czwartek, 26 września 2013

Porozmawiajmy o... Szczotka z włosia, a zwierzęta

Dzisiaj chciałam zaprosić was do małej dyskusji 
nieco odbiegającej od tematyki całego bloga, 
ale nie do końca.
Praktycznie od kiedy dostałam moją pierwszą szczotkę z włosia (Gorgol) zastanawiałam się jaki wpływ ma ona na ubój zwierząt i czy ich produkcja w ogóle ma bezpośredni wpływ. Jestem oczywiście przeciwniczką krzywd wyrządzanych zwierzętom, może, albo nawet zwłaszcza w trakcie niehumanitarnego uboju, ale staram się myśleć racjonalnie i nie stać jakoś bardzo po którejkolwiek ze stron.

Oczywiście szalonym byłoby wierzyć, że przypuśćmy dzik - bo to z jego twardego włosia mamy najwięcej szczotek - zostaje ogolony, kiedy włosie jest już odpowiednio sztywne, a po tym zdarzeniu wypuszczany na wolność. Chociaż bardzo chciałabym wierzyć, że tak dzieje się z hodowlanymi kozami, których włosie nadaje się do szczotek miękkich dla bardzo delikatnych włosków dziecka. W końcu koza daje także mleko, no i nie jest tak groźna dla potencjalnego fryzjera jak poprzednik dzik, prawda :)?

Ale czy zabijają dla szczotki?
Generalnie rzecz ujmując można przypuszczać, że oczywiście nie. Najprawdopodobniej do tworzenia szczotek wykorzystywane jest włosie z wcześniej upolowanego zwierzęcia, którego uprzednio wykorzystano do produkcji żywności. Tak samo dzieje się w przypadku koni, co możemy przeczytać chociażby tutaj
"Prócz mięsa podczas uboju pozyskuje się i inne produkty:1) ...2) Włosie - najlepsze (najgrubsze i najmocniejsze) jest włosie koni zimnokrwistych służy do wyrobu szczotek, pędzli, sit, wałków polerskich, tkaniny krawieckiej zwanej włosianką oraz filtrów. Włosów z ogona używa się do wyrobu smyczków instrumentów muzycznych"
Jestem strasznie ciekawa co wy myślicie na ten temat. Jest to niepotrzebne wariactwo, a może należałoby się mocno zastanowić nad kupnem kolejnej szczotki?

32 komentarze:

  1. Ja jestem proeko, a drewniane szczotki z włosia to chyba najbardziej ekologiczne spośród istniejących czesadeł. No, są jeszcze grzebienie drewniane i kościane. Nigdy nie widziałam w tym żadnego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  2. na stronie producenta szczotek czytałam ,że żadne zwierze nie zgineło dla szczotki. Wszystkie są golone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja jestem nieufna... szczególnie jeśli to strona producenta, któremu nie raz zależy jedynie na zysku:(

      Usuń
    2. Też się właśnie zastanawiam nad kupieniem takiej szczotki, więc też mnie to zastanawia. O ile jestem w stanie uwierzyć, że kozie się nic nie dzieje, bo się ją goli i nadal hoduje na mleko, o tyle z dzikiem czy koniem to raczej nie przejdzie. I zgadzam się, że producent jest najmniej wiarygodnym źródłem infromacji.

      Usuń
  3. Gdybyś o tym nie napisała, nawet bym o tym nie pomyślała. Włosie to nie kość słoniowa. Uważam, że szczotki są 'efektem ubocznym' dla przemysłu spożywczego. I tej wersji się trzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam :) wątpię żeby zabijano je dla samego włosia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla samego może nie, ale czy to usprawiedliwia zabijanie?

