Cześć dziewczyny!
Dziś przychodzę do Was z czymś odbiegającym od włosowego tematu, czymś co dopasować możecie w stu procentach do własnych upodobań, a ja proponuję tylko rozwiązanie - i są to olejowe perfumy w poręcznym roll-onie do zrobienia samemu :)
Dlaczego roll on?
Przede wszystkim dlatego, że buteleczki tego typu są malutkie i dyskretne. W przypadku, tak jak u mnie, częstego przewożenia kosmetyczki każdy kolejny nadbagaż daje się poczuć (głównie na przedramieniu). Małe buteleczki ze sprayem prędzej czy później się zatną, bo albo nie są przystosowane do olejowej formuły, albo ich mechanizmy są marnej jakości.
Własne olejowe perfumy mają jeszcze kilka innych zalet:
Ich zapach i intensywność możemy dopasować do własnych potrzeb, co w moim przypadku szczególnie przeważa nad perfumami kupnymi. Dzięki tej możliwości zapachy na moim ciele są bardziej spójne, ponieważ do kąpieli dodaję tych samych nut zapachowych.
Olejki eteryczne poza zapachem niosą ze sobą znamiona aromaterapii, więc ich użycie do samo-robionych perfum możemy opierać nie tylko na zapachu, ale także na potrzebie orzeźwienia czy pobudzenia, albo uspokojenia i relaksu.
Są dużo tańsze od gotowych perfum, no i są w pełni naturalne - dzięki stworzeniu ich na bazie olejów i olejków eterycznych.
Spośród wszystkich olejków eterycznych ja wybrałam dwa pozwalające na uzyskanie świeżego, cytrusowego zapachu, który nieco ociepliłam jednym olejkiem zapachowym.
Olejek bergamotowy - nuta cytrusowa w olejku bergamotowym przywołuje pozytywne uczucia i łagodzi napięcia nerwowe, stresy; dość długo utrzymuje się na ciele [12 kropli]
Olejek grejpfrutowy - podtrzymuje cytrusową nutę bergamotki; ma działanie rozluźniające, łagodzi objawy zmęczenia [6 kropli]
Zapachowy olejek wanilii - ogrzewa i osładza zapach [6 kropli]; długo utrzymuje się na skórze
W produkcji własnych olejowych perfum dobrze kierować jest się zasadą minimalizmu, która może maksymalnie rozszerzyć się do trzech zapachów, z których jeden wybierzemy jako ten wiodący (u mnie bergamotka).
Wybór drugiego olejku eterycznego możecie sobie ułatwić poprzez dopasowanie do nuty tego pierwszego (u mnie cytrusowa), jeśli nie chcecie aby rozbolała Was głowa :)
Olejki zapachowe służą natomiast do zwrócenia zapachu w którąś ze stron i utrzymania go na skórze. Jeśli ufacie mojemu zmysłowi zapachu, w wyborze olejku zapachowego możecie podążać za takimi wskazówkami:
- Strona cytrusowa: Zielona cytryna, Zielone Jabłuszko,
- Strona słodka: Słodka pomarańcza, Wanilia
- Strona wiosenna: Konwalia, Magnolia, Wiosna
- Strona cięższa: Piżmo, Opium
Perfumy w roll-onie nie mogą obejść się bez olejku bazowego. Z racji tego, że ja użyłam aż trzech zapachów postawiłam na bezzapachowy i bezbarwny olej ze słodkich migdałów. Jeśli Wasze perfumy będą jedno lub dwu zapachowe możecie pokusić się o wybranie jakiejś pachnącej bazy, na przykład olejku kokosowego czy masła shea (chociaż akurat w ich wypadku, ze względu na stałą konsystencję, konieczne będzie rozgrzewanie opakowania przed użyciem w dłoniach)
Moje opakowanie roll-on jest najzwyklejszym modelem jaki możecie znaleźć z plastikową kuleczką i jest to opakowanie po błyszczyku Wibo (ok 6zł w Rossman). Dostaniecie go w różnej wersji kolorystycznej kwiatka wewnątrz (poza żółtym jest jeszcze chyba różowy, czerwony, fioletowy i niebieski), który może stanowić element ozdobny Waszych perfum ;) Same opakowania roll-on w swojej ofercie ma też zróbsobiekrem.pl, jednak są to opakowania nieprzezroczyste, kuleczki metalowe, a ich koszt to 3zł.
