niesteety będę musiała zabrać pełnowymiarowe opakowania, może z wyjątkiem masła do ciała z issany, bo przełożę do opakowania po kremie do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zawsze zabieram ze sobą kosmetyki nawilżające i oczywiście jakieś ochronne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Glinka w roli suchego szamponu, na to bym nie wpadła :D

    OdpowiedzUsuń
  11. dodałabym jeszcze by brać produkty już sprawdzone;) by nie było nie miłych niespodzianek, chociaż czasami już sama woda w innym miejscu może robić tragedię z włosami

    OdpowiedzUsuń
  12. Też przelewam czasami kosmetyki do pojemniczków ale tylko takie, które są w mega dużych pojemnościach. Teraz jak byłam na urlopie to zabrałam ze sobą szampon, odżywkę i ochronny nawilżający krem przeciwsłoneczny do włosów. Miałam też kilka próbek które w końcu mogłam przetestować. Gdybym jechała nad morze to pewnie zabrałabym jeszcze jakiś dodatkowy szampon by umyć nim włosy z resztek piasku i soli morskiej.

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.