Zaaktualizowałam mocno podstarzałą już zakładkę "Dla początkujących" , która zamiast służyć zaczęła być tylko strzępkiem informacji. Mam nadzieję, że teraz okaże się bardziej użyteczna nie tylko dla początkujących włosomaniaczek :)
Natłok informacji w blogosferze i internecie na temat pielęgnacji włosów może sprawić, że początkujące włosomaniaczki poczują się nieco zagubione. Nie ma się co zrażać :)! Trzeba stanąć do walki o piękne włosy, żeby jednak tak się stało najważniejsze jest poznać swoje włosy :)
Początkowa analiza stanu włosów
Odpowiedz sobie na podstawowe pytania: Twoje włosy są...
Grube
|
Cienkie
|
Gęste
|
Rzadkie
|
Proste
|
Falowane/Kręcone
|
Szorstkie
|
Gładkie
|
Zniszczone
|
Zdrowe
|
Często podcinane
|
Rzadko podcinane
|
Silne
|
Słabe
|
Farbowane
|
Naturalne
|
Określenie rodzaju włosów pomoże w doborze późniejszej pielęgnacji i działania. Jeśli Twoje włosy są z natury cienkie może okazać się, że nie warto zapuszczać ich na siłę, krótsze mogą prezentować się znacznie lepiej, itp.
Skup się na swojej diecie
Znane powiedzenie "jesteś tym co jesz" jest bardzo prawdziwe. I nie chodzi tutaj o zatracanie się w suplementacji (z której nawiasem mówiąc niewiele czasem wychodzi, ponieważ z suplementów wchłaniamy tylko niewielkie ilości potrzebnych nam składników), a o zadbanie o różnorodność składników odżywczych - ryby, orzechy, spożywanie odpowiedniej ilości kwasów nienasyconych ma ogromny wpływ w walce o piękne włosy.
Dobra gleba daje duże plony, czyli dbamy o skalp
Złota zasada to pamiętać o odpowiednim nawilżeniu skóry głowy. Aby przyspieszyć wzrost włosa warto postawić na masaż. Jeśli Twoją skórę głowy dręczy uporczywy łupież warto wybrać się do lekarza dermatologa - on powinien zdiagnozować przyczynę.
Nie hoduj zniszczonych końcówek i chroń włosy
O tym, że włosy warto podcinać co najmniej raz na pół roku wiedzą wszystkie włosomaniaczki. Jeśli dopiero rozpoczynasz świadomą pielęgnację pewnie trudno jest Ci się pożegnać z tymi zbędnymi 10 centymetrami. Niestety czasem jest to konieczne, aby osiągnąć sukces. Za przykład takiej doskonałej decyzji mogę podać Martę, Sonję i wiele wiele innych dziewczyn :)
Jeśli już stanęłaś na wysokości zadania, a Twoje włosy nie mają już ani jednej zniszczonej końcówki powinnaś myśleć o ochronie - możesz chronić włosy naturalnymi olejkami (z truskawki, arganowy, makadamia, oliwa z oliwek, shea, kokosowy - dodatkowo filtr UV) lub też kupnymi kosmetykami ochronnymi, np. jedwab czy silikonowe serum, ważne aby w składzie nie było wysuszających składników - od recenzji tego typu produktów roi się na blogach starszych włosomaniaczek, na początku możesz spróbować jeden z polecanych przez nie produktów :) Polecam także wpis podsumowujący dyskusję o zabezpieczaniu włosów przez czytelniczki
Dowiedz się więcej
Najwięcej dowiesz się o swoich włosach, kiedy już kilka rzeczy spróbujesz :) - tego nie da się ukryć, jednak aby nadto nie eksperymentować na włosach możesz zgłębiać wiedzę dzięki doświadczeniu innych dziewczyn, czy to w blogosferze czy forum wizażanek.
Dla ambitniejszych mogą to być pierwsze próby czytania składów, zapoznawania się z niektórymi elementami składu (sls, silikony), lekcje o nawilżaniu i proteinowaniu i kilka innych.
