niedziela, 28 kwietnia 2013

Family classic - ekstrakt z drzewa oliwnego - rosyjskie kosmetyki 'ekonomiczne'

Dziś recenzja zbiorcza - produkty z jednej serii - Balsam i Szampon Family Classic


Balsam i Szampon do włosów
WZMOCNIENIE I OCHRONA
Bio-ekstrakt z liści drzewa oliwnego, oliwa, naturalne aminokwasy

Dostępność i cena
Oba produkty kupiłam na bioarp.pl.
  • Szampon 16zł/600ml [klik], aktualnie promocja 11,50zł
  • Balsam 16zł/600ml [klik], aktualnie promocja 11,50zł :)
Jak widać są to więc tanie, ekonomiczne opakowania produktów, które wystarczą nam na bardzo bardzo długo. 
Oba kosmetyki są w identycznych białych butelkach z twardego plastiku. Z racji, że nie znam rosyjskiego alfabetu rozróżniam je po kolorze górnej etykietki - balsam ma brązową, szampon ciemno zieloną. Pomaga mi także zbliżony do polskiego napis 'balsam', choć i tak kilkukrotnie się pomyliłam ;)

Skład
SZAMPON Typowo oczyszczający, na bazie trzech środków powierzchniowo czynnych (Sodium Laureth Sulfate i dwa łagodniejsze). Zaraz po nich antystatyk pochodzenia roślinnego, poprawiający możliwość rozczesywania włosów. Szampon wzbogacony został o ekstrakt z liści drzewa oliwnego, witaminy H i F oraz kompleks aminokwasów. Zapachy po bożemu pod koniec składu.

BALSAM Prosty, krótki skład. Według mnie idealny do stosowania do OMO, jako pierwsze O, także do wzbogacania półproduktami. Jak widać wszystkie składniki zawarte w balsamie są 'zielone', a więc pozytywnie :) Podobnie jak szampon zawiera antystatyk pochodzenia roślinnego (Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride) Kompleks aminokwasów, ekstrakt z drzewa oliwnego, witaminy H i F. Zapachy i substancje podobnie jak w szamponie - na szarym końcu. 

Wrażenia
SZAMPON Normalnej gęstości (podobnej do Barwy), krystalicznie czysty szampon. Dobrze się pieni, świetnie zmywa z włosów oleje i naftę. Jak dla mnie pachnie delikatnie, ale bardziej płynem do naczyń niż oliwkowym szamponem. Używam do użytku okazjonalnego (raz na dwa tygodnie) jako porządny oczyszczacz o krótkim składzie. Największym jego plusem jest fakt, że jest naprawdę tani :) Wydajność oceniam na 4+ 

BALSAM Niezbyt gęsty, ale także nie spływa z włosów. Kolor: biały wpadający w odcienie zieleni. Krótki, średniej bogatości, prosty, nieszkodliwy skład. Używam przede wszystkim do pierwszego O przed myciem, niestety samodzielnie nie radzi sobie zbyt dobrze nawet trzymany kilkanaście minut pod czepkiem - wspomaga co prawda rozczesywanie, włosy są gładkie, ale nie jest to balsam najwyższych lotów.

Oba produkty uważam za bardzo 'poczciwe'. Nie będą one jednymi z tych do zadań specjalnych. W swoich rolach sprawdzają się na ocenę dobrą z plusem. O ich zakupie przesądziła u mnie ciekawość i bardzo porządna cena ;). Zużyję do końca, ale bez efektu wow. Jeżeli będę potrzebować poczciwego oczyszczenia i odżywki, która będzie zastępowała mi isanę babassu (balsam działa podobnie, z tym że nie pachnie już tak ładnie jak legendarna odżywka) zwrócę się z powrotem w stronę Family Classic. 

Miałyście jakiś produkt z tej serii?

15 komentarzy:

  1. A już miałam nadzieję, że ten balsam będzie tak dobry, jak propolisowe.
    Zwróciłam uwagę na Twoją suplementację - próbowałam identycznej! Niestety, skrzyp świetnie działa na przyrost włosów, ale powoduje u mnie wysyp, natomiast olej lniany po 2 tygodniach stał się nieprzełykalny - ratuję się siemieniem. Moja porażka :(
    Ale postaram się jeszcze do tych produktów wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olej lniany już piłam kiedyś na zmianę z siemieniem, pisałam o efektach na blogu - było warto :) Balsam jest dobry, ale nie znakomity, będę go przyjemnie wspominać :)

      Usuń
  2. bardzo fajny post, sądzę że jest dość wiele dobrych produktów natomiast już mniej jest tych baaaardzo dobrych ;)
    a rosyjskie produkty od dawna mnie kuszą :P :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oo też wklejasz analizę z cosdna?:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie i chyba mnie nie kusi :), lubie tresciwe produkty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szampon - nic ciekawego, odżywka też bez szału, ale za 11,50 zł? Czemu nie? Tylko zaciekawiła mnie inna wersja: z jajkiem lub z kiełkami pszenicy ;) Na razie mam zapas - m.in. balsam propolisowy, wiec długo będę zużywać to co mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ahhh, gdyby balsam okazał się ciut lepszy zamawiałabym bez wahania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nic z tej serii, ale widziałam je, zainteresowałam się i Twoja recenzja bardzo mi się przydała! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam nic z tej serii :) zapowiada sie ciekawie,ale to nie jest moje must have ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej ich nie kupię. chociaż cena i pojemność zachęcają, to szampon z sls'em mogę kupować stacjonarnie, a i coś do pierwszego O, o przyzwoitym działaniu, też się znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Yhhh każdy ma te rosyjskie kosmetyki. Mi też się one marzą, muszę wygospodarować trochę pieniędzy na ich zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio zwrócilam uwagę na balsam , ale skład nie do końca mnie przekonał :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również lubię kosmetyki rosyjskie :) Wczoraj zrobiłam zamówienie i nie mogę się doczekać aż przyjdzie paczka z ulubionymi kosmetykami !

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.