Do masek Chantal byłam nastawiona raczej sceptycznie, głównie przez brak informacji w internecie o chociażby składzie. Po jej wypróbowaniu stwierdziłam - objawienie dla moich i (mam nadzieję) Waszych włosów, dlatego niedługo później na blogu mogłyście zdobyć zestawy z maską w roli głównej :)
Skład maski Waniliowej Chantal z mojego opakowania:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolyzed Silk, Propylene Glycol, Vanilla Planifolia Fruit Extratc, Panthenol, Parfum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutyparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid.
Zgodnie z analizą cosdna większość składników przed zapachem to składniki "zielone" (poza glikolem propylenowym). Znajdziemy tam antystatyk, emolienty, glicerynę, tytułowy jedwab hydrolizowany, jeden emolient suchy tworzący warstwę zapobiegającą utracie wilgoci w postaci - Dimethiconol, ekstrakt z wanilii i nawilżający pantenol (niekoniecznie w tej kolejności)
Zgodnie z analizą cosdna większość składników przed zapachem to składniki "zielone" (poza glikolem propylenowym). Znajdziemy tam antystatyk, emolienty, glicerynę, tytułowy jedwab hydrolizowany, jeden emolient suchy tworzący warstwę zapobiegającą utracie wilgoci w postaci - Dimethiconol, ekstrakt z wanilii i nawilżający pantenol (niekoniecznie w tej kolejności)
Czym maska zachwyca?
Swoją dokładnością w działaniu zgodną ze składem - to miłe jeśli używasz jakiegoś produktu i widzisz jak niemal każdy kolejny jego składnik z początkowej listy przyczynia się do osiągnięcia zamierzonego przez producenta efektu. Maska nawilża i działa 100% antystatycznie. Po jej użyciu nie moje włosy nie potrzebują zabezpieczenia końcówek, ani innych "dodatków" dlatego pojechała ze mną między innymi na całą majówkę i była niezawodnym sprzymierzeńcem.
Co więcej produkt ma idealną konsystencję i piękny, delikatny zapach :). Zastąpiła mi już mlecznego Kallosa i Bioetikę, głównie dlatego, że jest dużo łatwiej zatrzymuje wodę wewnątrz włosa, a teraz przymierza się do Stapiz Sleek Line, który się kończy i pierwszy raz jakoś mi go nie brakuje.
Ten i inne produkty Chantal można kupić jedynie przez internet na www.chantal.com.pl natomiast całą serię Chantal Prosalon (profesjonalne kosmetyki do salonów fryzjerskich) można kupić na www.prosalon.eu, oraz w niektóre z nich dostępne są w HEBE (już się na nie czaję :))
Cena: 13,20zł / 500g (informacja ze strony producenta)
Maska Waniliowa ma również swoje siostry - odżywczą z kokosem i regenerującą z mlekiem i miodem, używałyście którejś z nich?
Linki:
- Maska Waniliowa na [wizaz]
- www.chantal.com.pl
- Stapiz Sleek Line - maska miesiąca
Skoro jest w Hebe, to pewnie prędzej czy później trafi w moje ręce:)
OdpowiedzUsuńChetnie bym wszystkie te maski do wlosow przetestowala
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o żadnej z nich, ale po Twoim wpisie już wiem że się na nie przyczaję, tym bardziej że zarówno Kallos jak i Stapiz Sleek Line należą do moich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńNie znam :/
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam problem z kupieniem masek Sleek Line. Nie ma ich (i najprawdopodobniej nie będzie już w Hebe). Tak samo jest z wieloma hurtowniami fryzjerskimi. Pozostają tylko zakupy przez internet. :(
OdpowiedzUsuńMam ją i jestem mega z niej zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńwww.daariaaa.com
W Wispolu jest teraz promocja na nie - 9.99/500ml :-)
OdpowiedzUsuńnaprawdę? tarxjant świetna wiadomość :)
UsuńO nie, a akurat będę dziś w wispolu :-P
UsuńPowiem tak: Tytuł posta to jak objawienie z nieba :) Skończył mi się wszystkie maski więc przetrząsam blogosferę w poszukiwaniu kandydata idealnego, Wszystkie trzy maski miałam - Kallos - super, Stapiz - Cudowny wynalazek za grosze- Bioetika - najgorsze G pod słoncem :) no ale jeśli coś jest w stanie być tymi 3 maskami w jedynym to musi być ideał ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach ma słodkawy, bo za takimi nie przepadam, no ale musiałabym powąchać :) I zaciekawiła mnie ta maska :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej maski i tej z miodem :) a powiedz mi czy Twoim zdaniem sprawdzi się na dosyć zniszczonych włosach? (głównie końce tak ok 5 cm)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak wygląda skład tej z miodem, ale waniliowa ma w składzie wysoko emolienty, które chronią przed utratą wody, więc powinna nadać się do suchych i zniszczonych włosów jak najbardziej :)
UsuńTo świetnie- Dzięki
Usuńzastępstwo dla Bioetki, Kallosa????????????
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie :D
dzisiaj będę w HEBE zobaczymy czy będzie na moim zadupiu :D
Zaraz zabiorę się za przekopywanie ich strony :)
OdpowiedzUsuńhttp://makingoftheboss.blogspot.com/
nie znam, ale chcę kupić *_*
OdpowiedzUsuńCiekawa maska choć składem może nie przypaść mojej skórze głowy.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją niedawno w jakiejś małej drogerii ale jej nie kupiłam. Teraz pewnie się skuszę bo moja maska już się kończy:D
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować koniecznie tej maski. Świetne opakowanie, wielki plus za pompkę :)
OdpowiedzUsuńJakby maskę dałoby się kupić w UK może bym się skusiła (;
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale skoro są w hebe, to w przyszłym miesiącu będzie moja:)
OdpowiedzUsuńcarmeninstars.blogspot.com
Jeśli wersja kokosowa pachnie tak, jak sobie to wyobrażam, mogłabym mieć ją dla samego zapachu. Jeśli dodatkowo działa podobnie, jak ta opisana przez Ciebie, to po prostu muszę ją mieć;) Rozglądam się za czymś nowym, po eksperymentalnych dwóch miesiącach zupełnego odstawienia sklepowych kosmetyków do włosów zabieram się od początku za "normalną" pielęgnację.
OdpowiedzUsuńPewnie ją kupię skoro jest w Hebe. :)
OdpowiedzUsuńTania ta maska, więc pewno kupię i podzielę się z siostrami :D
OdpowiedzUsuńmoże się skusze.
OdpowiedzUsuńMuszę się w takim razie na nią skusić.
OdpowiedzUsuńMoim włosom brakuje tego zatrzymywania wody :)
Tej maski nie miałam, ale odżywkę do włosów przetłuszczających się, która niestety ma za dużo protein w składzie i moje włosy jej nie polubiły:/ Może się kiedyś na tą skuszę:)
OdpowiedzUsuńzachęcająco piszesz, jak trafię, kupię:))
OdpowiedzUsuń