W zakładce pojawił się też spis najważniejszych wpisów na blogu :)
Dziewczyny, macie coś do dodania?:)
bardzo dobry wpis:) poświęciłam kilka dobrych minut na zastanowienie się, jaki tak naprawdę są moje włosy. problem mam z silne/słabe i grube/cienkie. jak możemy prawidłowo określić grubość włosa? moje nie są aż tak grube, po prostu normalne... :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie są cienkie, więc idąc tą drogą, można powiedzieć że są grube :)))
UsuńFajnie to wszystko spisałaś :D Racja, początkujące włosomaniaczki mogą się czuć zagubione- kiedy półtora roku temu zaczęłam nią być, też nie mogłam z początku ogarnąć :P Z nieuwagi mieszałam informacje i przez chwilę byłam przekonana, że SLS i silikony to to samo :D Teraz już mam to bardziej poukładane. Myślę, że na początku warto założyć sobie taki zeszyt i spisywać ważniejsze info o włosach z blogów i wizażu ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :D
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś powiedział o tym, że suplementy to nie wszystko i nie do końca się wchłaniają. Czekałam :3
OdpowiedzUsuń:)
Usuńświetny wpis, na pewno przydatny dla poczatkujących włosomaniaczek :)
OdpowiedzUsuńSuper to zrobiłaś ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota :) Na pewno przyda się nie tylko początkującym włosomaniaczkom :)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że coraz więcej dziewczyn odrzuca suplementy i skupia się na urozmaiceniu diety :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
nr.4 Mój błąd :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak mieć kiedyś rozjaśniane włosy i teraz takie problemy właśnie..
OdpowiedzUsuńZapuszczam naturalne, które są proste jak drut, a te rozjaśniane sie falują, a czasem nawet i kręcą. Naturalne - bardzo śliskie, niesamowicie nisko porowate i bardzo zadbane, rozjaśniane - zniszczone, przesuszone (o dziwo chyba znalazłam tylko dwie rozdwojone końcówki, chodzi o najwyklejszą suchote na którą nic nie działa..) Jeśli chodzi o siłe to naturalne elastyczne i silne, rozjaśniane.. wiadomo.. I jak tu nie zwariować? :D Dwa rodzaje włosów na jednej głowie. Normalnie bym sie zdecydowała na ścięcie tego jednego z większych błędów życia ale ciężko jest obciąć za jednym zamachem tak duży przyrost i znowu wszystko od nowa. No cóż.. małe kroczki, może za 2lata będą takie jakie będę chciała. :( Cholera! Ale sie rozpisałam :D przepraszam, musiałam sie wypisać.. Post bardzo przydatny i przejrzysty, dawno nie widziałam tak ładnie opisanego i dopracowanego :)
Jeżeli nie chcesz faktycznie ścinać włosów od razu o połowę to najistotniejsze będzie ich sukcesywne obcinanie, mniej więcej o tyle o ile zdążą urosnąć :) nie tracimy wtedy centymetrów, a rozjaśnianie czy w innym przypadku cieniowanie szybciej pójdzie w zapomnienie. :)
UsuńŚwietnie to opisałaś, znowu idealny post na Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło :) dziękuję :*
UsuńŚwietny post. Dla początkujących włosomaniaczek będzie idealny.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym w przyszłości podać link na swoim blogu do tego wpisu? Jest naprawdę merytoryczny i przez to wartościowy. // Piękny, nowy baner, ta grafika mnie uskrzydla! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, będzie mi bardzo miło, że komuś może się to przydać :)
UsuńŚwietne porady :) Zapraszam do mnie :P
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post,zwłaszcza dla początkujących;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim:)
A propos powiedzenia: 'Jesteś tym co jesz' przypomniały mi się czasy liceum kiedy koleżanka jadła chleb z pasztetem,a klasowy cwaniaczek do niej właśnie:
'Jesteś tym co jesz'
Chamstwo,ale nikt nie mógł powstrzymać się przed śmiechem:D
bardzo przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuństaram się patrzeć, uważać na to co jem... w jakich ilościach, ile razy dziennie oraz w jakim czasie...
OdpowiedzUsuńzdaję sobie sprawę z tego że moja dieta jest straszna, pośpiech, brak czasu... masakra ;/
Super porady:) Ja mam włosy farbowane i krótkie. Podcinam końce systematycznie raz w miesiącu:) Prócz tego prostuje włosy, przez co bardzo się niszcza. Jednak odkad zaczelam stosować olejek arganowy marki Joanna moje włosy są naprawdę odżywione a końce się nie rozdwajają:) www.joanna.pl
OdpowiedzUsuń