Przed regeneracją...
Pierwszy piątek pod znakiem "dzień dla twarzy" i... maseczka z hibiskusem i rybek gal :)
Nie muszę chyba mówić, że przed rozpoczęciem każdego "pielęgnacyjnego zabiegu" trzeba dobrze umyć ręce, a także dokładnie zmyć makijaż. Ja najpierw zmywam tusz (i ogólnie cały makijaż oczu) ogórkowym tonikiem garnier, następnie sięgam po aleppo, którym myję całą buzię. Ostatnim etapem jest przetarcie twarzy nowością, którą przedstawiałam wam wczoraj - Lotionem Cilinicque.
Moją regularną pielęgnację rozpoczyna maseczka do twarzy z Hibiskusem, którą pierwszy raz użyłam dzięki ivonie (dziękuję!).
Bardzo mi się spodobała jej forma, konsystencja i to co robiła z buzią, dlatego niedługo później postanowiłam sprawić ją sobie w pełnym wymiarze ilościowym, ale jak to u mnie z takimi maseczkami była, do osiągnięcia denka musiała poczekać aż do dzisiaj :)
Jak działa?
"Po prostu dodaj odrobinę wody do tego pachnącego proszku, a uzyskasz jednolitą dobrze wchłaniającą wodę pastę, która "wyciągnie" z Twojej skóry wszelkie zanieczyszczenia oraz niedoskonałości w czasie kiedy będzie zasychać."
A więc według założeń producenta jest to maseczka złuszczająco-oczyszczająca, jednak w praktyce oczyszczanie jest bardzo delikatne, ale efektowne :) Skóra jest po jej użyciu gładka i rozjaśniona. Wymaga co prawda zastosowania lekkiego kremu lub olejku, ale tylko w celu natłuszczenia, jak to w przypadku oczyszczających maseczek bywa. Dlaczego wybrałam ją na początek akcji dbania o twarz? Przede wszystkim z powodu wrażenia, że dobrze przygotuje twarz na przyjęcie nawilżających olejków z rybek GAL.
SKŁAD
Oryza Sativa Powder, Hibiscus Sabdariffa Flower Powder, Pelagonium Graveolens
Skład w pełni naturalny, wszystkie składniki pochodzą z upraw ekologicznych. Połączenie delikatnej mąki z brązowego ryżu, hibiskusa oraz olejku eterycznego z geranium.
Po oczyszczeniu... kapsułki gal
Te małe, śmierdzące rybki, doskonale nawilżają, a jeśli pozostawimy je na chwilę dłużej (w moim przypadku ok 2 godziny) sprawiają, że skóra pozostaje taka jeszcze przez dwa pełne dni, co jest bardzo na +.
SKŁAD
Naprawdę duży plus za fakt, że producent nie wpakował w skład parafiny, która aktualnie jest wszędzie i niestety najczęściej szkodzi porom. Jest za to gliceryna, która akurat mnie nie przeszkadza. Na pierwszym miejscu w składzie mój ulubiony olejek z wiesiołka :).
Podsumowanie
Czas całego pielęgnacyjnego rytuału to 2 godziny 20 minut :). Pierwsze 5 to kwestia zmycia makijażu, późniejsze przygotowanie i nałożenie maseczki z hibiskusem - ok 15 minut. Zmycie maseczki ciepłą wodą oraz nałożenie rybek gal na około dwie godziny i ostateczne przemycie twarzy tonikiem dały efekt rozjaśnionej, odprężonej i odżywionej twarzy :)
Dodatkowe linki:
- Piątkowe wpisy serii pojawiają się u: Monika Momot, Madie, Minthairr, Wiola, Kuczi, Włosowe inspiracje, Cosmetic's friend, Puszysława
- Maseczka z hibiskusem [produkt w Helfy]; wizaż.pl ocena: 4,17
- Rybki GAL [produkt w doz.pl]; wizaż.pl ocena: 4,23
Bardzo się cieszę, że przypadła Ci do gustu:) ja również bardzo ją lubiłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja również stosuje te kapsułki i jestem z ich działania bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś wieczorem!
OdpowiedzUsuńMiałam rybki Gala, prawdopodobnie nieco mnie zapychały, w końcu nie zużyłam opakowania do końca. O! Do włosów będą!
No i muszę ściągnąć od Ciebie sposób na podawanie informacji na końcach postów, to pomysł genialny w swej prostocie.
Nie zajmuje sie twarza prawie wcale, ale wpadlam jak zwykle popatrzec na Twoje zdjecia :) :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu zakupić te kapsułki !! :)
OdpowiedzUsuńLubię te kapsułki, właśnie kupiłam nowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych pięknych śmierdzących rybkach nigdy ;) Jeśli je spotkam na swojej drodze, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa mnie zapycha i parafina i gliceryna, a mam wielką ochotę na te rybki..;)
OdpowiedzUsuńMaseczka bardzo mnie zaciekawiła! Musze się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuń