środa, 24 października 2012

Temat do dyskusji oraz dzisiejsza nauka numer jeden :)

Z racji, że jest co raz zimniej, nie możemy się obejść już bez szalików, wkrótce sięgniemy także po czapki. Chciałabym zaproponować wam temat do dyskusji,, której podsumowanie - lista najciekawszych włosowych zabezpieczeń - umieszczę już wkrótce na blogu (oczywiście w razie waszego zainteresowania i aktywności :D)


czyli... 
Chcemy poznać wasze patenty na zabezpieczenie włosy zimą przed otarciami, elektryzowaniem... 
oraz
Co jest waszą największą włosowo-zimową bolączką?

...
Po drugie dzisiejsza

Nauka numer jeden 
(kosmetyczna, niewłosowa)
Nie otwieramy kremu, który wcześniej latał po waszej torebce do góry nogami :D
Niech żyje zgrabność... 
same możecie domyśleć co się stało po odkręceniu pojemniczka :)

...
Edit: Właśnie pojawił się setny post na blogu :)

27 komentarzy:

  1. Osóbka z olejem na włosach gratuluje setnego posta xD
    Zimowa bolączka? Wygląd włosów po zdjęciu czapki. Masakra w szkole.
    Hah... Przykro mi z powodu wypadku xD. Ja pilnuję, by w bagażu były postawione dobrze, a w torebce jak co tubka xD. A jeśli już stawiamy i czekamy chwilę ;3. Przewidujemy ;3.
    Choć mogło zdarzyć się każdemu w pośpiechu.

    A zabezpieczała zwykle odrobiną jedwabiu. Ostatnio na mokre włosy trochę olejku. Kucyk? Cierpliwość i samoopanowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszcie, dziewczynki! :) Do tej pory zimą chowałam włosy pod czapkę, bo były króciutkie i koniec, ale teraz potrzebuję Waszych dobrych rad, więc podbijam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Największa bolączka? - elektryzowanie -,-
    Ja zabezpieczam końcówki odrobiną olejku. Planuję też wkrótce kupić jakieś serum napakowane silikonami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przede wszystkim związywanie włosów przed założeniem szalika i kurtki. chyba nie ma nic gorszego jak poprawianie włosów i wyciąganie ich splątanych spod kurtki - nie da się ich nie powyrywać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak! jestem za związywaniem w 100%:) chociaż na czas czapki i szalika

      Usuń
  5. hmm czasami elektryzowanie, ale już dawno nie pamiętam co to takiego:P
    mnie wkurzają oklapnięte włosy po czapce - ale chyba na to żadnej reguły nie ma:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak wspomniała Hidoi-Hime, czapka od której robią się odgniecenia. Kiedyś miałam grzywkę i to było dla mnie wielkie utrapienie - wystarczyło pół godziny w czapce żebym nabawiła się brzydkiego odkształcenia na samym środku grzywki. Na szczęście grzywki nie mam chociaż nadal mnie kusi :D
    Myślę, że w moim przypadku na zimę dobrze będą się sprawdzać maski z silikonami - niestety ale jedwab skraca świeżość moich włosów i już po kilkunastu godzinach wyglądają na lekko nieświeże.

    OdpowiedzUsuń
  7. czepki:)
    włożyłaś trochę uśmiechu w ten mój jesienny smętny wieczór , swoim "przejęzyczeniem" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję setnego posta ;)
    Co do zimowych bolączek- jest ich całkiem sporo. Nienawidzę kiedy moje włosy się elektryzują (teraz już na szczęście zdarza się to rzadziej). Poza tym wyżej wspomniane odgniecenia po zdjęciu czapki, ocieranie się końcówek o swetry i szaliki i najgorsze (na samą myśl mnie skręca) włosy wcinające się w suwak...
    Zaś moje patenty są dość banalne. Po prostu przerzucam się na kosmetyki z silikonami i zabezpieczam końcówki jedwabiem. Do tego wiążę włosy w kucyk, by się nie ocierały o swetry ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej denerwuje mnie elektryzowanie! Wrrrr, albo jak sobie pięknie uczeszę włosy, rozpuszczę, zakładam czapkę i cały efekt znika ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zimną mam chyba największy problem z tym, że włosy stają się matowe i elektryzują się. Staram się wtedy bardziej dbać o ich nawilżenie, używać odżywek bez spłukiwania i częściej noszę je spięte ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Według mnie najlepsze na zabezpieczenie końcówek zimą jest : nałożenie odrobiny oleju np. z pestek śliwki i na to silikonowa bomba ''prostująca''na końcówki - posiadam serum do prostowania składające się z silikonów do połowy składu (nawet wody nie ma) i witamin , aa i jeszcze znajdziemy w sladowych ilosciach jedwab. Mi połączenie olejku z silikonową bombą pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przeczytałam notki, ale zagapiłam się tylko na migające obok porównanie zdjęć z marca i października. Matko, jaka zmiana, jakie piękne masz tera włosy. Niesamowite jaki potencjał tkwi w suszkach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zapuszczam grzywkę i teraz ją podpinam wsuwkami... Nie wiem co to będzie z czapką, boję się tego. Rok temu nie byłam włosomaniaczką i nie zabezpieczałam włosów. : )

