Dziś tylko trzy 'perełki' i też niekoniecznie z ostatniego tygodnia, ale według mnie warte uwagi :)
No to pięknie [klik]
Przegląd nietypowych (to mało powiedziane) aplikatorów do makijażów inspirowanych różowym jajem beauty blender. Wyobraźnia i inwencja producentów czasem mocno zaskakuje ;) Przy okazji: Ciekawi mnie co myślicie o samym (oryginalnym) BB? Niepotrzebny gadżet czy nie możecie bez niego żyć?:)
Lagoena [klik]
Dla mnie wpis z serii 'must read' - zwłaszcza dla osób, które planują rozpoczęcie zdrowego odżywiania, ale dbania o piękne włosy i ciało - czyli o głównych źródłach witamin w pożywieniu w prosty (tabelkowy sposób) pisze nam Lagoena
Fellogen [klik]
Olejek kokosowy to jeden z najpopularniejszych olejów do pielęgnacji nie tylko w blogosferze, ale i kolorowych czasopismach (chociaż mam wrażenie, że ostatnio arganowy bierze górę jeśli chodzi o promocję i reklamę) - tak czy siak Fellogen prezentuje nam swoje 10 sposobów na używanie olejku kokosowego - wpis może być inspiracją dla wysoko porowatych dziewczyn, które (tak jak ja) na początku swojej drogi włosomaniactwo kupiły olejek kokosowy i nie mogły go użyć na włosy ;D
Udanego i słonecznego poniedziałku kochane :*
Faktycznie Olej arganowy - tak trudno niegdyś dostępny jest teraz wszędzie :P Seria Joanny, nowy Biovax czy nawet Bingo i Romantic z olejem arganowym. Prawie każda marka go zawiera (niedawno każda miała shea i/lub kokosowy:P).
OdpowiedzUsuńNa pewno poczytam o oleju kokosowym :) Sama nie wiem czy mam wysoko czy niskoporowate włosy a przymierzam się do kupna :) Ew jak okaże się że moje włosy go nie lubią to zużyje do czego innego :D
OdpowiedzUsuńWg mnie BB to niepotrzebny gadżet ;)
OdpowiedzUsuńA co do olejku kokosowego to na szczęście moje włosy go kochają :D
większość postów już przeczytałam ;) a moje włosy nie przepadają za olejkiem kokosowym
OdpowiedzUsuńNiby arganowy jest popularny ale ja nigdzie się jeszcze z nim nie spotkałam w żadnym sklepie ;(
OdpowiedzUsuńO, nie czytałam jeszcze tych wpisów. Zaraz zajrzę! Szczególnie ten drugi wydaje się bardzo interesujący.
OdpowiedzUsuńMiałam oryginalny różowy BB(79 na buteleczce)... Szczerze? Chce go znowu! Q^Q
OdpowiedzUsuńNie musiałam sie martwić, że kupię coś i będzie za ciemne! Ani, że mam maskę na twarzy lub coś... I nie potrzebowałam korektora, bo po nałożeniu go na buzie potem wystarczyło tylko kropelkę poroznosić tam gdzie jest gorzej i po chwili wklepać. Dla mnie te normalne BB są po prostu boskie(ideały :D) Q^Q Tylko szkoda, że niedostępne stacjonarnie... (tak, wiem, strasznie rozpaczam, acz w tej chwili nie ma mi kto zamówić,a ja ani konta ani orientacji w zakupach przez internet-> i szukam czegoś normalnego wśród dostępnych podkładów... Załamując się ciemnością najjaśniejszych wersji :D)
Mi olejek kokosowy czy na odżywkę, czy na sucho czy wodę puszy włosy(mniej czy bardziej, acz jednak) =.=' Acz z racji na jego właściwości... szukam sposobu na wykorzystanie go i ograniczenie "krzywd"(czyt. w ruch idą produkty ograniczające efekt uboczny :D)
Hidoi Beauty Blender to nie podkład BB :D tylko różowa gąbeczka do makijażu http://www.beautyblender.net/ :))
UsuńWiesz, mi BB kojarzy się z jednym...
UsuńA, że gąbeczka w poście też się tak nazywa... xD
Hmm... To już wiem czemu nie mogłam znaleźć powiązania między tymi gadżetami, a kremem ;__;' < w ogóle nie myśli xD>
beauty blendera nie miałam, chciałbym spróbować, ale żal mi kasy na gąbkę
OdpowiedzUsuńJa mam wysokoporowate, a moje włosy go lubią -czy to jest możliwe? jednocześnie nie lubią protein ;D Dziwne te moje kłaki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za podlinkowanie ;* Cieszę się, że wpis się spodobał :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie tych ciekawych linków :) Lubię te przeglądy blogosfery :) Pozdrawiam jako 500-setna obserwatorka :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nieraz czy nie kupić czegoś w rodzaju BB, ale zawsze dochodzę do wniosku, że palcami rozprowadzam podkład wystarczająco dobrze ;p
OdpowiedzUsuńach, miło mi, że znów uważasz mój wpis za interesujący :)