Pytałyście pod ostatnim włosowym postem co tak nawilżyło i nabłyszczało moje włosy - już spieszę z odpowiedzią, oleje. Olejki stosowane przed i po każdym myciu od ponad półtora miesiąca - a tutaj mamy, jednego z wielu, sprawcę :). Mój ulubiony olejek ostatnich kilkunastu dni, który stosuję zarówno na dzień jak i na noc - Olejek spray z siemieniem lnianym.
Dostępność, cena, producent
Olejek możecie kupić tutaj, w cenie 40,70zł, jednak po użyciu kodu rabatowego BLOND15 (obowiązuje do 6 października) będzie kosztował mniej niż 35zł/100ml
Naturalna kryształowa ciecz z olejkiem SIEMIENIA LNIANEGO, pochodzącego z certyfikowanych upraw biologicznych. Nadaje włosom objętość i nową siłę. Nie skleja, nie obciąża włosów. Odbudowuje i zapobiega łamaniu się włosów zniszczonych i łamliwych. Stosować przed lub po umyciu włosów, nakładając jedną dawkę na dłoń. Następnie rozprowadzić po włosach.
Pierwsze wrażenie
Dość rzadki i tym samym lekki olejek o przyjemnym, bardzo delikatnym zapachu. Zamknięty jest w niedużym opakowaniu z ciemnego, bardzo grubego plastiku ze zraszaczem uhh, kolejna buteleczka, która napewno jeszcze się przyda;)
Skład
Isopropyl Palmitate**, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Citrus Medica Limonum Peel Oil*, Tocopherol, Parfum
Nie jest to czysty olejek z nasion lnu, na samym początku mamy Isopropyl Palmitate, który ma za zadanie zmniejszać lepkość kosmetyku. Dzięki temu olejek nadaje się do stosowania na suche włosy, obecność tego składnika pozwala stosować olejek zamiast silikonowego serum ochronnego, a przy tym uzyskać błyszczące, dociążone, ale nie sklejone włosy. Kolejnym składnikiem jest nieoczyszczony olejek lniany (Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil) oraz olejek cytrynowy (Citrus Medica Limonum Peel Oil). Tocopherol to najzwyczajniejsza w świecie witamina E, na końcu zapach :).
Moje wrażenia
Początkowo olejek wcale mi się nie spodobał. Zraszacz okazał się nie do końca szczelny i niestety buteleczka, chociaż przyjemna dla oka, nieco tłustawa. Nasza przyjaźń zaczęła się dopiero po pierwszym zastosowaniu (przed myciem) ;). Zgodnie z tym co możemy przeczytać w informacjach od producenta olejek jest bardzo lekki i łatwo go zmyć. Sprawdzi się więc u osób, które ze zmywaniem olejków mają spore problemy.
Olejek stosuję przede wszystkim na długość. W przypadku zastosowania olejku przed myciem włosy pozostają bardzo śliskie i błyszczące, mam wrażenie także, że bardziej proste :). Olejek w 100% eliminuje elektryzowanie i puszenie się włosów, dlatego przypuszczam, że doskonale sprawdzi się także zimą. Pomimo swojej rzadkiej konsystencji olejek jest wydajny, wystarczy jedno pełne psiknięcie na dłoń aby pokryć suche włosy na całej ich długości.
Do nabłyszczenia i nawilżenia po myciu nie potrzeba nawet jednego pełnego psiknięcia. Każdorazowo na końcówki stosuję dosłownie kropelkę olejku roztartą wcześniej na dłoni. No i zapomniałam już co do jedwab do zabezpieczania końcówek.
Myślę, że olejek sprawdzi się na każdych włosach - nawet tych najdelikatniejszych. Przy zastosowaniu odpowiedniej ilości możemy pożegnać się z obciążeniem i strączkowaniem się włosów, które, przynajmniej u mnie, jest dość częste po zastosowaniu zwykłego olejku w roli zabezpieczenia.
