Moja kuracja odbywała się w 3 częściach, każda z nich trwała dwa tygodnie z tygodniową przerwą pomiędzy - obserwować to możecie na kalendarzyku. Łącznie kuracja trwała od 9 września do 4 listopada.
Seboravit to moja trzecia wcierka kupna, druga na alkoholu (wcześniej stosowałam Jantar i Capitavit) O ile z Jantarem się bardzo polubiłam, to Capitavit przyprawił mnie o podrażnienie skalpu. Jak sprawdził się Seboravit na przełomie 2 miesięcy?
Jak stosowałam?
Przez cały czas wcierałam Seboravit na godzinę/dwie przed myciem. Raz lub dwa zdarzyło mi się wcierać go po myciu - w sumie bez różnicy, ale ja rano nie mam głowy aby pamiętać o wcierkach ;)
Wcierałam tylko i wyłącznie w skórę głowy - nigdy włosy - wylewałam odrobinę na dłoń i robiłam krótki masaż:)
Obserwacje
+ nie podrażniał (stosowany co 2 dni przez dwa miesiące) - dla mnie to ogromny plus! :)
+ przy stosowaniu czuć rozgrzewającą moc alkoholu i mrowienie na skórze głowy - bardzo przyjemne uczucie "działania" :)
+ pobudza wzrost nowych włosów
+/- zmniejsza przetłuszczanie - w trakcie regularnego stosowania jak najbardziej! Niestety kiedy w drugiej części o regularność było mi bardzo trudno na moment powróciło szybsze przetłuszczanie, 2 razy musiałam myć włosy rano
+ teraz już zupełnie przyzwyczaiłam się do zapachu :)
Podsumowanie
Wg mnie warto wypróbować :) Sama kurację mam zamiar powtórzyć - została mi więcej niż połowa więc chowam na przyszłość - tymczasem czas na Czarną Rzepę Joanny, którą kupiłam we wrześniu, a którą zdążyłam tylko powąchać i schować głęboko w szufladzie. ;)
Jak pewnie zauważyłyście zniknęłam na kilka dni - Wszystko przez ogromny natłok na uczelni... Nie mam na nic czasu! Ale zdążyłam zauważyć, że wszystkich dopadła jesienna szarość codzienności. Postaram się częściej do was zaglądać i jak najszybciej nadrobić blogowe zaległości:)
Skład:
Skład: Aqua, Alcohol Denat., Raphanus Sativus Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Arcittum Lappa Extract, Acorus Calamus Extract, Citric Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Linalool.
Poza ekstraktami, które wymieniłam wcześniej w Seboravicie znajdziemy dwie substancjetonizująco-oczyszczające, które usuwają zanieczyszczenia tłuszczowe z powierzchni skóry -Alcohol Denat. oraz PEG-40 Hydrogenated Castor Oil. O ile ta druga jest bardzo bezpiecznym surowcem stosowanym w kosmetykach to Alcohol Denat może przysporzyć więcej złego niż dobrego – stosowany w wysokich stężeniach może powodować podrażnienie, przesuszenie, a nawet być trujący. W odżywkach do skóry głowy stosowany jest głownie ze względu na zwiększenie możliwości wchłaniania substancji odżywczych.
fajnie, że zmniejsza przetłuszczanie włosów, musze wypróbować to cudo :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad Seboravitem , ale ostatecznie wybrałam Rzepe ; )
OdpowiedzUsuńJa nie mooglam sie zdecydowac wiec wzielam obie:)
UsuńWłaśnie testuję :) Zapach rzepy mi niestraszny, a nawet mi się podoba w jakimś sensie - w końcu rzepka ma mieć super działanie na wzmocnienie cebulek ;-)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę, ja testuję teraz Jantar ;)
OdpowiedzUsuńTa sama firma ;) ja jantar bardzo lubie
UsuńMam plan ją kupić ,ale to kiedyś bo mam zapas wcierek :P
OdpowiedzUsuńMoje włosy na alkohol we wcierce rzepa zareagowały strasznym wypadaniem i to natychmiast po nałożeniu... Wolę nie ryzykować.
OdpowiedzUsuńJeśli go spotkam to na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego produktu, miałam możliwość wyboru pomiędzy Jantarem i Seboravitem i akurat wybrałam ten pierwszy. Jak będę miała okazję to chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja również wypróbuję, szukam czegoś co pomoże przyśpieszyć porost
OdpowiedzUsuńaktualnie stosuje wcierkę Jantar i nic ;/ używałam inne produkty i to samo
Kurcze wszystko ładnie pięknie ale alkohol denat....Nie toleruje mój skalp....A do Jantaru już się głowa przyzwyczaiła :( Nie mam wcierki.... Ale zrobię sobie własną :P A co tam :P
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczęłam moją pierwszą kurację Jantarem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się na niego natknę ;-)
OdpowiedzUsuńMoj kupilam w super pharm
UsuńAlcohol denat we wcierkach mi nie przeszkadza,więc myślę,że z czasem przetestuję Seboravit. Tyle jeszcze wcierek do wypróbowania czeka...teraz nastawiam się na czarną rzepę Joanny ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie boję się alkoholu, że podrażni, że wysuszy, itd. :) ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńtego specyfiku jeszcze nie miałam, ale chętnie wyprobuję ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam u Ciebie pierwszy raz ten specyfik, ale w drogerii koło mnie też jest:P na razie używam Jantara, jak skończę to wypróbuję, duży przyrost włosów jest po tym specyfiku?
OdpowiedzUsuńMoze przetestuje jak wroce do PL :)
OdpowiedzUsuńMam go, czeka w kolejce razem z Joanną Rzepą, teraz testuję Jantar. Dobrze wiedzieć, że jesteś zadowolona. Ja zastanawiałam się nad nim i Saponicsem, wzięłam ten i potem żałowałam, bo Saponics ma bogatszy skład. Teraz wiem, że Seboravit też warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawy produkt ;)Muszę nad czymś w ogóle pomyśleć, czas znowu pomóc włosom rosnąć ;)
OdpowiedzUsuńTa wcierka jest u mnie baardzo dostępna , ale nigdy jej nie mialam. :D Będzie następna po rzepce :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt;)
OdpowiedzUsuńHej. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Aword na moim blogu. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i czekam na odpowiedzi. ;D
szkoda,że jej nigdy nie widziałam;<
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog :)
OdpowiedzUsuńz czasem niestety coraz gorzej, ciągle go brakuje ;( dlaczego doba nie trwa 30 godzin? no albo 40 najlepiej ;) uczelnia i mnie wykańcza (jeszcze seminarium magisterskie mam w poniedziałki o 15ej, studia zaoczne, połowa ludzi pracuje, a oni planują poniedziałek 15... masakra kompletna, co tydzień mam sie zwlaniac ja się pytam..?)... seboradinu nigdy nie miałam, ale w połowie miesiąca wracam do wcierania Jantaru :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana przeze mnie do Liebster blog :))
OdpowiedzUsuńcareaboutmyself.blogspot.com:)