Dziś udałam się do fryzjera na podcięcie końcówek :) dzięki temu włosy odzyskały świeżość i znów są w pełni zdrowe - a podcięto je o dokładnie 3 cm. Czas na aktualizację!
Luty był dla mnie dobrym miesiącem, włosom podoba się także powrót do cieplejszych,
iście wiosennych dni ;) Dawno nie robiłam podsumowania o tym czego używam więc dziś chciałam się z wami podzielić wrażeniami...
Produkty lutego
Szampony
- Natura Siberica (ten) - jeden z moich ulubieńców, nadal!:) myje włosy bardzo dokładnie choć delikatnie, nie wysusza ich. Włosy są po nim miękkie, sypkie i ładnie pachną. :)
- Szampon Agafii (ten) - do włosów wypadających - zawiera wiele fajnych składników aktywnych (olejek z łopianu, wyciąg z kory dębu, szałwię, babkę zwyczajną i wiele innych) nie wpłynął jednak raczej na zmniejszenie wypadania - fajnie pachnie, nie wysusza jak niektóre szampony ziołowe, ale nie jest już taki delikatny jak NS ;)
- Joanna Czarna Rzepa - wzmacniająca - fioletowa - poczciwy oczyszczacz, ale wolę chyba barwę, zresztą jest sporo tańsza :)
Odżywki i maski
- Biovax - keratyna i jedwab - Recenzję możecie przeczytać na blogu - ostatnio coś przejadła się moim włosom i strasznie je wysusza (nadmiar protein), chociaż tymczasowo wiele rzeczy to robi. Muszę znów na chwilę odpuścić silikony.
- Lactimilk na mlecznej serwatce (tutaj) - nareszcie wydankowana!:) Bardzo długo czekała na swoje ostatnie chwile
- Odżywka bananowa The Body Shop - początkowo się nienawidziłyśmy, aż wreszcie przyszła i na nią kolej - pod koniec miesiąca był to mój ulubiony produkt, szkoda, że już się skończył :)
- Bingo spa ze spiruliną i keratyną - ta maska dowodzi, że moje włosy faktycznie kochają spirulinę! Na pewno kupię kolejne opakowanie, ale czekam aż troszeczkę rozluzuje się na mojej półce - maski z bingo są takie ogromne! Zajmują zbyt dużo miejsca :D
- Kallos latte - tego produktu, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać - maska z proteinami mleka jest jedną z moich ulubionych kiedy włosy potrzebują odpowiedniego odżywienia
Olejki
- Nafta - zaliczyłam ją do olejków, bo stosuję zamiennie z olejami lub w parze z olejkiem rycynowym :) – produkt, który jest ze mną od kilku lat, chyba tak już zostanie :)
- Olejek musztardowy - recenzja tego olejku zrobiła karierę - w miesiącu jej opublikowania była najczęściej oglądanym przez was wpisem ;) W tym miesiącu stosowałam go zarówno na długość jak i skórę głowy (choć tylko 3 razy)
- Jak zawsze: Rycyna, Argan na końcówki i Makadamia - podobnie
Wcierki
- kozieradka - Jak wiele z was i ja uczestniczyłam w akcji wcierania Anwen. Nie zauważyłam jednak bardzo spektakularnych efektów we wzroście ;) Kozieradka świetnie podziałała jednak na zmniejszenie przetłuszczania skóry głowy, także na wypadanie. Nie jest to produkt dla wrażliwych nosów ;) - dla mnie pachnie dokładnie jak vegeta, którą czuję nawet na drugi dzień po myciu.
dodatkowo: płukanki z lukrecji, dwa razy maseczka z jaja, aloes w maskach
od środka
- Calcium Panthotenicum - po raz kolejny stwierdzam, że tabletki w żaden sposób nie wpływają na wzrost moich włosów, które już z natury rosną bardzo szybko. Największy plus ze stosowania CP to niesamowite wzmocnienie paznokci ;) - powiem wam o nim kilka słów po skończeniu kuracji.
Jak Wam minął luty? :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy myślisz, że olej musztardowy zmieni kolor moich rozjaśnianych blond włosów?? Chciałabym go wypróbować ale boję się zmiany koloru...:(
OdpowiedzUsuńraczej nie :) kiedyś o tym czytałam, że ma takie właściwości, ale ja nie zauważyłam by jakkolwiek wpływał na kolor.
UsuńU mnie też CP nie działa a kozieradka również zmniejsza przetłuszczanie- przez co wypadanie i tyle;)
OdpowiedzUsuńŻeby moje tak szybko rosły;D
Piękny warkoczyk:)
Muszę wypróbować tą kozieradkę :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny kolor. Też kiedys miałam naturalnie taki. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) dużo osób mi to mówi przez co wciąż odkładam farbowanie:D:D
UsuńUwielbiam Twoje włosy :) :* i przewiduję, że masz ładną bluzeczkę, :D nie dość , że miała to jeszcze z zameczkiem :D
OdpowiedzUsuńkochana to jest sukienka:D w poziome 3 pasy :D pierwszy jest kremowy, drugi bordowy, trzeci czarny :D (reserved;D)
UsuńNie farbuj włosów, są śliczne, mam podobny kolor i fryzjerka zabroniła mi farbować. :D W dodatku twoje wyglądają na mega zdrowe. :))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńTeż potwierdzam - masz bardzo ładny kolor, szkoda go zniszczyć. Ja też właśnie próbuję wrócić do naturalnego blondu który tam gdzieś tkwi jeszcze pod warstwą farby, dzielnie zapuszczam odrost:)
OdpowiedzUsuńno to trzymam kciuki żeby się udało - wiem co to znaczy zapuszczać kolor
Usuńnooo sporo tych produktów było w lutym :)
OdpowiedzUsuńJaaakie cuda:))) Wydaje mi się, że masz śliczną bluzkę:P
OdpowiedzUsuńsukienkę:D
Usuńdziękuję:*
chyba skuszę się na olej musztardowy:)
OdpowiedzUsuńale pięknie błyszczą! :)
OdpowiedzUsuńJej jakie masz piękne włosy , chciałabym mieć taką błyszczącą niemal taflę jak Ty ;p Hmm gdzie kupiłaś kozieradkę ? Też chciałabym jej spróbować ale niestety nie wiem nawet gdzie można ją dostać
OdpowiedzUsuńdoz.pl :) kupuję tam wszystkie ziółka i odbieram w aptece
UsuńTwoje włosy są w pięknym stanie, ta wcierka mnie przeraża zapach vegety przez kilka dni?
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka!
u mnie niestety CP nie sprawdziło się w ogóle. Masz bardzo ładne, zadbane włosy:)
OdpowiedzUsuńŚliczny warkoczyk :)
OdpowiedzUsuńhaha jak widać Włosomaniaczki mają ze sobą wiele wspólnego:D
OdpowiedzUsuńps. masz bardzo fajny kolor, taki ciepły:)
Piekne końcówki!
OdpowiedzUsuńMi cp pomógł na porost włosów i paznokci, ale w kwestii poprawienia stanu paznokci niewiele zdziałał:(