wtorek, 16 września 2014

Wasze rady: jak zregenerować włosy po wakacjach nie interesując się pielęgnacją włosów?

Witajcie Kochane!
Przy okazji konkursu z Seboradinem zapytałam Was o 5 sposobów regeneracji włosów po wakacjach. Ciężko zachęcić osobę z zewnątrz do dbania o swoje włosy w sposób diametralnie różny od tego, który zna od lat. Nie sprawdzają się namowy do czytania składów, które dla laika mogą być chińszczyzną, a emolienty i humektanty z niczym się nie kojarzyć.
Tym cenniejsze okazały się odpowiedzi tych z Was, które poza spersonalizowaną formą sięgnęły po najprostsze wyrażenia i metody nie odstraszające większości niewłosomaniaczek.

Dzięki Wam i Waszym trafnym spostrzeżeniom udało mi się zebrać 15 kompletnych i naprawdę dobrych sugestii, co do pielęgnacji włosów po lecie, dla osób, które wcale nie mają ochoty na żmudne czytanie składów i kupowanie dużej ilości nowych kosmetyków. Które z nich są według Was najistotniejsze?



  1. Wzbogać swoją dietę o jeszcze więcej owoców, warzyw i orzechów, aby przygotować organizm od środka na nadchodzącą jesień –  korzystaj z polskich darów natury – śliwek, jabłek i gruszek. Na pewno ciało odwdzięczy się też pięknymi włosami.
  2. Regularnie pij napój z siemienia lnianego.
  3. Unikaj stresu, relaksuj się i wysypiaj.
  4. Codziennie czesz włosy szczotką z naturalnego włosia i rób to delikatnie.
  5. Podetnij zmęczone końcówki, które były narażone na dodatkowe zniszczenia przez palące słońce, chlorowaną lub słoną wodę.
  6. Zadbaj o skórę głowy! Po wakacjach jest pewnie wymęczona i przesuszona. Zrób peeling np. dodając do szamponu cukier.
  7. Zapuść nowe piękne włosy, czyli wcieraj zioła aby przyspieszyć porost i nie żałować podciętych centymetrów – polecamy kozieradkę, skrzyp, pokrzywę, łopian.
  8. Jeśli nie wiesz jakie kosmetyki wybrać na sklepowej półce postaw na te do włosów suchych, będą one zawierały specjalne substancje, które pozwolą na zatrzymanie wody wewnątrz włosów i nawilżą je.
  9. Zafunduj sobie regularne SPA, podczas którego nałożysz na nie to co najlepsze.Nasze propozycje: Wypróbuj ulubioną maskę w połączeniu z naftą kosmetyczną; wypróbuj w codziennej pielęgnacji miód oraz aloes; stosuj płukanki ziołowe dostosowane do potrzeb Twoich włosów.
  10. Jeśli Twoje włosy są bardzo zniszczone postaw na ekspresowe sera, które ułatwią rozczesywanie, nadadzą blasku i zatrzymają wilgoć wewnątrz włosów.
  11. Jeśli Twoje włosy są naprawdę przesuszone kilkukrotnie wypróbuj mycia samą odżywką, które zakończysz płukaniem zimną wodą – ten sposób pozwoli na domknięcie łusek włosa.
  12. Po odpowiednim nawilżeniu spróbuj maseczek zakwaszających, które wyrównają strukturę włosa domykając łuski i zapobiegając uciekaniu wilgoci (możesz wykonać je sama lub nabyć gotowe).
  13. Daj wolne suszarce, prostownicy i lokówce, które zbędnie przesuszają Twoje włosy.
  14. Zrezygnuj z częstego stosowania silnie oczyszczających szamponów takich jak te przeciwłupieżowe.
  15. Zrezygnuj (przynajmniej na jakiś czas) z chemicznego farbowania włosów, które możesz zastąpić henną, a jeśli jesteś blondynką wypróbuj korzenia rzewienia, cytryny lub miodu, pamiętając aby po ziołowej kuracji odpowiednio nawilżyć włosy.

