wtorek, 26 listopada 2013

Wtorkowe Inspiracje Tematyczne - Dieta: Dania bez gltenu [1]


Z racji prób mobilizacji siebie samej do pisania dla was - na bloga trafia nowa seria postów, bardziej regularna niż dotychczasowe, której pomysłodawczynią była jedna z czytelniczek :) Tym bardziej mam nadzieję, że się przyjmie. A z racji mojego założenia, że W.I.T. nie będzie opierał się tylko i wyłącznie o informacje włosowe dzisiaj przychodzę do was z Dietą - bez glutenu.
Po przeczytaniu tych krótkich wpisów, które dzisiaj wam mocno polecam [blog] postawiłam sobie wyzwanie miesiąca bez glutenu (a kto wie, być może zatrzymam się przy tym odrobinę dłużej).
Chociaż cała dieta to chyba nie tylko dieta, w sensie zmiana sposobu odżywiania, ale zmiana stylu życia na "nogluten" - warto wiedzieć, że czasami spowodowana jest przymusem (np. nietolerancja glutenu), a czasem świadomą rezygnacją z tego składnika. 

Czym jest gluten? Dlaczego niektórzy go unikają?
"To mieszanina białek roślinnych: gluteniny i gliadyny, która jest powszechnie spotykana w pszenicy, jęczmieniu, życie, orkiszu i owsie. Jego głównymi zaletami są sprężystość, plastyczność i kleistość, dlatego jest tak ceniony w przemyśle piekarniczym." źródło
Gluten jest eliminowany z diety z powodu zmniejszania zdolność wchłaniania składników odżywczych przez nasze jelita (uszkadzanie kosmyków w jelicie cienkim i stany zapalne). 

Na czym opiera się dieta bez glutenu?
Najprościej można powiedzieć - na unikaniu glutenu ;). Tak naprawdę przyjęcie diety bezglutenowej oznacza rezygnację nie tylko z produktów pszennych, takich jak jasny chleb, ciasta i tym podobne. "Producenci żywności wykorzystują go w wielu produktach spożywczych jako: nośnika dla przypraw i aromatów, emulgatora do zagęszczania oraz stabilizatora. Zatem gluten jest składnikiem pożywienia i będąc nieświadomym jego występowania, praktycznie nie można go uniknąć w diecie." źródło

Poza najbardziej popularną pszenicą bezglutenowy eliminują ze swojej diety m. in. również żyto, jęczmień, owies, orkisz. Wzbogacają zaś dietą o kukurydzę, ryż, ziemniaki, soję, proso, grykę, soczewicę, fasolę, mięso (bez panierki ;)), wszystkie warzywa i owoce. 
Rozpoznawalnym znakiem wśród bezglutenowców jest licencjonowany znak przekreślonego kłosa, który możecie zobaczyć obok. 
W diecie pomocne są tabele produktów bezglutenowych takich jak ta. A także strony internetowe i blogi pełne przepisów dla osób unikających glutenu. 

Dla mnie największym wyzwaniem będzie żywienie się przede wszystkim pomiędzy zajęciami (które czasem trwają od samego rana aż do wieczora), dlatego najważniejsze było znalezienie odpowiednich dań, które zastąpiłyby mi kanapki i dały się "zabrać" :)

Dlatego niżej podrzucam kilka, moim zdaniem, najbardziej inspirujących pomysłów na dania bez glutenu, które pokazują, że dieta bez glutenu wcale nie musi być nudna :)!

Zdjęcia pochodzą ze strony www.lekkowkuchni.pl

22 komentarze:

  1. Wiesz, nigdy się nie intersowałam czym jest gluten. Dziękuję za uświadomienie ;-) aczkolwiek nie potrafiłabym z niego zrezygnować, jestem uzależniona od owsianki i chleba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wierzę!!! Jestem na diecie bezglutenowej od pół roku (uczulenie na gluten) i uwierzcie mi, że nigdy bym sie nie spodziewała, że będzie o tym pisac jakaś włosomaniaczka;D swoją drogą bardzo polecam wykluczenie glutenu, efekty widac bardzo szybko, a i wlosy bardzo na tym zyskują ponieważ wszelkie witaminki i minerały które przyjmujemy wchłaniaja się znacznie lepiej i szybciej = szybciej widac np. efekty zdrowej diety;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry motywator :) A tak apropo włosomaniaczek i diety to dbanie o włosy i dietę powinno być uznawane za bardzo spójne ;) I tak jak mówisz większa zdolność wchłaniania się substancji odżywczych = zdrowsze i piękniejsze włosy czy cera :)

