W związku z licznymi pytaniami już od kilku miesięcy zbieram się do napisania dłuższego artykułu na temat wpływu zażywania tabletek antykoncepcyjnych na włosy. Do tej pory myślałam o wpisie opartym na moim przykładzie. Doszłam jednak do wniosku, że chciałabym jednak wyjść nieco poza ramy standardowego wpisu uczącego i dać Wam szansę wprowadzenia w niego swojego zdania i doświadczeń.
Wokół tabletek antykoncepcyjnych tworzy się wiele mitów, a same użytkujące często obarczają je za większość swoich dolegliwości, co nie zawsze jest prawdą. Zgłębiając temat włosów i konfrontując go z antykoncepcją hormonalną od jednych usłyszymy, że tabletki przyczyniły się do znacznego wypadania włosów, od innych przeciwnie - owłosienie pojawiało się tam gdzie nie powinno.
Jak było w Waszym wypadku?
Jeśli stosujecie lub stosowałyście antykoncepcję hormonalną na pewno macie na ten temat wiele do powiedzenia. Zapraszam więc do dyskusji, która będzie podstawą do stworzenia kompleksowego przeglądu doświadczeń w tym temacie.
Także lekarze często przepisują tabletki antykoncepcyjne w celu uregulowania hormonów, zaprzestania wypadania włosów lub zmniejszenia objawów trądziku. Waszym zdaniem to leczenie czy ukrywanie problemu i chowanie głowy w piasek?
Także lekarze często przepisują tabletki antykoncepcyjne w celu uregulowania hormonów, zaprzestania wypadania włosów lub zmniejszenia objawów trądziku. Waszym zdaniem to leczenie czy ukrywanie problemu i chowanie głowy w piasek?
Jeśli pozwolisz, dorzucę do dyskusji linka do mojego posta w tym temacie - http://www.kroliczekdoswiadczalny.pl/2013/11/antykoncepcja-hormonalna-pare-za-i.html
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie wypadanie bardzo zaostrzyło się po odstawieniu tabletek, dodatkowo doszły problemy z cerą, po których dopiero teraz wychodzę na prostą.
Miałam też bliską koleżankę, której po tabletkach wyrósł wąsik...
Warto jeszcze przeczytać komentarze innych dziewczyn pod moim postem, które podzieliły się swoją historią. Przeważały te mniej zadowolone. Trudno powiedzieć czy to kwestia niedobrania tabletek, czy czegoś innego. I faktem jest, że tabletki mają taką złą sławę i łatwo jest zrzucić na nie winę za cokolwiek złego co dzieje się w organizmie. Gdyby chociaż miały alternatywę w postaci jakiegoś równie skutecznego środka anty...
Chetnie zaglądnę na podany lin, bo własnie walczę z wypadaniem włosów po odstawieniu antykoncepcji.
UsuńJest alternatywa - krążek dopochwowy. Nie będę podawać nazwy, żeby nie reklamować, ale stosuje już od ponad 2 lat i chwalę sobie. Określenie krążek dopochwowy może nie brzmi zachecajaco, ale warto chociaż poczytać.
UsuńBiorę tabletki Yaz już 2,5 roku i jak na razie nie zamierzam z nich rezygnowac. Zdecydowałam się na nie dobrowolonie, ich zażywanie nie jest spowodowane leczeniem żadnej choroby, po prostu tak się zabezpieczam :) Nie zauważyłam żadnego wpływu na włosy. Od zawsze toważyszy mi dośc sporo wypadanie, ale nadal w granicach normy (jest tak od wielu lat). Od 2 lat czyli od kiedy dbam o wlosy (zaczęło się to kilka miesięcy po tym jak zaczęłam prac pigułki) mierzę regularnie kucyk - jego obwód nie zmienia się, czyli uważam że pod tym względem tabletki nic nie zmieniły. Nie zauważyłam także nadmiernego owłosienia na innych częściach ciała, zmian nastroju czy w ogóle jakichkolwiek zmian. Tabletki które urzywam były pierwszymi jakie zaproponował mi lekarz, nie musiałam nigdy zmieniac tak więc dla mnie to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwarzam, że hormony zarzywane pod okiem lekarza, kiedy nie ma żadnych przeciwwskazań nie mogą zrobic krzywdy. Zdarzają się oczywiście wypadki działania nieporządanego, ale czym się to różni od np. kupienia szamponu który nam nie "podzszedł"? Przecież to jest cecha osobnicza.
Wiadomo konsekwencje brania hormonów na siłę przy lekceważeniu negatywnych objawów są o wiele bardziej groźne niż w/w szamponu, ale od czegos mamy rozum i powinnyśmy umiec obserwowac swoje ciało i jego sygnały.
