czwartek, 13 marca 2014

Azjatycka piątka - porównanie azjatyckich kremów BB - Improve My Skin [1]


Azjatyckie kremy BB kusiły mnie od dawna, zawsze jednak obawiałam się dwóch rzeczy - złego doboru koloru i tym samym pieniędzy wrzuconych w błoto.   
Wyprowadzenie ze sklepów mojego ulubionego od kilku lat podkładu antybakteryjnego Soraya i co najmniej siedmiu zupełnie nie trafionych zakupów, które finalnie oddałam mamie, koleżankom, a w końcu dwie buteleczki mam jeszcze u siebie, doprowadziły mnie do momentu, w którym spróbować było jedynym wyjściem. 

Jakiego podkładu szukam?
Przede wszystkim lekkiego, jasnego lub wtapiającego się w jasną skórę, o naturalnym, bardziej ziemistym niż pomarańczowym kolorze. Jeśli chodzi o działanie to nie do zaakceptowania są u mnie podkłady sprzyjające tworzeniu zaskórników, podkreślające suche skórki, wysuszające i zasychające. Warunkiem idealnego podkładu jest także łatwa zmywalność podczas demakijażu, ale za razem brak zmywalności i przemieszczania się w ciągu dnia ;). 
Wygórowane wymagania? Antybakteryjna Soraya w najjaśniejszym odcieniu spełniała wszystko (za 12 zł).

Czego próbowałam przed azjatyckimi kremami BB?

  • O BB z Essence mam najmniej złą opinię ze wszystkich wypróbowanych. Mimo, że nie mam problemu z nadmiernym świeceniem on początkowo u mnie go powodował - przestałam więc stosować pod niego krem regenerujący - pomogło. Poza tym dość szybko zjeżdżał ze skóry w ciągu dnia i był zbyt ciemny. Tzn w minimalnej ilości na skórze jakoś się wtapiał i to go ratowało, normalnie - zbyt ciemny. Plusem jest fakt, że nie jest komodogenny i ma przyjemną konsystencję kremu. Posiada filtr SPF 30.
[wizaz][ok. 19zł/30ml]
  • Eveline Blemish Base BB Cream - krem kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami z wizażu (ma tam ocenę powyżej 4,1) - kolor jest w porządku, nakładanie także dość przyjemne, największą zbrodnią jaką popełnił było ważenie się na twarzy i rolowanie latem. Nie sprawdził się ani kiedy moja skóra była wolna od zaczerwienień ani wtedy gdy miałam z nią problemy. Po trzech takich razach oddałam koleżance, która także nie może zużyć go do końca ;) Posiada filtr SPF 15
[wizaz] [ok 15zł/40ml]
  • Kiedy już straciłam wiarę w tanie kosmetyki z półki poprzedniego ulubionego podkładu sięgnęłam po La Roche Posay - Hydreane BB. Kolor w wersji light bardzo mi się spodobał i naprawdę dobrze wyglądał na skórze zaraz po nałożeniu. Po kilku godzinach jednak stawał się bardzo pomarańczowy. Dlaczego jeszcze mi nie podpasował? Po niepełnych trzech tygodniach regularnego stosowania zauważyłam że przyczynił się do powstania zaskórników (ma w składzie shea) i tak się rozstaliśmy. Posiada filtr SPF 20.
[wizaz] [ok 50zł/40ml]
  • Antybakteryjny podkład AA - tego podkładu używałam przez antybakteryjną Sorayą i poleciła mi go Pani w aptece. Pomyślałam, że jeśli wcześniej się sprawdzał to być może i teraz będzie dobrze? Nie było. Podkład nieprzyjemnie zasycha na skórze, smuży, kolor nie ten. Całe szczęście, że nadal nie powoduje u mnie powstawania zaskórników, w połączeniu z kremem regenerującym DLA udało mi się przetrwać całą buteleczkę. 
[wizaz] [ok 15zł/40ml]
  • Rimmel Foundation - zupełnie jednorazowa (no może dwurazowa) przygoda, po której stwierdziłam że wszystkie podkłady długo utrzymujące się - nie są dla mnie. Przede wszystkim zatyka pory i po jego użyciu miałam wysyp. 
[wizaz] [ok 30zł/30ml]

