Moje początkowe etapy zapuszczania grzywki mogłyście zobaczyć na blogu min. tutaj.
Tak naprawdę grzywkę noszę od 6 klasy podstawówki - i jeszcze nigdy skutecznie nie udało mi się jej zapuścić. Aktualnie osiągnęła długość za brodę - co bardzo mnie cieszy, bo pozwala na dowolne jej spinanie i włączanie grzywki chociażby w kucyka.
Trudności
Zapuszczanie grzywki jest o tyle trudne, że w pewnym momencie, ani jej spiąć, ani pozostawić wolną.
Z doświadczenia wiem, że lepiej zapuszcza się grzywkę ściętą na bok. Poza tym włosy w okolicy twarzy są bardziej narażone na zniszczenia - stąd porowatość i łamliwość włosów zaliczanych do grzywki jest kilkukrotnie wyższa od pozostałej części włosów. - ważne: to że zapuszczamy grzywkę nie znaczy, że jej nie podcinamy, przeciwnie - lekkie podcięcie pomoże jej układać się zgodnie z oczekiwaniami i ułatwi noszenie, a co najważniejsze pomoże zachować włosom zdrowie.
Muszę zaznaczyć, że przyrost który widzicie ma około pół roku (w tym czasie włosy były podcinane chyba trzykrotnie). :-) Aktualnie grzywka także wymaga lekkiego podcięcia - jak i całe włosy.
Początek zapuszczania:
Aktualnie:
Przyspieszacze
Pomocne w zapuszczaniu grzywki (i nie tylko) stają się wszystkie wcierki przyspieszające porost. Od siebie polecić mogę seboravit, jantar, oraz DIY: wcierkę z cebuli, wcieranie czarnej rzepy.
Poza tym dobrym rozwiązaniem będą olejki wspomagające porost: łopianowy, musztardowy, laurowy, himalya. - oraz inne olejki ziołowe, np. khadi.
Wskazówki
- podcinaj mimo zapuszczania
- nie spinaj wsuwkami z urwanym łebkiem - mogą one być powodem zniszczeń włosów
- jeżeli grzywka jest już troszeczkę dłuższa możesz spróbować innych bardziej fantazyjnych upięć, np. z francuzem na bok, warkoczem duńskim. itp.
- doceń wcierki i ziołowe olejki
- masuj skórę głowy (o istotności masażu pisałam tutaj)
Zapuszczacie czy lubujecie się w grzywkach? A może macie jakieś niezawodne wskazówki dla zapuszczających?:)
oj pamiętam kiedy zdecydowałam się na grzywkę... całą noc płakałam heh
OdpowiedzUsuńJak ja ci zazdroszczę takiej grzywki :) Ja zapuszczam swoją dopiero od stycznia i póki co sięga mi w najdłuższym miejscu za oczy. Już nie mogę się doczekać aż urośnie na tyle, żebym mogła wiązać ją razem z resztą włosów w kitkę ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym zapuścić grzywkę, ale skoro moja własna rodzina nie może patrzeć na mnie z gołym czołem to już się z grzywką pogodziłam :D
OdpowiedzUsuńTakże zapuszczam, jest już do czubka nosa:) A radzę sobie z nią albo zaplatając w warkocz francuski, albo łapiąc z tyłu opaską.
OdpowiedzUsuńja tez zapuszczam grzywkę bo byłam u fryzjera podciąć końcówki i fryzjerka za bardzo ucieła mi grzykwe:(
OdpowiedzUsuńJeju, ale Ci szybko rośnie ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam długą grzywkę,ale nie lubię jak mi lata i ją często spinam;)!
OdpowiedzUsuńWiesz ja staram się zapuścić "przypadkową" grzywkę, zrobiłam ja sobie prostownicą która spaliła mi włosy z przodu i stąd ona jest. Sięga już do kości jarzmowej i mam nadzieję że szybko urośnie, bo nie do twarzy mi z tym. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie czekam na taki moment w jakim jest Twoja grzywka teraz. Moja po rozprostowaniu siega za oczy, dotyka lekko policzkow, fatalna dlugosc ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się grzywki i do mojego wysokiego czoła pasowałaby grzywka jednak zawsze jak ją zetnę( czy fryzjer czy ja) to wychodzi taka kitowa.. Nie raz zapuszczałam grzywkę więc wiem jak w pewnych momentach jest to upierdliwe :D I powiem Ci, że mi włosy na grzywce nie niszczą się praktycznie w ogóle. najgorzej jest z tymi kosmykami przy twarzy z przodu je to wiecznie mam zniszczone..