Również brałam tabletki dobrane indywidualnie przez lekarza, zawsze po kompleksowym badaniu. I mimo, że były skuteczną metoda antykoncepcji i zapewniały mi spokój i pewność ważną w czasach burzliwej młodości, wiem, ze już więcej się na nie nie zdecyduję. Mój organizm po pół roku - roku do każdych się przyzwczajał, musiałam robić przerwy i/lub zmieniać tabletki. Ogólnie z perspektywy czasu stwierdzam, że kiedy brałam tabletki, czułam się, jakbym zawsze miała PMS. Więcej nie zdecyduję się na taką metodę antykoncepcji. Inna sprawa, że nie jestem już szaloną studentką, tylko żoną i mamą perspektywa kolejnego potomka nie byłaby dla mnie tragedią.
UsuńNajwiększe jaja były jednak po odstawieniu tabletek: Okres co dwa tygodnie albo co trzy miesiące, zarost na brodzie i lekki wąsik, wypadanie włosów, masakra dla cery. I mimo, iż odczekałam pół roku od odstawienia do zajścia w ciążę, bałam się, czy dziecko będzie się rozwijać prawidłowo.
Brałam (kolejno): Mercilon, Yasmine, Yasminelle, Koncracept.
Odnośnie włosów nie zauważyłam nic, ani w trakcie przyjmowania, ani po odstawieniu hormonów. Jednak z cerą mam problemy do dziś. A w miesiąc po odstawieniu wyglądałam okropnie. Teraz żałuję, że zdecydowałam się na hormony, moim zdaniem to nie są zwykłe tabletki, ingerują w gospodarkę hormonalną, mogą naprawdę wiele pozmieniać. I dopóki będę mogła, dopóki nie będzie to jakąś koniecznością, nie wrócę do nich.
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam jakiegoś związku między braniem tabletek a stanem moich włosów.
OdpowiedzUsuńCo do twojego pytania "Waszym zdaniem to leczenie czy ukrywanie problemu i chowanie głowy w piasek?". Ja się zabezpieczam przed ciążą, oraz lecze mocne bóle i krwawienia menstruacyjne i owulacyjne. Natomiast jeżeli ktoś bierze również aby nie mieć trądziku, czy żeby włosy nie wypadały to też nie żaden grzech, jedni biorą suplementy, inni kupuja szampon p/wypadaniu, lub nakładją maski i kremy na trądzik, a inni biorą tabletki anty, każdy pomaga sobie jak chce i jak może, to nic złego:)
Mi po odstawieniu zaczęły wypadać włosy, choć w tym przypadku znaczenie mógł mieć tylko Izotek i totalnie przesuszona i podrażniona skóra głowy. No ale na wzmocnienie włosia w innych częściach ciała {uroczy blond wąsik} raczej nie mogło mieć to znaczenia.
OdpowiedzUsuńSą ponoć kuracje, które mają na celu uregulowanie gospodarki hormonalnej, czyli byłyby tymczasowe i faktycznie dawały jakiś efekt leczący. Ale osobiście nie miałam do czynienia.
O, właśnie. Zawsze ważyłam 49-50kg, teraz ważę 54 i ciężko mi schudnąć, a jem tak samo, jak dawniej.
UsuńA chcesz z tego schudnąć? Ja miałam bardzo podobnie, maksimum 50, najczęściej ledwo 49, a teraz zawsze trochę powyżej 53 - ale jestem z tego zadowolona, wtedy próbowałam przytyć, teraz już nie muszę :)
UsuńJa stosuję już dłuższy czas Narayę i nie zauważyłam jakiś wielkich zmian na dobre czy na złe jeśli chodzi o włosy, wagę czy cerę. Fakt faktem bardzo rzadko wyskakują mi ropne krostki, ale to tyle jeżeli chodzi o twarz :). W przypadku włosów nie zauważyłam by miały na nie jakikolwiek wpływ czy to pozytywny czy negatywny, więc tutaj się nie wypowiem. Oczywiście nie mam już tak dużo włosów gdy byłam dzieckiem, ale tutaj winę zwalam na nieodpowiednią pielęgnację (suszenie, prostowanie, farbowanie <- teraz już większości z tych rzeczy nie robię), ponieważ gdy ją zmieniłam zauważam wyrastające coraz to nowe włoski! Waga jest wciąż ta sama, więc nie przyczyniły się do tycia :).
OdpowiedzUsuńJa niestety zauważyłam wzmożone wypadanie włosów po odstawieniu antykoncepcji. 2 lata zażywałam i teraz, ponad pół roku po odstawieniu wciąż wszystko jeszcze się nie unormowało - włosy mocno mi się przerzedziły, mam problemy ze skórą, a dodatkow ekilogramy wolno "schodzą".
OdpowiedzUsuńOd pół roku biorę tableki anty, także z własnej woli :) Po około miesiącu, może trochę więcej, zaczęło się koszmarne wypadanie które trwało kilka dobrych miesięcy. Ustało stosunkowo niedawno, chociaż wciąż czasami włosów wypada troszkę więcej. Na szczęście jeśli wypadanie jest spowodowane tabletkami, to proces jest odwracalny. Włosów straciłam naprawdę mnóstwo, czasem to aż załamujące ale zaczynam walkę o baby hair i zagęszczenie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, kojarzę wypadanie z tabletkami ponieważ w tym czasie zaczęłam je brać, ale zaznaczam że zaczęło się to jesienią (od zawsze gubię wtedy sporo włosów,tym razem trwało to dłużej i było na większą skalę) i złożyło się czasowo z przeżywaniem ogromnego, długotrwałego stresu. Planuję niedługo badania krwi pod kątem hormonów oraz ewentualnych niedoborów żelaza, aby mieć jasność.
