wtorek, 2 kwietnia 2013

Gość na blogu: Marta i jej pozytywna zmiana :)

Dziś na blogu gościnnie pojawia się Marta - Mam nadzieję, że stanie się Ona wzorem do naśladowania dla wielu wielu dziewczyn, które wciąż zastanawiają się czy warto poświęcić te kilka, a nawet kilkanaście centymetrów.
Marta napisała do mnie ponieważ podejrzewała, że jest moją włosową siostrą - jak się okazało - nie myliła się. Nasze kłaczki mają podobną strukturę i często lubią te same produkty.

Marta ma włosy rozjaśniane i niszczone przez długi czas prostownicą. Jak przystało na włosy farbowane na jasne blondy są porowate i lekko przesuszone. Generalnie są bardzo cienkie i łatwo je zniszczyć (podobnie jak moje). Od pół roku Marta zapuszcza włosy – a raczej ich naturalny kolor – dało to (na aktualny moment) odrost, który zaczyna przypominać ombre ;) .

 Kiedy Marta do mnie napisała jej włosy wyglądały mniej więcej tak:

„Na początku chciałabym podkreślić, że nie będę pisać o żadnej cudownej przemianie w dziewczynę z piękną bujną czupryną - do niej na prawdę mi daleko. Chce pokazać jak małe kroczki i triki, a także świadomość tego, co posiadamy może poprawić stan włosów i ducha zarazem. Uważam, że włosy dla kobiety to absolutnie jej atrybut [...]!!"

"W moim przypadku bardzo pomocna okazała się Akcja Włosowej Siostry – dla mnie jest nią Caravely [...]. Oczywiście nie traktuje jej jako wyroczni, ponieważ nasze włosy są podobne a nie identyczne- każdy z nas jest inny.”

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem Marty do pielęgnacji - ona doskonale wie, że każde włosy są inne – blogów nie traktuje, jak sama piszę, jako „wyrocznię”, a jedynie pomoc i inspirację do tworzenia własnego planu pielęgnacji.
 W wiadomości do was Marta opisuje swój stan, kiedy minęły 4 miesiące od rozpoczęcia świadomej pielęgnacji: „Byłam podłamana […] żadnego efektu i nadal pozostaje wzdychanie do pięknych zdjęć włosów blogerek. Wiedziałam, że nic nie mam do stracenia postanowiłam wysłać maila z fotkami włosów do Caravely, z nadzieją, że skoro faktycznie nasze włosy są podobne to może coś doradzi.”

Pielęgnacja
Jej włosy uwielbiają maski Bingo (szczególnie tą ze spiruliną – zresztą tak jak moje). Co więcej lubianą metodą pielęgnacji są olejki (lniany, alterra brzoza i pomarańcza) – kosmyki spragnione nawilżenia chronią je jak mogą. Jak łatwo się domyślić łatwo o przeproteinowanie, dlatego zaproponowałam Marcie zminimalizowanie proteinek (ale nie ich całkowite wykluczenie). Tak samo jak ja – Marta lubi maski mleczne (min. Bioetikę)

Zawsze było dla mnie paradoksem jak dziewczyny radzą by zacząć zapuszczanie od ścięcia włosów. Ja całe życie chcąc zapuścić włosy po prostu rok ich nie podcinałam i teraz wiem że to był BŁĄD, bo nigdy nie mogły wyrosnąć zdrowe i długie!!” No a niedługo później Marta doczekała się mojej włosowej porady ;)

Wirtualne podcięcie :))
Porada włosowa
Zdaję sobie sprawę, że przeczekiwanie zapuszczania koloru bardzo męczy – sama wracałam do naturalnego koloru przez ponad rok czasu. Jeżeli by nie wytrzymała - zaproponowałam Marcie farbowanie na olej farbami aptecznymi, np. Color&Soin.

Jeżeli zaś chciałaby nadal zapuszczać swój naturalny kolor to moim zdaniem najlepszym wyjściem było obcięcie ogonka, który był naprawdę sporej długości – tym samym zaproponowałam Marcie nie-małą zmianę i aby pomóc jej w podjęciu decyzji wyczarowałam „wirtualne podcięcie” ;) Nie wiedząc czy moja adresatka się zdecyduje i tak zaproponowałam jej wypróbowanie olejku musztardowego, który „w razie czego” przyspieszy porost włosów oraz naftę – którą jak sama mówi wypróbowała po mojej radzie i bardzo polubiła. Na rozjaśnienie włosów górnej partii poleciłam płukankę z rabarbaru (dodatkowa rada: po takiej kąpieli należy mocno nawilżać włosy)

Ku mojemu zaskoczeniu podeszła do sprawy z ekscytacją i niedługo później podesłała mi aktualne zdjęcie swoich kłaczków!:)