Dostępność♥ Cena♥ Wydajność♥ Opakowanie♥ Skład♥ Zapach i konsystencja♥ Przed myciem♥♥ Po myciu ♥♥ Nawilżenie♥♥ Nabłyszczenie i sypkość włosów♥♥♥ Częste stosowanie♥♥
PS. Już jutro drugi post z serii "Mój kosmetyczny Hit", A tymczasem żegnam się z Wami i idę korzystać z ostatniego miesiąca studenckich wakacji :)*
Więcej
Olejek stosuję przede wszystkim na długość. W przypadku zastosowania olejku przed myciem włosy pozostają bardzo śliskie i błyszczące, mam wrażenie także, że bardziej proste :). Olejek w 100% eliminuje elektryzowanie i puszenie się włosów, dlatego przypuszczam, że doskonale sprawdzi się także zimą. Pomimo swojej rzadkiej konsystencji olejek jest wydajny, wystarczy jedno pełne psiknięcie na dłoń aby pokryć suche włosy na całej ich długości.
Do nabłyszczenia i nawilżenia po myciu nie potrzeba nawet jednego pełnego psiknięcia. Każdorazowo na końcówki stosuję dosłownie kropelkę olejku roztartą wcześniej na dłoni. No i zapomniałam już co do jedwab do zabezpieczania końcówek.
Myślę, że olejek sprawdzi się na każdych włosach - nawet tych najdelikatniejszych. Przy zastosowaniu odpowiedniej ilości możemy pożegnać się z obciążeniem i strączkowaniem się włosów, które, przynajmniej u mnie, jest dość częste po zastosowaniu zwykłego olejku w roli zabezpieczenia.
Dostępność♥ Cena♥ Wydajność♥ Opakowanie♥ Skład♥ Zapach i konsystencja♥ Przed myciem♥♥ Po myciu ♥♥ Nawilżenie♥♥ Nabłyszczenie i sypkość włosów♥♥♥ Częste stosowanie♥♥
PS. Już jutro drugi post z serii "Mój kosmetyczny Hit", A tymczasem żegnam się z Wami i idę korzystać z ostatniego miesiąca studenckich wakacji :)*
Więcej
u mnie w kolejce jest własnoróbkowa mgiełka właśnie z gotowanego siemienia lnianego, gdzieś u dziewczyn na blogu czytałam, że bardzo fajna alternatywa dla samego gluta z siemienia
OdpowiedzUsuńFajny olejek:) nie wiedziałam o takim. Tylko ciut drogi..
OdpowiedzUsuńja mam maskę z olejkiem z siemienia lnianego i aloesową z tej firmy,olejku jeszcze nie próbowałam,ale faktycznie twoje włosy wyglądaja piękniej od jakiegoś czasu,jeżeli to jego przyczyna to na pewno się skuszę:)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi ochoty na niego. w ogóle na maski z tej serii też poluję ;)
OdpowiedzUsuńJa też! Ja też :D
UsuńWygląda świetnie, a maski jeszcze lepiej...
Podpowiem wam, że maska z serii z siemieniem pachnie bardzo miodowo :D Ale muszę sobie jeszcze jej poużywać i dam znać jak się sprawdza :))
Usuń/pierwsyz raz słysze o tym olejku, nie wiedziałam że ta firma ma też je w swojej ofercie. Aczkolwiek nie wiem, cyz się skuszę.
OdpowiedzUsuńprzyglądałam mu się wcześniej, ale chyba jednak na razie sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńprezentuje się kusząco ;>
OdpowiedzUsuńOpis wygląda pięknie, ale mimo rabatu cena jak dla mnie za wysoka. Na razie na długości używam głównie olejów spożywczych. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę link do płukanki lnianej. A robiłaś kiedyś maskę z siemienia? Ja próbuję zmusić się do olejowania, nawet zrobiłam sobie dzisiaj specjalny spray. Jest wygodny w użyciu, więc powinnam używać go często :) Leń ze mnie.
OdpowiedzUsuńTroszeczkę drogi, ale narobiłaś mi na niego ochoty
OdpowiedzUsuńCiekawy no i jaki efekt daje:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go przetestowala ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę :) Ja mam czysty olejek , ale go nie używam :D
OdpowiedzUsuńZa drogi jak dla mnie, wolę litr winogronowego za 15 złotych ;)
OdpowiedzUsuńCena trochę nie fajna , ale może zacznę odkładac i kupię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://trendykate.blogspot.com/ :)
Szkoda, że nie jest tańszy ;)
OdpowiedzUsuńSamo jedzenie siemienia lnianego nie poprawi wyglądu włosów, pomoże w walce z wypadaniem, ale jeśli chodzi o połysk to należy stosować zewnętrznie preparaty. Je polecam wszystko co jest z siemienia lnianego.
OdpowiedzUsuńWidziałam wersję arganowa w naszej mydlarni ale nie skusilam się
OdpowiedzUsuń