środa, 30 lipca 2014

Delikatne fale na moich włosach, fryzura w kilku krokach

Cześć dziewczyny!:)

Dzisiaj będzie o typowo letniej fryzurze czyli bardzo delikatnych falach. Stylizacja włosów w tak delikatne fale udaje się przede wszystkim na włosach podatnych na wywijanie i lekkich - czyli takich jak niegdyś moje. Jeśli Wasze włosy są cieniowane lub chociażby obcięte w U powinno być Wam łatwiej uzyskać zaplanowany kształt, ale jak to z falami... nigdy nic nie wiadomo :) Emolientowa pielęgnacja utrudnia sprawę, ale to kwestia prób i błędów...



Wysoko emolientowa pielęgnacja sprawiła, że od kilku miesięcy moje włosy stanowczo odmawiają wywijania, postanowiłam jednak spróbować obudzić dawną fryzurę i przedwczoraj wieczorem przystąpiłam do tworzenia delikatnych fal. Czy mi się to udało? :)

Jak tworzyłam delikatne fale kiedyś i dlaczego nie robię tego teraz?
Moje dawne fale to suche rozjaśnione włosy pełne objętości (to im trzeba przyznać). Efekt naprawdę trwałych plażowych wywijasów uzyskiwałam dzięki wysuszającym piankom i lakierom, a także sporemu cieniowaniu włosów. Dzisiaj nie decyduję się na takie drastyczne działania i chociaż z chęcią wrócę wkrótce do cięcia w kształcie U to cieniowanie zostawiam posiadaczkom naprawdę gęstych i kręconych włosów. 

1 Wieczorem umyłam włosy jak zwykle delikatnym szamponem. Tym razem pod ręką była końcówka pomarańczowego Love2mix więc nie grymasiłam zbytnio i wylałam ostatnią porcję na dłoń.


2 Po odciśnięciu z nadmiaru wody użyłam nowości w mojej włosowej kosmetyczce - maski  Yves Rocher zwiększającej gęstość włosów. Maska jest odpowiednio gęsta, nie spływa z włosów, to był mój pierwszy raz z jej użyciem, dlatego stosowanie jej był bardziej eksperymentem niż zamierzonym działaniem.
W Waszych próbach odtworzenia możecie użyć dowolnej maski lub odżywki, która ułatwi Wam rozczesanie włosów ale ich nie obciąży (bez silikonów).
Kiedy włosy  były już prawie suche rozczesałam je Tangle Teezer i na noc zaplotłam luźnego warkocza.

 3 Moje włosy mają tendencję do szybkiego przetłuszczania dlatego aby przywrócić im świeżość zaparzyłam w połowie szklanki około łyżkę zioła lukrecji i przelałam do butelki z atomizerem. Włosy rozpuściłam i spryskałam solidnie wcierając we włosy ruchem "sprężynkowym" od dołu dobrze znanym kręconowłosym.
Dlaczego lukrecja? Ponieważ radzi sobie z przywracaniem świeżości, jej zapach jest na włosach prawie niewyczuwalny i nie przesusza włosów tak jak na przykład skrzyp czy pokrzywa. Gdybym chciała pachnieć rosołem użyłabym kozieradki, której dodające objętości działanie spisałoby się pewnie świetnie, ale już sobie nie żartując jeśli nie straszne Wam wysuszenie spróbujcie skrzypu lub łopianu, a nawet rozpuszczonego w formie 1/5 piwa. Jeśli boicie się przedobrzyć sprawdzić powinna się delikatna lipa, rumianek czy nagietek.


Aby całkowicie zniwelować zapach ziół i tylko delikatnie uniknąć puszenia po przeschnięciu włosów użyłam odżywki w piance z.one także nakładając ją sprężynkowym ruchem, zamiast tego możecie spróbować z lnianym glutkiem, a jeśli chciałybyście utrwalić fryzurę użycie swojej pianki, najlepiej aby nie była jednak na bazie alkoholu. 