Samo stworzenie olejowych perfum jest banalnie proste.
Wyjmujemy kuleczkę z opakowania, wypełniamy je mniej więcej w 3/4 wybranym olejkiem bazowym i wybranymi olejkami eterycznymi oraz olejkiem zapachowym, u mnie: 12 - 6 - 6 kropli. Całość wstrząsamy, bąbelki powietrza (zdjęcie pierwsze) znikają oczywiście po chwili.
Pozostaje stosować je w rozgrzanych miejscach, na nadgarstku, czy lekko musnąć za uchem i cieszyć się powstałym zapachem.
Jestem ciekawa co myślicie o takich samo-robionych perfumach i czy cała inwencja do Was przemawia. A może same już tworzycie takie cuda i powiecie coś o swoich sprawdzonych przepisach ? :)
Wow, nie wiedziałam, że można zrobić perfumy na bazie oleju. Czy one na prawdę nie pozostawiają tłustej 'plamki' za uchem, czy na nadgarstku, tylko od razu wysychają? Na pewno kiedyś, przy odrobinie wolnego czasu spróbuję wykorzystać ten patent i stworzę swój własny zapach :)
OdpowiedzUsuńMożna można, olejek się szybko wchłania :) Powodzenia!
UsuńCiekawy pomysł! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł :-) Myślisz że takie 'aromaty do ciast' dały by radę? Mam okropną słabość do rumowego :D
OdpowiedzUsuńhaha :D nie wiem jak z trwałością takich ciasteczkowych perfum ;)
UsuńZnałam ten sposób, ale do tej pory nie zrobiłam takich perfum. Chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób, może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie myślałam o robieniu własnych perfum, ale pomysł wydaje się super, a na dodatek banalnie prosty :D Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDługo u Ciebie taki zapach wytrzymuje? :)
OdpowiedzUsuńUtrzymywanie zapachu zależy od olejków eterycznych jakie użyjemy - mają różną długotrwałość. Akurat te cytrusowe moim zdaniem utrzymują się troszeczkę dłużej od nut kwiatowych, ale wiadomo, że naturalne perfumy szybciej zleją się z naszym zapachem niż te produkowane chemicznie i 2-3 godzinach są tylko delikatnie wyczuwalne w miejscach gdzie je zastosowałyśmy.
UsuńBędę musiała spróbować sama coś takiego wyczarować. Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńostatnio rozwiałam z koleżankami o takich perfumach, przyznaję że Twój post spadł mi z nieba, pewnie za jakiś czas wypróbuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńPodoba mi się pomysł na "własną produkcję" zapachów! Choć sięgnęłabym po inne nuty na pewno.
OdpowiedzUsuńNa razie zrobiłam tylko "podróbkę Molecules" ;-)
próbowałam kiedyś ale u mnie skończyło się tak że pachniałam jak zapach do samochodu :P
OdpowiedzUsuńhaha :D Faktycznie ciepło skóry + zbyt duża ilość jakiś słodkich zapachów może dawać taki rezultat :D
UsuńDlatego zanim zrobimy taką mieszankę warto przygotować odrobinkę wcześniej :)
Mam wersję z olejkiem pomarańczowym - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja drugie zrobiłam sobie z pomarańczowym i cytrynowym właśnie!:) Pachną obłędnie :)
UsuńA jak jest z trwaloscia takich perfum?:) Bo jak przyzwoicie to biorę sie za swoja miksture;)
OdpowiedzUsuńSylwia, napisałam troszeczkę wyżej :)
Usuńniedawno zastanawiałam się nad tym, jak zrobić sobie takie perfumy :) chyba czas się wziąć za zrobienie czegoś takiego :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio na którymś blogu wersję z użyciem jako bazy wysokoprocentowego alkoholu, np. wódki. Teraz myślę sobie które będą lepsze, bo pomysł bardzo mi się podoba :) Byle tylko nie stworzyć potworka, boję się że niektóre kompozycje mogą być bardzo nieudane :D
OdpowiedzUsuńChciałabym znać pełne proporcje i składniki perfum armani si, żeby samemu je produkować :D Byłoby fajnie.
OdpowiedzUsuń