Innych skutków ubocznych (negatywych, bo pozytywne jak najbardziej są) brak, więc walczę o włosy a z tabletek raczek nie zrezygnuję jeszcze przez długi czas :)
Ja także nie zauważyłam żadnych zmian biorąc tabletki 3 lata włosy szybciej nie rosły,nie były zdrowsze,wypadały jak każdemu w granicach normy. Po odstawieniu tabletek i nie biorąc ich już 2 lata też nie widzę nic nadzwyczajnego mega przyrostu,mega wypadania nic. jedynie co na moje włosy wpływa to od roku świadoma pielęgnacja. Nie mogę nic zrzucić na branie antykoncepcji lub odstawienie. (Cera podczas brana tabl. byla ładniejsza )
OdpowiedzUsuńBiorę tabletki antykoncepcyjne od 5 miesięcy i zauważyłam zmniejszenie wypadania i po minięciu początkowej burzy hormonalnej- znaczną poprawę stanu cery. Biorę pigułki Daylette.
OdpowiedzUsuńbralam pigulki 5 lat-moje wlosy zrobily sie bardzo cieniutkie i niestety mocno sie przerzedzily
OdpowiedzUsuńJa tabletki biorę m.in. żeby zmniejszyć wypadanie :) tzn wypadanie powodowały u mnie androgeny, biorę tabletki działające antyandrogennie- są to typowe tabletki antykoncepcyjne. Czy wypadanie się zmniejszyło? w pewnym stopniu tak, ale i tak muszę sięgać i po inne preparaty- wcierki, maski, cynk
OdpowiedzUsuńBiorę Regulon od 1,5 roku, wcześniej przez rok przyjmowałam Dianę 35. Dzięki tabletkom pozbyłam się trądziku, włosy słabiej mi się przetłuszczają i straciłam sporo na wadze.
OdpowiedzUsuńBiorę Yasmin od 4 lat, cerę mam jak z obrazka,co może być wynikiem zmiany w pielęgnacji, tego nie wiem. Niestety włosy wypadały mi okropnie, od roku mocno je ratuję wszelkimi zabiegami włosomaniaczek :) Biorę tabletki ze względów zdrowotnych, więc nie mogę ich odstawić, a miałam kilka takich momentów, że chciałam. Teraz jest ok, jestem zadowolona z poprawy kondycji włosów.
OdpowiedzUsuńPrzez 4 lata brałam logest. Zgodnie z przeznaczeniem, w celu zabezpieczania przed ciążą. Nigdy nie miałam problemów większych problemów z cerą, nie przytyłam na tabletkach, zmian związanych z włosami i ogólnym owłosieniem też nie zauważyłam. Jedyne, co zmieniły to mój biust ładniej się prezentował, zaokrąglił się :) Tyle.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, dlaczego traktuje je się jako nie wiadomo jakie zło. Dobrze dobrane krzywdy nie robią. Miesiąc temu odstawiłam, bo są mi aktualnie zbędne. Wielkich rewolucji nie zauważyłam. Tyle tylko, że okres nie jest jak w zegarku konkretnego dnia.
Ja zaczęłam brać tabletki, ponieważ miałam bardzo wysoki poziom androstendionu i testosteronu, przez co miałam problemy i z psychiką (bardzo szybko się denerwowałam, wpadałam w furię) i ze zdrowiem (typowy hormonalny trądzik, bardzo bolesne miesiączki, przetłuszczenie skóry). Ale o dziwo przy tych dolegliwościach włosy mam i miałam bardzo gęste i o znikomym stopniu przetłuszczania. Dlatego w moim przypadku tabletki hormonalne miały mieć przede wszystkim działanie lecznicze. Dostałam od lekarki DIane35 - wszystkie objawy jak ręką odjął, miałam idealne wyniki badań. Potem zmieniałam tabletki na mniejszą dawkę, żeby nie brać takiej kobyły jaką jest Diane - nadal czuję się bardzo dobrze, cera jest ładniejsza i nie przytyłam. Biorę Asubtele obecnie i sobie chwalę. Rodzina i znajomi zauważyli, że mocno się zmieniłam.
OdpowiedzUsuńPo odstawieniu tabletek (Harmonet) bardzo zaczęły mi wypadać włosy. Tabletki brałam trochę ponad 3 lata.
