piątek, 27 września 2013

Kilka słów o moich ulubieńcach do mycia twarzy


Przedstawiając Wam ostatnie produkty ze sklepu ukrytewslowach.pl naprawdę nie przypuszczałam, że oba myjadła do skóry twarzy się sprawdzą. Jak wielokrotnie powtarzam... moja cera jest bardzo wymagająca i sucha, a mimo to lubi zazwyczaj mocniejsze oczyszczanie (sls, sles). W przeciwnym wypadku bardzo szybko na czole tworzą się grudki. 

Tutaj z pomocą przyszedł...

Żel pielęgnacyjny anti age na bazie wody szungitowej
Opakowanie
Standardowe opakowanie z pompką, które bardzo lubię. Sam mechanizm mógłby spokojnie wylewać mniejszą ilość płynu ponieważ do mycia twarzy nie potrzebujemy go aż tak dużo.
Produkt
Żel jest koloru morskiego, lekko błękitnego, takiego jak widać na zdjęciach :). Wewnątrz buteleczki pływa mały czarny kamyczek, którego później możemy nosić np. w portfelu na szczęście ;) Sam żel jest dość gęsty ale jedwabiście gładki
Producent
"Woda szungitowa działa na organizm wszechstronnie. Nasi przodkowie stwierdzili, że szungit ma działanieprzeciwbólowe oraz przeciwzapalne. Unikalne są jej właściwości bakteriobójcze oraz trwały efektantyhistaminowy. Dzięki swoim właściwościom leczniczym pomaga w pielęgnacji skóry przy różnorakich stanach zapalnych, alergicznych, wirusowych, skórnych i schorzeniach stawów.
Żel głęboko oczyszcza skórę twarzy i szyi, eliminuje łuszczenie i zaczerwienienie, ma silne działanie antyoksydacyjne, wzmacnia błony komórkowe, chroni je przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Przy regularnym stosowaniu żelu poprawia stan skóry, która staje się gładsza i bardziej elastyczna."

Wrażenia
Do stosowania tego żelu używałam tych gąbeczek z rossmana. Para sprawdziła się naprawdę znakomicie. Żel na bazie wody szungitowej doskonale się pieni i wystarczy naprawdę niewielka kropla na nawilżoną ciepłą wodą gąbeczkę aby uzyskać sporą pianę, która oczywiście ułatwia mycie. Dla mnie największym plusem tego produkty jest brak uczucia ściągniecia po myciu - co niestety przy innych produktach z silniejszymi substancjami myjącymi ma miejsce. Po jego użyciu buzia aktycznie jest bardzo gładka i jedwabista. 
W działaniu żelu nie bez znaczenia pozostaje owa woda szungitowa, która ma działanie bakteriobójcze  oraz przeciwzapalne - dzięki czemu nadaje się do pielęgnacji skóry problematycznej. Dzięki codziennym stosowaniu żelu praktycznie pozbyłam się zaskórników. Produkt praktycznie od pierwszego użycia wkroczył w szereg tych, które pomagają mi walczyć o zdrową i piękną skórę :) 
Kupię na pewno, zwłaszcza, że cena produktu pozostaje atrakcyjna. Jest to mój niewątpliwy hit:)
  • 15,50zł/200ml [produkt] 
  • Do 6 października możesz skorzystać z 15% rabatu przy zamówieniu wpisując kod "blond15"

Drugim produktem, który także miło mnie zaskoczył jest...


