Włosowa kosmetyczka na wyjeździe powinna być przede wszystkim niewielkich rozmiarów. Dlatego ja wszystkie kosmetyki przelałam do mniejszych buteleczek, min. z Rossmana (takich jak olejek babydream) lub buteleczek lotniczych (100ml). Te ze zdjęcia możecie dostać w IKEI za 4,99zł / 4sztuki :), inne np. w cenie 20zł / 50 sztuk tutaj.
Rzecz bardzo przydatna nie tylko na wakacje, ale i podczas nocowania u koleżanki czy chłopaka, odlewania kosmetyków, mieszania itp :) Kolorowe opakowania bądź nakrętki umilą stosowanie i ułatwią odróżnianie płynów. Jeżeli mamy już buteleczki możemy przystąpić do przelewania :))
Czym kierować się przy wyborze kosmetyków na wakacje?
Pakując się musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na jak długo i gdzie jedziemy. Wakacje nad morzem czy jeziorem będą sprzyjały stosowaniu olejków i odżywek nawilżających. Na czas spędzany w namiocie powinnyśmy zastanowić się nad zabraniem suchego szamponu czy chociażby glinki, która swobodnie może w jego roli wystąpić :) Ja podczas pakowania miałam kilka kryteriów.
- Coś myjącego - u mnie królował szampon Love2Mix z proteinami pereł - zabrałam go przede wszystkim dlatego, że w codziennych warunkach dobrze się pienił, i z łatwością mył i pielęgnował włosy. Poza tym nad morzem nie trudno o przesuszenie, stąd szampon nawilżający. Recenzję możecie zobaczyć tutaj. Zabrałam jeszcze Seboradin do bardziej dogłębnego oczyszczenia, jednak stwierdzam, że akurat bez niego mogłam się obyć :)
- Coś nawilżającego i ułatwiającego rozczesywanie - Tutaj sprawdzał się przede wszystkim Fiński Balsam z tego wpisu. Pozostawiał włosy śliskie, nawilżone, ładnie pachnące i przyjemne w dotyku. Po czasie myślę, że równie dobrze mogła sprawdzać się ISANA nawilżająca, jednak ta tym razem została w domu:)
- Coś natłuszczającego - Wzięłam ze sobą olejek babydream, którego w normalnych warunkach wcale nie lubię tak bardzo. Wylądował we włosowej kosmetyczce przede wszystkim dlatego, że nie jest to olejek typowo naturalny - bałabym się w upale przewozić organiczne olejki, które mogą pod wpływem temperatury mogą zmieniać swoje właściwości i zupełnie nie nadawać się do użycia. Poza tym zapakowany jest od wejścia w malutką podróżną buteleczkę. Olejek BD stosowałam przede wszystkim na plaży podczas opalania i kąpieli w słonym morzu.
- Coś zabezpieczającego - Tutaj utracie wody zapobiegała wrzosowa odżywka Joanna Nutria, której wierna jestem od początku włosomaniactwa. Aby uniknąć zniszczenia końcówek stosowałam Jedwab Biovax.
- Coś dla skóry głowy - wakacje wakacjami, ale o rozpoczętych przed nimi kuracjach starałam się nie zapominać. Dlatego Wodę Brzozową przelałam za pomocą strzykawki do opakowań po ampułkach Seboradin.
Tak więc mój zestaw zawierał 7 produktów, z których 5 przelałam do mniejszych buteleczek. Dzięki temu kosmetyczka była przygotowana na każdą okoliczność, a przy tym niezbyt dużych rozmiarów.
Strasznie żałuję, że skusiłam się na zabranie TT zamiast szczotki z włosia, która chyba delikatniej radziłaby sobie z czesanymi wiatrem włosami. Niestety nawet warkoczyk, francuz czy koczek w pełni nie dawał rady morskiemu wiatrowi co powodowało małe problemy z rozczesywaniem.
