sobota, 18 maja 2013

Po roku stosowania szczotki z włosia, Braun Satin Hair Brush i pięciu miesiącach z Tangle Teezer



Z racji wszystkich wiadomości jakie od was dostaję udaje mi się wywnioskować, że o ile początkujące włosomaniaczki z łatwością wiążą dbanie o włosy ze znaczną liczbą kosmetyków na półce, to często zapominają o doborze odpowiednich ‘narzędzi’.

Włosy najczęściej czeszemy plastikowymi szczotkami i grzebieniami, które w większości nie nadają się do danego rodzaju kosmyków. Zatrważający staje się fakt, że i fryzjerzy nie potrafią zbyt dużo doradzić w tym zakresie.
Odnosząc się do odpowiednich narzędzi opowiem wam dzisiaj o moich wrażeniach i doświadczeniach związanych ze stosowaniem trzech szczotek – z włosia, jonizującej i tangle teezer.

Szczotka z włosia [recenzja]
Moją szczotkę dostałam z okazji urodzin od koleżanek prawierówny rok temu. Większość czasu spędza w torebce, którą zawsze mam ze sobą. Niejednokrotnie przyciskana, przygniatana i wyginana trzyma się nad wyraz dobrze, a na moich prostych włosach sprawdza jeszcze lepiej. Mój numer jeden. 
Co powinniśmy wiedzieć? Szczotki z włosia zbierają kurz z włosów i otoczenia jak żadne inne, dlatego raz na trzy dni moja szczotka wymaga kąpieli.
Mycie – łagodny szampon, często Facelle. Odżywka, maska – taka, która akurat mam pod ręką, Garnier Avokado, Balsam Family Classic inne - tańsze, bez silikonów. Samoistne wysychanie.  
Dzięki odżywce szczotka z włosia nie elektryzuje niepotrzebnie włosów. Poza tym włoski są wyraźnie bardziej miękkie i delikatne.
Po roku używania zauważam brak dwóch kępek włosków (zostały przeze mnie wyciągnięte kiedy chciałam zbytnio oczyścić przestrzeń pomiędzy nimi ;)). Rączka pomimo częstego mycia nie rozmokła. Delikatnie starł się jedynie napis firmowy na rękojeści ;) Poza tym szczotka czesze tak samo dobrze jak na początku – nie szarpie, nie wyrywa, nadaje objętości. 
Po roku stosowania poleciłabym ją osobom, które mają problem z rozczesywaniem włosów, plątaniem i zbijaniem w kępki - szczotka z włosia eliminuje wszystkie te niedogodności. 

Szczotka Jonizująca Braun - Satin Hair Brush SB1 [recenzja]

Także prezent urodzinowy – tym razem od mojego kochanego :). Większość czasu spędza w kubełku ze szczotkami w łazience. Nie jest traktowana po macoszemu jak wspomniana wyżej szczotka z włosia, używana także rzadziej, dlatego po roku stosowania nie zauważam żadnych uszkodzeń mechanicznych, wizualnych.
Co powinniśmy wiedzieć? Na pewno to, że nie jest to szczotka do rozczesywania, a jedynie dodatkowe akcesorium, które pomaga ujarzmić włosy w znacznym stopniu. Na początku włosomaniactwa zastępowała mi wygładzające właściwości prostownicy. 
Szczotka posiada odczepianą górną część dzięki temu możemy ją umyć bez obawy o elektronikę. 
Po roku używania wiem, że bateria dołączona do zestawu trzyma naprawdę długo (ponad 6 miesięcy używania średnio co drugi dzień), po wyczerpaniu baterie możemy naładować ładowarką do baterii - a więc nie jest to żaden minus jak spodziewałam się na początku. Po roku używania wiem, że sprawdzi się przede wszystkim u dziewczyn potrzebujących ujarzmienia i borykających się z problemem elektryzowania włosów. Jednak pamiętajmy, że nawet najlepsze akcesorium nie zastąpi odpowiedniego nawilżenia :)

Tangle teezer [recenzja]

Po 5 miesiącach nic się nie zmienia - TT używam nadal do nakładania olejków, masek, masażu i pierwszego rozczesywania. Tak jak możecie przeczytać w recenzji powodem rezygnacji z TT na co dzień jest zwiększona podatność na łamliwość włosów i rozdwajanie. A także niska odporność na noszenie w torebce ;) Szczotka większość czasu spędza leżąc na plecach na łazienkowej półce.