OdpowiedzUsuńPo tym incydencie zaczęłam szukać informacji na temat włosów i tak oto zostałam włosomaniaczką ;) Długo nie mogłam wyjść na prostą - całość trwała ponad pół roku. W tym czasie straciłam prawie połowę włosów;/ Włosy do pasa ścięłam na wysokość łopatek, aby nie chodzić z kilkoma strąkami. To był okropny czas.
Później (po ok 0,5 roku) Przy odpowiedniej pielęgnacji, wyrosło mi wiele babyhair :) Po ok roku miałam już widoczne dwie warstwy: tą gęściejszą od góry i mocno przerzedzoną resztę. Ścięłam je później do równej długości i aktualnie zapuszczam.
Nie wiem dlaczego u mnie tak negatywnie zadziałało odstawienie tabletek, ale jestem pewna, że to to spowodowało wypadanie włosów. W tym czasie nie miałam stresów, nie zmieniałam diety, pracy, itp.
ps. Mam obecnie 28 lat, tabletki zaczęłam przyjmować gdy miałam ok. 22 lata.
Hej. Ja dorzuce swoje 2grosze. 2lata biore tabletki,ale nie jako antykoncepcja,a lek na pco. Dowiadywalam sie od roznych zrodel,czy faktycznie musze koniecznie brac tabletki,bo w koncu biore te 2lata i czuje sie przez to jak babcia. Powiedziano mi,ze jest to jedyna metoda,zeby miec szanse zajsc w ciaze, na inne metody sie nie lapie,bo jestem zbyt mloda. Generalnie moja doktorka z uczelni jest strasznie przeciwna hormonom,mowila,ze tylko w ostatecznosci. Pytalam sie jej rowniez o moje branie tabletek i ona stwierdzila, ze jest to konieczne. No i tak sobie biore. 2lata. Raz mialam 3miesieczna przerwe w braniu,a to starczylo, zeby jajniki sie powiekszyly. Generalnie nie przytylam, cera zostala taka jaka byla, wlosy nie powypadaly. Jedynie humorki mi przeszkadzaja,ale tez nie wiem,czy moge o to tabletki obwinic, zwlaszcza ze jestem swiezo po pewnych przejsciach. Latem nogi puchna, ale tez nie jest to wiadomo, czy od tabletek. Wiec generalnie - normalnie jest,a przeciez hormony sa takie zle.
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad tabletkami. Mam cholernie bolesne miesiączki, po za tym ze względów wiadomych ich przyjmowanie uspokaja i nie ma paniki, gdy okres się spóźni te kilka dni.. ale boję się tego wszystkiego, o czym piszecie. Z niecierpliwością czekam na podsumowanie tej dyskusji!
OdpowiedzUsuńKiedyś brałam tabletki Novynette czy jakoś tak, nie miałam żadnych problemów z włosami, z cerą też nigdy wcześniej. Dopiero po odstawieniu cera się okropnie posypała. A od ok. 9-mcy jestem na plastrach antykoncepcyjnych, początkowo włosy wypadały mocniej, ale szybko się unormowało, zaczęłam się za to mocniej pocić szczególnie w ciepłe dni, pot leciał mi ciurkiem po dekolcie/ plecach, czego wcześniej nigdy nie miałam. Cera jak kapryśna tak była dalej i jest, ale już pielęgnacje praktycznie opanowałam do perfekcji:)
OdpowiedzUsuńoczywiście tabletki i plastry stosuję by zapobiegać ciąży, nie po to by sobie coś tam polepszyć cerę czy coś... bo to nie o to w tym chodzi...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o włosy, to po rozpoczęciu terapii hormonalnej moje włosy w ciągu roku wydłużyły się wizualnie dwukrotnie... Także o wypadaniu nie było mowy, mimo sporej utraty kilogramów, której doświadczyłam w czasie brania pierwszych kilku opakowań. Owłosienia zbędnego nowego nie zaobserwowałam.
OdpowiedzUsuńTrądziku nigdy nie miałam jakiegoś super strasznego, ale nawet te drobne wypryski przestały się pojawiać - max to 3 czerwone krostki na twarzy tuż przed okresem.
Jeśli chodzi o efekty uboczne, to jedyne które było mi dane przeżyć, to początkowe mdłości, rozdrażnienie. Troszkę też cierpi wątroba i mój bardzo delikatny żołądek, ale to pojawiło się po 2 latach dopiero. Biorę Yasminelle od 3,5 roku.
Brałam Yaz i nie zauwaźyłam żadnego wpływu na włosy, ale za to na cerę, która się poprawiła, zmniejszyło się przełuszczanie. Po odstawieniu cera niestety wróciła do swojej normy.