      Usuń
  5. Niestety ale musimy pogodzić się z tym, że zwierzęta to nie tylko niewinne stworzenia o słodkich oczkach ale w ogromnym stopniu "surowiec" wykorzystywany przez człowieka i częściowo niezbędny nam do życia.
    Ekologia ekologią, ale jeśli ma miejsce ubój zwierząt to niech ich ciało zostanie jak najlepiej wykorzystane - jedni zjedzą dziczyznę którą wydalą następnego dnia, a my kupimy szczotkę z włosia, która długo nam posłuży. Takie maksymalne wykorzystanie surowca to mniejsza ilość zabitych zwierząt.
    Najzabawniej jest, gdy ktoś oburza się widząc skórzaną tapicerkę w samochodzie i jednocześnie przeżuwa wołowinę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno się z Tobą zgadzam :))

      Usuń
    2. Jak zobaczyłam jak traktowany jest 'surowiec', to z dnia na dzień zostałam weganką.

      Usuń
    3. Prawda, przepisy mimo, że są to w rzeczywistości w żadnym stopniu nie chronią zwierząt od niehumanitarnego uboju - niestety.

      Usuń
    4. Ubój jest najmniej niehumanitarny z tego wszystkiego, gorsze są warunki w jakich trzymane są zwierzęta i przerażające jest też to, że nie ma zakazu sprzedaży mięsa/mleka od chorych zwierząt (np. z nowotworami). Oczywiście istnieją hodowle ekologiczne ale każdy woli kupić 0.5 kg piersi z kurczaka za 6 zł a nie 30.

      Usuń
    5. Są miejsca, gdzie zwierzęta są traktowane koszmarnie, ale nie wolno też uogólniać. To, jak eksploatowane i traktowane są zwierzęta, zależy w dużej mierze od polityki przedsiębiorstwa, które zajmuje się np. produkcją mleka, ale także od wrażliwości i świadomości personelu. Mnie na szczęście było dane pracować w miejscu, co do którego nie mam wątpliwości, że dbało o dobrostan zwierząt i tym problematycznym (chorym lub tym które uległy kontuzjom) jeśli tylko było to możliwe była udzielana fachowa pomoc.
      Co do samego uboju - to nie tylko puste słowa- naprawdę dba się o to, by był jak najmniej okrutny (o ile można tak to ująć). Zwłaszcza teraz, w dobie walki środowiska weterynaryjnego z legalnością tzw. ubojem rytualnym jest to kwestia bardzo aktualna.

      Usuń
    6. A co do sprzedaży (już konkretnie-mleka) od zwierząt chorych, to przeciez nie do końca tak jest. Zwierzęta dojone są okresowo badane przez niezależnego pracownika punktu oceny. Pobiera się od nich próbki mleka, które są oceniane pod wieloma względami- np. poziom komórek somatycznych, zawartość białka, tłuszczy czy choćby antybiotyków czy innych chemioterapeutyków. Dodatkowo samo mleko, trafiające do skupu również jest badane. Punkty skupu zwyczajnie nie przyjmują mleka o "podejrzanych" wartościach badanych składowych, bo to, że odbiegają od normy, może być właśnie wynikiem choroby zwierzęcia.

      Usuń
  6. Nie widzę w tym problemu, włosie jest pewnie pozyskiwane "przy okazji".

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziki da się hodować tak jak świnie, a nawet z nimi krzyżować, więc kto wie? Może i to z goleniem to prawda :)

    Zwierzęta z odstrzału, które trafiają do skupu są maksymalnie wykorzystywane, nie tylko dla mięsa. Krzyczący ekolodzy powinni wziąć też pod uwagę, że pewna, starannie określona ilość zwierząt, musi zostać zabita, po to aby cała populacja była zdrowa, miała wystarczająco duży teren do życia i odpowiednią ilość pożywienia. Inaczej część dzików padałaby z głodu lub wkraczała do wsi i miast, aby się dożywić.

    A myślę, że o wiele łatwiej siedzieć przed komputerem i rozpaczać nad szczotką z włosiem niż wychodzić z domu przy akompaniamencie chrumkania sporej czarnej, dzikiej świni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnie zdanie mnie rozwaliło :D

      podobnie jak dziewczyny wyżej, sądzę, że włosie jest pozyskiwane "przy okazji". nie sądzę, żeby akurat "szczotkowy" przemysł zajmował się ubojem zwierząt.

