piątek, 4 października 2013

Walka o centymetry - podsumowanie dwóch miesięcy zapuszczania z Aktywnym serum BA i Sesą

Ostatnie dwa miesiące upłynęły mi pod znakiem walki o centymetry. Przez ten okres bardzo regularnie starałam się dbać o moją skórę głowy wcierając w nią przede wszystkim Aktywne Serum Babuszki Agafii (miesiąc pierwszy) oraz Sesę (miesiąc drugi). 
Dziś przyszedł czas zdać sprawozdanie, a najlepiej w formie zdjęć :)) Sama jestem w lekkim szoku!


O ile pomiędzy 31 lipcem, a 28 sierpniem nie widać zbyt wielkiej różnicy w przyroście (czas stosowania Aktywnego serum Babuszki Agafii) to przyrost włosów pomiędzy 28 sierpnia a 3 października był ogromny (okres stosowania olejku Sesa) - dało się to nie tylko zobaczyć na zdjęciach, ale i poczuć ;). 
Mam nadzieję, że Wy także to widzicie pomimo, że perspektywa na zdjęciach jest dość marna. :) 

Poza tymi kilkoma centymetrami jestem także bardzo zadowolona z dodatkowych babyhair, które się pojawiły. Starsze włosy widocznie się wzmocniły i także sporo urosły - mam teraz drugą grzywkę ;).

Wczoraj zaraz po zrobieniu dla was ostatniego zdjęcia praktycznie pobiegłam do fryzjera, stąd też 4. zdjęcie. Razem z fryzjerką postanowiłyśmy spróbować cięcia maszynką (byłam królikiem doświadczalnym :D) i jestem bardzo zadowolona z tego jak wyszło!:) Tym samym pozbyłam się 4 centymetrów i uzdrowiłam moje końcówki, które choć nie były rozdwojone to nie prezentowały się już należycie. 

Relacja ze stosowania

Aktywne serum Babuszki Agafii

Przez cały sierpnień aktywnie i bardzo regularnie wcierałam Aktywne serum Babuszki Agafii. Żyłam z przeświadczeniem, że włosy faktycznie urosły, ale po zdjęciach jakoś tego nie było widać. Mimo to serum stosowałam z przyjemnością, zarówno wieczorami jak i rankiem. Buteleczka z atomizerem standardowo na pewno mi się jeszcze przyda. W przeciągu miesiąca (stosowania 2x dziennie) zużyłam 3/4 opakowania. 
Serum to raczej ziołowa woda o ciemnym zabarwieniu. Stworzone zostało na bazie 7 ziół - prawoślaz, cytryniec, żeń-szeń, melisa, korzeń łopianu, pokrzywa, owoce brzozy; drożdży piwnych i wyciągu z papryki. 
Serum nie zawiera alkoholu, nie podrażniło pomimo tak częstego stosowania. Nie zauważyłam zmniejszenia ani zwiększenia przetłuszczania skóry głowy. 
Diagnoza: Przyrost niezbyt spektakularny, wzmocnienie babyhair nie tylko przy linii czoła.

Olejek SESA

Wcierany regularnie (przed każdym myciem na całą noc) we wrześniu spowodował ogromny przyrost. Mam wrażenie, że jeszcze nigdy tak wiele nie urosły :) . Dzięki olejkowi moje włosy przekroczyły linię stanika o dobre 2,5 cm, a w sierpniu ledwo do niej sięgały. W ciągu miesiąca zużyłam ponad połowę małego opakowania olejku.
Olejek jest w formie stałej, jednak wystarczy delikatnie go podgrzać aby się upłynnił, tak naprawdę wystarczy 5 minut na ciepłym kaloryferze lub w pobliżu laptopa (:D) Pachnie mocno ziołowo przez całą noc. Jestem pewna, że jeszcze nie raz do niego wrócę, ponieważ efekty stosowania przerosły moje najśmielsze oczekiwania :)
Diagnoza: Bardzo duży przyrost, ok 3-3,5cm, wzmocnienie babyhair.
    Cięcie i kolejne dwa miesiące zapuszczania
    Po wczorajszym cięciu nie zamierzam rezygnować z dalszego zapuszczania włosów i planuję... :)
    • W październiku planuję rozpoczęcie kuracji Aloevitem, o którym jutro kilka słów na pewno wam powiem. [produkt Kosmed]
    • W listopadzie będę wcierać olejek IHT9, który ma piękny, świeży, cytrusowo-ziołowy zapach, a z którym mocno mi się poświęciło i wygrałam u Agusiak747 :) [produkt Helfy]
    • Dodatkowo przez oba miesiące postaram się stosować kurację orientany, którą już kilka dni temu rozpoczęłam [produkt Biopiękno]
    Miłego weekendu! :*

    28 komentarzy:

    1. Ale przyrost ! :) Kusisz mnie strasznie Sesą,mam to serum ale też nie zadziałało na przysrost za to spowodowało wysyp baby hair.A co do Aloevitu nie przyspieszyło wzrostu ale dzięki niemu mogłam myć włosy co 5 dni i na pewno do niego wróce,bo go ubóstwiam.