OdpowiedzUsuńJa należę do tych szczęśliwców, bo tabletki, które aktualnie biorę nie wpływają na mnie w żaden sposób poza oczywistym :) Nie przytyłam, nie schudłam, nie mam migren ani cellulitu, w stanie mojej cery nic się nie zmieniło a włosy nie wypadają. Natomiast pierwsze tabletki, które brałam, wspominam nieciekawie :)
OdpowiedzUsuńDwa razy brałam Novynette przez jakiś rok. Ogólnie nie zauważyłam jakiś efektów ubocznych na włosach, chociaż po odstawieniu nastąpił wysyp bejbików i przestały wypadać. ;)
OdpowiedzUsuńBiore tabletki od 2 lat i mialam jedynie problem z "humorkami", zmienilam talbetki i problemów nie mam zadnych, pytanie jak osoba biorąca tabletki zwracała uwagi "przed" włosomaniactwem i przed rozpoczęciem brania tabletek, osobiście uważam że to bujda ;) jeśli są dobrze dobrane tabletki nic się nie powinno dziać, jeśli dziewczyny widziały jakieś minusy to tabletki trzeba bylo zmieniać aż do skutku ;) Moja osobista opinia :)
OdpowiedzUsuńStosuję Vibin Mini od około dwóch lat i także nie widzę związku między zażywaniem tabletek a stanem moich włosów. Tabletki nie maja na nie żadnego wpływu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś odstawiłam je na jakiś czas i miałam straszne problemy z cerą, długo się męczyłam, żeby wróciła do normy. Poza tym nie przytyłam po tabletkach, zmieniło się tylko to (tak jak wyżej w komantarzu napisała Nanika89 )biust mi się zaokrąglił :)
"Waszym zdaniem to leczenie czy ukrywanie problemu i chowanie głowy w piasek?"- tak, chociaż to pewnie zależy od konkretnej przypadłości i podejścia lekarza. Moja była lekarka chciała mi je przepisać ze względu na moje problemy(wtedy żaliłam się na dziwne gule na brodzie, bardzo bolesne i nieregularne miesiączki, wiele moich znajmych dostawało je z takiego powodu). Nie doszukiwała się przyczyny i teraz wiedząc co mi jest wiem iż tabletki by mi nie pomogły(niektóre mogły nawet pogarszać mój stan). I fakt, czułam się jakbym miała po nich paść. Raczej się na taką metodę nie zdecyduje ponownie.
OdpowiedzUsuńBiorę tabletki już 2,5 roku i nie zauważyłam żadnego wpływu na włosy, ani pozytywnego, ani negatywnego :) Co do cery (bo początkowo na działaniu antytrądzikowym też mi zależało) to po tabletkach rzeczywiście bardzo się poprawiła :) Niedawno miałam 3-miesięczną przerwę w zażywaniu tabletek i wcale nie było tak strasznie jak się obawiałam, wyskoczyło mi kilka krostek ale nie był to żaden szalony wysyp :p natomiast gdy wróciłam do tabletek (ale już innych niż brałam wcześniej) to zaczęła się masakra, ostry nawrót trądziku, nic się nie goiło i przez 2 miesiące naiwnego czekania, że jednak organizm się przyzwyczai, dorobiłam się na buzi masakry, którą dopiero ogarniam po powrocie do starych tabletek..więc uważam, że wszelkie negatywne efekty, również włosowe, w większości przypadków są spowodowane złymi tabletkami (nawet tabletki o podobnym składzie/stężeniu hormonów mogą na nasz organizm działać zupełnie inaczej) i nie ma się co negatywnie nastawiać, tylko razem z lekarzem dobierać inne :)
OdpowiedzUsuńTabletki antykoncepcyjne powinny być tylko antykoncepcyjne. Jeżeli je dostalas na cere, bóle miesiaczkowe czy obfite krwawienie to znaczy ze trafilas do złego ginekologa. Lepiej pójść do endokrynologa z takimi problemami. Jeżeli po tabletkach tyjesz to znaczy ze zle są dobrane. Warto zadbac o te sprawy.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się z tą opinią, ponieważ bolesne miesiączki niekoniecznie są spowodowane problemami hormanalnymi, a na przykład budową układu rozrodczego. I nie da sie tego zmienić do porodu (lub w niektórych przypadkach wcale). A tabletki pomogą poprzez skrócenie czasu i intensywności krwawienia, przez co i bóle są mniejsze. Ginekolodzy to wiedzą, i twierdzenie że ginekolog jest zły skoro na bolesne miesiączki przepisuje tabletki, jest niekoniecznie zgodne z prawdą.
UsuńTeż nie zgadzam się z tą opinią. Tabletki są często jedynym wyjściem np. przy androgenizacji i równie dobrze może ich stosowanie może zlecić endokrynolog.
UsuńJa przez 3 lata brałam Naraya i byłam fanką tej metody;) Tabletki miałam dobierane, systematycznie się badałam (wszystkie wyniki okej). Jeśli chodzi o włosy to zauważyłam,że się wzmocniły i zagęściły, nie wypadały wcale,ale ogólnie nigdy nie miałam z tym problemów. Jedynym skutkiem ubocznym był cellulit i troszkę zwiększona waga. Do czasu...koniec końców nabawiłam się żylaków, okropnego mrowienia nóg i niesamowitych migren z objawami neurologicznymi więc czym prędzej odstawiłam tabletki (czerwiec 2013).