    OdpowiedzUsuń
  14. to raczej klasyczne rozwiązania, ale stawiam na bogatsze odżywianie, częstsze olejowanie i silikony na długość włosów;)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny pomysł
    dawno mnie tu nie było ale już nadrobiłam zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zima to zmora moich włosów. Bardzo nie lubią ocierania i szarpania,dlatego noszę luźną czapę i zawsze je wiążę kiedy wychodzę na zewnątrz. Będę używać głównie silikonowego serum,lepszej ochrony nie znam ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Szczerze obawiam się zimy, nie lubie chować włosów, a kurtka ma zamek na kołnierzu i będzie i rwać włosy z głowy o.O

    Porada o kremie- celna o każdej porze roku:)

    Zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. no proszę, już setny post, gratulacje :)
    ja dzisiaj stworzyłam cały plan na jesień i zamierzam zabezpieczać włosy silikonami i olejami (ale oleje tylko na końcówki) ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. wkrótce sięgniemy po czapki? ja już od 2-3 tygodni chodzę w czapce, bo mi tak zimno! :D najgorszy jest moment po ściągnięciu czapki i rozplątaniu szalika... włosy wołają o pomoc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po zakup jakieś czapki wybieram się dopiero w ciągu najbliższych dni:D ale dla mnie żadna mi nie pasuje:D

      Usuń
  20. gratuluje 100:D Ja będę w czapce chodzić dopiero jak spadnie śnieg :P Na chwilę obecną jestem totalnie nie do uczona w pielęgnacji włosów zimą, wiec piszcie kochane dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zacznę mało skromnie, bo od siebie ;( Kurcze tak patrzę od dłuższego czasu na tą Twoją rubrykę 'gaduły' po prawej stronie i wychodze na niezłego spamera ;) ale co na to poradzę, że Twój blog jest jednym z kilku, na które najbardziej lubię wchodzic... ale ta tabela mnie trochę przeraża, może ją tak... usuniemy? ;) bo boję się, że raptem będzie tam Gurmetka (100) - jak Twoich postów, no właśnie, może w końcu skupię się tym co miałam napisac: GRATULACJE!!! 100 kolejnych równie fajnych i merytorycznie doskonałych postów życzę :)) Ja teraz zabezpieczam końcówki masłem shea... w czapie jeszcze nie chodzę, ale nie wiem co - jakies silikony może? Chętnie się od Was dowiem co najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jezz.... i znowu mam opory, bo 'nabijam' sobie tam ten licznik po prawej, ale muszę, bo zapomniałam = jak biegam, ubieram czapkę i wtedy nakładam masło shea albo olejek kiełki pszenicy albo maskę Pat na całe włosy, no bo i tak nikt ich wtedy nie widzi ;)

      Usuń
    2. tabela największych gaduł i tak kłamie:D Imprevisivel miała już ponad 50... i nagle przy każdym kolejnym komentarzu zaczęło się jej cofać:D Nie bardzo wiem o co z tym chodzi, ale komentuj!:D Lubię wszystkie moje gaduły:D

      Już wkrótce pojawi się podsumowanie pomysłów na zabezpieczanie włosów zimą:)

      Usuń
    3. dobrze, przekłamana tabela to już jakieś jest pocieszenie ;) czekam w takim razie na post z zebranymi pomysłami :) trzeba będzie w końcu i 'do ludzi' czapę ubrac, a nie tylko do saren i dzików ;)

      Usuń



Nie zgadzam się na kopiowanie tekstów i zdjęć mojego autorstwa bez mojej zgody lub podania źródła.
Treści publikowane na moim blogu podlegają ochronie przez prawo autorskie. Przeglądając tą stronę akceptujesz korzystanie z plików cookie.