Uważam, że włosy Marty wyglądają teraz znakomicie! Włosy są proste, układają się zgodnie z moimi oczekiwaniami – ich odpowiednia pielęgnacja zaczyna przynosić rezultaty

Co pisze nam o podcięciu? 
„Ponieważ jestem osobą impulsywną a zdjęcia, które wykonałam wcześniej utwierdzały mnie w przekonaniu, że pora coś zmienić, postanowiłam zacząć od początku z połowę krótszymi, ale lepszymi jakościowo włosami [...] Teraz wiem, że lepiej mieć krótsze włosy w lepszym stanie niż długie, suche pióra. Poza tym wiem też, że każda fryzura, którą widzimy w reklamie modelki z bujną czupryną niekoniecznie pasuje do naszych włosów.”Jak podkreśla sama posiadaczka pozbycie się smętnego ogonka sprawiło, że włosów wydaje się być znacznie więcej, a naturalny kolor będzie szybciej widoczny.

"[...] życzę Wam dziewczyny żebyście szukały najlepszych produktów właśnie dla Waszych włosów- a być może akcja włosowej Siostry okaże się Wam tak samo pomocna jak mnie :). Początkującym włosomaniaczkom radzę też zacząć od zrobienia sobie zdjęcia- mnie to na prawdę otworzyło oczy 
Pozdrawiam i dzięki autorce tego bloga za życzliwą radę:*"

Startując z czystej pozycji Marta zaczyna walkę o centymetry (pamiętając jednak o regularnym podcinaniu). Zdecydowała się na stworzenie wcierki polecanej przez SIMPRE, którą bardzo sobie ceni oraz wypróbowanie toniku Babuszki Agafii.

Poprosiłam Martę o pozwolenie na przedstawienie jej zmiany na łamach bloga żeby pokazać wielu dziewczynom, które jeszcze się wahają, że nie ma czego się bać, krótsze włosy łatwiej się pielęgnuje, szybciej widać zmiany.

„P.S Chciałabym jeszcze dodać, że ostatnio odkryłam, że wcześniejsze 4 mce pielęgnacji ( troszkę mniej świadomej) też nie poszło na marne ponieważ właśnie dziś, po 3 m-cach rutynowego wcierania wielu wcierek zauważyłam masę babyhair, co też chciałabym Wam pokazać jako motywator uświadamiając jednocześnie jak ważna jest cierpliwość w dbaniu o włosy”

Wszystkie zdjęcia, które pojawiły się we wpisie są własnością Marty - zabrania się ich kopiowania i rozpowszechniania bez uzyskania odpowiedniej zgody.

19 komentarzy:

  1. to prawda,trzeba podcinać generalnie bo po co sam zniszczone strąki jak można miec krótsze ale piekniejsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku, jak dla mnie to jest totalna zmiana na lepsze! Jestem pod wrażeniem tak piorunujących efektów- włosy zyskały na gęstości i widać też ich głębię koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uważam, że lepiej obciąć zniszczone końcówki niż je hodować nie wiadomo po co. Bardzo pozytywna przemiana ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo motywujące są takie zmiany :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  5. okej, oficjalnie idę skrócić włosy! czasem lepiej jest podciąć zniszczone sianko, niż pozwolić by zniszczenia szły w górę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wychodzi na to, że Marty są bardzo entuzjastyczne jeśli chodzi o podcinanie!:D Powodzenia kochana :)

      Usuń
  6. ale cudne włoski! piękna zmiana ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow naprawdę piorunująco pozytywna zmiana !

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo dla Marty! :) Oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Post mi się przydał, bo ostatnio kusiło mnie żeby jednak zapuszczać włosy i nie przejmować się rozdwojonymi końcówkami.. Teraz na szczęście się opamiętałam i jutro idę do fryzjera :) A co do włosów Marty to różnica jest znaczna! Jeszcze trochę i będzie mogła pochwalić się cudnymi włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmiana zdecydowanie na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow niesamowita zmiana ;p sama bym chciala rozpoczac taka akcje ;p dbam od 1,5 miesiaca o wlosy raz wychodzi lepiej raz gorzej..

    OdpowiedzUsuń
  12. O wiele,wiele lepiej! Podcięcie często jest jedynym ratunkiem i nie należy się go bać. Lepiej cieszyć się krótszą,ale zdrową czupryną niż mieć długie,ale zniszczone włosy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Różnica widoczna gołym okiem :D

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne! podcięcie dało tutaj więcej niż wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo szybko zregenerowała włosy, zazdroszczę;) teraz są idealne;) Też uważam, że lepiej mieć krótsze włosy niż długie, suche siano.

    OdpowiedzUsuń
  16. A jak wyglądałą szczegółowo jej pilęgnacja włosów? jestem bardzo ciekawa bo sama mam bardzo podobne włosy do niej:)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.