piątek, 27 grudnia 2013

Piątek - Dzień dla twarzy: Olejek morelowy


Przy okazji postów z serii "Dzień dla twarzy" bardzo chciałam podzielić się z wami moim ulubionym olejkiem do pielęgnacji twarzy - olejkiem morelowym. 

Olejek z pestek moreli (Prunus Armeniaca Kernel Oil) świetnie nadaje się do pielęgnacji twarzy ponieważ jest to olej półschnący i prawdę mówiąc w pielęgnacji skóry olejki z taką właściwością sprawdzają się u mnie najlepiej. 
Olejek zawiera przede wszystkim kwas oleinowy i linolowy, a także palmitynowy (w mniejszych ilościach), poza tym oczywiście witaminy A, B, E. 
Polecany jest przede wszystkim do pielęgnacji skóry suchej i dojrzałej - ogranicza powstawanie zmarszczek i świetnie uelastycznia skórę, sama kilka razy w tygodniu wklepuję je zamiast kremu pod oczy na całą noc. 

Jak wygląda mój olejkowy rytuał?
Pierwsza część to oczywiście dokładne zmycie makijażu twarzy i oczu (tu: różowy tonik nivea i lotion clinicque 2). W ramach przygotowania twarzy organizuję sobie tzw "parówkę", nad wodą z olejkiem pichtowym. Ogrzewanie twarzy trwa ok 10 minut, po tym czasie osuszam twarz ręcznikiem. Olejek morelowy wklepuję w niewielkiej ilości na całą twarz, w nieco większej w okolice oczu.
(W razie potrzeby można po około pół godzinie umyć twarz chłodniejszą wodą, która domknie pory)

Efekty
Zauważalne głównie w miękkości twarzy, a także w jej rozjaśnieniu. Skóra pod oczami jest bardziej napięta, elastyczna, przyjemna w dotyku i gładsza. :)

Macie jakieś swoje sposoby na olejkowe rytuały? Koniecznie piszcie w komentarzach! :)

Dodatkowe linki:

10 komentarzy:

  1. Lubię czasami masełko shea, minus jest tylko taki, że jest bardzo tłusty i brudzi poduszki, ale to jak cudownie działa na moją cerę rekompensuje jego tłustą formułę, olej z pestek z moreli również posiadam ale przeważnie stosuję go do zabezpieczenia końcówek. :) Całuski

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi super, przydało by się coś takiego, świetny rytuał na tę porę roku zwłaszcza dla mojej suchej cery, ja uwielbiam na noc nałożyć grubszą warstwę masła shea, a rano skóra prawie jak nowa <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy produkt, skoro ma takie działanie , to z chęcią bym wypróbowała ^^
    Jeśli masz ochotę, to zapraszam Cię do udziału w moim rozdaniu, można wygrać naprawdę ciekawe rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie brzmi:) Ja nie nakładałam jeszcze żadnego olejku na twarz:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli można wiedzieć, to gdzie zakupiłaś ten konkretnie olejek? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ten to jest olejek firmy ооо невская корона http://www.nkorona.ru/production/product_10.html, kiedyś były dostępne w setare, teraz nigdzie ich nie mogę znlaeźć :(

      Usuń
  6. U mnie ostatnie króluje olej ze słodkich migdałów. Sprawdza sie super przy bardziej problematycznej twarzy z 'niespodziankami", wyrównuje koloryt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też tak wykorzystuję olejek pichtowy, tylko, że ja nakładam olej i dopiero robię parówkę. Mniej więcej jak OCM.

    OdpowiedzUsuń
  8. kupiłabym go chyba tylko po to, żeby ładnie wyglądał na półce:D

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie :) czeka w kolejce na swoją kolej :D

    Pozdrawiam oraz zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.