poniedziałek, 23 lipca 2012

Cebula na wypadające włosy - wcierka miód i cebula




Cebula - warzywo niepozorne, powszechnie dostępne, znajduje się w każdym domu. O zbawczym działaniu cebuli wiedziano już od dawna. W średniowieczu lekarze używali cebuli aby przeciwdziałać ukąszeniom żmii, zmniejszyć bóle głowy, uszu, a także w celu zmniejszenia wypadania włosów. W związku z tym, że cebula obecna jest w naszych kuchniach przez cały czas, produkt stracił na wartości i wielu zapomniało o jej leczniczych możliwościach.


Cebulowy "Mineral beauty" - czyli siarka w roli głównej

Przy spożyciu 100gram cebuli nasz organizm wzbogaci się o 22mg wapnia, 12mg fosforu oraz 6,9mg magnezu. Dodatkowo dostarczymy sporo witaminy A (poprawa wzroku i wyglądu skóry), witaminy B1, B2 czyli ryboflawina lecząca stany zapalne (np. zajady), witamin PP (reguluje cholesterol) oraz C.
Cebula posiada doskonałe właściwości regenerujące oraz bakteriobójcze gdyż zawiera spore ilości związków siarki. To właśnie ona odgrywa znaczącą rolę w rozwoju kolagenu nadając skórze gładkość i  utrzymując w dobrej kondycji nasze włosy i paznokcie. Co więcej odpowiednia ilość siarki w naszym organizmie może pomóc w zmniejszeniu utraty włosów. 

Dowody na lecznicze działanie cebuli

W 2002r Journal of Dermatology opublikował badania dot. zmniejszenia wypadania włosów w przypadku miejscowego stosowania ekstraktu z cebuli. Okazało się, że aż 73% osób zauważyło poprawę, a także wzrost nowych, silniejszych włosów.


Wcierka miodowo cebulowa

Przepis na wcierkę miodowo- cebulową dostałam od mojej babci, która przyznaje, że jako młoda dziewczyna stosowała ją dwa lub trzy razy w tygodniu przez kilka lat. Nie wiem czy zasługi można przypisywać  tylko cebuli, czy czystszemu powietrzu i lepszym warunkom życia, ale babcia do dziś cieszy się mocnymi włosami, a była to jedna z niewielu metod dbania o jej piękne włosy.

Składniki
  • Dwie duże cebule
  • Miód
  • Woda
  • Mały słoik
Przyrządzanie
Należy zalać dwie pokrojone cebule połową szklanki ciepłej, przegotowanej wody. Do tak przygotowanego wywaru dodać jedną łyżkę stołową miodu i odstawić w zamkniętym słoiczku na cały dzień w ciepłe miejsce. Masaż z mieszanki wykonywać do trzech razy w tygodniu. Można pozostawiać na włosach na noc lub kilka godzin, po tym czasie spłukać i umyć delikatnym szamponem.
Jeżeli podczas wcierania będziemy odczuwali pieczenie może to oznaczać, że nasz skalp posiada delikatne ranki i/lub stany zapalne. Należy wtedy wyleczyć skalp i dopiero można przystąpić do cebulowej kuracji, która dla widocznych efektów powinna trwać ok. trzy miesiące.

Sama nie wypróbowałam jeszcze magicznej wcierki, ale zamierzam rozpocząć kurację cebulą już wkrótce :) Oczekuję od niej wzmocnienia włosów i naturalnego blasku jaki obiecywała babcia :) Na pewno zdam Wam relację z mojego cebulowego eksperymentu.

Edit: O wynikach kuracji

7 komentarzy:

  1. Czekam na Twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja robiłam taka wcierkę tzn. podobną :) Z samej cebuli , ale nie byłam regularna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomogła coś?:) bo z produktami domowymi, a nawet ogólnie z wcierkami, najbardziej chyba o tą regularność chodzi :) Ja założyłam, że miód pomoże wydobyć z cebuli soki, tak samo jak cukier w cebulowym syropie na kaszel :D

      Usuń
  3. dobrze, że przeprosiłam się z cebulą, kiedyś nie znosiłam jej smaku. masz bardzo ciekawy blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt cebula ma specyficzny smak i zapach, ale czego się nie robi dla pięknych włosów :) Dziękuję:)

      Usuń
  4. jestem w szoku :) pozytywnym szoku :) musze wypróbować!
    pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zdaniem mojej Mamy cebula jest genialna, trzeba tylko dodatkowo wypracować jakąś metodę neutralizowania zapachu, najczęściej wystarczy spłukać włosy wodą z dodatkiem octu jabłkowego, albo po wcierce cebulowej zrobić sobie jeszcze wcierkę z dodatkiem jakichś fajnych olejków eterycznych (takich polecanych na włosy oczywiście)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.