Wiem, że rozpoczynanie posta przed 19 to niezbyt dobry pomysł, ale musiałam zdążyć z nim przed końcem piątku z wpisem z serii IMS aby opowiedzieć Wam nareszcie o Dermosanie.
Jeśli śledzicie mnie na facebooku to pewnie słyszałyście o mojej ostatniej kosmetycznej zgubie - wraz z kosmetyczką pełną dobroci i szczotką z włosia zniknął także mój Dermosan, jednak niespełna miesiąc wystarczył abym mogła wyrobić sobie o nim zdanie i dzisiaj zdać Wam relację z jego stosowania.
O dermosanie słów kilka
W założeniu to nawilżająco-regenerujący krem półtłusty do całodziennej pielęgnacji skóry. Z racji, że mamy lato ja ograniczyłam pielęgnację nim do nocnej warstewki, aby z samego rana móc cieszyć się gładką skórą na twarzy. Krem dostajemy w małym, podłużnym kartoniku, na którym producent dzieli się z nami standardowymi informacjami takimi jak skład, czy działanie produktu. Sam krem zamknięty jest w tubce z miękkiego plastiku, która myślę nie będzie stwarzała problemów przy ostatecznym wyciskaniu.
Ciekawostka: Dermosan to podobnież ulubiony krem Anji Rubik ;)
- pH 5,5.
- Zawiera witaminy A i E odpowiadające za regenerację naskórka
- Kosztuje około 10zł i jest łatwo dostępny (w większości aptek)
Skład
Water, 2-Oktyldecanol, Cetearyl Alcohol, Cetyl Palmitate, Octyl Methoxycinnamate, Sorbitan Stearate, Polysorbate 60, Benzyl Alcohol, Butyl Methoxydibenzoylmaethane, Parfum, Tocopheryl Actetate, Retinyl Palmitate, BHA, Citric Acid
Jak wcześniej Wam wspomniałam Dermosan w wersji półtłustej nie zawiera parafiny, czy też gliceryny i były to główne powody wypróbowania przeze mnie tego produktu. Wersja tłusta jest bardziej lepka właśnie przez obecność gliceryny - tutaj natomiast zaraz po wodzie mamy dwa emolienty. Nie sugerowałabym się dwoma filtrami dodanymi do kremu - Octyl Methoxycinnamate oraz Butyl Methoxydibenzoylmethane, głównie ze względu na to, że filtr 5 to jednak zbyt mało na dzień.
Moje wrażenia
W pierwszym tygodniu stosowania co drugi dzień (w obawie przed zapychaniem) moja skóra chłonęła go jak sucha gąbka, a poranny efekt był naprawdę spektakularny. Skóra wyraźnie się rozjaśniła i napompowała jak dziecka (jeśli wiecie co mam nam myśli) :). Zniknęły całkowicie suche skórki przy nosie, z którymi mam problem. Efekt "wow" zmniejszył się nieco po regularnym stosowaniu przez dwa tygodnie - najwyraźniej nie było już co nawilżać ;)
Przez miesiąc stosowania bacznie obserwowałam zaskórniki w okolicach strefy T - nie odnotowałam jednak żadnych zmian na gorsze.
Krem prawdopodobnie nie sprawdzi się pod makijaż u cer tłustych w stronę bardzo tłustych. Dla suchych skór takich jak moja powinien być idealny jesienią, nawet na dzień - rezygnuję wtedy ze stosowania wysokich filtrów, a i pogoda pozwala na stosowanie czegoś bardziej treściwego.
Korzystałyście z Dermosanu? Podzielcie się opinią :)
Seria Improve my skin:
moja mama bardzo lubi ten produkt, mówi, że jak była młoda nawet go używała, a super się u niej sprawdza,bo ma suchą cerę :))
OdpowiedzUsuńTego kremu używa mój mały braciszek, który ma uczulenie na słońce i wychodzą mu brzydkie znamiona. Nigdy nie pomyślałam, że można go używać tak po prostu! :) Coś czuję, że po tej recenzji będzie mu go ubywało troszkę szybciej. ;)
OdpowiedzUsuń:)) Można, można - polecam spróbować jeśli masz możliwość :)
Usuńa nie słyszałam nawet o tym wcześniej :) Ale skoro jakiegoś szału nie ma to pewnie tak pozostanie ;)
OdpowiedzUsuńSuper, właśnie szukałam czegoś na miejscowe przesuszenia :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się sprawdzi!:) A jeśli naprawdę mocno suche miejsca, np. łokcie możesz spróbować też wersji tłustej :)
Usuńja mam tłustą cerę więc pewni by się u mnie nie sprawdził
OdpowiedzUsuńja używam odkąd pamiętam wersji tłustej, ale do ust.idealnie nawilża i koi.
OdpowiedzUsuńWersja tłusta to prawdziwy tłuścioch :)
UsuńUżywałam go daaawno temu :) pamiętam, że świetnie sprawdzał się zimą :)
OdpowiedzUsuńMuszę go spróbować. Moja cera jest sucha jak pieprz i lubi wszelkie tłuściochy.
OdpowiedzUsuńSzukalam wlasnie czegoś fajnego, jesli dostane go szybko w swoje ręce, to wyprobuje :D
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć bloga. Ja stosuję wyłącznie naturalną pielęgnację twarzy, ale kupię go. Kupię i będę używać sporadycznie, bo czasem bywa, że kompletnie nie jestem w stanie sobie poradzić z suchymi policzkami.
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspiracje ;-)
Moja Mama używa go latem i jest on genialny
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale chyba kupię. Moja skóra lubi porządne nawilżanie :)
OdpowiedzUsuńPowinnam zwrócic na niego uwagę :)
OdpowiedzUsuńMam suchą , wrażliwą skórę i dla mnie Dermosan jest ideałem w zimie :) Używam go już kilka lat .
OdpowiedzUsuńMuszę kupić! Bo od pewnego czasu mam okropne skórki pod nosek o wokół ust :/ nie wiem czy to nie wina czasem nowego podkładu Astor 24h.
OdpowiedzUsuńGabi - bardzo możliwe, większość tych super trwałych iluś godzinnych podkładów może porządnie wysuszyć, bo przez to trochę lepiej się trzymają. Myślę, że się sprawdzi w takich awaryjnych sytuacjach :)
UsuńAkurat szukałam fajnego kremu do twarzy, bo moja Alterra właśnie jest na wykończeniu. I wiesz co? Kupiłam Dermosan za sprawą Twojego wpisu i będę go testować. Będąc w aptece miły pan farmaceuta słysząc, że proszę o wersje półtłustą, stwierdził, że tłusty będzie na zimę ;) Strasznie mnie ten krem ciekawi :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać jak się sprawdził lub podrzuć recenzję jeśli napiszesz o nim coś na swoim blogu:))!
UsuńA gdzie można poczytac o tym ze to ulubiony krem Anji Rubik? :-)
OdpowiedzUsuńW grudniu 2013 duża liczba portali plotkarskich o tym wspominała na podstawie którejś z jej wypowiedzi ;))
Usuńaj, jak chociaż deczko tłusty to nie dla mnie, jakoś mnie odrzuca od takich produktów :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt. Wypróbuję i swoje wrażenia też opiszę na blogu ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog, zostaję stałą czytelniczką!
OdpowiedzUsuńWypróbuję, u mnei sprawdza się też fenomenalnie zwykła maść z wit. A! :)
OdpowiedzUsuń