OdpowiedzUsuńOd września straciłam ponad połowę włosów, mam rozregulowaną gospodarkę hormonalną (podwyższone wszystkie androgeny), straszny łojotok. Nie mam PCO, być może powodem jest wrodzony przerost nadnerczy, który mógł się ujawnić po stosowaniu tabletek albo (najprawdopodobniejsza wersja wg dwóch endokrynologów i ginekologa) to wina hormonów.
W każdym razie - mimo stałej kontroli i opieki lekarza (starałam się chodzić do 2-3 żeby mieć porównanie) nabawiłam się niesamowitych problemów i żałuje tej decyzji jak mało której:(
Też miałam straszne bóle głowy w trakcie brania tabletek, zwłaszcza w czasie 7-dniowej przerwy. Do kompletu na nogach popękały mi naczynka, zaczął pojawiać się cellulit i cera się pogorszyła. Nie mówię, że tabletki są złe, ale widać nie jest to metoda dla mnie.
UsuńU mnie poza zwykłym bólem głowy była bardzo silna aura (potrafiłam stracić całkowicie wzrok w jednym oku na kilka minut), zdarzały się drgawki, drętwienie ręki...Jestem też już po wycięciu żylaka,a mam niecałe 21 lat...Od czasu odstawienia na szczęście ani jedna aura migrenowa mi się nie zdażyła, ale pozostały po nich różne problemy ze wzrokiem...
UsuńPoza tym nie mam miesiączki od 3 miesięcy i straciłam wszelką nadzieje,że poziom moich androgenów się sam unormuje...Pewnie skończy się na sterydach, więc moja subiektywna opinia brzmi - tabletki są złe;p
ja biorę te tabletki od miesiąca i na razie jest ok. Mam nadzieję, że tak już pozostanie! Wydaje mi się, że to indywidualna sprawa i nie można powiedzieć, że tabletki są złe...
UsuńOd dokładnie roku łykam Atywię - głównie ze względu na trądzik. Z cery jestem bardzo zadowolona, to jedyne co się zmieniło. Oczywiście kiepsko dobrane hormony (to niestety z reguły loteria) mogą sprawić, że wystąpią jakieś skutki niepożądane, czy też po odstawieniu siać spustoszenie na głowie i twarzy. Jednak częściej ignoruję komentarze typu 'mam jeszcze brzydsza cerę niż kiedyś, a włosy sypią mi się 2x bardziej', bo to tylko przypuszczenia. Ze świecą szukać pani, która dokładnie pamięta jak jej twarz wyglądała 3-4 lata temu i ile włosów zostawało na grzebieniu. Dlatego najlepiej obserwować swoje ciało, a nie sugerować się tym, co krąży w sieci lub co gadają koleżanki z pracy.
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście komentarze typu 'weź jakąś dietę wprowadź i idź do dermatologa, tabletki są antykoncepcyjne, a nie lecznicze' wywołują u mnie tylko uśmiech. No naprawdę leki sterydowe to czysta rozkosz dla organizmu a niejedzenie czekolady sprawi, że wszystkie problemy znikną po trzech dniach!
Hormony to też leki i to sukcesywnie udoskonalane przez dziesięciolecia by mogły służyć osobom z różnymi problemami - coś tam już farmaceuci w tej kwestii wiedzą i nie ma co robić z głupiej tabletki wroga publicznego numer jeden. Miejmy swój rozum, a nie zaszkodzimy :)
brałam przez rok Midianę, nie miała żadnego wpływu na wypadanie, ani stan włosów, ale za to kiedy przestałam brać tabletki, na dekolcie i plecach wysypało mnie niesamowicie.. byłam baardzo zadowolona z tabletek, dopóki nie postanowiłam wziąć dwóch opakowań pod rząd (bez 7-dniowej przerwy) - bóle i skurcze w moim wypadku niesamowite... mimo wszystko w najbliższym czasie zamierzam do nich wrócić :) ja delikatnie przytyłam, ale było to w granicach 3 kilogramów i nie stanowi dla mnie większego problemu z racji bycia człowiekiem- patykiem :)
OdpowiedzUsuńJa przyjmuję tabletki antykoncepcyjne regularnie od trzech lat. Są to tabletki Novynette. Nie zauważyłam po nich żadnych skutków ubocznych ani na swoich włosach, ani na cerze (cera nawet jakby się troszeczkę poprawiła). Włosy natomiast nie wypadają, nie zmniejszyła się ich gęstość.
OdpowiedzUsuńpo odstawieniu tabletek Yasmin wyleciało mi połowę włosów :/
OdpowiedzUsuńNiestety tabletki czasami mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku - z resztą żadna ingerencja w kobiecy organizm nie jest obojętna i wcześniej czy później coś się zaczyna dziać. Badania są przerażające jeśli chodzi o wpływ hormonów na organizm :( niestety.