O efektach
Sposób, o którym Wam opowiedziałam zapewnił mi w miarę trwałe, ale jednak bardzo delikatne fale. Efekt utrzymał się do końca dnia, ale fryzura przybierała naprawdę różne formy. Jeśli macie trochę więcej czasu po ostatnim kroku możecie delikatnie zmoczyć dłoń i po raz kolejny pomacać długość sprężystym ruchem, a potem spiąć niedbale włosy wsuwkami co powinno utrwalić skręt. 
Uważam, że lepiej jest mi w takich włosach niż tych ultra prostych, z którymi ostatnio ciągle mam do czynienia, jednak następnym razem postaram się o coś co pomoże mi bardziej zdefiniować ich skręt. Być może po podcięciu w kształcie U staną się bardziej podatne na falowanie. 

Cieszę się, że uniknęłam lakierowania i sklejania włosów pianką, ale do idealnych fal jakimi mogłam cieszyć się dawniej jeszcze sporo im brakuje ;)


W skrócie, czego użyłam:
  • Szampon pomarańcza i chili Love2mix - możliwość zastąpienia jakimkolwiek innym delikatnym szamponem
  • Maska zwiększająca gęstosć Yves Rocher [sklep] - możliwość zastąpienia maską lub odżywką ułatwiającą rozczesywanie, ale nie obciążającą włosów 
  • Lukrecja - bardziej ekstremalny efekt: łopian, skrzyp; podobny delikatny efekt: nagietek, lipa, rumianek
  • Odzywka w piance Milk shake - możliwość zastąpienia lnianym glutkiem (wersja light) lub pianką bez alkoholu (wersja hard)


Dajcie znać czy takie instruktarze są dla Was ciekawe, 
no i jaki jest Wasz ulubiony sposób stylizowania? :)

15 komentarzy:

  1. Wczoraj usilowalam wydobyc skret ze swoich wlosow uzywajac glutka lnianego i odzywki bs z Yves Rocher (balsam na koncowki), skonczylam ze skudlonym mopem :( Niestylizowane wywijaja sie lekko, kazdy wlos jak mu sie podoba- tak zle i tak niedobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, trzeba próbować, może mniej żelu :)?

      Usuń
    2. zelu nie bylo duzo, moze z 3 lyzki ale mocno rozwodnione. Moje wlosy po prostu nie potrafia sie zdecydowac czy chca byc proste czy krecone :(

      Usuń
  2. Jakie Ty masz śliczne te włosy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. tyle roboty dla tak miernego efektu? bez obrazy, ale nie mam jakiś podatnych na kręcenie włosów a wystarczy mi nałożenie samej odżywki b/s i lekkiego ugniatania przy tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ale przy wysoko emolientowej pielęgnacji i nawilżonych włosach to jest niemożliwe, włosy bardzo szybko "klapią" nie dając się unieść ;)

      Usuń
    2. Bardzo fajny pomysł na odświeżenie włosów lukrecją. Jeszcze o tym nie słyszałam :) Fajny eket na włosach! U mnie fale wychodzą bez problemu ;)

      zapraszam! :) dbamy-o-wlosy.blogspot.com

      Usuń
    3. Uwielbiam tego typu komentarze...tyle roboty a efekt mierny a ja to mam super wlosy same z siebie. Co to wnosi?????

      Usuń
  4. Bardzo ładne fale. Moje włosy wystarczy związać w warkocz francuski i też mam takie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie wyszło :) Moje włosy są takie same z siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie wyszło;) Już wiem w co zaopatrzę się w następnym miesiącu - maskę zwiększającą gęstość włosów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś użyłam jej drugi raz i naprawdę fajnie się sprawdza :) Mam nadzieję, że Tobie też przypadnie do gustu

      Usuń
  7. Nabrałam ochoty na fale :) Mam bardzo podobną pielęgnację do Twojej, staram się dociążać włosy i stosuję głównie pielęgnację emolientową, dlatego pewnie uzykalabym podobny efekt do Ciebie. Moim marzeniem jest zapuścić włosy do talii i następnie delikatnie podkręcić końcówki np. na papilotach :) Pięknie to będzie wyglądało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam podobny problem tylko, że moje włosy od zawsze nie są podatne na kręcenie czy układanie. Męczę się, więc z prostymi włosami, które potrafią odkształcić się od gumki albo przybierają dziwny wygląd po warkoczu i wtedy nie są ani proste, ani falowane. To dopiero dramat ;) Przypominają Twoje, ale są ciemniejsze. Swoją drogą jesteś jedyną włosową blogerką, która ma niefarbowane włosy w odcieniu średniego blondu, a którą czytam :) Troche zagmatwałam i nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiałaś, więc z góry przepraszam :D

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.