Jakby tego było mało nie sprawdził się ani krem BB Soraya uzyskujący bardzo dobre oceny na wizażu [ten] ani słaby i dziwnie pachnący podkład Under twenty [ten]. Przestanie używania podkładu głównie ze względu na wyrównanie kolorytu skóry zupełnie nie wchodzi w grę ;)


Po ciężkich zmaganiach 

Wiecie, że suma summarum to przez rok nie używałam podkładu, który by mi pasował? Koszmar. W tym czasie skóra była w lepszym (szczególnie wiosną i latem) i gorszym stanie - nie sprawdzało się nic. W styczniu trafiłam na asianstore i zamówiłam pięć próbek azjatyckich kremów bb ;) Nie kierowałam się niczym - opiniami na wizażu, ceną. Podkłady miały być po prostu różne.

Zamówiłam trzy podkłady w słoiczku (2ml za 9zł) i dwa w tubce (5ml za 16zł, aktualnie w promocji 9,60zł). Łącznie stałam się posiadaczką 16 mililitrów azjatyckich kremów bb, które od razu sfotografowałam i całe szczęście. Słoiczki, a raczej ich pokrywki rozpadały się po dwóch odkręceniach - dosłownie. Gdybym powtarzała eksperyment zamówiłabym próbki w saszetkach ;)

Jeden słoiczek wystarczał mi na około 5-6 nałożeń co było w sam raz na wyrobienie sobie opinii i tęsknotę za niektórymi sztukami ;)


Czego próbowałam i ile to kosztuje?
  • Lioele Beyond the Solution BB Cream - [asianstore] 67zł (promocja 60,30zł), Mini tubka: 16zł (promocja 9,60zł)
  • Lioele Water Drop - [asianstore] 69zł, Minitubka: 16zł (promocja 9,60zł)
  • Skinfood Red Bean BB - [asianstore] 92zł, Słoiczek: 9zł
  • Skinfood Peach - [asianstore] 82zł, Słoiczek: 9zł
  • Skin 79 The Oriental Gold - [asianstore] 110zł, Słoiczek: 9zł
Cena jest główną wadą wszystkich azjatyckich kremów - najtańsze kształtują się od 50zł, najdroższe wystają ceną ponad 100zł. U mnie najdroższym kremem, który wypróbowałam był Skin79 - The Oriental Gold. Pełno wymiarowe opakowanie tego cuda kosztuje 110zł. 

Kolorystyka i ogólna ocena


Tak jak możecie zobaczyć na zdjęciu pod względem kolorów najlepiej dopasował się u mnie Skin 79 The Oriental Gold, niewiele gorzej wypada Skinfood Red Bean (również na twarzy). Najgorzej wypadły kolor Peach (po którym się tego spodziewałam) i różowy Lioele, który jest dla mnie za ciemny. 

Cecha/Produkt
Lioele różowy
Lioele niebieski
The Oriental Gold
Skinfood Peach
Red Bean
Cena

Do przejścia ;)
Do przejścia ;)
Stanowczo zbyt wysoka
Zbyt wysoka
Stanowczo zbyt wysoka
Krycie
♥♥
♥♥

Zbyt mocne
W porządku
Przyjemne, bez efektu maski
W porządku
Przyjemne, bez efektu maski
Kolor
♥♥
♥♥

Zbyt ciemny, w miarę się dopasowuje
W porządku, dobrze się dopasowuje
Idealnie dopasowany
Pomarańczowe tony
Idealnie dopasowany
Wykończenie
♥♥
♥♥
♥♥

Zbyt matowe
Naturalne
Naturalne
Naturalne
Naturalny w stronę matu
Suche skórki
♥♥

Znacznie nie podkreśla
Znacznie nie podkreśla
Znacznie nie podkreśla
Znacznie nie podkreśla
W ogóle nie podkreśla
Demakijaż

