niedziela, 10 marca 2013

Balsam marokański do wszystkich rodzajów włosów

Jest to recenzja na którą zdobyłam się dopiero po pół roku stosowania Balsamu Marokańskiego. Wiele dziewczyn pisało do mnie z prośbą o 'określenie się' co do tego kosmetyku - a ja nadal nie wiem co mam wam powiedzieć :))). Postaram się napisać recenzję jak najbardziej obiektywną.

Balsam Marokański do wszystkich rodzajów włosów Planeta Organica


Pierwsze wrażenie
Produkt otrzymujemy w ładnym, brązowym opakowaniu z twardego plastiku z pompką. Sam produkt ma brązowy kolor i dość gęstą konstystencję własnie balsamu, porównałabym ją z odżywką garnier karite ;))

Dostępność i cena
Nawet w internecie - słaba, zwłaszcza jak na tak popularne ostatnio kosmetyki rosyjskie - ciężko go dostać. Mój balsam kupiłam na bioarp.pl za 18zł, aktualnie kosztuje 18,50zł i znajdziecie go pod tym linkiem
Opakowanie 280ml.


Skład
Balsam stworzony został na bazie wody z licznymi ekstraktami i wyciągami. Znajdziemy tutaj olejek arganowy (Argania Spinosa Kernel Oi) - neutralizuje on wolne rodniki, przyspiesza procesy regeneracji komórek, także chroni przed promieniami UV, Organiczny ekstrakt z mięty pieprzowej (Organic Mentha Piperita)- jako źródło witamin pełni funkcje odżywcze (odżywia skórę głowy), przyspiesza porost i przeciwdziała wypadaniu, Ekstrakt z kwiatu pomarańczy (Citrus Aurantium Dulcis Flowe Extract), Olejek eukaliptusowy (Eucalyptus Globulus Leaf Oil), organiczny olejek z oliwek (Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil)- funkcja nawilżająca, odżywcza (witaminy A, B, C, D, E, F, K, minerały, aminokwasy, białka, antyoksydanty). 
Poza tymi dobrociami znajdujemy tutaj emolient - Cetearyl Alcohol, nawilżającą glicerynę, substancję ułatwiającą roczesywanie i zmniejszającą elektryzowanie (Behentrimonium Chloride). Przy końcu zapach, konserwanty i inne substancje pomocnicze.

Produkt posiada certyfikat Certified Organic Ingredients - czyli składników organicznych oraz Paraben and GMO Free - czyli wolny od parabenów i składników modyfikowanych genetycznie. 


Moja opinia
Pozwolę sobie opisać działanie balsamu w kilku aspektach i trochę w punktach.
1. Działanie na olej 
Balsam nakładałam na olej, przed myciem - ułatwia to zmycie olejków, w szczególności 'tępego' oleju rycynowego. Sprawia, że włosy dłużej zatrzymują zapach produktu, który bardzo przypadł mi do gustu :)
2. Nakładanie przed i po myciu jednocześnie 
Podobnie jak poprzednio - jeśli nałożymy olejek na zwilżone włosy, na długości od ucha w dół przed ich myciem będziemy mieć pewną ochronę końcówek podczas mycia np. SLSem. Włosy dłużej zachowają zapach balsamu, a końcówki będą nawilżone, gładkie i błyszczące.
3. Balsam po myciu na 3 minuty 
Dla mnie jest trochę 'za lekki', moje końcówki domagają się czegoś więcej, zapach szybciej ulatuje i w sumie prawie w ogóle nie utrzymuje się na włosach - nie ma większych problemów z rozczesaniem włosów, jednak kłaki mogą szybciej się puszyć
4. Pod czepek 
Moja skóra głowy go lubi - nakładany pod czepek dobrze ją nawilża, podobnie włosy - kosmyki są odżywione, błyszczące i gładkie.
5. Zapach na 6+ 
6. Przy dłuższym stosowaniu np. 3 mycia z rzędu moje włosy się buntowały i strasznie puszyły (wciąż lubią różnorodność) 

Linki:

13 komentarzy:

  1. 280 ml na pół roku! O mamo. Mnie starcza na 4-6 użyć :)
    Bardzo przyjemnie się czyta ze wzgledu na serduszka. Fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby "Opubikowano" ale jednak nie.
    W każdym razie... Przyjemnie się czyta dzięki serduszkom :)
    I chyba chciałabym, żeby 280 ml odżywki starczało mi na pół roku, nie na kilka użyć. Chociaż byłoby nudno wtedy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam bardzo podobne odczucia, do Twoich. Jako odzywka taka na szybko po myciu wlosow jest sredni. Zostawiona na dluzej, pod czepek jest zupelnie fajna. I, o matko jedyna, ten zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Zapach to jeden z tych czynników dzięki, któremu nie rzuciłam tym balsamem w kąt po pierwszym zastosowaniu :D Podobnież wszystkie balsamy PO tak intensywnie i orientalnie pachną ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam kosmetyki do włosów Planeta Organica ;) Balsamu marokańskiego jeszcze nie próbowałam, ale pora to zmienić :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też kosmetyki do włosów starczają na wieki...Pomimo długich włosów i prawie codziennego mycia.
    Z Planety Organici mam tylko szampon tybetański, ale jeszcze czeka na użycie. Obecnie moim ulubieńcem jest balsam Agafii na propolisie brzozowym, cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy produkt ;)
    może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne opakowania zdecydowanie uprzyjemniają używanie kosmetyku:-)
    Zauważyłam ostatnio, że mi wiele dobrego robi trzymanie odżywek na włosach przed myciem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam co do tego balsamu mieszane uczucia. Moje włosy chyba potrzebują większego dociążenia. U mnie zapach utrzymuje się bardzo długo chociaż średnio przypadł mi do gustu. Kojarzy mi się z kadziłami ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. z chęcią go wypróbuję, kiedy moje zapasy się skoncza ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamówiłam go i właśnie czekam na listonosza. Nie mogę się już doczekać przetestowania go na swoich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze go nie miałam ;)) Mam ambitny plan wykończenia wszystkich zapasów zanim kupię kolejny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiam się nad kupnem tych produktów. Zaciekawił mnie te balsam:)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.