Po złej (dla większości włosomaniaczek) wiadomości o wycofaniu z Rossmana odżywki isana babassu postanowiłam wypróbować inne produkty z serii aby czymś zastąpić ulubiony produkt. Na blogu pojawiła się już recenzja odżywki UV (czerwona), która wypadła dość dobrze w porównaniu do babassu - jedynym minusem jest jej chemiczny zapach, który nie tyle co przeszkadza, ale odbiera przyjemność ze stosowania jaka towarzyszyła mi przy korzystaniu z ISANY Babassu.
Dziś przyszła kolej na...
ISANA Połysk jedwabiu
Skład
Składy wszystkich odżywek ISANY analizowałam tutaj - ku mojemu zaskoczeniu wpis cieszył się ogromną popularnością - w ciągu tygodnia od podania informacji o wycofaniu ISANY wpis osiągnął oglądalność powyżej tysiąca. Jak na tle inny odżywek ma się ISANA Połysk Jedwabiu?
Dominują w niej substancje wygładzające, zmiękczające, utrzymujące wilgoć wewnątrz naskórka/włosów. działające także antystatycznie. Na trzecim miejscu spotykamy Propylene Glycol (pisałam o nim tutaj), jednak zawierają go wszystkie odżywki ISANY (poza wycofaną babassu), mimo to nie zauważyłam by wyrządził mi coś złego. Najśmieszniejsze jest to, że odżywka nie zawiera jedwabiu, a hydrolizowane proteiny pszenicy - i to w drugiej części składu. Za nimi znajdziemy też witaminę B3.
Ocena składu i zastosowanie
Skład oceniam jako średni, nigdy nie używałabym jej jako jedynej odżywki po myciu - dla mnie każda isana to zabezpieczenie włosów na długości przy myciu szamponem ze SLS, ale nie tylko. Stosowałam także od olej na długość (użyłam jej także do stworzenia olejowego serum)
Czego chcieć od odżywki za całe 4,99? :)
Komfort użytkowania
Dla mnie odżywka jest bardziej tempa (czytaj "mniej lejąca") od babassu czy tej UV. Przez co trudno mi było wydobywać z opakowania jej resztki. Opakowanie spadło mi kilkukrotnie pod prysznicem, ale jest dość solidne - nawet nakładka się nie oderwała :) - zawsze stawiam tak jak na zdjęciu
Podsumowanie
- wygląd +
- zapach - (zbyt chemiczny)
- konsystencja +/-
- pod olej +
- przed myciem +
- po myciu - (zbyt słaby skład)
- cena +
- dostępność +
Używając jej nie ma mowy o przeciążeniu, tłustych włosach itd. Z pewnością ułatwia rozczesywanie, nadaje się pod olej i do olejowego serum.
U mnie odżywka zdobywa 5,5 pkt/8pkt - tracę nadzieję, że coś w 100% zastąpi mi babassu i nie będzie kosztowało wiecej niż 10zł :D -możecie mnie nie zrozumieć ale... szkoda zabezpieczać włosów podczas mycia balsamem/odżywką/maską za więcej niż 10zł zwłaszcza, że włosy myję co dziennie, olejuję nawet do 4 razy w tygodniu.
Widać jaka cena taki kosmetyk. Nie jestem fanką mega drogich kosmetyków ale.. cóż czego chcieć więcej. Ja używam obecnie odżywki Marc Anthony spłukiwaną na przemian z CHI bez spłukiwania- ta druga jest rewelacyjna.:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńmam ją i jestem bardzo zadowolona z niej;)
OdpowiedzUsuńto fajnie, że komuś spasowała ;) dla mnie to przeciętniak, chociaż pod olej sprawdza się dobrze
UsuńNienawidzę jej.
UsuńŚmierdzi mi takim zepsutym piwem...
A ja ją lubię :D Kocham wręcz!
OdpowiedzUsuńDo olejowego serum jak znalazł ;)
Ta odżywka jest tragiczna! Zapach jak i działanie okropne.