      OdpowiedzUsuń
    2. Ależ przyrost niesamowity! Tym samym zachorowałam na Sesę, mimo sporego zapasu olejków. ;p Piękne włosy! A strzyżenie maszynką tak naprawdę jest proste, trzeba tylko zwrócić uwagę na to, żeby włosy były dobrze wyczesane, a model nie stał krzywo i wio :D

      OdpowiedzUsuń
    3. Widać bardzo dużą różnice pomiędzy zdjęciem z lipca w porównaniu do tego z października! Chyba wypróbuję tego olejku! Zależy mi na widocznym poroście do stycznia(studniówka) więc zainwestuję w ten olejek! :)

      OdpowiedzUsuń
    4. Porównanie troche nie jest miarodajne,ponieważ podobna sytuacja mogłaby być gdybyś najpierw zaczęła od Sesy a kolejny miesiąc Serum. Po prostu efekt nie działa w pierwszych dniach od używania serum. Trzeba mu zawsze dac troche czasu :) Tak czy inaczej systematyczność to jest najważniejsza i masz wspaniały przyrost.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Na przyrost wpływa wiele czynników więc możemy uznać, że nigdy nie będzie miarodaje ;)

        Usuń
    5. Muszę jeszcze raz kiedyś kupić olejek Sesa...
      Dawniej zmarnowałam go, ponieważ wcierałam nieregularnie i na dodatek pomijałam skalp.

      OdpowiedzUsuń
    6. różnica jest i to dość spora między zdjęciem z sierpnia a z października..aż idę sama napaciać oleje na głowę i włosy, niech rosą:):)

      OdpowiedzUsuń
    7. ja niestety sesy stosować nie mogę, boli mnie po tym zapachu głowa:/ a to serum używam, ale co drugi dzień tak jak pisze na opakowaniu, nie wiedziałam czy można częściej czy nie...

      OdpowiedzUsuń
    8. Chyba mnie na olejek namówiłaś. :) Muszę i tak złożyć zamówienie bo mi się pasta do zębów kończy to poszukam i jego aby zakupić.

      OdpowiedzUsuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      OdpowiedzUsuń
    10. Potwierdzam , Sesa super działa na przyrost:) Teraz będę próbować oleju Bhringraj :)

      OdpowiedzUsuń
    11. ja Cie krece, u mnie po tym serum nie było żadnej różnicy tylko tyle że używałam tak jak zaleca producent - 2-3 razy w tygodniu. :( Kupuję sesę po wyplacie!

      OdpowiedzUsuń
    12. mi po 3 użyciach sesy włosy wypadały 'garściami' ; ( wiec teraz stosuje tylko na długość. podobno jak skalp nie jest przyzwyczajony to tak reaguje, szczególnie na te orientalne oleje.

      OdpowiedzUsuń
    13. Chyba zacznę regularnie wcierać sesę, skoro można osiągnąć aż taki przyrost:O

      OdpowiedzUsuń
    14. chyba wypróbuję w końcu to serum na porost:) bardzo ładny przyrost:)

      OdpowiedzUsuń
    15. Ja teraz wcieram kozieradkę. Zainteresowałaś mnie tą Sesą, ale boje się olejków nakładanych na skalp.

      OdpowiedzUsuń
    16. to naprawde swietny efekt!!! juz dopisalam olejek sesa do listy zakupow :)

      OdpowiedzUsuń
    17. Super włosy! :) Chyba muszę w końcu kupić ten olejek Sesa

      OdpowiedzUsuń
    18. Masz piękne i zdrowe włosy. Widać przyrost i to bardzo :)

      OdpowiedzUsuń
    19. Zazdroszczę przyrostu, marzy mi się podobny. Najlepiej bez przyśpieszania, ale to chyba niemożliwe w moim przypadku. ;)

      OdpowiedzUsuń
    20. chciałam zapytać czy przed nałożeniem olejku na skalp myłaś włosy, tak jak napisane jest na opakowaniu? słyszałam, że nie powinno się stosować olejków na przetłuszczoną skórę głowy, bo może to powodować wypadanie włosów i trochę się tego obawiam :<

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. nigdy nie myłam specjalnie włosów przed nałożeniem sesy (mycie włosów niszczy je), czasem gdy nie byłam włosów dwa dni tonizowałam skórę głowy bezalkoholowym tonikiem do twarzy lub samą wodą, generalnie nakładałam na suche włosy (w czasie stosowania sesy zazwyczaj myłam włosy każdego dnia więc nie były bardzo przetłuszczone)

        Usuń
    21. O, ja tez walczę o centymetry, więc zachęciłaś mnie bardzo tym olejkiem. Mimo że ostatnio bardzo dbam o włosy, to popełniłam błąd rezygnując z silikonów i moje końcówki są w opłakanym stanie. To co udało mi się zapuścić, będę musiała obciąć :(

      OdpowiedzUsuń
    22. Ogromny przyrost :) Niestety moja sesa mi zupelnie nie służy :(

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Zastanawiam się, czy włosy sie wypadaly si przez olejek nalozony na cala noc?

        Usuń
    23. Miałam Sesę, ale jakoś nic nie zauważyłam niestety:(

      OdpowiedzUsuń




    Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
    Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.