Pianka do mycia twarzy z wyciągiem z arcydzięgla Organic Therapy

Opakowanie
Twardy plastik i bardzo przyjemna w stosowaniu pompka pianotwórcza, którą na pewno jeszcze wykorzystam, chociażby do spieniania szamponów :))
Produkt
Pianka wydobywająca się z buteleczki jest miękka i gładka no i... pięknie pachnie - nuta zupełnie delikatna, kwiatowa, coś z wrzosem, konwalią i magnolią :))
Producent
"Bardzo delikatna pianka do mycia twarzy doskonale oczyszcza, zmiękcza i nawilża. Delikatny zapach poprawia nastrój. Organiczny ekstrakt z arcydzięgla, wchodzący w skład pianki, zawiera duże ilości witamin i minerałów. Posiada działanie regenerujące i odżywcze, przywraca skórze gładkość , miękkość i naturalny blask. 
Organiczny olej z wiesiołka, bogaty w kwas gamma-linolenowy, posiada silne właściwości regenerujące, opóźnia pojawienie się pierwszych zmarszczek. 
Magnolia tonizuje,
a biała lilia zapobiega pojawieniu się zmarszczek i fotostarzeniu skóry."

Wrażenia
Do stosowania pianki nie potrzebujemy już gąbeczki, która wcześniej służyła spienianiu produktu. 
Mimo, że produkt ma skład sporo łagodniejszy od Żelu szungitowego (nie zawiera silnych substancji myjących) to tutaj zauważalne jest już ściągnięcie twarzy. Mimo to... stał się moim ulubieńcem :) Dlaczego?
Przede wszystkim zapach, który znacznie poprawia nastrój i uprzyjemnia stosowanie. 
Pianka doskonale oczyszcza i radzi sobie sama (bez gąbeczki) nawet z najbardziej opornym makijażem. Z tego względu stosuję ją zwykle wieczorem przed nałożeniem treściwego kremu na noc. Zwłaszcza gdy wcześniej wykonywałam jakiś bardziej intensywny makijaż ;). 
Dzięki swojemu spieniającemu opakowaniu pianka pozostaje bardzo wydajna i wystarczy mi jeszcze na bardzo długo :). Bardzo się polubiliśmy!
  • 22,20zł/150ml [produkt]
  • Do 6 października możesz skorzystać z 15% rabatu przy zamówieniu wpisując kod "blond15"
Podzielcie się koniecznie - jacy są Wasi ulubieńcy do mycia twarzy? :)

EDIT 29.09 14:30 Składy:




11 komentarzy:

  1. Pianka zainteresowała mnie i to strasznie! Uwielbiam ten rodzaj produktów do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki skład ma ten żel?. Skład spreju mi się podobał, żel tez mnie ciekawił ale wolałabym znać wcześniej skład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam skład jak tylko będę w domu - więc pewnie jutro koło wieczora :)

      Usuń
  3. przyznam, że pierwszy raz je widzę na oczy .
    Wyglądają interesująco .

    OdpowiedzUsuń
  4. O tym żelu nie słyszałam, ja stosuję aktualnie mydło Aleppo oraz żel z Himalaya Herbals i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego żelu jeszcze nie używałam, ale piankę mam i po prostu uwielbiam :) Jest moim hitem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta pianka wygląda bardzo ciekawie.
    Chętnie bym ją przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A bedzie kiedys wpis o produktach do pielegnacji twarzy ale nie zwiazanych ze wspolpraca? Powiem szczerze ze nie lubie tylko takich wpisow gdyz chodzi glownie o reklame. Jestem takze ciekawa jakich produktow uzywalas przed tymi zelami i kremami DLA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt współpracy nie ma żadnego wpływu na opinię o produktach :) Sama wybieram produkty, które wiem, że mają szansę się sprawdzić. Ale rozumiem, że ktoś może mieć wątpliwości.

      Przed poznaniem żelu na bazie wody szungitowej oraz pianki używałam praktycznie od kiedy pamiętam toniku garnier (różanego), później także mleczka be beauty, a także mydło Aleppo, które kupiłam już kilkukrotnie i nadal mam zamiar. Bo sprawdza się fenomenalnie.
      Na blogu pojawiło się także kilka słów o kapsułkach GAL, do których wciąż chętnie wracam ponieważ rozjaśniają, nawilżają i napinają skórę twarzy.

      Usuń
  8. Ciekawa pianka, ja używam mydła Alepp i dziegciowego - muszę przyznać, że skóra jest mega oczyszczona:)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.