Drugi wpis z serii przygotowała dla was Dorota z bloga wlosowelove :) A będzie on o... oleju rokitnikowym.
Ja jeszcze nie miałam okazji go używać, dlatego tym bardziej cieszę się, że trafiło tutaj o nim kilka ciekawostek.
Olej rokitnikowy pozyskuje się z owoców rokitnika. Bardzo kolczaste drzewka z pomarańczowymi kulkami rosną w Azji, na Syberii, Ukrainie, na Dalekim Wschodzie. Można spotkać je też w Polsce Kilka rośnie u mnie na osiedlu. Te kuleczki (są najlepsze w smaku i najłatwiej się je zbiera po pierwszym przymrozku) zawierają szereg dobroci: Witaminy C, D,E, F, K, P, kwas foliowy i witaminy z grupy B, karotenoidy, żelazo, bor, mangan, są jedynym naturalnym źródłem kwasu tłuszczowego omega-7. Najciekawszą cechą rokitnika jest jednak występowanie witaminy C przy jednoczesnym braku askorbinazy – niszczącego ją enzymu, w związku z czym jest to witamina C aktywna, w przeciwieństwie do otrzymanej sztucznie i dołożonej do kosmetyku, która z reguły rozkłada się jeszcze przed nałożeniem go na skórę. Olej rokitnikowy zawiera wszystkie dobroci owoców, które rozpuszczają się w tłuszczach. Ma charakterystyczny, intensywnie pomarańczowy kolor, może być stosowany wewnętrznie i zewnętrznie, także w leczeniu oparzeń skóry.
Tak wygląda moja butelka. Design baaaardzo radziecki!;) →
Oleju rokitnikowego używałam do masażu skalpu, na długość włosów, jako kremu do twarzy i oliwki do ciała. Wchłania się dość szybko, co w połączeniu z intensywnym kolorem zniechęca do częstego używania, ale za to efekty są kolosalne: naturalne połączenie witamin A, C i E doskonale napina, ujędrnia, nawilża skórę i usuwa przebarwienia, pomógł mi tez z szarą, spękaną skórą na kolanach czy łokciach. Skalp wspaniale koi i masaż z nim to po prostu przyjemność. Na długości włosy zawsze reagują na niego zachwytem: są posłuszne, ale puszyste, dadzą się i ugnieść w fale i wyprostować, a lśnią niemal jak latarnia morska nocą czy też nieprzystojne psie narządy. :)
Jego jedyną wadą jest konieczność przechowywania w lodówce, taką informację odcyfrowałam z rosyjskiej etykiety.
Na pewno nie raz będę jeszcze o nim pisać, bo to mój faworyt. Serdecznie zapraszam na mojego bloga: wlosowelove.blogspot.com.
Ja od siebie dodam, że olejek rokitnikowy wewnętrznie stosowany jest przede wszystkim w dolegliwościach układu pokarmowego, nasze babcie stosują go w przypadku niestrawności i zgagi :) Aktualne badania wykazują jego, że stosowany wewnętrznie ma także pozytywny wpływ na skórę. I chociaż kończy się lato to powiem wspomaga też ochronę UV. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, więc sprawdzi się na suchych, wysoko porowatych włosach.
Ja od siebie dodam, że olejek rokitnikowy wewnętrznie stosowany jest przede wszystkim w dolegliwościach układu pokarmowego, nasze babcie stosują go w przypadku niestrawności i zgagi :) Aktualne badania wykazują jego, że stosowany wewnętrznie ma także pozytywny wpływ na skórę. I chociaż kończy się lato to powiem wspomaga też ochronę UV. Jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, więc sprawdzi się na suchych, wysoko porowatych włosach.
Owoce rokitnika źródło
|
Jestem ciekawa czy miałyście okazję próbować olejku rokitnikowego?
Więcej o olejku rokitnikowym możecie przeczytać np. tutaj.
Cena od ok. 35zł/100ml ceneo
Jak zgłosić się do cyklu "Mój kosmetyczny HIT"? Informacje o cyklu
Jeśli wpisów zbierze się odpowiednio dużo to autorki najlepszych zostaną nagrodzone małymi niespodziankami :)
Cena od ok. 35zł/100ml ceneo
Jak zgłosić się do cyklu "Mój kosmetyczny HIT"? Informacje o cyklu
Jeśli wpisów zbierze się odpowiednio dużo to autorki najlepszych zostaną nagrodzone małymi niespodziankami :)
nie uzywalam, ale czytalam ostatnio o masci rotnikowej, zaciekawilo mnie to :)
OdpowiedzUsuńmój ostatni hit wśród olei..ja mam wersję ze sklepu ZSK (czyli małe, 15ml opakowanie) zdążyłam użyć kilka razy jedynie na twarz solo i w połączeniu z kremem. Prawda, intensywny kolor barwi skórę,nie przestraszmy się za pierwszym razem, że mamy pomarańczową marchewę!jak olejek będzie się wchłaniał można uzyskać fajną wakacyjną opaleniznę, ale uwaga: brudzi!