OdpowiedzUsuńJa stosuję tabletki(ciągle te same) od kilku lat, z przerwami i jedyne co zauważyłam to zmiany na twarzy - tabletki zdecydowanie pomagają opanowywać trądzik ;)
OdpowiedzUsuńJeśli o włosy chodzi to nie zaobserwowałam żadnych negatywnych zmian, wypadać wypadają mi dokładnie tak jak zwykle, nie są przez tabletki ani w lepszej, ani w gorszej kondycji, w moim przypadku więc nie ma mowy o żadnych skutkach ubocznych :)
Ja przez 6,5 roku brałam Cilest włosy miałam zawsze bardzo gęste i grube ale kiedy Cilest wycofali zaczęłam brać Jeanine i po około 3 miesiącach włosy zaczęły wypadać garściami. Tabletki odstawiłam na 2 miesiące ale zero poprawy więc pewnie spowodowane wypadanie było czymś innym ale nadal nie jestem pewna. Teraz zaczynam trzecie opakowanie Madinette tabletki podobno mega poprawiające cerę i hamujące wypadanie bo mają działanie antyandrogenne ale narazie włosy dalej wypadaj jak wypadały czyli w zastraszającym tempie(połowa włosów już wyleciała-wypadają od pół roku) a cera to raczej jest jeszcze gorsza...
OdpowiedzUsuńJa brałam pigułki anty, bo mam PCO. Jednak zdecydowałam ostatnio, ze je odstawiam, tym bardziej, ze blokowały tarczycę. Po ich odstawieniu (obecnie ok.4 m-ce) włosy wypadają. Najgorzej było ok. 3 m-ce po ich odstawieniu, teraz jest coraz lepiej, ale ja robię co mogę. Swoją walkę opisuję na blogu. Ponieważ mam zaburzenia hormonalne pigułki nieco pomagały, zwłaszcza na stan cery i włosów. Na pigułkach tak nie wypadały i nie przetłuszczały się. Teraz niestety przetłuszczają się, jak i cera. Mam problemy z androgenami (ich nadmiarem) więc wypadanie włosów związane jest zapewne z łysieniem typu androgenowego. Jakiś czas wcierałam napar z kozieradki w skalp i na razie pomógł na nadmierne przetłuszczanie.
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam żadnego wpływu tabletek na włosy, za to po odstawieniu poprawiła mi się cera :)
OdpowiedzUsuńBrała Yaz przez 6 miesięcy. Ja nie odczułam żadnych skutków ubocznych.
OdpowiedzUsuńbrałam tabletki przez ok. 1,5 roku i przez rok stosowałam plastry. Na włosach, cerze nie zauważyłam skutków ubocznych (dopadł mnie natomiast spadek libido). Jednak po odstawieniu kilka miesięcy borykałam się z wypadanie włosow ;/
OdpowiedzUsuńTabletki zażywałam kilka lat temu, najpierw Rigevidon, potem zmieniłam na lżejsze Yasminelle. O tabletkach mogłabym napisać wiele rzeczy, ponieważ po 2,5 roku stan mojego zdrowia znacznie się pogorszył, ale jednego tabletom antykoncepcyjnym nie mogłam odmówić - miałam włosy idealne. Było ich dużo, były mocne, nie wypadały. O dziwo też muszę powiedzieć, że lepiej się układały, szczególnie grzywka którą wtedy nosiłam (a miałam świra na jej punkcie), tak jak ją przycięłam i ułożyłam tak potrafiła dotrwać do końca dnia (grzywkę miałam równo obciętą), nawet włosek nie wystawał :D Po odstawieniu włosy zaczęły bardzo wypadać, choć w moim przypadku gorszym skutkiem odstawienia było to, że skóra bardzo mi się świeciła i to po krótkim czasie, pojawiły się wypryski na plecach. A stan włosów z okresu zażywania tabletek antykoncepcyjnych powtórzył się u mnie tylko raz...w ciąży :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te wypryski na plecach. Mam ich coraz więcej.
UsuńBiorę Vibin mini już od dwóch lat. Nie przytyłam, nic mi nie wyrosło ani też nie wypadło (: cera nadal lubi płatać figle przed miesiączką, ale diody raczej szybko znikają. Jedyne, na co narzekam, to migreny podczas tygodniowej przerwy od 'kolorowych' tabletek. A zaletą, jaką sobie cenię jest to, że biust się ładnie zaokrąglił :) Dziewczyny, czy po odstawieniu tabletek ten "dodatkowy" biust znika?
OdpowiedzUsuńJa też nie zauważyłam jakiś szczególnych zmian przy stosowaniu pigułek. Włosy i cera poprawiły się rzeczywiście, ale wiąże to z osłoną harmonella. To raczej z tego powodu, że ma dużo witamin, które wpłynęły na ich wygląd cery i włosów. Od początku stosowania antykoncepcji nie miałam skutków ubocznych, mam ją widocznie dobrze dobraną. Osłonę biorę jednak zapobiegawczo, by w przyszłości nie żałować.