      Usuń
  3. do 7 roku życia miałam totalny brak tolerancji na gluten, jednak lekarz powiedział, że właśnie w wieku 7 lat powinno już przejsc. i przeszło. Może nie do konca, bo jak zjem za dużo to dostaję uczulenia, ale nie aż tak, że w ogóle nie mogę jesc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. główną walkę już wygrałam z mocnym stanem zapalnym na linii żuchwy (witaminą a i cynkiem), ale z chęcią skorzystam z możliwości utraty wszystkich niedoskonałości twarzy, poprawy wchłaniania się substancji odżywczych i metabolizmu

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :) Może i kiedyś ja się skuszę na taką dietę. Tobie życzę powodzenia :)

      Usuń
  5. ja całe życie na diecie bezglutenowej :P I to nie tylko :P Nie jem większości mięsa, mleka i przetworów, jajek, czekolady, niektórych warzyw, cytrusów, coli, praktycznie niczego. Dlatego wszystkie diety odpadają, całe życie jestem na jednej :) A zjedzenie wiąże się z groźbą śmierci, przez uduszenie, więc wolę nie próbować tych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oczywiscie,gluten jest niezdrowy i nie powinno sie go jesc,ale jak przestaniesz a pozniej znowu zaczniesz, to chyba sie bedzie mialo z tym problemy (gdzies o tym slyszalam,ile w tym prawdy to nie wiem).
    a taka zabawna ciekawostka:
    poza tym niejedzenie glutenu kojarzy mi sie z miley cyrus i jej teoria,ze schudla bo nie jadla glutenu [plus pilates]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno zaciekawiłaś mnie tematem "powrotu" do glutenowych posiłków.
      Generalnie ja próbuję diety bez glutenowej ze względu na ostatnie dość częste choroby układu oddechowego (pomimo normalnej diety, suplementacji i odpowiedniego ubioru) i krostki.
      A co do odchudzania przy jedzeniu tego typu dań "bezglutenowych" to moim zdaniem po prostu jest to efekt odstawienia chleba i innych wypieków, także fastfoodów, no i faktu, że dieta sprzyja oczyszczaniu i poprawie metabolizmu ;)

      Usuń
  7. Mnie już nawet nie ciągnie do normalnego jedzenia z glutenem, wole nie myśleć o skutkach ubocznych. W obecnych czasach dieta bez niego jest prosta, kiedyś to był wyczyn jak jeszcze nie było tak powszechne, że można go nietolerowań, mieć alergie lub co gorsza chorować.
    Co do chudnięcie to akurat jest możliwe ponieważ dieta bez glutenu jest o wiele mniej kaloryczna. Cisaka, które możesz kupić w sklepie mają o wiele mniejsza zawartość cukru niż wypieki z glutenem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny dobrze rozumiem, że nawet jeśli nie ma się nietolerancji glutenu można tę diete stosować, co odpłaci się lepsza wchłanialnością minerałów itp i poprawa cery i włosów?? Myślałam początkowo żeby sie zbadac czy mam nietorencje ale w sumie wynika z tego ze wcale nie musze i odstawienie glutenu jest po prostu zdrowe dla każdego????????? Paulinko proponowałam podobny post a propos nabiału , ostatnio na blogach duzo czytam jakie korzysci przynosi odstawienie nabialu *glownie na cerę. tu też sie zastanawiam czy to działa tylko na tych którzy nie tolerują laktozy?? Ehhh niedlugo zostanie nam chleb (kukurydziany)i woda... Pozdrawiam Marta.T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Tak ;)
      2. Na blogu była już zagorzała dyskusja o mleku i jego wpływie na wygląd min. naszej cery :)

      Usuń
    2. http://blondregeneracja.blogspot.com/2012/12/nagonka-na-mleko-mleko-hormony-wosy-i.html siup ;) tutaj

