Nie wiem jaki odsetek z was pochodzi ze Śląska i okolic aglomeracji, ale mam dla was małą informację dotyczącą otwarcia się nowej drogerii Hebe, w Bytomiu w pobliżu CH Agory :) Na otwarciu będzie można kupić wiele ciekawych produktów w bardzo atrakcyjnych cenach, min. dużego kallosa za coś ok. 8zł i maski Sleek line ;)
Zgodnie z 'wywieszką' otwarcie odbędzie się
9 maja br. o godzinie 9:00 (czwartek)
Sama niestety nie mogę być na samym otwarciu ale już wkrótce pewnie się tam wybiorę uzupełnić zapasy kosmetyczne ;)
Mój domowy kok pozdrawia :D
Przy okazji... jestem ciekawa
Jak spinacie włosy aby było wam wygodnie w codziennych domowych czynnościach?:)
Szkoda, że u mnie nie ma Hebe ;<
OdpowiedzUsuńfajowy kok! :D ja wiąże niskiego kucyka, wszelakie koki mi się rozwalają, musze podpinać setkami żabek ;)
Ja z niecierpliwością czekam na otwarcie Hebe w Katowicach, do Bytomia mi trochę za daleko :(
OdpowiedzUsuńteż byłabym za Katowicami :) Ale na razie pozostaje nam się cieszyć z Chorzowa i Bytomia :)
Usuńtak mi przyszło do głowy, że z Katowic możesz podjechać tam zaledwie jednym tramwajem :D (nr 19) spod Teatru w centrum :D
UsuńO, to ja się pewnie wybiorę skoro droga taka prosta. A Hebe może otworzą w galerii przy dworcu? :)
UsuńNa pewno mają otworzyć w tym roku jeszcze w Katowicach, więc pewnie w tej galerii na dworcu. Najczęściej jeżdżę do Chorzowa, czasem do Gliwic. W sumie może się wybiorę na to otwarcie do Bytomia :)
Usuńja się trochę zawiodłam Hebe we Wrocławiu :( chociaż niedługo muszę się tam wybrać po Kallosa, bo najbardziej się opłaca, litr kosztuje bez promocji koło 12 zł ;)
OdpowiedzUsuńja chodzę po domu w warkoczu ;)
Ja w domu spinam włosy raczej byle jak, lekko , swobodnie, szeroką, rozciągniętą gumką;)
OdpowiedzUsuńi zakładam opaskę, albo spinam samą grzywkę do góry kleszczykiem;) i chodze w rozpuszczonych to wszystko. Czasem upne pseudo koka;) spiętego gumką;)
A jak wychodze to zawsze w rozpuszczonych włoskach;)
Zapraszam do siebie na nowego posta:
http://basia86-naturalnie.blogspot.com/2013/05/jak-dorobic-na-wakacje-majac-bloga.html
Bardzo fajny blog;) pozdrawiam
Oooooo super :) akurat niedługo przeprowadzam się na śląsk, to wszystkie drogerie wyzwiedzam :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Hebe;/ u mnie nawet nie ma co o nim marzyć
OdpowiedzUsuńbezpośrednio u mnie także :) ale nie pozostaje mi nic innego jak korzystanie z bliskości większych miast ;)
Usuńszkoda, że nie w katowicach :c ale jakoś przeboleje ten bytom, w końcu dziś byłam tam na wielkich łowach, no ale ostatecznie zakończyło się dość skromnie ;d
OdpowiedzUsuń: ) także nie mogę się doczekać!
oo, do Bytomia mam bezpośredni autobus niemal spod domu ;) tyle że nigdy tam nie byłam i pewnie bym się zgubiła :D
OdpowiedzUsuńJa spinam bez gumek i spinek- tak mi najwygodniej :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy robię warkocza.
OdpowiedzUsuńYay, dość blisko *O*
Hmm az sprawdzę czy nie mam Hebe w Lublinie ;p Poluję na Kallosa i moze tam ją dostanę. Fajnie byłoby pójść na takie otrawcie, zawsze to kilka złotych w kieszeni dodatkowo
OdpowiedzUsuńJa często warkocza goszczę u siebie.
OdpowiedzUsuńA Hebe do mnie nie dotarło jeszcze :(
Ja często spinam włosy w baaardzo luźny warkocz albo koczek na czubku głowy dużą, miękką, aksamitną gumką. Czasem podpinam je również spinkami-żabkami. A twój koczek wygląda bardzo fajnie! ;))
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie blizej ;( fajnie by bylo jakby cos takiego pojawilo sie w Czestochowie.. a moze ja o czyms nie wiem?
OdpowiedzUsuńAle ci zazdroszczę. Ja zwykle robie warkocz albo koczka ślimaczka ;) Takie najprostsze uczesania :)
OdpowiedzUsuńCześć:)
OdpowiedzUsuńmogę mieć do Ciebie parę pytań i liczyć na Twoją odpowiedź? (najlepiej na moim blogu, ponieważ jestem zabiegana i zaraz zapomnę, że o coś zapytałam :))
1/ ile czasu hodowałaś włosy?
2/ od jakiej pory (długości włosów)zaczynałaś?
Dzięki za odpowiedź. Sama chcę ściąć włosy do ramion, ponieważ mam cieniowane włosy co jest totalnym niewypałem... Wiem, że ścinając dużo tracę, ale wolę mieć swoje proste włosy, niż wykręcające się we wszystkie strony końcówki, które mogę ogarnąć jedynie prostownicą, która suszy i niszczy mi włosy ;(
Cóż, najkrótsze włosy w okresie obfotografowywania ich miałam we wrześniu, więc można uznać, że od wtedy zaczęło się zapuszczanie - wszystko udokumentowane jest w zakładce "miesięczna aktualizacja" na blogu. Włosy sięgały wtedy ledwo łopatek. Tak więc aktualne włosy zapuszczam od 9 miesięcy, sięgają prawie zapięcia stanika, w tym czasie były podcinane 3 razy.
UsuńDomowy kok, obecnie moje marzenie... zapuszczam te moje króciaki, aby znów chodzić w tym, na co zwykle narzekałam, a teraz daje mi się osłodą dnia codziennego... :P
OdpowiedzUsuńprzydatna informacja :)
OdpowiedzUsuń