OdpowiedzUsuńDziwne bo moja miała konsystencje baardzo leistą. Dużo lepiej sprawdza się u mnie wersja intensywna pielęgnacja chociaż i tak szału nie robi ;) ta posłużyła mi głównie do OMO i całe szczęście, że juz sie skonczyla.
leistą?:D może woda dostała Ci się pod wieczko, na wizażu także ma opinię dość zbitej :)
UsuńISANA "Intensywna pielęgnacja" będzie moja już jutro... ;)
Połysk jedwabiu bez jedwabiu w składzie :D hehe ;) kupiłam tą odżywkę hoho temu wraz z drugą (żółtą) i jeszcze nie miałam okazji ich wypróbowac... szczerze to nawet nie wiem czy je zużyję, chyba dam kuzynce (jej bardzo pasują o dziwo, ale ona ma tyle włosów, że im nic nie zaszkodzi... stosuje wszystkie Dove, Nivea, itp i ma włosy jak gwiazda filmowa ;)), bo jakoś mnie do nich nie ciągnie, tym bardziej odkąd przestawiłam się na maski po myciu.
OdpowiedzUsuńmam ją u chłopaka, używam raz-dwa razy w tygodniu po myciu i niestety jestem z niej totalnie niezadowolona :(
OdpowiedzUsuńu mnie ten sam los podzielił szampon z alterry (awaryjne mycie u chłopaka:D)
Usuńa miałaś tą "intensywna pielęgnacja"?
taaak i tą polubiłam nawet :)
Usuńhaha, widzę, że nie tylko ja wywożę do mojego chłopaka różne kosmetyki ;p też kończyłam u niego szampon Alterry, teraz zawiozłam Pharmceris ;p
Połysk jedwabiu z proteiną pszenicy zamiast jedwabiu, jest dobrze ahaha.I tak nie wydaje się zła. W końcu to isana za 5zł xD
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej odżywki Isany. Chyba kiedyś muszę wypróbować jak uszczuplę zapasy, żeby wiedzieć o czym mowa :)
OdpowiedzUsuńOj raczej mnie nie zachęciła.
OdpowiedzUsuńUważam, że to przeciętniak. Jako pierwsze O, pod olej i wtedy może być. Jako 2 O była słaba, chcoiaż udawało jej się rozplątać włosy po myciu ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda nigdy nie mialam okazji sprobowac tej z Babassu, ale probowalam innych Isany- ta wydaje sie byc dotad najlepsza. Nie dosc,ze po jej uzyciu wlosy przy splukiwaniu robia sie sliskie i odkołtuniaja sie, to jeszcze jest wydajna i pieknie pachnie :) No ale pewnie daleko jej do slynnej Babassu... :)
OdpowiedzUsuńmam ją:) nie miałam Babassu więc porównania brak, ale mi odpowiada, stosuję również bez spłukiwania na końcówki i działa rewelacyjnie;)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do odżywek Isany,choć co prawda ta z babassu była bardzo dobra. Reszta jakoś mnie nie przyciąga ;)
OdpowiedzUsuńja mam czerwoną wersję - chyba do włosów farbowanych, kupiłam ją w mega promocji i czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze wypróbowac;) mam nadzieje, że w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam ani tej , którą wycofali ani wersji ''połysk jedwabiu'' :)
OdpowiedzUsuńużywałam produktów Isany i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMi ta odżywka strasznie plącze włosy.
OdpowiedzUsuńjestem tu pierwszy raz i jestem zakochana w twojej mądrości! będę odwiedzać bloga za każdą nową notką i dokładnie przeczytam całego! :*:*:*
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło :))) chociaż nie wiem czy w pełni zasłużenie
Usuńa próbowałaś Garnier ultra doux Olejek z Awokado i MAsło Karite. U mnie jest to niezbędnik i działa lepiej niż Isana z Baubassu, więc przestałam za nią płakać :)
OdpowiedzUsuńjasne że próbowałam :) w pewnym momencie bardzo się lubiliśmy, ale dla mnie to jest odżywka innego typu niż osławiona ISANA :)
Usuńtaka moja luźna refleksja: ta z babassu różniła się głównie dodatkiem tego olejku, a więc jakby tak dodać do tej jedwabnej ociupinkę oleju jakiegoś, to może bardziej by przypominała tamtą wycofaną?
OdpowiedzUsuńo nie nie... skład Isany babassu znacznie różnił się od reszty odżywek isana - tutaj są składy 3 pozostałych odżywek
Usuńhttp://blondregeneracja.blogspot.com/2012/09/wybor-odzywki-na-codzien-trzy-rodzaje.html
a tutaj w tabelce, po prawej stronie babassi http://blondregeneracja.blogspot.com/2012/09/zmiana-wygladu-bloga-recenzja.html
Mimo to odżywka + olejek to fajna sprawa, szczególnie sprawdza się przy rycynowym, który dzięki odzywce lekko emulguje i bardzo łatwo zmyć go wtedy z włosów :)