      Usuń
  9. Mi by było ciężko zrezygnować, bo lubię zjeść kromkę żytniego chleba. Wyeliminowałam natomiast wszelkie smarowidła do chleba (masła,/ margaryny) polewam chleb odrobin oliwy z oliwek. Mięsa już dawno jadam bez panierki. Mleko odtłuszczone lub te z obniżoną zawartością laktozy - bo inne mi szkodzi, a tak uwielbiam smak mleka! Ciasta, ciastka i fast foody sporadycznie. Ale głównie dlatego, że chcę spalić sadełko i umięśnić niektóre parte ciała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na inny temat - mam pytanie dotyczące wcierek. Zaczęłam używać kozieradki, bo okropnie lecą mi włosy, jestem załamana :( Normalnie w ciągu dnia wyleci ich kilka, najgorzej jest przy myciu...
    Nie wiem czy z wcierką robię wszystko dobrze, bo podczas wcierania i po wypada mi sporo włosów. Nakładam przez strzykawkę. Robię przedziałki i "wyciskam" trochę wcierki. Czasem po prostu wkładam strzykawkę między włosy i przejeżdżam po skalpie. Na koniec robię krótki masaż. Kozieradkę nakładam na suche włosy, ze względu na smrodek. Włosy u nasady są mokre (tak ma być?) więc zostawiam je do wyschnięcia. Później jak je rozczesuję przed myciem to są splątana i lecą jak szalone :( Czy robię coś źle podczas aplikowanie? Czy może kozieradka nie dla mnie? (dodam, że przy aplikacji Jantaru było podobnie)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może trzesz włosy zbyt mocno, a później zbyt mocno rozczesujesz? Stąd to wypadanie. Kozieradka raczej nie jest żadną inwazyjną wcierką, która mogłaby powodować wypadanie, jednak tak jak przy stosowaniu innych ziół nie wyklucza się nigdy uczulenia. Możesz spróbować rozczesywać włosy przed wcierką, bardzo delikatnie, zamaczając opuszki w kozieradce, wcierać ją w skórę głowy.
      Jeszcze moje pytanie...
      czego używasz do rozczesywania? Jakie masz włosy (proste, kręcone, długie itp)? Czy bez stosowania kozieradki i przy rozczesywaniu włosów przed myciem także wypada ich równie sporo?

      Usuń
    2. Obecnie niestety używam plastikowego grzebienia, ale robię to bardzo delikatnie. Chciałam kupić TT, ale końcówki moich włosów mają tendencję do rozdwajania się i łamania. Czytałam, że TT może to jeszcze pogorszyć. Nie wiem co kupić. Może grzebień z The Body Shop? Czy szczotkę z dzikiego włosia?
      Włosy mam na ogół proste, chociaż lubią się czasem lekko falować. Długość - do połowy łopatek, może nawet krótsze.
      Bez stosowania kozieradki podczas rozczesywania przed myciem wypada kilka włosów. Ogólnie w ciągu dnia wypada ich mało, najwięcej leci w czasie mycia i później jak je rozczesuję suche po myciu.

      Usuń
    3. Z tego co piszesz wypadanie wcale nie musi spowodowane być kozieradką, a być może jej zbyt mocnym wcieraniem.
      A poza tym wypadanie włosów po myciu zawsze jest "większe", piszę w cudzy słów, ponieważ włosy podczas mycia nie wypadają bardziej, ale po prostu pod wpływem szamponu i odżywki mają szansę wyplątania się z reszty kosmyków które je trzymają.

      Osobiście nie polecam TT przy bardzo łamliwych włosach, lepszy będzie drewniany grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami, albo szczotka z włosia :)

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź :)
      To dam jeszcze szansę kozieradce, zwrócę uwagę na delikatne wcieranie i masaż :)

      Usuń
  11. Kiedys z przymusu musialam jakis czas stosowac taka diete. Czulam sie o niebo lepiej, ale bylo to troche klopotliwe (musialam miec osobne dania) i kosztowne. Klopot pojawial sie rowniez gdy mialam jesc cos na miescie, poniewaz restauracje i bary rzadko oferuja dania dla bezglutenowcow. Mimo ze czulam sie bardzo dobrze na diecie, ciesze sie ze nie jestem dalej zmuszona jej stosowac i wspolczuje osobom, ktore choruja na celiakie. Uwazam jednak, ze Twoje wyzwanie jest bardzo ciekawe i kto wie, moze wejdzie Ci w nawyk takie odzywianie :-)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.