Co powinniśmy wiedzieć? Wersja salon elite jest otwierana, a więc do środka możemy włożyć gumki, spinki i inne drobiazgi. Po otwarciu szczotki nie słychać tego charakterystycznego dla TT chrobotania ;)
Szczotki TT są bardzo łatwe w utrzymaniu czystości. 
Po pięciu miesiącach włoski na obrzeżach delikatnie się wykrzywiły. Wrażenia z czesania i masażu są takie same jak po pierwszym użyciu. Nadal niezawodna w rozczesywaniu trudnych splątań. 
Po pięciu miesiącach stosowania nie poleciłabym jej do codziennego stosowania przede wszystkim włosom bardzo łamliwym, kruchym. Zadowolone z TT powinny być osoby o gęstych, grubych i wytrzymałych na zniszczenia włosach. 

35 komentarzy:

  1. Chętnie bym zainwestowała w taką szczotkę z włosia i TT. Mam plany co do tego, ale zawsze je odwlekam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja szczotka z naturalnego włosia w ogóle nie chce mi "wejść" pomiędzy włosy. To z nią jest coś nie tak, czy raczej ja coś źle robię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaką szczotkę posiadasz? :)

      Przy włosach bardzo grubych czesanie może wydawać się powierzchowne. Dobrze wtedy wybierać model z dodatkowymi paseczkami plastikowymi, które będą wzmocnieniem dla włosków. Najlepszą metodą na rozczesanie jest podzielenie ich na sekcje. Mnie wystarczy dodatkowe czesanie z głową w dół.

      Usuń
  3. przymierzam się właśnie do zakupu szczotki z włosia, więc Twój post jest dla mnie bardzo przydatny:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając Twojego posta tylko doszłam do wniosku, że nie potrzebuję takich szczotek. Moje włosy nie plączą się, nie kołtunią i w zupełności wystarcza mi grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze jest dobranie odpowiedniego czesadła dla swoich włosów i nie podążanie za 'modą' ;)

      Usuń
  5. Mimo że szczotek w pielęgnacji włosów nie używam, a jedynie grzebyka, to wpis bardzo ciekawy i przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam szczotkę Braun i z włosia, obie bardzo dobrze się sprawdzają :) TT nigdy mnie nie kusiło... może nie wiem jeszcze do końca, co jest dobre dla moich włosów jeśli o kosmetyki chodzi, ale stwierdziłam, że nie będę czesać włosów kawałkiem plastiku :D I teraz jednak zaczyna się mówić o wadach TT, a że mam przesuszone i dośc łamliwe końcówki, cieszę się, że nie skusiłam się na nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, sama po sprawdzeniu tt postanowiłam przełamać nieskazitelną bajkę tego produktu. Niestety nie nadaje się on do wszystkich rodzajów włosów - i o tym trzeba mówić :)

      Usuń
  7. Uwielbiam rozczesywac wlosy szczotka z dzika, jonizujaca ladnie wygladza i eliminuje elektryzowanie. Na TT sie troche zawiodlam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz jeszcze bardziej chcę Brauna ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A jeśli mam naprawdę trudne do rozczesania włosy, która szczotka jest lepsza? Nawet po nałożeniu odżywek,masek mam problem i zwykły grzebień zatrzymuje mi się na skalpie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem lepsza jest szczotka z włosia, nie szarpie, nie wyrywa. Jednakże gruntowne rozczesanie włosów szczotką z włosia zajmie Ci prawdopodobnie więcej czasu.

      Usuń
  10. Mam szczotke z włosia (tez rok) i moje włosy ją uwielbiają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno kupiłam szczotkę z włosia i jestem z niej bardzo zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. używam połączenia włosia z tradycyjną szczotką. Dawno temu kupiłam taka własnie szczotke w avonie - służy mi już wiele lat i swierdzam, że lepszej szczotki nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już od dawna chcę sobie kupić szczotkę z włosia, nie znasz jakichś dobrych sklepów internetowych gdzie mogłabym kupić takie cudo ? Mam TT i czeszcze sie nią codziennie mimo tego że moje wlosy są wlaśnie podatne na łamanie i rozdwajanie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam szczotki firmy GORGOL, sama taką posiadam i wiem że sprawdza się znakomicie. Miałam okazję próbować innych szczotek z włosia(min. KHAJA czy taką zakupioną w naturze) i to szczotka GORGOL sprawdza się najlepiej i chyba jest najbardziej trwała z trójcy które przedstawiłam.

