Jako pierwsza do cyklu Mój kosmetyczny HIT zgłosiła się pani Ka z bloga panipogarda.blogspot.com. Jako swój kosmetyczny HIT Pani Ka przedstawia nam olejek do mycia twarzy, czyli mycie twarzy metodą OCM.
Moim wielkim odkryciem jest olejek do mycia twarzy. Jego wykonanie jest banalnie proste: wystarczy 100ml oleju i 10ml emulgatora rozpuszczalnego w tłuszczach (np. SLP). Oczywiście można eksperymentować i używać mieszanek olei, maceratów (nada się również zwykły kuchenny olej słonecznikowy czy rzepakowy).
Jeżeli nie mamy emulgatora, możemy przyrządzić olej do mycia twarzy składający się z dowolnego oleju + oleju rycynowego (olej rycynowy jest tutaj substancją myjącą).
Proporcje zależne są od rodzaju naszej cery:
cera normalna – 20% oleju rycynowego+80% oleju bazowego
cera tłusta – 30% oleju rycynowego+70% oleju bazowego
cera sucha – 10% oleju rycynowego+90% oleju bazowego
Generalnie oleje świetnie zmywają wszelki łój, zanieczyszczenia. Doskonale radzi sobie ze zmyciem makijażu - kryjących podkładów, czarnych kresek na powiekach, czy mocno wytuszowanych rzęs. Nie trzeba trzeć oczu żeby zrobić demakijaż. Oleje są bardzo wydajne, wystarczy kilka kropli rozsmarować w dłoni i aplikować na twarz. W wersji z emulgatorem skóra praktycznie nie jest tłusta, śmiało można aplikować kremy czy co tam sobie zechcemy. W wersji z olejem rycynowym już czujemy tłustawą warstwę, ale nie klejącą, nie musimy aplikować kremu, skóra jest dobrze nawilżona.
Oleje do mycia twarzy używam przeszło dwa lata, mam cerę wrażliwą, naczynkową i mieszaną. Nic, a nic mnie nie zapycha. Olejki są bez żadnej niepotrzebnej chemii, nie mają silnych detergentów, które naruszają barierę ochronną naskórka, co może prowadzić do wysuszania się skóry, wzmożonej pracy gruczołów łojowych i powstawania zaskórników.
W ubiegłym roku OCM było mi bliskie, przez około 2 miesięce. Po tym czasie skóra stała się wulkanem czerwonych krostek. Do tej pory nie wiem czy główną przyczyną była kuracja drożdżowa, zioła, kosmetyki czy właśnie OCM. Kto wie, może dzięki Pani Ka znów zdecyduję się spróbować olejków do mycia twarzy.
Stosujecie OCM?
Stosujecie OCM?
Więcej:
Emulgator SLP, o którym pisała Pani Ka możecie dostać w ZSKu.
Szerszy opis Olejku do mycia twarzy na blogu.
Jak zgłosić się do cyklu "Mój kosmetyczny HIT"? Informacje o cyklu
Jeśli wpisów zbierze się odpowiednio dużo to autorki najlepszych wpisów zostaną nagrodzone małymi niespodziankami :)
Jeśli wpisów zbierze się odpowiednio dużo to autorki najlepszych wpisów zostaną nagrodzone małymi niespodziankami :)
U mnie to samo, po 2 miesiącach stosowania musiałam zrezygnować Wydaje mi się, że to olejek rycynowy przesuszył mi skórę, chociaż było go w mieszance naprawdę mało. Wyglądało to tak jak piszesz: czerwone kropki na twarzy, głównie na policzkach.
OdpowiedzUsuńJak wrócę do makijażu zastanowię się i nad OCM, na razie wystarczy mi aleppo :)
wydaje mi się, że po kuracji drożdżowej - ja tak miałam
UsuńOCM poprawiło bardzo stan mojej skóry, teraz mam chwilową przerwę :)
OdpowiedzUsuńPodobno to normalka, że skóra się oczyszcza, ale nie powinno się rezygnować tylko nadal myć kieszanka wtedy skóra się unormuje:)
OdpowiedzUsuńTak, oczyszczanie powinno być normalne, z tym, że... przynajmniej u mnie było co raz gorzej :) Buzię wyleczyłam praktycznie dopiero teraz Cynkiem + witaminą A oraz powrotem do SLSowych zdzieraczy ;)
UsuńDokładnie, oczyszczanie to jedno, a prawie-że-strupy na policzkach to drugie. Chyba moja buzia nie lubi rycyny, podrażniła mnie nawet kiedy naolejowane włosy dotknęły policzka.
UsuńZupełnie zapomniałam, że mam SLP w szafeczce z półproduktami! Dzięki za przypominajkę i pomysł wykorzystania;)
OdpowiedzUsuńjoł!:) tak jak piszecie, olej rycynowy może być przyczyną niepożądanego efektu, dlatego radzę przetestować wersję z emulgatorem - jest lżejsza, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze a bardzo ładnie oczyszcza i pielęgnuje:)
OdpowiedzUsuńprzy najbliższej okazji zakupowej na ZSK mam zamiar spróbować z SLP, na pewno dam znać :)
Usuńnie stosuję:/
OdpowiedzUsuńpróbowałam z olejem lnianym,ale miałam tragedię na twarzy,później użyłam kokosowego i sobię chwalę,mam mięciutką buźkę
OdpowiedzUsuńJa stosowałam ocm i muszę przyznać, że chyba nie ma nic lepszego dla cery. Zaobserwowałam u siebie oczyszczanie, ale tylko na samym początku, potem już było tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńJa stosowałam OCM. Nigdy nic mi nie wyskakiwało na twarzy , a po 2 dniach z OCM zaczęło ;/ odstawiłam i wszystko wróciło do normy. O dziwo na noc nakładam olejki i nic się nie dzieje więc myslę ,że to była wina masazu :)
OdpowiedzUsuńBoję się reakcji swojej twarzy na OCM.
OdpowiedzUsuńPóki co dobrze się ma i bez olei, więc nie zamierzam ryzykować...
próbowałam tej metody, niestety na mojej tłustej skórze zupełnie się nie sprawdziła. mimo kilku kombinacji olejowych i gotowych mieszankach, skóra się zapychała, wyskakiwały podskórne bolące krosty, więc odpuściłam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
stosowałąm ale czas i problem z kapaniem wszędzie do okoła wody sptrawiłze olejkiem BD zmywam teraz tylko makijaż. Jak mam coś na waciku to nie wiem jak się zabrać za zmywanie oczu, bo tylko olej i szmatka mi pasuje:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam OCM i zawsze z pokorą do niego wracam:)
OdpowiedzUsuńNa mnie bardzo dobrze działa olej do twarzy inNATURE w skład którego wchodzi między innymi róża i olejek arganowy. Kupiłam go na stronie biopure.pl, poleciła mi go kosmetyczka do której chodzę od kilku lat.
OdpowiedzUsuńRaz zrobiłam sobie olejowanie włosów, a że mam długie to podczas czesania zmoczyłam włosami twarz.
OdpowiedzUsuńByłam w szoku jak bardzo moja twarz się odmieniła. Tryskała zdrowiem, aż miło popatrzeć w lustro :)