czwartek, 11 września 2014

Usta pod kontrolą: Aktualni ulubieńcy do pielęgnacji ust.

Cześć dziewczyny!
Witajcie po dłuższej przerwie, która spowodowana jest dość intensywnym tygodniem - obowiązki związane ze zbliżającym się rokiem akademickim, duża ilość pracy, sprawy domowe, a nawet spotkanie Ceromaniaczek przyczyniło się do tego, że nie zdążyłam nic dla Was napisać, ale dzisiaj wracam... Wracam i przedstawiam Wam moich aktualnych ulubieńców wśród balsamów i pomadek pielęgnujących do ust. 

Ostatni wpis dotyczący pielęgnacji ust [link]

Wbrew pozorom dużo w tym temacie się u mnie nie zmieniło, ale z wiadomości i komentarzy wiem, że temat jest dla Was interesujący. Tak jak mówiłam Wam wcześniej peelinguję usta przynajmniej raz w tygodniu, na co dzień wspomagam się balsamami i pomadkami, których w każdej torebce, kosmetyczce i kurtce mam przynajmniej dwie. Okazyjnie stosuję kolorowe pomadki Celia, bo jako jedyne nie wysuszają ust, a ich gama kolorystyczna naprawdę mi odpowiada, no i kosztują niezbyt wiele. 


Zaczynam od tego, co jest ze mną najdłużej - CARMEX. Wysłużone opakowanie, które możecie zobaczyć to zasługa codziennych wycieczek w torbie, ale już czekają dwa nowe, jeszcze zafoliowane opakowania ze spotkania Ceromaniaczek
Z carmexami jest tak, że albo się je lubi, albo nienawidzi, ja jestem zdecydowanie w tej pierwszej grupie, ale wiem, że nie wszystkie z Was przepadają za lekko mrożącym uczuciem jaki po sobie zostawia. I tak jestem skazana na stosowanie go w samotności, bo mój T. nie przepada za natłuszczaniem ust, a już zupełnie nie jest faworytem delikatnie ziębiącej formuły. 
Kiedyś stosowanie carmexów zostawiałam sobie na upalne lato, ale teraz nie ma to dla mnie największej różnicy.

[produkt] ok 10 zł


Jeśli nie lubicie carmexów ze względu na ich mrożące właściwości i lekko miętowo-apteczny posmak z pewnością polubicie się z czekoladowy Vaseline Lip Balm. Poza czekoladowym smakiem jest delikatnie miększy, a już na pewno tańszy od omawianego poprzednika. Dla mnie opcja idealna na zimę ze względu na swój ciepły zapach :) Więcej o nim pisałam już tutaj i nadal jestem mu bardzo wierna. 

[produkt] ok. 6zł, Rossman


Dzisiejszy wpis początkowo miał być recenzją tej pomadki Sylveco, którą kilka z Was mi polecało, a która wpadła mi w ręce dopiero na spotkaniu ceromaniaczek i... absolutna miłość.
Nie spodziewałam się, że peelingująca formuła aż tak przypadnie mi do gustu. Dzięki niej peeling nie jest już cotygodniową koniecznością, ale dość częstą przyjemnością :)) Jeśli jeszcze jej nie próbowałyście - koniecznie spróbujcie! 
Pomadka zdziera efektownie, ale nie jest zbyt ostra jak bywa czasem z kawowymi peelingami DIY, natłuszcza i nawilża usta, doskonale przygotowując pod kolorówkę na specjalne wyjścia. Mniam!

[produkt] ok 10zł

Jestem ciekawa Waszych ulubieńców wśród balsamów i pomadek, bo jak wiecie jestem ich małą maniaczką ;). Dajcie koniecznie znać w komentarzach czy jest coś co powinnam spróbować :)

26 komentarzy:

  1. nie lubię pomadki nakładać palcem lub jakimś pędzelkiem. kusi mnie ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także lubię Carmexa i pomadki Sylveco(wszystkie) :) Moim ulubieńcem został też balsam-miód z Tołpy z serii Czarna Róża, świetnie nawilża, natłuszcza i bosko pachnie gumą arbuzową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ! Mam wszystkie trzy z czego tylko Sylveco otwarty ;-)
    Ja jestem w szoku, jak ta pomadka ułatwiła mi życie. Bardzo często borykam się z przesuszonymi ustami, ale mam to gdzieś. Nie latam ze szczoteczką do zębów, nie wykonuję ekstra peelingów, bo zwyczajnie nie mam czasu. A tu proszę bardzo ! Takie wygodne rozwiązanie. Zagości na stałe, zwłaszcza zimą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dwóch ulubieńców :) pierwszym jest niezastąpiony Carmex, chociaż moim zdaniem wersja w słoiczku jest najlepsza, w sztyfcie ok a w tubce kiepska :) Drugi ulubieniec to Tisane, próbowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również Sylveco! Ale w wersji brzozowej :) aktualnie to mój jedyny hit, ale strasznie mi się spodobała to czekoladowe cudeńko, muszę zobaczyć je w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sylveco stało się moim ulubieńcem :) Nareszcie pozbyłam się suchych skórek na ustach

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wpis. Kiedy wyniki konkursu z marką Seboradin? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie rządzi Tisana i pomadka ochronna z India Cosmetics :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim ulubieńcem jest zdecydowanie Carmex <3!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam żadnego z tych produktów, jednak Carmexy i pomadka z Sylveco strasznie mnie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te pomadkę peeligującą wlasnie niadowno zakupilam - mam nadzieje ze tez sie polubimy (z peeligami Put&Rub oraz Lush jakos nam nie po drodze;).

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie od lat niezawodne są pomadki Nivea:D Ostatnio testuję wazelinę z Flos-lek pomarańczową, która spisuje się raczej średnio:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kusi mnie ta pomadka peelingująca Sylveco. Chętnie bym ją wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  14. CARMEX w słoiczku miałam już wielokrotnie, bardzo go lubię i kolejne opakowanie mam w zapasach, aktualnie używam wazelinek floslek, które spisują się zaskakująco dobrze oraz maści z witaminą a .

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię carmex, tylko w sztyfcie, łatwiej go użyć w zimie w rękawiczkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomadka z alterry. Mam carmex i lubię, ale mam wrażenie, że moje usta się od niego uzależniają - tzn. jak jest na ustach to dobrze, a jak tylko się wchłonie, to robią się suche i aż się prosi o kolejną porcję nawilżenia. Z alterra jest odwrotnie. Nałożona raz starcza na długie godziny, w dodatku można jej używać także do rzęs. Minusem jest zapach, ale ja szybko się przyzwyczaiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Carmex uwielbiam. Ta czekoladowa wazelinka mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Carmex w słoiczku to mój ulubieniec od lat. Nic tak nie reperuje moich ust jak on

    OdpowiedzUsuń
  19. wazelina ze ziajii, albo Tisane mistrze!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem maniczką pomadek ochronnych do ust i u mnie prym wiedzie Alterra z olejkiem rycynowym. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Carmexu nie lubię. Sylveco peelingującą mam ale jeszcze nie miałam okazji używać. Tej drugiej nie znam. Obecnie używam balsam do ust z Alterra oraz Tołpy.

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.