OdpowiedzUsuńJuż drugi raz dzisiaj natknęłam się na ten olejek! Widziałam też gdzieś informacje o soku z rokitnika, chciałabym go stosować jako suplement diety, nie wiem tylko, gdzie go kupić. A może by tak posadzić kilka rokitników w ogródku?
OdpowiedzUsuńTak przy okazji zapytam - dostałaś mojego maila? Bo do celu dociera około połowy z tych, które wysłałam :D
A więc mail do mnie był jednym z tych, które nie dotarły :P Wyślij jeszcze raz :))
UsuńWysłałam, zerknij za chwilę ;)
UsuńKochana, nadal nic. Napisałam też do Ciebie wiadomość ode mnie, dotarła?
UsuńJeśli nie masz załącznika możesz spróbować formularzem kontaktowym w panelu bocznym.
suche i wysokoporowate? to coś dla mnie, może być idealny na moje wysuszone końcówki:) dzięki:)
OdpowiedzUsuńMam z nim szampon, ale samego jeszcze nie uzywałam. Może się skuszę!
OdpowiedzUsuńja mam cały zestaw z Planeta Organica seria rokitnik: szampon, odżywkę, scrub do ciała (pomyłkowo wysłany) i krem do ciała...polecam, za jakiś czas porobię recenzję ;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym oleju :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby się sprawdził na moich BARDZO WYBREDNYCH włosach.
Na mnie tylko działa migdałowy i winogronowy, arganowe mogą się schować.
W każdym razie zainteresował mnie ten post, szkoda tylko, że autorka nie pokazała jak jej włosy wyglądają po zastosowaniu :)
Nie pokazałam, bo:
Usuń1. Notka miała być raczej krótka
2. Oleju na włosy używam co drugie mycie, a teraz w ramach akcji Anwen nawet przed każdym myciem, dlatego nie będzie takiej różnicy między zdjęciem przed i po, mogłybyście zobaczyć moje włosy, ale ich wygląd to efekt więcej niż jednego kosmetyku :)
3. Główna różnica między tym a innymi olejami polega na ujarzmieniu włosów i zwiększenia ich podatności na układanie, co wydaje mi się niemożliwe do uchwycenia na zdjęciu.
Pozdrawiam! :)
A ja nawet o nim nie słyszałam ni wiem czemu. Chętnie jednak się przypatrzę temu produktowi :)
OdpowiedzUsuńa jak z zapachem??
OdpowiedzUsuńJa nie wyczuwam żadnego, aż zapomniałam o tym napisać ;)
Usuńhej mam pytanie co do maceratu na gorąco - myślisz że macerat z rumianku lub nagietka może wpłynąć na kolor włosów? moje włosy nie tolerują żadnych płukanek, a chciałabym w naturalny sposób je rozjaśnić lub dodać im troche rudości
OdpowiedzUsuńmyślę, że śmiało możesz spróbować, w takim naturalnym rozjaśnianiu najważniejsza jest regularność. Możesz spróbować także rozcieńczać szampony i gęste odżywki z naparem z rumianku :)
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim:D A że lubię nowości.. to na pewno będę się za nim rozglądać :D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale coraz częściej o nim słyszę interesuje:)
OdpowiedzUsuńMuszę go w takim razie kupić z myślą o włosach jeśli u Ciebie sprawdza się dobrze :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten olejek. Ja miałam szampon rokitnikowy i miał piękny zapaszek :D
OdpowiedzUsuńJa mam krem do rąk rokitnikowy, który uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że można go zrobić własnoręcznie i chyba się skuszę :) Rośnie niedaleko mojego domu, więc jak nie wyjdzie, to stracę tylko czas :P
OdpowiedzUsuńRadziecka myśl estetyczna <3
OdpowiedzUsuńNa początu trochę sceptycznie podeszłam do tego oleju ale teraz jestem jego fanką:D Używam go regularnie, wszystkie oleje kupuje w sklepie vita-ko.pl.Mają chyba największy wybór olei :))
OdpowiedzUsuńRokitnik w ogródku -trzeba poszukać odmiany która nie tworzy odrostów korzeniowych - Bo inaczej to za 2-3 lata będzie las krzewów rokitnika -
OdpowiedzUsuń