OK
Ok
Ok
Ok
Ok

* Wszystkie kremy BB chronią od UV, więcej poczytać możecie o nich na stronie sklepu asianstore, linki umieszczone są pod pierwszym zdjęciem 

Za całej piątki zachwyciły mnie Oriental Gold i Red Bean. Idealne dopasowanie koloru, brak podkreślenia skórek, brak wysuszenia i przyjemne, naturalne wykończenie to największe plusy tych kremów. Najgorzej moim zdaniem wypada Lioele Beyond The Solution, który jest trochę zbyt ciężki i matowy - nie lubię kiedy w takim stopniu widać podkład ;) Wersja niebieska trochę mnie zdziwiła, bo chociaż kolorem jest bardzo podobny do różowej siostry to dużo przyjemniej się rozprowadza i dobrze wygląda na skórze. Poza tym przy okazji nakładania wersji niebieskiej paluchami czuć faktycznie tą "kropelkę wody" ;) 

Podsumowując wszystkie kremy BB wypadły dużo lepiej od tych dostępnych w drogeriach. Po długich męczarniach wreszcie znalazłam podkłady naprawdę lekkie, ale w przyjemny sposób wyrównujące koloryt skóry i nie powodujące błyszczenia. 
W przypadku ciemniejszych odcieni skóry lub skóry problematycznej, gdzie dużo trzeba ukryć polecałabym spróbować różową lub niebieską wersję Lioele - mają one minimalnie silniejsze krycie od pozostałych trzech. 
Jeśli Wasza skóra jest brzoskwiniowa to wersja Peach Skinfooda będzie dla Was - u mnie wypada zbyt pomarańczowo mimo, że kolor jest jasny. 

PS. Po dzisiejszym wpisie doszłam do wniosku, że recenzowanie podkładów nie jest dla mnie, ale bardzo chciałam się podzielić z Wami swoimi wrażeniami ;)

Jeśli posiadacie u siebie recenzje któregoś z kremów BB możecie podlinkować go tutaj, chętnie dowiem się co Wy o nich myślicie :)

Inne wpisy dotyczące twarzy:

25 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ceny na ebay aż tak nie przerażają

      za Skinfood Red Bean BB Cream zapąłcimy ok 33 zł z przesyłką a nie jak w AS 92 zł przy czym dostawe mamy przy około 2 tygodniach.
      z resztą BB ceremów tez tak jest ;] max do 70 zł

      Usuń
    2. Problem z ebayem jest niestety taki, że trafiają się podróbki. :(

      Usuń
    3. Monika owszem, nie tylko na ebay :) Zazwyczaj jednak kupując azjatyckie bb u koreańskich sprzedawców nie trafimy na podróbki :)

      Usuń
  2. Wow ale super porównanie :) Nie miałam okazji jeszcze próbować azjatyckich cudów, ale planuję się zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Intensywnie myślę nad zakupem kremu BB, ale mam cerę tłustą, więc nie wiem czy to dobry pomysł. Poza tym ceny faktycznie bywają powalające xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madeline - spróbuj próbek!:) Jak Ci podpasują to super, jeśli nie - mniejszy koszt :)

      Usuń
    2. mam tłustą skóre i uzwam BB Mashroom Skin food kupiłam go za 36 zł a do tego dostajesz 2-4 darmowe próbki ;]


      http://www.ebay.pl/itm/SKINFOOD-Skin-Food-Mushroom-Multi-Care-BB-Cream-1-Radiant-Skin-50g-Free-gifts-/281010663851?pt=US_Makeup_Face&hash=item416d8a71ab

      Usuń
  4. Bez żartów z tymi cenami, koleżanka kupiła peach sake za 37 chyba, a i jeszcze taniej znaleźć można {Ebay}. Strasznie nie podoba mi się windowanie u nas cen azjatyckich kosmetyków. To, co jest tamtejszym odpowiednikiem naszej Sorai czy Ziai i kosztuje grosze u nas jest lansowane jako ekskluzywne.
    Łatwa zmywalność przy demakijażu i niełatwa w ciągu dnia to jest sedno, idealne odzwierciedlenie tego, jaki powinien być podkład w jednym zdaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak jest z ebayem (tak jak i allegro) kupisz taniej, a już pewności nie masz. Sama znalazłam ten Golden za 59zł z zapewnieniem oryginalności, ale nie wiem czy się skuszę.