      Usuń
    2. GORGOL to firma , która sprzedaje szczotki dla psów i kotów

      Usuń
    3. prawda :) ale nie tylko... polecam http://www.gorgol.pl

      Usuń
  14. wciąż myślę nad zakupem TT, mam jednak cienkie włosy i nie jesteś jedyna, która mówi o tym że ona nadaje się raczej do gęstych, grubych włosów.. Ech, myslę że ten dylemat będę mieć jeszcze długo :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę w końcu kupić sobie szczotkę z naturalnego włosia, coś czuję, że byłaby idealna do moich włosów : )

    OdpowiedzUsuń
  16. moje włosy coś też zaczęły się ostatnio bardziej rozdwajać... chyba przerzucę się na jakiś czas na drewnianą szczotkę/grzebień, żeby sprawdzić, czy to nie wina TT :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja długo się zastanawiałam nad wyborem szczotki:) Po wielu przeczytanych recenzjach wybór padł na szczotkę z włosia i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona! Do rozczesywania trudniejszych splątań używam drewnianego grzebienia z The Body Shop:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, własnie zostałaś nominowana bo blogowej zabawy! Więcej na alekssan.blogspot.pl Miłej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mam z włosia i jestem bardzo zadowolona :) a szczotka TT to chyba jednak nie dla mnie bo moje włosy są łamliwe i cienkie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja szczotki z włosia nie lubię. O ile do rozczesania mokrych włosów po myciu, żeby nie szarpało, się nadaje, o tyle przy czesaniu suchych włosów powoduje ona ich całkowite przyklapnięcie w moim wypadku :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może się tak dziać ponieważ szczoka z włosia bardzo dobrze zbiera sebum z włosów i ogólnie wszystko się do niej przykleja, pomyślałabym wtedy o częstszym myciu jej np. raz na dwa lub trzy dni. Podobny efekt osiągnęłam przy niedokładnym spłukaniu z niej odżywki i nałóżeniu zbyt bogatej w olejki lub nie daj boze silikony maski :)

      Usuń
  21. szczotka z włosia jest już długo na mojej chciej liście;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tą szczotkę z włosia muszę koniecznie kupić.
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny opis, już wiem że musze kupic tą z nat. włosia:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Planuję właśnie kupno dwóch z nich, tylko chciałabym poprosić Cię o poradę - jakich. Zapuszczam włosy, są suche na końcach mimo olejowania, pielęgnowania naturalnymi kosmetykami i podcinania. Końcówki nierozdwojone. Doszłam do wniosku, że może to być wina po prostu otwartych "mechanicznie" łusek. Bywają kręcone, ale bardziej w stronę fal, stąd szczotka a nie grzebień. Włosy są też puszyste, choć kiedy się je wygładzi nie ma ich tak znowu dużo. Ale cienkie też nie są. Chciałabym trochę ulizać na dole (przy cebulkach są już troszkę bardziej przetłuszczające się, ale umiarkowanie). Jestem raczej zdecydowana na Brauna... Myślisz, że mógłby się sprawdzić? I co do rozczesania (lekko się kołtuniących) na mokro? Dzik czy TT? Obawiam się, że dzik może elektryzować, a TT niszczyć końcówki. I że obie nie wbiją się we włosy.
    Pozdrawiam, Diana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Diano, każda z tych szczotek od siebie się różni i w sumie u mnie służy do czego innego. Jeśli myślisz o wygładzeniu włosów to Braun powinien się spisać, jednak tylko jako dodatek. Nie jest to szczotka typowa do rozczesywania, jest zbyt mało elastyczna.
      Przy suchych i łatwo rozdwajających się końcówkach na pewno odradzam TT, jednak jest ona lepsza od szczotki z włosia jeśli chodzi o czesanie na mokro no i na pewno do włosów falowanych. Sama musisz zdecydować, jest szansa, że przy odpowiednim zabezpieczniu z silikonami końcówki przestaną się rozdwajać i to właśnie TT będzie lepszym rozwiązaniem.
      "Ulizanie na dole"? :))
      Rozumiem, że chciałabyś zmniejszyć objętość włosów przy końcach? Myślę, że tutaj pomóc może bardzo delikatne wycieniowanie włosów (nie wiem jak długie są Twoje włosy, ale powiedzmy, że mówię o wycieniowaniu na ostatnich 5-6 cm), być może włosy zaczną się wtedy lepiej układać.
      Jeśli chodzi znów o wbijanie we włosy to lepiej robi to TT ;) Dzik czesze bardziej powierzchniowo.

      PS. Odpowiednio pielęgnowana szczotka z włosia nie powoduje elektryzowania.

      Usuń
    2. Tak, chciałabym zmniejszyć objętość na końcach ;)
      Bardzo dziękuję za konkretne porady! Zastosuję się i zaryzykuję wydatek na jedną z nich, a Braun na pewno.
      Diana

      Usuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.