Czas na mały rachunek sumienia z wrześniowych postanowień
włosowych oraz zaplanowanie kolejnego miesiąca:)
- wypróbować wreszcie rosyjskie
kosmetyki ■
- zakup masek bingo ■
- uzupełnić zbiory
półproduktowe, bo są już na wykończeniu □
Nie udało się! Nadrobię zaległości w przyszłym miesiącu,
we wrześniu skupiłam się na testowaniu nowo zdobytych produktów, maski
wzbogacałam głównie d-pantenolem i witaminkami :)
- planowane denko: maska biovax
do włosów blond, olej migdałowy, rycynowy, kokosowy ■
Denko zostało spełnione w ¾:) Pozostała maska biovax,
której użyłam tylko raz czego bardzo ale to bardzo żałuję, bo jest to mój
ulubiony produkt.
- nauczyć się myć włosy
wieczorem □
Mimo kilku, a
może kilkunastu prób nie udało się – mycie włosów wieczorem po prostu nie jest
dla mnie. Od kiedy pamiętam myję włosy rano… tylko jako dziecko mogłam pozwolić
sobie na spanie w świeżo umytych włosach… teraz po prostu tak czuję się lepiej,
mimo, że zabiera to mnóstwo czasu (+naturalne suszenie)
- rozczesywać włosy przed każdym
myciem ■
Starałam się
rozczesywać, mniej włosów wtedy tracę w czasie mycia, co bardzo mnie cieszy :)
- zmniejszyć przetłuszczanie się
włosów u nasady ■
O przetłuszczaniu
powstał nawet wpis. Mnie w walce z tym problemem pomagał szampon ziołowy
Baikal Herbals, olejek rewitalizujący Himalaya (recenzja) - również ze względu na zawartość
ziół, płukanka octowa Marion, oraz nie nakładanie odżywek u nasady.
- powrócić do płukanek, które w
ciągu ostatnich dwóch miesięcy zostały zaniedbane. □
Płukanki w tym miesiącu wykonałam 3 – z czego jedna była
nieudanym eksperymentem z otrębami owsianymi – o całym zajściu możecie
przeczytać tutaj
Czy jestem zadowolona? Spełniłam 5/8 postanowień, więc nie
jest najgorzej :) W kolejnym miesiącu spróbuję bardziej trzymać się planu
zwłaszcza, że na eksperymentowanie nie będzie zbyt dużo czasu :)
Przedstawiam wam także moje
październikowe plany. Takie postanowienia przed wami są dodatkową mobilizacją do ich spełniania:D
- Doprowadzić do końca II część kuracji Seboravitem (I część)
- Zdać wam relację z miesięcznego stosowania maski Lactamilk na mlecznej serwatce, którą dostałam w ramach współpracy z bioarp.pl
- Wypróbować dwie odżywki Isany (brzoskwiniową i jasno różową)
- Złożyć zamówienie półproduktowe.
- Złożyć zamówienie na doz.pl (zioła: ziele bylicy bożego drzewka, korzeń łopianu, ziele bylicy pospolitej oraz oleje: rycynowy, ze słodkich migdałów)
- Wypróbować maseczkę z glinką białą na skalp
- Rozpocząć miesięczną kurację siemieniem lnianym
- Nadal dbać o zmniejszenie przetłuszczania skóry głowy.
- Częściej związywać włosy!
- Zakupić kilka nowych, miękkich frotek lub bawełnianych, szerokich gumek
Powiem nieskromnie... życzcie mi powodzenia!:)
A jak wasze rachunki sumienia?:) Udało wam się spełnić swoje postanowienia?
A na koniec... ostatnie wspomnienie lata... już brakuje mi tego gorącego słońca! :) Aktualizacja włosów zbliża się wielkimi krokami :)
Ładnie ;3
OdpowiedzUsuńJa robię o wiele mnie o.o"
fajny plan! No to życzę powodzenia :) i super realizacja poprzedniego 5/8 to ładnie :) grunt to ciągle coś ulepszac, jeśli tylko można ;) WŁOSKI = śliczne! wg mnie nie wyglądają na ciemniejsze... no tak czy siak, czekam na aktualizację, może wtedy to 'wyjdzie' :) Ja powiem tak - kupiłam stos rzeczy i też muszę jakiś plan obmyślic. Na razie właśnie cieszę się, że przestawiłam się na wieczorne mycie włosów + niewielkie zmiany dotyczące olejowania / masek przed myciem. Po myciu nadal stosuję odżywki, ale chciałabym (jak nasz guru Anwen :)) przestawic się na maski (tylko). To na razie tyle co przychodzi mi do głowy, bo ciągle obmyślam i podpatuję na blogach ;))
OdpowiedzUsuńMoje włosy są ciemniejsze w porównaniu z każdymi poprzednimi wakacjami, na blogu tego nie zobaczysz :) - to jest zdjęcie jeszcze przed podcięciem... więc z poprzedniego miesiąca... normalnie w sierpniu miałabym włosy jaśniuśkie jak słoma :) u mnie także wyszło na to, że maskę stosuję prawie co dziennie... z małymi przerwami na odpoczynek. Włosy to lubią... są bardziej miękkie.