      Usuń
    2. Jeszcze się nie interesowałam, ale podobno są jacyś sprawdzeni, pewni dostawcy. Jeżeli będę kupować, to prawie na pewno stamtąd, bo jeszcze zależy, jak przesyłka.

      Usuń
    3. Hej, jak najbardziej polecam kupowanie z ebaya, z allegro miałam kilka razy duże problemy, z ebayem nigdy. W przypadku kiedy płaci się przez pay pal nie ma mowy o problemach - brak towaru = zwrot gotówki od ręki. Jeśli chcesz kupować u pewnego, sprawdzonego sprzedawcy, to polecam osoby o nickach rubyruby76, kgoodshop, ideaseller_kr. Bardzo często przesyłka jest za darmo. A ceny zdecydowanie niższe niż na allegro, gdzie jak Puszysława słusznie zauważyła ostro nas robią w bambo :)

      Usuń
    4. Faer - dzięki za podanie wiarygodnych sprzedawców, na pewno wiele osób skorzysta;))
      Niestety, ale nie tylko na kremach BB tak jest ;) zawyżanie cen to norma w przypadku słabej dostępności.

      Usuń
    5. Słyszałam o Ruby, nawet chyba kilka razy! Super, że przypomniałaś jej nick, bo nie pamiętałam całości.
      Powodem może być też to, że nasze sklepy są strasznie rozdrobnione i mają słaby zasięg. Kiedyś pytałam kogoś o jakiś kosmetyk, ale dowiedziałam się, że takich w ogóle nie będzie, bo trzeba by zamówić cały kontener, a kto to kupi. Nosz kurczę, albo bazarek albo sklep. Najwyraźniej sprzedawcy z Ebay jakoś rozgryźli ten problem.
      Komputer proponuje mi adres Twojego bloga przed bloggerem -.-

      Usuń
    6. Ja sama kupowałam swoje dwa BB kremy z allegro i nie miałam żadnych problemów. Jednak teraz jakbym miała się decydowac to poważnie zastanawiałabym się również nad ebayem :)

      Usuń
  5. Marzy mi się jakiś ich krem BB, ale własnie boje sie nie dobrania koloru. Przekonałaś mnie pisząc o próbkach, dziękuje. Musze zakupić sobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba zdecyduje się na red bean :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ceny mają konkretne... Być może kiedyś coś wypróbuję ale najpierw chyba trafią do mnie jakieś rosyjskie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja stwierdziłam, że krem BB a nawet CC by się u mnie nie sprawdził. Mają za małe krycie jak na moje potrzeby. Te azjatyckie mają wysokie ceny :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bez kremów BB nie wyobrażam sobie już makijażu. polecam spróbować Skinfood Aloe Sun BB cream i Etude House Precious Mineral BB Cream Cotton Fit obecnie moje ulubione ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ceny przerażają:/ chociaż nie ukrywam, że niektóre azjatyckie BB są całkiem dobre

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam krem BB firmy Soraya i naparawde jestem z niego zadowolona. moim zdaniem bardzo dobzre dopasowuje sie do koloru skory każda kobieta powinna byc z niego zadowolona. super pielęgnuje skore, nawilza, wygładza no i poprawia jej koloryt,pokrywa niedoskonalosci ale tym samym żadnego efektu maski nie tworzy- moim zdaniem super produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fakt ceny kosmiczne... Pozdrawiam Mazurek http://to-i-owo-urodowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama też szukam BB lub CC idealnego poprzez próbki, ale na razie nic mnie nie zachwyciło.

    OdpowiedzUsuń
  14. no niestety ceny są jakie są. :/ miałam kiedyś krem BB z Garniera, zapychał mi strasznie pory, a skóra po nim się świeciła jakbym posmarowała ją olejem. :/

    zapraszam do siebie! obserwacja za obserwację! :)

    zapraszam www.raspberryandhair.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.