OdpowiedzUsuńhhmm ja się nie wypowiem bo nie stosuje antykoncepcji hormonalnej i nie zamierzam! :)
OdpowiedzUsuńOd pół roku stosuje antykoncepcję hormonalną razem z suplementem diety harmonellą, zgodnie z zaleceniem ginekologa. Nie zauważyłam większych zmian związanych z włosami, natomiast widzę znaczną poprawę jeśli chodzi o moje samopoczucie, mam więcej energii i chęci do życia. Wiążę to z udanym życiem seksualnym i witaminami.
OdpowiedzUsuńA ja zauważyłam niestety tragiczny wpływ zarówno na moje włosy jak i paznokcie. Włosy stały się strasznie cienkie, sianowate, puszyły się, łamały i rozdwajały. Paznokcie również były w tragicznym stanie, łamały się i rozdwajały przy milimetrowej długości.Po odstawieniu tabletek wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńPrzez kilka lat używałam plastrów - Evra. Gdy ich używałam było super - bardzo ładna cera, waga w normie, wygoda. Włosy zawsze miałam gęste i ładne, nic się z nimi nie działo podczas stosowania plastrów.
OdpowiedzUsuńWszystko było pięknie do momentu gdy odstawiłam plastry.. W ciągu 6 miesięcy straciłam połowę włosów!!! To nie jest przesada - na prawdę POŁOWĘ. Znajomi pytali co się stało z moimi włosami, mówili, że źle wyglądam (cera się pogorszyła).
Po połowie roku robiłam wszystkie badania, opinie lekarzy były tak skrajnie różne, że nie będę pisała o wynikach szczegółowo. Dowiedziałam się, że mam PCO, że nie mam PCO, że to przez antykoncepcję, że to nie przez to, że będę miała problem z zajściem w ciążę itp. Hormony wyszły prawie dobrze, jeden wyszedł zbyt niski ale ten akurat nie miał wpływu na włosy.
Wyszło tak, że na ,,leczenie" przepisano mi Yasmin. Włosy po jakiś dwóch miesiącach przestały wypadać.
Po roku odstawiłam Yasmin ,,na włąsną rękę". Włosy trochę wypadały, po kilku miesiącach .. w końcu z głowy nie spada mi praktycznie NIC.
Dążę do odzyskania dawnych gęstych włosów. Nie farbuję od prawię roku, myślę, że to również ma ogromny wpływ na ich zdrowie i kondycję.
Dziewczyny, odradzam antykoncepcję. Można latami żyć w przekonaniu jak pięknie jest, robić badania - wszystko wychodzi dobrze i nagle odstawiacie i jest tragedia. Mnie to spotkało, przestrzegam bo nikomu czegoś takiego nie życzę.
Ja chyba również mogę dołączyć niestety do Waszego grona w związku z tragicznym pogorszeniem stanu włosów :'((( Nie wiedziałam do tej pory, że odstawienie antykoncepcji (w moim przypadku po kilkunastoletnim stosowaniu) może mieć z tym związek. Nie zażywam tabletek od września 2013r (9msc) i zauważyłam drastyczną różnicę ! Nie tylko ja, znajomi rodzina... Rozjaśniam włosy i przez większą część mojego życia jestem "platynową blondynką" więc nie można powiedzieć, że miałam wcześniej bujną czuprynę ;) Nie było jednak powodu do wstydu. Teraz jest !!! W spiętym kucyku zostało włosów dosłownie na grubość palca. Włosy się łamią, wypadają, są suche i sztywne. Nie pomagają żadne odżywki, maski itp.
UsuńNie zażywam na razie żadnych tabletek/suplementów na poprawę kondycji włosów, ponieważ wszystkie tego rodzaju specyfiki jeśli maja zwiększone dawki biotyny etc. są przeciwskazaniem jeśli planuje się zajść w ciążę :( A ja mam taki zamiar ponownie, po 17 latach (jednak na razie nic z tego nie wychodzi niestety). Jedno więc wyklucza drugie... Jest problem. Jestem załamana.... :((( Na pierwszym planie zajmuję się aktualnie poznaniem przyczyny nie zachodzenia w ciążę od tylu miesięcy... Obym nie wyłysiała tylko całkiem :'(
Oprócz wpływu na włosy antykoncepcja może wchodzić w interakcje http://efarmazone.pl/antykoncepcja-doustna-w-pigulce/
OdpowiedzUsuńNo coz, ja tez przechodze nadmierne wypadanie wlosow. Tabletki odstawilam po 18 latach nie zdajac sobie sprawy z tego co mnie czeka. Zlosc sie we mnie zbiera gdy pomysle ze moja ginekolog (jak zreszta mnostwo innych lekarzy ginekologow) nie wspomniala ani slowem o efektach ubocznych. Przy pierszej utracie 600 wlosow pod prysznicem zaczela sie moja depresja i walka. Zaczelam pisac dziennik z postanowieniem ze kiedys go upublikuje by pomoc innym..
OdpowiedzUsuńZapraszam na: https://szaryrok.wordpress.com/
;)
OdpowiedzUsuń