A wy, co zabrałyście lub zabrałybyście ze sobą na wakacje?:)
ładne te buteleczki z IKEI ! ja niestety do tego sklepu mam daleko,więc musiały mi wystarczyć te z Rossmanna,ale dałam radę:D
OdpowiedzUsuńTe buteleczki z IKEI są tez na allegro za 6,99 :)
Usuńprzydatne :)
OdpowiedzUsuńzamierzam wypróbować kosmetyki rosyjskie :)
OdpowiedzUsuńJa nie zabrałam i nie zabieram...
OdpowiedzUsuńNie wybieram się niestety w tym roku na żadne wakacje, ale na pewno zabrałabym ze sobą TT i balsam tybetański :)
Świetny pomysł z tym przelaniem do mniejszych buteleczek, bardzo mi się spodobało i chyba też tak zrobię. Zastanawiam się tylko jaką odżywkę/maskę zabrać ze sobą, Lecę do Egiptu i boję się , że wrócę z kupą siana na głowie, więc myślę, że powinnam zabrać jakąś z cięższymi silikonami, żeby chronić włosy. Mogłabyś polecić jakąś taką włąsnie bogatą odżywkę lub maskę kochana? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :)
OdpowiedzUsuńodżywka lub maska gliss kur oil nutritive :) poza tym polecam dodawanie olejku do odżywek i używanie ich jako b/s.
UsuńDZiękuję pięknie :-* Jutro wybieram się do Rosska, więc pewnie ją zakupię :)
UsuńTe z Ikei są świetne:)
OdpowiedzUsuńJa na wakacje (o ile nie trwają dłużej niż tydzień) zabieram jeden szampon - taki, który w miarę dobrze oczyszcza i nadaje się do codziennego stosowania, jedną odżywkę i ewentualnie coś do zabezpieczania końcówek. Bez maski i oleju moje włosy mogą się przez tydzień obejść...
OdpowiedzUsuńI zawsze mam problem z pakowaniem butelek z pompką, obawiam się, że się połamią w bagażu ;/ Często przelewam takie kosmetyki do mniejszych buteleczek, podobnie z odżywką.
W sumie wszystko co napisałaś jest i u mnie :) Szampon do oczyszczania tak jak napisałam nie był taki potrzeby i dałoby radę się bez niego obejść, a wszystkie kosmetyki (tym bardziej balsam z pompką) zostały przeze mnie przelane do małych buteleczek :)
UsuńTe butelki z Ikei są świetne. Szkoda, ze u mnie nie ma tego sklepu:(
OdpowiedzUsuńTaki zestaw na wakacje akurat - wszystko co niezbędne :)
OdpowiedzUsuńMuszę się równiez zaopatrzyć w takie małe buteleczki :D
Gorąco polecam!:)
UsuńKiedyś się zaopatrzę w takie butelki jednak teraz niesteety będę musiała zabrać pełnowymiarowe opakowania, może z wyjątkiem masła do ciała z issany, bo przełożę do opakowania po kremie do twarzy :)
OdpowiedzUsuńte buteleczki są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze zabieram ze sobą kosmetyki nawilżające i oczywiście jakieś ochronne :)
OdpowiedzUsuńGlinka w roli suchego szamponu, na to bym nie wpadła :D
OdpowiedzUsuńdodałabym jeszcze by brać produkty już sprawdzone;) by nie było nie miłych niespodzianek, chociaż czasami już sama woda w innym miejscu może robić tragedię z włosami
OdpowiedzUsuńTeż przelewam czasami kosmetyki do pojemniczków ale tylko takie, które są w mega dużych pojemnościach. Teraz jak byłam na urlopie to zabrałam ze sobą szampon, odżywkę i ochronny nawilżający krem przeciwsłoneczny do włosów. Miałam też kilka próbek które w końcu mogłam przetestować. Gdybym jechała nad morze to pewnie zabrałabym jeszcze jakiś dodatkowy szampon by umyć nim włosy z resztek piasku i soli morskiej.
OdpowiedzUsuń