UsuńI see ;) co do tych masek, to też się przestawię (postanowione!), tylko muszę obmyślic jak to zrobic, żeby zużyc (bez jakiegoś przymusu i używania większych niż zwykle ilości :)) te wszystkie odżywki, które kupiłam ;)
UsuńŻyczę powodzenia w spełnianiu postanowień ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
Ja też nie mogę myć włosów wieczorem. Przed umyciem rannym powstrzymałaby mnie tylko bardzo wczesna pora wstawania ;)
OdpowiedzUsuńtEŻ MUSZE ZACZĄĆ ROBIĆ TAKIE PLAN :d
OdpowiedzUsuńU mnie też kiepsko z płukankami :( Jesteś lepsza bo ja zrobiłam tylko 2 ha :D
Też chcę rozpocząć kuracje siemieniem lnianym :)
ja po 3 miesięcznej kuracji miałam dość dobre efekty, więc powracam do picia siemienia :) Będziemy się wspierać:D
UsuńTo w takim razie od jutra zaczynam i ja :) Przekonalaś mnie- a nie łatwo to zrobić w kwestii picia czegoś :D Mam nadzieje , że będę regularna :)
UsuńTylko pytanie hm siemię zalane zimna woda albo spozywane solo jest toksyczne. Z drugiej strony jeśli zalejemy gorącą wodą to nie a się czego obawiać ,ale czy wtedy nie zabijamy też cennych składników siemienia ? ;/
UsuńPrzez całe 3 miesiące piłam siemię zalewane gorącą wodą, ba.. czasem nawet gotowane/nie umniejszyło to w żaden sposób działania.
UsuńTeraz chcę pić siemię zalane ciepłą wodą i odstane przez noc w lodówce, to zaoszczędzi mi czasu i będę mogła porównać efekty :) A co do cyjanogenności to jedna czy dwie łyżki siemienia nie będą nam szkodzić, przykładem jest chociażby fakt istnienia pieczywa z ziarnami lnu :)
To poproszę o sposób przygotowania :D :)
Usuńnic trudnego... do szklanki wsypać maksymalnie 2 łyżki siemienia (niemielonego), zalać ciepłą, przegotowaną wodą, odstawić do lodówki na 10-12h, pić razem z ziarenkami do śniadania:D
UsuńJa od jutra zaczynam!:D
Dużo udało Ci się zrealizować :) Dla mnie wrzesień był jakiś taki nijaki, co prawda denko udało mi się lepiej niż planowałam i zaczęłam w końcu regularnie stosować płukanki, w dodatku idealnie trafiłam z wyborem płukanek w tym miesiącu (miodowa, rumiankowa), ale za to totalnie zaniedbałam olejowanie. Chyba jakoś nie mam cierpliwości do tego. Za to w październiku postaram się to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńja niestety nie spełniłam wszystkich swoich postanowień aż mi wstyd:/
OdpowiedzUsuńNie robię sobie rachunków sumienia, bo nie robię takich planów miesięcznych. U mnie to wygląda tak, że z dnia na dzień sobie postanawiam coś i próbuję. Albo się uda albo nie ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia! :)
Dużo zrealizowałaś :) Ja robię wszystko na bieżąco,nawet jeśli mam jakiś plan to zwykle o nim zapominam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo już zrealizowałaś :) Też lubie sobie tak notować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://kosmetyki-dagmary.blogspot.com/
ja też muszę zakupić więcej tych 'bezpiecznych' gumek do włosów. :) ciekawi mnie też to wykorzystanie białej glinki na skalp. :)
OdpowiedzUsuńładnie wygladaja Twoje wlosy w sloncu :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;)
Usuń:*
UsuńOtagowałam Cię:)
OdpowiedzUsuń