26 komentarzy:

  1. Dodałabym koniecznie oleje ;) To dla nie-włosomaniaczki nawet prostsze od wcierek, picia siemienia lnianego czy modyfikowania diety dla włosów. W drogeriach można dostać świetne oleje takie jak Loton Oil Therapy, Alterra czy Babydream. Dodawanie sporej porcji do odżywek albo masek może dużo zmienić, a jest proste, nie trzeba wnikać w olejowanie na kilka godzin przed myciem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele moich niewprawionych koleżanek dziwnie się na mnie patrzyło gdy wspomniałam o olejowaniu :D Gdyby udało się je jakoś przekonać to to jedna z najlepiej działających rzeczy :)

      Usuń
    2. Spotkało mnie to samo, gdy napomknęłam o oleju na... włosy! ;)

      Usuń
    3. U mnie to samo. Chociaż część dziewczyn ze studiów zaczęło olejować :) I tak najlepsza jest moja kuzynka, która ogólnie potrafi robić niczego dłużej niż kilka dni np. dieta czy ćwiczenia, zawsze mówi, że "po tygodniu nie ma efektów to ch*j, nie robię" :D więc z olejowania też zrezygnowała po kilku razach, kiedy ja pierwsze efekty widziałam po 7 miesiącach.

      Usuń
    4. A mnie udało się przekonać kilka koleżanek do olejowania :)

      Usuń
    5. ja jednej kiedys wielokrotnie opowiadalam o nakladaniu oleju. dwa razy w ciagu pol roku dostalam telefon ze co to k**** jest bo nie moze tego zmyc, co za paskuctwo. DOdam ze czegos takiego jak SLS to nie ogarnia ona niestety... :$ na propozycje zemulgowania tego odzywka stwierdzila ze nie ma.... coz - z tymi olejami to jednak nie do kazdego ...

      Usuń
  2. Do listy koniecznie dodałabym olejowanie. Świetne rady :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam ze piling z cukru nie jest dobry i że można sobie narobić problemów z kanalikami więc bym się tego wystrzegała , sama od trycholożki dostałam radę że taki piling się robi solą , a płukanki ziołowe wysuszają włosy wiec też nie dobrze , z reszta się zgodzę , dodałabym może olejowanie na odżywkę do tego spisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealna lista! Ja swoje włosy "katuję" odżywkami i maskami i efekty są ogromne. Jak porównuję dwoje włosy sprzed wakacji i teraz, to na prawdę bomba! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Włosomaniaczką przez jakiś czas byłam, teraz już mi się nie chce;p Pewne przyzwyczajenia pozostały i trzymam się właśnie części tych punktów;) Oleje, okazjonalnie inne maseczki, płukanie zimną wodą, delikatne obchodzenie. I jest spoko.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Olejowanie":P przede wszystkim:) tym bardziej po lecie

    OdpowiedzUsuń
  7. przekonałam koleżankę do olejowania włosów, jestem z siebie dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobnie jak poprzedniczki, dodałabym punkt o olejowaniu - niekoniecznie w "tradycyjnej" wersji, ale np. jako dodatek kropli oleju do porcji odżywki. Doraźnie pomogą odżywki w sprayu, np. moje ulubione Gliss Kury - trochę nawiązuję tu do punktu 10 ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lagonena - olejek w odżywce może być bardziej akceptowalny przez osoby z zewnątrz ;D Chociaż mam nadzieję, że piarowska propaganda w postaci olejku arganowego na coś się zda i przekona resztę społeczeństwa także do innych olejków ;)

      Usuń
  9. Piękne podsumowanie. Ja używam głównie olejków, masek i kozieradki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny wpis taki konkretny, ja jak poprzedniczki dodałabym olejowanie:) Sama z początku podchodziłam sceptycznie, ale gdy już było widać efekty wszyscy pytali co robię że mam tak lśniące włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo przydatne rady! Na pewno z nich skorzystam: )

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest punkt o serum, ale robiłam podobny post i dodałabym też o zabezpieczaniu właśnie nim końców na przyszłość. I co do czwórki, lepiej dodać, właśnie dla niewłosomaniaczek, żeby te z nich, które są falowane i kręcone spróbowały sobie jednak czesanie na sucho odpuścić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne rady! Ale olejowanie faktycznie wypadałoby dodać ;)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.