      Usuń
  8. też uważam, że szczotki z włosia w zasadzie nikomu nie szkodzą. włosie i tak by producent wyrzucił, a tak można maksymalnie wykorzystać zabite zwierze. jest mięso i jest tłuszcz, jest skóra i włosy.
    najbardziej mnie śmieszą "ekolodzy", którzy chodzą w skórzanych butach i kurtkach, a sami są przeciwko zabijaniu zwierząt.

    OdpowiedzUsuń
  9. co racja to racja, nie dajmy się zwariować. Podejrzewam, że są już nawet jakieś prawa, które zakazują zabijania zwierząt tylko do wyrobu szczotek z naturalnego włosia. W końcu te szczotki nie istnieją od dzisiaj.
    A tak poza tym uwielbiam swoją szczotkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wątpię, aby zabijano jedynie dla włosia - przecież to by się zupełnie nie opłacało. Myślę, że kupienie skóry lub samego włosia jako odpadu masarskiego jest zdecydowanie tańsze niż kupno całego dzika. A może są hodowle, w których hodują dziki, golą jak owce i włosie sprzedają? :) To chyba byłoby najlepsze wyjście.

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam:) Ale szczerze wątpię by dla samego włosia zabijano dziki..

    OdpowiedzUsuń
  12. Goląc takiego dzikiego wieprzka zyskuje się to, że strzecha mu odrośnie i znów będzie można pozyskać włosie. Jestem raczej spokojna o ich los:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałabym to zobaczyć..tzn jak łapią tego dzikiego dzika..golą i wypuszczają do lasu takiego naguska..bzdura na resorach ;)

      Usuń
  13. Jestem wegetarianką i owszem jest to dla mnie problem. Mam szczotkę drewnianą i metalowymi zebami, TT i brauna z jonizacją. Dzik mi absolutnie nie jest potrzebny do szczescia, tak samo jak naturalne pędzle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to dobrze, że są jeszcze tacy empatyczni ludzie:))
      Pozdrawia weganka o takich samych poglądach;)

      Usuń
  14. nie jestem jakąś szaloną ekolożką..jem czasem mięso..kocham skórzane buty i torby :) ale odpycha mnie od pędzli do makijażu z naturalnego włosia, szczotek itp.. są świetne eko zamienniki :) tak samo nie wysmarowałabym się masłem do ciała na bazie tłuszczu zwierzęcego..never :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczerze mówiąc mimo, że jestem wegetarianką nigdy nie zastanawiałam się nad problemem szczotek z włosia. Czemu? Bo sama ich nie używam ze względu na to, że nie są odpowiednie dla moich włosów. Czy bym się zdecydowała na zakup takiej? Nie sądzę, tak samo jak i nie kupuję futer czy naturalnych skór. Jednak kwestie szczotek określiłabym raczej jako sprawę do rozpatrzenia we własnym sumieniu.
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważam, że przejmowanie się losem zwierząt z równoczesnym kupowaniem szczotek z naturalnego włosia jest hipokryzją. Owszem, nikt nie łapie ani nie zabija dzików tylko i wyłącznie aby uzyskać od nich włosie. Jest to tylko efekt uboczny, który mimo wszystko (sic!) wspiera całą machinę uboju tych zwierząt, nawet jeśli nie w sposób bezpośredni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo można by powiedzieć o jedzeniu mięsa - nikt nie przejmowałby się losem zwierząt, bo przecież większość je mięso :).

      Usuń
  17. Nie jestem jakimś zwariowanym ekologiem, uważam że przejmowanie się losem zwierząt czesząc się szczotką z wlosia albo jedząc mięso to hipokryzja. Ja osobiście dla samej siebie i swojego sumienia staram się nie kupować produktów pochodzenia zwierzęcego. Jeśli chodzi o czesanie się to mam drewniany grzebien TBS i mi on w zupełności wystarczy, nie potrzebuje szczotek z włosia :)

    OdpowiedzUsuń




Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.