OdpowiedzUsuńU mnie to co raz pojawiają się krótkie odrosty z grzywki, a zaczęłam zapuszczać ją prawie rok temu - mam długie włosy, to jeszcze nie wyrównała się z resztą :)
OdpowiedzUsuńpo tym poscie uswiadomilam sobie ze moje zapuszczanie grzywki tez trwa pół roku :) zapuszczam prostą grzywkę,taką tuz za brwi i sięga już do ust,więc mam nadzieje ze do wakacji bede mogla czesac sobie przedzialek na srodku bez podpinania :)na razie jednak trwam bez podcinania bo jest w super kondycji,zadnych rozdwojeń itp. mimo ze jej nie zabezpieczam silikonami,[przydaloby się tak drastyczne cięcie calym wlosom jednak wolę miec dlugie i ciac sukcesywnie ;d], na co dzień noszę ją na bok : ukladam ją na okraglej szczotce,albo na min.20min zakrecam na 2 gruube wałki[takie na rzepy] i w czasie gdy zbieram się do wyjscia ładnie się układa i zyskuje na obiętość,warkocze z grzywki goszczą u mnie gdy nie musze ubierac czapki ;) Powodzenia w zapuszczaniu!:)
OdpowiedzUsuńja też bardzo długo zapuszczałam grzywkę, wcześniej zawsze się poddawałam i podcinałam na nowo, ale w końcu się udało :) myślę, że najważniejsze jest jej regularne podcinanie i dopasowywanie do kształtu całej fryzury.
OdpowiedzUsuńA ja mam odwrotny problem, bo grzywkę wiecznie ścianm i ciągle mi się nie układa, i wpada do oczu, ot takie głupie włosy ;] bo fryzjerkę mam idealną, chciałabym móc nie chodzić w grzywce.
OdpowiedzUsuńJa już mam zapuszczanie grzywki za sobą, a miałam ściętą na prosto. Już do tego nigdy nie wrócę.
OdpowiedzUsuńJa miałam grzywkę od zawsze. Dosłownie. I myślałam, że na zawsze z nią zostanę. Aż w końcu raz, jakieś 2 lata temu, przeszkadzała mi w czytaniu (sesja! :D ), podpięłam ją na bok i okazało się, że tak jest super. Najpierw nosiłam na bok przypiętą wsuwką, później przypinałam nad czołem 3 spinkami, później jedną już, w końcu zaczęłam nosić za uchem bo była na tyle długa, że sama tam zostawała. Niedawno cała zaczęła się "włączać" we fryzury robione z tyłu głowy i siedzi tam cały dzień. Jest już za linię pachy, po tych 2 latach i ze 2 podcięciach.
OdpowiedzUsuńP.S. Pssst, "Dutch braid" to warkocz holenderski, nie duński. Tez mi się kiedyś myliło :)
Tez zapuszczam(choc oststnio kusil mnie powrot do niej), Moge ja juz zwiazac gumka do wlosow :D
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam z zapuszczania swojej :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy w sumie nie miałam grzywki:) I dobrze mi z tym:D
OdpowiedzUsuńa ja bardzo lubię grzywkę :)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w zapuszczaniu :)
ładnie! mi też się udało już całkiem niezłą wychodować
OdpowiedzUsuńTeraz też mam grzywkę pod brodą, szkoda że wraz z zapuszczaniem jej od początku nie zrobiłam fotki ;p
OdpowiedzUsuńOdnośnie grzywek, to według mnie są fuu i Tobie również o wiele lepiej z dłuższą :)
P.S. Zazdroszczę Ci ust *_*
OdpowiedzUsuńja najpierw miałam dość dużą grzywkę na bok ale musiałam ją długo rano układać więc zdecydowałam się na prostą grzywkę myślałam że będzie lepiej ale i tak codziennie musiałam ją prostować a w dodatku jak przyszło lato było mi strasznie gorąco i wyskakiwały mi na czole krosty więc stwierdziłam że chcę mieć zwykły przedziałek na środku i zaczęłam ją zapuszczać minęło jakieś 4 - 5 miesięcy i mam ją do ust ale moje włosy są dziwne więc jak jej nie wyprostuje to jest do końca nosa codziennie nosze zwykłą plastikową opaskę
OdpowiedzUsuń